Melodie przestrzeni [muzyka] - Nasze fantastyczne gusta muzyczne
Dunadan - 14 Września 2006, 18:27
Aha, czyli masz gdzies podgatunki, rasy i odmiany? no dobra, rozumiem co masz na mysli - muzyka w koncu to nie roslinka.
To ktos moze jeszcze zna Tangerine Dream? taka elektronika z lat 70'...
Grahf - 14 Września 2006, 19:03
Fidel-F2:
Cytat | Grahf jeszcze między death a heavy metalem rozróżniam ale w ząb nie wiem czym różni się speed od black czy power. IMHO takie podziały są lekko durnowate. W zasadzie można by podzielić rodzaje muzyki na takie kawałeczki w których mieszczą się tylko pojedyncze zespoły. |
No nie wiem czy durnowate. Równie dobrze laik mógłby napisać coś takiego: nie wiem czym różni się chemia ogólna od fizycznej. IMHO takie podziały są lekko durnowate .
Power i black to tak odległe klimaty jak nie przymierzając rondel i szczoteczka do zębów. Speed podobnież.
Różnice muzyczne są chyba oczywiste:
Power
Black
Speed - Muzyki nie znalazłem, więc tylko definicja.
Więc się nie ośmieszaj jak się nie znasz .
Dunadan - 14 Września 2006, 19:34
nie wydaje mi sie zeby ktolwiek sie tu osmieszal...
A roznica pomiedzy power a speed metalem jest dla mnie znikoma...
Fidel-F2 - 14 Września 2006, 19:35
Rozumiem, że jakieś cechy charakterystyczne te gatunki(?) muszą mieć skoro ktoś je wyodrębnił. Nie zmienia to jednak faktu, że dla mnie śmieszne są te podziały ergo ten co się przy nich upiera, ośmiesza się. Nie zamierzam cię obrażać, wyjaśniem tylko swój pogląd.
Grahf - 14 Września 2006, 19:53
Równie dobrze mogę powiedzieć (a co oczywiste nie mówię) że durne są podziały typu blues-rock, rock and roll etc. bo się na tym nie znam . Nie ważne, o pierdoły nie będziemy się kłócić.
A co do Tangerine Dream Dunadan to uwielbiam ich . Moje ulubione płytki to: Electronic Meditation, Alpha Centauri, Zeit, Atem, Green Desert, Phaedra, Rubycon, Ricochet, Stratosfear, Cyclone, Force Majeure, Tangram, Exit, White Eagle, Hyperborea, Poland (The Warsaw Concert), Optical Race, Mota Atma.
Z nich najukochańszą jest "kosmiczna" Alpha Centauri . Jeśli lubisz ambient Dunadan to polecam przykładowo takie grupy jak Za Siódmą Górą, Dreams of Dying Stars czy Raison d'être.
Dunadan - 14 Września 2006, 20:02
O, Poland to ja tez znam - zarabista plyta. I dzieki za polecanke ( Alpha centauri ) - kocham takie klimaty sci-fi!
Dunadan - 14 Września 2006, 20:08
A co powiesz o plycieMars polaris? mnie sie najbardziej podoba Astrophobia i Rim of Schiaparelli - zupelny odjazd... swoja droga chlopaki niezle zainteresowani w tematyke astro i sci-fi...
MrMorgenstern - 15 Września 2006, 07:16
Dunadan:
Cytat | tylko te genitalia... to byl straszny widok :/ |
Cóż, następnym razem poświęć więcej uwagi obecnym na koncercie Finkom
Dunadan - 15 Września 2006, 09:34
myslisz ze nie poswiecalem? tyle ze ja niesmialy jestem
Wlasnie slucham Ten Years After... wiecie ze rok temu w Rawie Mazowieckiej odbyl sie koncert tej jednej z najwiekszych legend muzyki? koncert byl za darmo, w ramach 'Dni Miasta Rawa' to bylo cos... niestety bez Alvina Lee. Ale chlopak ktory go zastepowal ( chlopak bo to byl mlody gosciu - ma teraz 29 lat ) byl naprawde niezly.
No i gadalem z perkusista Rickiem Lee rozmawialem z nim o utworze The Hobbit ktory wykonywal na perkusji ( utwor, jak Moby Dick wykonywany tylko naperkusji ) ale przyznam sie szczerze ze niczego ciekawego mi nie powiedzial... ot
R.L. 'Hobbit byl w tamtych czasach popularny. Czytalem i mi sie spodobalo wiec postawnoilem skomponowac kawalek'
Dun 'A czy nagraliscie cos jeszcze zwiaznego z fantastyka'
R.L 'Nie. Tylko Hobbita'
Gadatliwy to on nie byl, ale trudno sie dziwic... chlopaki grali jakby mieli po 20 lat, a przeciez zaczynali w latach 60'... pelen respekt, ale pewnie byli porzadnie zmeczeni.
No ale kurde gadalem z czlonkami TYA! nie zapomne tego do konca zycia.
Swoja droga co to siedzieje ze taka legenda przyjezdza na koncert w stylu 'Dni Miasta X' co prawda byly to jednoczesnie 'Noce Bluesowe w Rawie' ( czy jakos tak... ) ale ta impreza nie ma przeciez zadnego rozglosu... pod scena stalo kilku zapalencow z mojego Tomaszowa, ktory lezy niedaleko Rawy... a samaRawa to naprawde maciupenka miescina - tak wiec na koncercie sporo bylo roznoych osobowosci w postaci dresow itp... ale to sie nie liczylo, przynajmniej nie dla mnie.
CO ciekawe o tym koncercie nie bylo wiadomo nic. Moj tata nie chcial mi uwierzyc ze TYA zagraja w Rawie w TEJ Rawie ( bo jest jeszcze druga Rawa gdzie sie odbywa 'Rawa blues' - to jest co innego, znacznie wieksza i 'elitarna' impreza ). Wydaje mi sie ze do konca nie wierzyl, uwierzyl dopiero jak zobaczyl...
Fidel-F2 - 15 Września 2006, 13:10
Szlag, do Rawy Maz. mam kilka centymetrów. czemu ja o tym nie wiedziałem
Dunadan - 15 Września 2006, 14:07
Ja tez bym o tym nie wiedzial gdyby moj znajomy... mieszkamy w pOLSCE Fiedel - tutaj wszyscy leja na legendy muzyki :/ bylem naprawde zszokowany - zadnej informacji w internecie ( poza strona festiwalu ) - zadnej!
A wiesz co ci powiem jeszcze? podczas festiwal Ryska Riedla w Tychach w tym roku gral... Taj Mahal!!! i jakos cisza w terze i TV... jasny szlag - Taj Mahal i nikt nic o tym nie mowi :/ tylko chyba na Trojce Kaczkowski cos wspominal. Gdzie te czasy gdy koncert G'N'R byl transmitowany na zywo w TVP2 niczym mecz pilki noznej ( byli nawet komentatorzy, mam to gdzies na VHS... ). Wszystko sie jakos zdewaluowalo :/
Fidel-F2 - 15 Września 2006, 14:12
też to mam nagrane
Dunadan - 15 Września 2006, 14:14
a czy twoj Axel ma zielona bandane? ha! a widzisz - ja mam juz psychodeliczna wersje VHS zbyt trwale nie jest :/
Fidel-F2 - 15 Września 2006, 14:55
nie oglądałem tego od lat, nie wiem w jakim teraz stanie są kasety po 10-15 latach leżakowania
Grahf - 15 Września 2006, 17:06
Cytat | A co powiesz o plycieMars polaris? mnie sie najbardziej podoba Astrophobia i Rim of Schiaparelli - zupelny odjazd... swoja droga chlopaki niezle zainteresowani w tematyke astro i sci-fi... |
Niestety nie znam tej płyty, ale jak polecasz to nadrobię zaległości .
Isis - "Oceanic"
Sludge metal (definicja ). Rewelacyjna płyta. Od delikatnego gitarowego ambientu po ścianę dzwięku. Kto lubia granie w klimatach Neurosis czy Cult of Luna to pozycja obowiązkowa .
Albion - 15 Września 2006, 20:30
O "Arcanie" już wspominałem Dwie płyty: "Cantar de Procella" i "Dark Age of Reason" - miodzio! Polecam, to tak pod wpływem chwili.
A teraz jestem po prostu zakochany w kawałku "All Souls Night" Lorenny Mc Kennit... Posłuchajcie, tysiące pomysłów przychodzą do głowy. Piszę głównie do jej muzyki
Fidel-F2 - 16 Września 2006, 05:54
Lorenna jest fajna, mam dwie płyty ale od lat nie słuchałem. Nie można jej słuchać przy śniadaniu czy w czasie golenia bo się za dużo traci.Trzeba usiąść najlepiej sącząc co kto tam lubi. No a na to potrzeba trochę wolnego czasu z czym u mnie mały kłopot.
Haletha - 16 Września 2006, 15:53
Nie jestem jakąś spaczoną fanką Tangerine Dream i w sumie mało ich znam. Ich muzyczka jest dla mnie odrobinę za drętwa. Przyznaję jednakowoż, że w soundtracku "The Legend" potrafię się zatopić:)
"All souls night"... Fakt, słuchanie tego przy gazecie to profanacja i w dodatku niewiele się zapamięta z czytania:) Do magicznych, nastrajających na cały dzień kawałków dorzuciłabym jeszcze tylko "Old ways" (na dzień dobry) i "Samain night" (na dobranoc).
Albion - 16 Września 2006, 16:06
Fidel mała rada - jak nie masz czasu, a masz odtwarzacz mp3, to słuchaj w łóżku, przed zaśnięciem. Poprawia nastrój, odpręża i pozwala wędrować myślami gdzieś poza prozę życia, że tak to poetycko ujmę.
Dunadan - 16 Września 2006, 23:53
Haletho to oni nagrali soundtrack do Legendy?... nie wiedzialem
mad - 17 Września 2006, 00:43
Tomasz Stańko nową płytę właśnie wydaje. Nie wiem, czy kupię, Wytwórnia ECM ceny winduje, a ja ostatnio władowałem trochę kaski i w Iron Maiden i w Vader i w Bacha...
Poczekać trza na recki jakieś konkretne.
Haletha - 17 Września 2006, 10:33
Właściwie to spotkałam się z dwoma alternatywnymi soundtrackami do ewidentnie tego samego dzieła. Jeden jest Jerry'ego Goldsmitha, a drugi właśnie Tangerine Dream z Jonem Andersonem. Nie oglądałam filmu i nie wiem jak się wymieniali, faktem jest jednak, że obu płyt słucha się naprawdę miło:)
Dunadan - 17 Września 2006, 11:06
Musze sprobowac Haletho:)
A teraz z innej beczki. Przyszla paczka od rodzicow a w niej m.in. ( miedzy INNYMI 20-oma kilogramami :/ ) plyty Velvet Underground. Ktos zna, slyszal, doswiadczyl? w sumie te 5 plyt jakie mam to chyba ich wszystkie plyty...
To zarabiscie ciezka muzyka ( nie metal!! ), ze zlotego okresu hippisowskiego totalna psychodeliczna rzeznia... takiego rzympolenia nie da sie chyba nigdzie znalezc.Niertodoksyjnym sluchaczom polecam, pelen strachu i nadziei, plyte Velvet Underground & Nico - uwaga! sluchac po jednym utworze dziennie! dopiero po tym mozna przejsc na kolejny poziom wtajemniczenia i sluchac po kilka utworow dziennie, aby wstapic na kolejny stopien - cala plyta w jeden dzien. Wtedy mozecie brac sie za nastepne plyty. Goraco polecam kawalek Venus in Furs "Shiny, shiny... shiny boots of leather..." - ale zacznijcie od wesolego Sunday morning bo "Venus..." mozecie nie zdzierzyc
Aha i uwazajcie zbey nie trafic ne wersje demo tej plyty - nagrana chyba w jakims garazy, a wszyscy muzycy falszuja jak nigdy
Fajnie sie tego slucha pod koniec imprezy kiedy wszyscy sa w stanie wskazujacym i ogolnie impreza gasnie... totlny dojazd, drugi nie sa potrzebne - wystarczy Velvet Underground...
Ziuta - 17 Września 2006, 13:36
A ja marnuję czas nad Blackmore's Night, Porcupine Tree i Joy Division.
Łukasz Śmigiel - 17 Września 2006, 14:10 Temat postu: eureka MOje ostatnie odkrycie to najnowsza płyta dziwaków z Leningrad Cowboys. Płyta nosi tytuł - Zombies Paradise. Panowie zawsze mieli słabość do coverów, nie inaczej na tym LP, ale ludzie, tym razem zaszaleli ekstremalnie hard rockowo, świetny wokal, solówki, tło z ciężkich, przesterowanych gitar i naparwdę pomysłowe heavy wykonania takich rzeczy jak - What is love, baby don`t hurt me, Perfect day, Goldfinger (mój faworyt!!), You Are My Heart, You Are My Soul (tak jest, Modern Talking!), czy `Starman` Bowiego... Polecam każdemu miłośnikowi rocka. Niedługo skrobnę o tym coś więcej na mego blogusa. Jestem poważnie ucieszony tą płytą
Dunadan - 17 Września 2006, 18:59
Ziuta z Blackmore's Night wcale nie marnujesz czasu... choc muzyka solowego Blackmore'a jest ciut kiczowata ( miejscami bardzo kiczowata ) to jednak ma swoj klimat Jednak czasy kiedy sluchalem Blackmore's Night minely - teraz slucham rzympolenia Velvet'ow ( Underground'ow, a nie Revolver'ow ) przy gruzinskim winie ( ha! moje marzenie sie spelnilo - zdrowie Pilipiuka! ) Nikt nie kojarzy Velvet Underground?
Lukaszu przyznaje ze sceptycznie sie odnosze do wszelakich coverow ( chyba ze w wykonaniu Blind Guardian ) ale postaram sie sprawdzic co tez graja kowboje z Leningradu... - dzieki za polecanke
Fidel-F2 - 17 Września 2006, 19:07
Jasne,że kojarzę , teraz słucham w samochodzie Magic and Loss Lou Reeda.
Dunadan - 17 Września 2006, 19:11
Magic and Loss? ale to chyba solowy kawalek Lou Reeda? zreszta ty sie nie liczysz Fiedel - na ciebie zawsze mozna liczyc Przyznam ze Li Reeda nie znam za dobrze. Sluchalem kiedys jakiejs jego plytki ale nie podapdla mi zbytnio, moze akurat zle trafilem...
Fidel-F2 - 17 Września 2006, 20:23
Tak solowa, z połowy lat 90-tych. Kupiłem ją w ciemno już dawno temu i początkowo nie przekonała mnie ale z czasem... teraz znajduję ja jako rewelacyjną pozycję.
Taka mała dygresja. Podobnie było z moim ukochanym Led Zeppelin. Dawno, dawno temu gdy spora część uczestników tego forum dopiero raczkowała lub co najwyżej przedszkoliła się, ja zdobywałem pierwsze informacje o muzyce rockowej. Świat był pełen kapel i wykonawców i wszystko było nowe. Gdzieś w radio, pierwszy raz w życiu usłyszałem Schody do nieba. Angielskiego nie znałem, nie wiedziałem jaki tytuł ma utwór. Wiedziałem tylko, że to Led Zeppelin. Poszedłem natychmiast i kupiłem wszystkie dostępne kasety. To znaczy dwie. Pierwszą(I) i ostatnią (Coda). Włączyłem magnetofon, przesłuchałem obie i wielce rozczarowany nie znalazłe Schodów. Na dodatek obie płyty wydawały mi się kiepściutkie. Wkurzyłem się. No ale, pomyśłałem, kupiłem to posłucham parę razy, może coś tam odkryję. No i stało się. Przez kolejny miesiąc słuchałem jedynki i niczego innego. Od tego momentu zaczęła się miłość do Zeppelinów. Codę mam do dziś za najsłabszą ich płytę.
Teraz jestem już stary i wiem, że jadnorazowe przesłuchanie płyty nic mi nie wyjaśnia i, że często to co na pierszy rzut ucha jest rewelacją potem okazuje się tylko chwilowym zauroczeniem. Oczywiście nie zawsze. Schody są rewelacyjne do dziś chociaż teraz nie niosą już ze sobą takich emocji jak kilkanaście lat temu.
Kilka słów do PAKO. Nie do końca orientuję się co do wieku większości forumowiczów. Wiem jednak, ze Pako jest dość młodym człowiekiem. Dlatego szczerze gratuluję tak dużej wiedzy na temat Kultu, co by nie mówić, już dinozaura sceny muzycznej. Rzecz nieczęsto spotykana. Jestem pod wrażeniem.
Dunadan - 17 Września 2006, 20:31
Wiem co masz na mysli odnosnie przsluchiwania plyt. Do wielu zreczy trzeba dojrzec - ja mialem tak m.in. z Velvetami...
|
|
|