Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.
Kai - 20 Grudnia 2010, 19:55
No widzisz, ja nie lubię aż tak rozgotowanego wszystkiego Ale tym bardziej - lasagne to szybka potrawa
Na jutro risotto z kurczakiem, sos pieczarkowy i surówka z kiszonej kapusty.
ilcattivo13 - 20 Grudnia 2010, 20:08
w hurtowni była promocja - kupiłem osiem camembertów z Turka Ale będzie wyżerka
Fidel-F2 - 20 Grudnia 2010, 21:16
Kai napisał/a | No faktycznie, w sumie niecałe 1,5 godziny, nawet porządny rosół gotuje się mniej więcej tyle... | to Ty, kurna, faktycznie umiesz gotować
Kai - 21 Grudnia 2010, 20:26
Fidel-F2, ważne, że nie Tobie.
Risotto wyszło podobno "makabrycznie pyszne", cokolwiek to znaczy. Zastanawia mnie wydajność carnaroli, jak nie mogę zapamiętać jego nazwy, tak z półkilowej paczki zużyłam póki co jakieś 35 deko, na dwa razy, za każdym razem trzy pełne porcje i jeszcze trochę zostaje.
Lynx - 21 Grudnia 2010, 21:05
PIERNIK BABCI
2,5 szklanki mąki
1 szklanka cukru
1 słoik powideł śliwkowych
2 paczki przyprawy do piernika
1 łyżeczka sody
250 g. masła- rozpuścić
4 jajka
rodzynki i nne bakalie
jajka z powidłami wymieszać, dodać rozpuszczone masło i resztę składników. Wymieszać na gładką masę, dodać bakalie. Upiec.
Smacznego.
Fidel-F2 - 22 Grudnia 2010, 09:07
Kai napisał/a | Fidel-F2, ważne, że nie Tobie. | też się cieszę
dalambert - 22 Grudnia 2010, 13:22
No jest decyzja - na Święta świeża GĘŚ - precz z mrożonkami - Pucek szaleje w zakupach przewidywany pasztet, kindziuk, rybka faszerowana a'la JA / robię jutro/, no i oczywiście bigosik do Sylwestra gotowany
Kai - 22 Grudnia 2010, 15:32
Kindziuk, mniam
U mnie powolna redukcja ilościowa (bo nie jakościowa) menu - nie bardzo ma kto jeść
ilcattivo13 - 22 Grudnia 2010, 15:53
dalambert - taki prawdziwy kindziuk? Co to się dwa miesiące suszył w przewiewnym miejscu na strychu domu i można go kroić w plastry grubości 1/4 milimetra? Czy też to takie kiełbasopodobne cuś, jakie sprzedają nasze masarnie?
merula - 22 Grudnia 2010, 17:06
czy keks lubi sobie podojrzewać, czy lepszy jest na świeżo?
i ma ktoś może sprawdzony przepis na keks? jakoś tak zachciało mi się.
dalambert - 22 Grudnia 2010, 18:09
ilcattivo13, niestety ten ogólnodostępny, gdzie ja w warszawie prawdziwego kindziuka trafie ? A ten podrabiany też smaczny ...
Agi - 22 Grudnia 2010, 18:24
Kopytka z kapustą - jedno z moich ulubionych zimowych dań.
Jedenastka - 22 Grudnia 2010, 19:15
merula napisał/a | i ma ktoś może sprawdzony przepis na keks? jakoś tak zachciało mi się. |
Chyba Fidelek ma.
Kai - 22 Grudnia 2010, 19:28
ilcattivo13 napisał/a | można go kroić w plastry grubości 1/4 milimetra |
Hm, moja krajalnica ma minimum 0,5 mm, nie wystarczy?
Ryb wyjęty z zamrażarki, przez jutro będzie się rozmrażał i przesiąkał przyprawami. Golonka na obiad świąteczny zamarynowana. Z naleśników zeszłam do pasztecików z kapustą i grzybami, ale barszcz pozostaje. Na razie.
merula - 22 Grudnia 2010, 20:01
u mnie też już odrobiony kawałek epopei kuchennej. ryby przygotowane, mięsa się marynują, wywar na barszcz się gotuje, keks w piekarniku. a bigosik ma kolejną sesję gotowaniową, jutro się schłodzi i będzie miodzio. żeby tak jeszcze ktoś za mnie pierogi, uszka i paszteciki pokleił...
mBiko - 22 Grudnia 2010, 20:08
U nas na szczęście w ramach przygotowań kulinarnych to tylko zakup żółtego sera. Świętujemy poza domem to i cały przemysł nas omija.
Kai - 22 Grudnia 2010, 20:13
A my praktycznie we dwójkę, więc też repertuar ograniczony, ale goście mogą się zjawić.
Lynx - 22 Grudnia 2010, 23:49
merula, ja mam taki przepis. Nazywa się toto keks- cwibak. Zawsze wychodzi i jest pyszny.
Fidel-F2 - 23 Grudnia 2010, 08:50
Przepis na keks - Ciacho Fidela
5-6 jaj
25 dag mąki (koniecznie przesianej, to spulchnia ciasto)
25 dag cukru pudru (ja używam zwykłego)
łyżka stołowa octu
aromat waniliowy
bakalie (ja daje wyłącznie skórkę pomarańczową i mieszaninę orzechów, nie cierpię rodzynek)
żółtka utrzeć z cukrem i wanilią dodając ocet, dodać mąkę, ubite białka i bakalie, wymieszać, piec ok 40-50 min
Dla mnie jest świetny cieplutki, zaraz po wyjęciu z pieca albo zupełnie suchy po kilku dniach. Zawsze ze szklanką zimnego mleka, zwłaszcza gdy ciepły.
Pucek - 23 Grudnia 2010, 10:30
Fidel-F2, duży rośnij
Właśnie mi brakowało czegoś takiego.
A może to się komuś przyda:
Po zrobieniu ciasta drożdżowego zawsze mi zostają białka.
Objętościowo tyle cukru, ile białek, ubić jak na bezy. Dosypać ok. 3/4 objętości mąki, wymieszać i dodać podobną ilość wiórków kokosowych. Wymieszać i przelać do formy, lepiej niegłębokiej.
Aromat rumowy albo arakowy świetnie tu pasuje.
I polewa z gorzkiej czekolady.
Martva - 23 Grudnia 2010, 11:08
Pucek, ale ile to piec i w jakiej temperaturze?
U mnie będzie makowcoszarlotka, nie wiedzieć czemu nazywana makowcem japońskim, bardzo miłe ciasto. I dziś czeka mnie smażenie naleśników na krokiety, a jutro omg, chyba z kuchni nie wyjdę - nadziewanie, panierowanie i smażenie krokietów, kutia, sałatka kacówka, barszcz, z tego wszystkiego pasztet z soczewicy chyba sobie odpuszczę.
Zgaga - 23 Grudnia 2010, 11:22
A ja przyjeżdżam do rodziców na gotowe I nic nie będę pichcić
merula - 23 Grudnia 2010, 11:25
a jaka to ta sałatka kacówka?
krokietów mi sie nie chce, zrobię krążki drożdżowe nadziewane.
Pucek - 23 Grudnia 2010, 11:25
Ba, trudne pytanie. Piekarnik piekarnikowi nie równy...
Temperatura chyba 180, czas - z pół godziny? W tortownicy 24cm, ciasta mniej niż połowa wysokości formy.
Ma byś jasnozłote i sprawdzone patyczkiem.
To oczywiście do Martvej
Martva - 23 Grudnia 2010, 11:30
merula, cos w rodzaju tego:
http://www.kuchareczka.co...latka_viktorija
tylko że u nas robi się sos (dużo sosu, lubię jak sałatka jest mokra) z wody spod ogórków, oliwy i musztardy (najlepiej ziarnistej), no i sól IMHO sobie można podarować. Ale może być że dajemy proporcjonalnie więcej ogórków i dlatego jest bardziej słone.
Kasiek - 23 Grudnia 2010, 11:45
A ja zrobiłam taki sernik, ze prawie się nad nim rozpłakałam ze szczęścia
Rafał - 23 Grudnia 2010, 13:50
A ja zrobiłem takie zakupy, że prawie się nad nimi rozpłakałem przy kasie
ilcattivo13 - 23 Grudnia 2010, 13:58
Kai napisał/a | Hm, moja krajalnica ma minimum 0,5 mm, nie wystarczy? |
jak przekroisz tak cienko, że plaster będzie przezroczysty jak szkło, to wystarczy. Tylko ekstrasuche wędliny można tak cienko ukroić.
dalambert - ja mam ten ból, że kiedyś jadłem i prawdziwego kindziuka i prawdziwy litewski blok jabłkowy i teraz nie mogę nawet patrzyć na podróbki. Nie ten wygląd i nie ten smak...
Ponoć gdzieś w okolicach Bryzgla (na południowy-wschód od jeziora Wigry) jest sklep, w którym sprzedają prawdziwe tradycyjne wędliny i ryby porządnie wędzone, ale muszę się dobrze wypytać, gdzie to jest...
Kai - 23 Grudnia 2010, 19:45
ilcattivo13 napisał/a | jak przekroisz tak cienko, że plaster będzie przezroczysty jak szkło, to wystarczy. |
Tak krojone to ja tylko chorizo jadłam.
ilcattivo13 - 23 Grudnia 2010, 22:10
Kai - no to prawdziwy kindziuk i blok jabłkowy tak pokroić można, a nawet trzeba. Bo oba są tak aromatyczno-smakowite, że większa dawka zabija inne zapachy/smaki. Chyba, że zrobisz sobie kanapkę z połówką główki czosnku. Wtedy poczujesz i czosnek i kindziuka
Jak mam być szczery, to chyba nie jadłem smaczniejszej wędliny niż litewski kindziuk. Szkoda, że mało kto ma teraz dom kryty strzechą, z przewiewnym i niewykorzystanym poddaszem, na którym można takie coś powiesić do dojrzewania...
|
|
|