To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.

merula - 11 Października 2010, 17:53

ciekawa książka kucharska
http://www.joemonster.org...rska_firmy_IKEA

Kai - 11 Października 2010, 19:04

Niesamowite :D

Właśnie robię mielone z mięsa kupionego we FRAC-u. Ze wskazaniem - rozbiór własny. Muszę przyznać, że bardzo ładnie się smażą i w ogóle nie puszczają wody.

cherryen - 11 Października 2010, 23:48

A ja detoks po kremie krówkowym :-)
Środki pomocnicze: strój kąpielowy, czepek, okularki i basen pełen wody. A w basenie tam i z powrotem, tam i z powrotem.
I zielona herbata. Dużo zielonej herbaty. :D

Ozzborn - 12 Października 2010, 01:05

a zapomniałem się pochwalić, że pikle musztardowe - pełen sukces, smakują tak samo albo i lepiej jak takie słodkie plasterkowane marynowane ogórki z lidla :P
Martva - 12 Października 2010, 11:40

Kupiłam ostatnio pastę curry, czerwoną i zieloną. Przy zakupie trochę warczałyśmy na siebie z mamą, bo ona twierdziła że pasta czy proszek, to to samo, ale przecież wystarczy spojrzeć na skład. Zaczęłam od czerwonej, doprawiając nią zupę z dyni. Teraz leży w lodówce i czeka, znaczy pasta, nie zupa, zupa jest zjedzona.
Akurat gdzieś się pęta strona wyrwana z Wysokich Obcasów na warzywa w sosie curry z mlekiem kokosowym, akurat puszka z mlekiem kokosowym pęta się gdzieś po szafce.

cherryen - 12 Października 2010, 17:47

Brukselka! w panierce z bułki tartej i prażonych nasion słonecznika. Mniam :D
Kai - 12 Października 2010, 19:07

Zupa krewetkowa. Mrrrr...
cherryen - 12 Października 2010, 20:15

Jak ją przyrządzasz Kai?
cherryen - 13 Października 2010, 16:40

Wczoraj, późną nocą piekłam ciasto cukiniowe z orzechami i czekoladą (przepis) .
Niestety.. wyszedł zakalec. Oj już dawno nie czułam takiego zawodu. Tyle tam było dobra ;P: : gorzka czekolada, orzechy włoskie, skórka z pomarańczy, cynamon.. cukier trzcinowy.

Nie cierpię zakalców. Do kosza! A do tego ciasta muszę podejść jeszcze raz. Główkuję i główkuję co mogło pójść nie tak.. i nie wiem. :? Właściwie jedyne co mi przychodzi do głowy to konieczność wydłużenia czasu pieczenia o 10-15minut. Moja keksówka była odrobinę krótsza.. Przed wyjęciem na kratkę sprawdzałam wykałaczką i nic się do niej nie kleiło.

Witchma - 13 Października 2010, 16:47

cherryen, ale są tacy, którzy lubią zakalec, nie zapominaj o nich :D
cherryen - 13 Października 2010, 17:04

łe i pomyśleć, że miałam do wydania 4/5 keksówki ;P: :D (coś tam poskubałam, żeby sprawdzić smak, intensywność przypraw etc) :D
Witchma ale Ty nie piszesz o brownies, tylko o zakalcu zakalcu?

Witchma - 13 Października 2010, 17:08

Oczywiście, że o zakalcu :)
nimfa bagienna - 13 Października 2010, 17:28

Tylko słyszałam o tym cieście, nie znam nikogo, kto by je robił lub jadł. Ale sąsiedztwo cukinii i czekolady działa na wyobraźnię. :shock:
Martva - 13 Października 2010, 17:34

Robiłam według innego przepisu, niezbyt sztywno się go trzymając i wychodziło zawsze OK. Cukinia jest niewyczuwalna, przynajmniej w 'moim' - użyta ilość czekolady skutecznie głuszy zieleninę ;)
Anonymous - 13 Października 2010, 19:32

Przepis podawany przez Martvą jest naprawdę godny polecenia, i fajniej wygląda to ciasto. No i już dwa razy mi się udało, z czego raz w sytuacji "oby tylko wyszło, bo będzie wstyd". :wink:
Kai - 13 Października 2010, 20:00

cherryen, oryginalnie przepis zawiera rybę morską, same krewetki i/lub owoce morza. Gotujesz to razem w wywarze warzywnym (najlepiej naturalnym), dodajesz pomidory w proszku (dużo!), pikantną i słodką paprykę, sporo czosnku, oczywiście sól albo sos sojowy/ostrygowy, pieprz i jeden kwiatuszek anyżu (dosłownie na parę minut). Poza tym można jeszcze dodać "rybny fond" Knorra (zamiast jakiegokolwiek zagęstnika). Ja zrezygnowałam z ryby i Knorra, za to wrzuciłam dodatkowo warzywa chińskie z mrożonki i przyprawę "Chiński Wok". Wyszło tak pyszne, że dzisiaj robię powtórkę z makaronem ryżowym.

Niestety proporcje zawsze daję na oko i dosmaczam, aż mi pasuje.

I tak Was podziwiam z tymi ciastami, ja umiem tylko kruche ciasteczka :oops: :D Inna rzecz, że sama tego nie jadam.

Godzilla - 13 Października 2010, 20:09

Cieszę się, bo trafiłam na kombinację, którą dzieciaki zaakceptowały i chętnie zjadły na obiad:
- pieczone udka z kurczaka utaplane w przyprawie do skrzydełek Kentucky (Kotanyi), na to jakaś panierka - najfajniejsze są otręby pszenne, ale obleci tarta bułka albo płatki owsiane,
- kluski-świderki,
- dla jednego potwora surówka z ogórków kiszonych, papryki i cebulki polanych olejem, dla drugiego potwora kiszona kapusta plus cebulka plus olej, cukier i trochę pieprzu. Ja zjadłam obu po trochu.

Kai - 13 Października 2010, 20:13

Godzilla, hamburgery im zrób (oczywiście domowe). Będą zachwycone.
Godzilla - 13 Października 2010, 20:17

No właśnie kotlety są błe i do hamburgerów jeszcze nie doszliśmy. Pizza może być tylko z samą szynką (Vesuvio z Dominium albo jakiś odpowiednik). W sumie mało możliwości.
Kai - 13 Października 2010, 20:23

A sama nie możesz upiec? Frajda nieziemska, ciasto proste, a skomponować składniki pozwól dzieciakom :D

A dzisiaj świeża flądra z patelni i pyszna surówka z sałaty, ogórka i cebuli.

Rafał - 15 Października 2010, 08:53

Wczoraj miałem dania biznesowo-wielokulturowe :wink: tak jakby. Śniadanie w śmierdzącej jakimiś liściami wietnamskiej spelunie, obiad u turków - kapitalne połączenie ostrych smaków z orzeźwiającą nutą mięty, kolacja po węgiersku. Generalnie mam takie spostrzeżenie, że im bardziej na wschód, tym bardziej dosłownie należy traktować ostrość "ostrego sosu". Węgierski ostry to taki normalny nasz europejski ostry, turecki każe powiedzieć po spożyciu aaaaps na wdechu, wietnamski wypala dziurę w spodniach.
Agi - 16 Października 2010, 14:00

Wielki gar gołąbków zawijanych w liście włoskiej kapusty, właśnie wesołe perkocze na kuchence, a ja tymczasem podjadam ostatnie zerwane w ogrodzie winogrona.
dalambert - 16 Października 2010, 14:15

A u nas radosnym dryptem zmierzają do garnka nóżki wieprzowe , co by następnie w cieście pod ogóreczek kiszony i grzybki marynowane wystąpić :D
Kai - 16 Października 2010, 14:22

Naleśniki z serem dla Młodego, dla mnie chińszczyzna z makaronem sojowym, a czeka w kolejce rosół i leczo (jak nie skorzystać z promocji papryka po 1.99)
Martva - 16 Października 2010, 16:30

Przydźwigałam dziś dobre 10 kilo jedzenia i zrobiłam dynię z pieczarkami, smakuje zdecydowanie lepiej niż wygląda ;P:
Godzilla - 16 Października 2010, 16:32

Ciekawe. Na bazarze można dostać dynię, pięknie wygląda, ale jakoś nie mam do niej śmiałości. Boję się, że zrobię i sama będę musiała wyjadać. Jak ją z tymi pieczarkami robiłaś?
Martva - 16 Października 2010, 16:39

http://puszka.pl/przepis/...ieczarkami.html
Coś zbliżonego, tylko bez kaszy, z większą ilością przypraw i zdecydowanie gorzej wyglądało (tak to jest jak się wrzuca do garnka z odrobiną wody dowolne warzywo, a potem idzie myć głowę i daje się zahipnotyzować kompowi).
A nie da się dostać takich kawałków, zeby nie było całej? Ewentualnie z części zrobić coś słodkiego, na co by się dzieci dało namówić? Kupiłam dziś dwa wielkie kawały, w sumie ponad 3kg, jeden poszedł do pieczarek a drugi jeszcze nie wiem ;)

Godzilla - 16 Października 2010, 17:04

Można dostać kawałek, tylko ja tego nigdy nie umiałam wykorzystać. Dynia ma specyficzny smak i to co zdarzało mi się jeść, nie pasowało mi. Dzięki za przepis, chyba wypróbuję w najbliższych dniach :D
ilcattivo13 - 16 Października 2010, 19:29

Godzilla - zupa mleczno-dyniowa jest super, najlepiej zaprawiona miodem lub cukrem trzcinowym - zobaczysz, że dzieciaki polubią dynię :)

******************************************************

bilans imprezowej wyżerki:
- kartacze, sztuk 3.
- zraziki z cikinich cyców, sztuk 2.
- schabowy, sztuk 1.
- mielony, sztuk 2.
- ogórek kiszony , misek 1.

Później był tort na bazie polewanych "kapucyno" ciastek-biszkopcików, kremu toffi i kawy, który musiałem dopchać łyżeczką, bo azaliż się nie mieścił. Potem w każdy policzek wcisnąłem po jednej babeczce z kremem i truskawkami, a wolne przestrzenie wypełniłem cukierkami toffi.

A i tak najsmaczniejszy był truskawkowy kompocik :wink:

Kai - 16 Października 2010, 19:58

A teraz Raphacholin? :mrgreen:

Ostatnie ogórki w sezonie wyszły zabójczo i już nie jestem pewna, że będą ostatnie - koper i chrzan jeszcze został.

Jestem zaproszona na zupę dyniową 29.10 - oczywiście wydobędę przepis, jeśli mi będzie smakować, bo ani nigdy nie robiłam, ani nie jadłam.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group