Ludzie z tamtej strony świata - Rafał Dębski
elam - 19 Czerwca 2007, 20:29
w empiku w Bielsku przy koncu drogi nie bylo , ale ma byc juz w piatek
sie napalilam i raczej sie nie rozczaruje
RD - 20 Czerwca 2007, 08:21
Red
Zbiór będzie na pewno jeszcze przed Polconem. Tegorocznym . Tyle wiem.
Elam
Jakby co, postaram się dla Ciebie sprowadzić od wydawcy. Powinien jeszcze parę sztuk posiadać.
elam - 20 Czerwca 2007, 20:48
ni no, przeciez pisze, ze ma byc w piatek - zamowilam
dziekuje za propozycje
Agi - 20 Czerwca 2007, 22:08
RD, kończę Łzy Nemezis, a teraz zdecydowałam się na Gwiazdozbiór kata i dołożyłam sobie jeszcze do tego Kiedy Bóg zasypia, już się cieszę na kolejną dobrą lekturę.
RD - 21 Czerwca 2007, 08:21
Taaaak... A potem będziesz się bała otworzyć konserwę
Agi - 21 Czerwca 2007, 09:23
Tak łatwo nie da się mnie przestraszyć
elam - 23 Czerwca 2007, 21:27
melduje, ze bielski empik jest bardzo ok - w piatek zadzwonili mi na komorke, ze ksiazka jest.
no, niestety, na razie czeka w kolejce, az zmorduje Gaimana i amerykanskich bogow
(zamorduje amerykanskich bogow?? hmm... w sumie, Dimoon moglby... )
pisales kiedys, Rafale, ze myslisz o zarzuceniu fantastyki na rzecz innej literatury... jesli chodzi o moje skromne zdanie, fantastyka wychodzi Ci swietnie, a historia - tez...
wolalabym, zebys nie porzucal fantastyki, ale jesli bedziesz pisal powiesci historyczne, to nadal pozostane wierna czytelniczka
RD - 25 Czerwca 2007, 09:17
Dzięki! Książki historyczne - rzecz jasna - zamierzam popełniać. A co poza tym - zdam się trochę na improwizację. Na pewno kryminały, bo z nich jest jakaś przewidywalna kasa, ale nie zaliczam tego gatunku do moich twórczych faworytów. Zobaczymy, co życie przyniesie .
mały smoczek - 25 Czerwca 2007, 11:04
Napiszesz drugą część "Gwiazdozbioru kata"?
RD - 25 Czerwca 2007, 11:16
Z całą pewnością nie. Oczywiście zakończenie może sprawiać wrażenie otwartego, ale nie planowałem dalszego ciągu. Jakoś tego nie czuję.
mawete - 25 Czerwca 2007, 13:39
RD: pomyśl nad imprezą w Gdyni będziesz miał o czym napisać nową książkę
dagra - 25 Czerwca 2007, 18:14
Cytat | NIestety, zauważam u odbiorców fantastyki upodobanie do coraz badziej prostych środków wyrazu. Emocjonalne pisanie wzbudza badzo często protest. Gorzej, że dostrzegam także bardziej groźną tendencję - czytelnicy żądają konkretów. Niedopowiedzenia, pozostawienie dowolności interpretacji, swoista zabawa autora z odbiorcą, w wielu wypadkach jest postrzegana jako brak pomysłu, niedopatrzenie | .
Cały problem polega na tym, że pisarze jakby za często na forach bywają.
Potem im się wydaje, że ujrzeli reprezentatywną opinię reprezentatywnej grupy czytelników.
Duperelami się potem przejmują.
Do rzeczy - czyli - „Gwiazdozbiór kata”
Nie wiem dlaczego NURS na okładce powiedział, że RD pisze jak Sapkowski.
Nie pisze. Pisze zupełnie inaczej. Ani lepiej ani gorzej - inaczej, w swoim stylu. Bohater też inny zupełnie niż wiedźmin a już na pewno niż Raynevan – choć Praga, magicy-alchemicy ale jakże inne tu ujęcie, spojrzenie na rzecz całą, pod włos różnym innym powieściom.
Wiem, skrót myślowy miał to być, coby się przeciętnemu czytelnikowi jakoś pozytywnie skojarzyło, bo wszak czytelnik przeciętny lubi to, co zna, nieprawdaż?
(NURS, już się odczepiam, jeśli kogoś to zachęci – to skutek pozytywny.)
Powieść warta przeczytania, wybija się imo na tle rodzimej fantastyki znacząco.
Jest tu coś więcej niż rozrywkowa fabułka, której na półkach księgarskich zalew.
Są myśli i postawy, są emocje, są ludzie z psychiką nie dającą się opisać w dwóch zdaniach.
Nie ma natomiast łopatologii i prostoty (aż prostackiej), na którą cierpi tak wiele powieściątek.
Kapitalny pomysł z duszami. Kapitalne wyjaśnienie tej sprawy.
Opisy Akademii, stosunków tam panujących, rozwiązania fabularne powiązane z ludzkimi emocjami – wszystko to wiarygodne.
(Przyjmuję powieściową wersję wydarzeń jako odpowiedź na pytania w przewodnikach turystycznych – była w Bieczu szkoła katowska czy nie?)
Mnóstwo zdań o charakterze aforystycznym – dobrze pasują do młodego chłopaka – kata co prawda, doświadczonego przez los, ale jednak młodziutkiego przecież i jak każdy młody człowiek odkrywającego pewne prawdy - także o sobie samym.
To atut książki i niejeden czytelnik, jak sądzę, zatrzyma się podczas czytania na chwilę. Pomyśli. I tego właśnie trzeba.
Nie ma wcale krwawych jatek, czego się obawiałam. Owszem, jest opis kaźni, ciężkostrawny dla mnie, ale rzeczywiście nie jest makabrą dla makabry – coś mówi, coś wyjaśnia. Przeczytałam prawie cały, bo warto.
Dużo, w ogóle, tu ciekawych rzeczy, szczegółów. Były też takie, przy których czułam, że czegoś nie wiem i coś mi umyka – ta moja historyczna wiedza, pożalsięboże.
Popłakałam sobie troszkę dwa razy. Ale – absolutnie – nie ma tu melodramatycznych sztuczek, nie ma wyciskania łez na siłę. Jest po prostu smutek, ludzki i prawdziwy.
Bardzo podoba mi się zamknięcie tej historii.
I wszystkie inne powiązania, nawiązania, drobiazgi budujące nastrój i opowieść.
To tak tyle - na gorąco, trochę urywanymi myślami, nieskładnie, za co wybaczenia proszę.
Polecam do przeczytania.
Hm.
Czy ktoś kiedyś opisał taki związek między ludźmi jak tutaj?
Nie kojarzę nic w tym stylu.
Nikt nigdy dotąd, prawda?
No to rozdałeś, Rafał
RD - 26 Czerwca 2007, 10:10
Łomatko! Dagro, jaka piękna odpowiedź czytelnika na wysiłek (tutaj iście tytaniczny jeśli chodzi o faktorafię) autora. Dzięki. Wyobraź jednakowoż sobie, żem już przeczytał reckę, kóra stanowi, iż Gwiazdozbiór jest lekką książeczką, trochę o niczym, bez głębszych myśli, za to epatującą brutalnością. W ciągu dwóch dni uzyskałem dwie skrajne opinie . Cieszę się, że Ci się spodobało. Żona zapytała mnie ostatnio "Nie mógłbyś napisać czegoś wesołego? Muszę zawsze ryczeć przy Twoich książkach?". Dało mi to trochę do myślenia.
W Bieczu nie było najprawdopodobniej żadnej szkoły katowskiej. Podania o niej wzięły się chyba stąd, że Biecz miał prawo miecza, to znaczy można tam było zatrudniać małodobrych "na etacie". Ale, z drugiej strony, w każdej legendzie jest przeceiż ziarno prawdy...
A propos związku między ludźmi - w "Kiedy Bóg zasypia" też znajdziesz nietypową miłość. Zupełnie inną, ale IMO także piękną.
mawete
Myśleć to ja se mogę do upojenia. W takich sprawach skazany jestem, niestety, na improwizację. Ale będę się starał.
Haletha - 26 Czerwca 2007, 20:58
Na wstepie przepraszam za brak polskich liter. Komputer znowu strajkuje.
Przeczytalam "Czarny pergamin". i od razu skarze sie. Mialam do wykonania od reki wazna prace. No i oczywiscie zamiast nad nia usiasc, wzielam sie za przeczytanie "tylko paru stron" Rafala. Z paru stron zrobilo sie parenascie i tak dalej. Rozkoszowalam sie tak caly wieczor, olewajac zlecenie. Na szczescie lektura wprawila mnie w tak dobry nastroj, ze gdy w koncu przysiadlam nad zleceniem, wykoncypowalam je w rekordowo szybkim tempie (i moglam wrocic do ksiazki):)) Niemniej ostrzegam: to jest niebezpieczne!;)
Rafale. Nie bede sie rozwlekac nad estetycznymi walorami powiesci. Pod tym wzgledem, jak juz pewnie pisalam, najbardziej podobaja m sie twoje opowiadania, zrozumialym jest jednak, ze to inna forma i rzadzi sie innymi prawami. Ksiazka napisana jest poprawnie. Chcialam ci jednak podziekowac za cos innego. Na dzien dzisiejszy nie kazdy ma odwage pisac w sposob otwarty o takich wartosciach, jak honor, rycerskosc, lojalnosc. Niektorzy twoi bohaterowie w czasach literackiego cynizmu (zeby nie bylo: taki zabieg tez jest dobry) prezentuja soba nieczesta postawe. I za to, jak rowniez za ogolne przeslanie ksiazki i piekne opisy macierzynstwa naleza ci sie szczere, gorace brawa. Niniejszym.
RD - 27 Czerwca 2007, 09:01
Opisuję po prostu postawy, które są mi bliskie. Zresztą trudno by było konstruować bohaterów inaczej, bo Pergamin to romans rycerski z wszelkimi szykanami.
Opisy macierzyństwa... zastanawiałem się czy to wyjdzie - czy moja miłość do dzieci jest na tyle bliska uczuciom, jakie żywią kobiety, żeby to nie brzmiało może nie tyle fałszywie, co nieczysto. Chyba mi się w dużej mierze udało, bo jesteś kolejną osobą płci pięknej, która zwróciła no to uwagę.
Hubert - 1 Lipca 2007, 20:59
Rafale, przeczytałem Twój "Gwiazdozbiór kata". Pierwsze czterdzieści stron to dosyć przygnębiająca lektura. Przynajmniej dla mnie (jakiś przewrażliwiony chyba jestem). Nie wyskoczyłem przez okno tylko dlatego, że mieszkam w parterowym domu. Ale potem...
Przede wszystkim - książka mówi o czymś, ale - chwała Tobie i Bogu! - czyta się ją szybko.
Ciekawie skonstruowałeś głównego bohatera. Widać, że znasz realia. No i fabuła jest ciekawa.
Generalnie - "Gwiazdozbiór kata" jest książką wybijającą się ponad przeciętność.
Abstrahując od wszelkich oprawców - nie myślałeś o stworzeniu jakiegoś cyklu powieściowego?
RD - 2 Lipca 2007, 10:36
Dzięki za ciepłe słowa .
Nie czuję sie na siłach pisać cyklu powieściowego. Na pewno nie w fantastyce. Cykl historyczny to co innego i takowy zamierzyłem. Niedługo usiądę do kontunuacji "Przy końcu drogi", a już jawi mi się zarys następnej części. Ale historia to co innego - nie trzeba ciągnąć akcji na siłę, trudniej wpaść w fabuylarne i logiczne pułapki, zacząć zjadać własny ogon. Fantastyka pod tym względem stawia o wiele większe wymagania, którym sprostać potrafią jeno niektórzy.
Hubert - 2 Lipca 2007, 11:06
O, no to tak czy siak - może być ciekawie. Poczekam na efekty wprowadzenia w życie Twoich planów
gorim1 - 2 Lipca 2007, 20:03
RD, rafale biorę się za kidy bóg zasypia a recenzja gwiazdozbioru sie pisze
elam - 2 Lipca 2007, 20:07
RD napisał/a | Niedługo usiądę do kontunuacji Przy końcu drogi, a już jawi mi się zarys następnej części. |
to fajnie juz czekam
mawete - 2 Lipca 2007, 20:16
Czytam właśnie "Kiedy Bóg zasypia" idealnie pasuje do mojego nastroju.
//edit: RD nie obijaj Vikinga za bardzo.. może kiedyś my sie umówimy? Tylko ja wemę 2 dobre noże jeśli pozwolisz. Ciekawy jestem wyniku
Last Viking - 2 Lipca 2007, 21:40
To prawda, co mówią wikingowie wracający z południa z wypraw łupieżczych, że niejaki Rafał Dębski to nie tylko doskonałym skaldem jest, ale i żelazem potrafi robić jak mało który z wojów, a ciosy jego każdą zasłonę potrafią przełamać.
Nareszcie na Wrocławskich Dniach Fantastyki miałem okazję przekonać się jak to jest mieczem dwuręcznym robić i powiadam wam, że wprawy i krzepy trza do tego.
Wciągająca pasja
RD - 3 Lipca 2007, 11:02
mawete
Jeśli weźmiesz noże do rzucania, ubiorę pancerz i wezmę tarczę. To powinno chyba wyrównać szanse .
Viking okazał się niespodziewanie sprawnym przeciwnikiem. Tak to już jest - albo ma się rękę do miecza, albo nie. Można się pewnych rzeczy wyuczyć, ale talent jest tutaj sprawą nie do przecenienia. Darek talent niewątpliwie posiada.
mawete - 4 Lipca 2007, 12:50
RD: nie, wezmę noże do walki.
RD - 5 Lipca 2007, 10:20
Przeciw mieczom? Może być interesująco...
mawete - 5 Lipca 2007, 13:57
Przeciw mam tylko nadzieję, ze ciężki masz ten miecz i długi
//edit to juz chyba powinno Ci wszystko wyjaśnić
Kuba - 5 Lipca 2007, 14:02
mawete napisał/a | mam tylko nadzieję, ze ciężki masz ten miecz i długi |
Ależ perwersyjnie zrobiło się w wątku p. Dębskiego...
Martva - 5 Lipca 2007, 14:12
A podobno długość się nie liczy...
mawete - 5 Lipca 2007, 14:14
Kuba: a walczyłeś kiedyś na noże? tak na serio?
Dabliu - 5 Lipca 2007, 15:14
mawete napisał/a | Przeciw mam tylko nadzieję, ze ciężki masz ten miecz i długi
//edit to juz chyba powinno Ci wszystko wyjaśnić |
Nie tak łatwo uniknąć błyskawicznego sztychu...
|
|
|