Ludzie z tamtej strony świata - Rafał Dębski
Piech - 10 Czerwca 2007, 19:19
Nie wiedzą gdzie stawiać przecinki w zdaniach złożonych?
Ziuta - 10 Czerwca 2007, 20:41
A co to za różnica? Każdy głupi potrafi zamienić kropkę na przecinek, nawet automatycznie w wordzie. Sęk w tym, że to dalej te same zdania.
Martva - 10 Czerwca 2007, 21:08
Yyy, a z czego ten cytat?
Ziuta - 10 Czerwca 2007, 21:10
Z wyobraźni; taki abstrakt, quinta essentia pewnego stylu.
RD - 11 Czerwca 2007, 08:30
elam napisał/a | RD - powiem szczerze to, co zreszta chyba wiesz - z naszych nowych polskich pisarzy jestes moim ulubionym (nawet to opowiadanie o magicznym plaszczu poety-pijaka moge Ci wybaczyc ) |
Znaczy... Bardzo mi miło, przełykam komplement z prawdziwą przyjemnością i dziękuję.
Jeśli chodzi o "Człowieka w kyształowym płaszczu", po upływie dłuższego czasu mogę powiedzieć z całkowitą szczerością - napisałem toto, żeby pokazać, iż nie jest tak trudno skomponować rzecz z gatunku, którego sam nie lubię (praca nad nim zajęła mi w sumie trzy, może cztery dni łącznie z redakcją). Ku mojemu zaskoczeniu, tekst wzbudził spore zainteresowanie i doczekał się własnego wąku. Świetnie się bawiłem studiując wszelkie jego interpretacje i nadinterprtacje. Moi stali czytelnicy w większości uznali go za wpadkę, z kolei dostał pochwały od ludzi, którzy w fantastyce szukają zupełnie czego innego niż ja. Jednak to nie jest tak, że wstydzę się owego dokonania albo napisałem opko, żeby się złośliwie pośmiać. Zdaję sobie jednak sprawę, że opowiadanie jest jakby "nie moje".
Cytat | i gdybys dostawal jakis procent z kazdej kupionej ksiazki, wykupilabym na raty cala ksiegarnie
A dostajesz jakis procent? ... |
Dostaję. Marny, jak każdy autor.
Cytat | ja bede zamawiac ksiazki R. Debskiego |
Cieszę się. W czasie wakacji wyjdzie jeszcze zbiór opowiadań, ale potem z fantastyki już nic. Tak, że nie musisz obawiać się bankructwa .
Ziuta napisał/a | taka niby drobnostka jak Kura językowo wybiła się ponad fantastyczną przeciętność (albo ja już nie wiem, jaki styl jest dobry, a jaki nie). |
Za Kurę tu i ówdzie zebrałem niezłe cięgi. Głównie właśnie język się nie podobał. NIestety, zauważam u odbiorców fantastyki upodobanie do coraz badziej prostych środków wyrazu. Emocjonalne pisanie wzbudza badzo często protest. Gorzej, że dostrzegam także bardziej groźną tendencję - czytelnicy żądają konkretów. Niedopowiedzenia, pozostawienie dowolności interpretacji, swoista zabawa autora z odbiorcą, w wielu wypadkach jest postrzegana jako brak pomysłu, niedopatrzenie. Wydaje mi się, że tak właśnie płacimy za ultrazachodni model funkcjonowania psychospołecznego.
Haletha - 11 Czerwca 2007, 11:00
RD napisał/a | Za Kurę tu i ówdzie zebrałem niezłe cięgi. Głównie właśnie język się nie podobał. NIestety, zauważam u odbiorców fantastyki upodobanie do coraz badziej prostych środków wyrazu. Emocjonalne pisanie wzbudza badzo często protest. Gorzej, że dostrzegam także bardziej groźną tendencję - czytelnicy żądają konkretów. Niedopowiedzenia, pozostawienie dowolności interpretacji, swoista zabawa autora z odbiorcą, w wielu wypadkach jest postrzegana jako brak pomysłu, niedopatrzenie. |
Niech zgadnę. Czytelnicy mieli po czternaście lat i zamiłowanie do komiksów o Kaczorze Donaldzie?:/
Kruk Siwy - 11 Czerwca 2007, 11:02
Afroamerykanie z Bronxu?
hrabek - 11 Czerwca 2007, 11:56
Hmm... to chyba ja. Bo mi sie Kura nie podobala
Kruk Siwy - 11 Czerwca 2007, 11:57
Z powyższych powodów?
hrabek - 11 Czerwca 2007, 12:08
Za ogol. Nie potrafie tych dwoch rzeczy zupelnie od siebie oddzielic. Znaczy - nie potrafie zachwycac sie stylem, jesli tresc kompletnie mnie nie interesuje. W tym przypadku glownie nie zainteresowala mnie tresc. Jezyk moze rzeczywiscie troche w starym dobrym radzieckim stylu, ale bez specjalnych zachwytow. To znaczy, dostrzeglem roznice, ale mi sie zabieg nie spodobal.
andre - 11 Czerwca 2007, 12:09
heh...w radzieckim stylu
hrabek - 11 Czerwca 2007, 12:12
co heh? Ja czytalem takich ruskow, co to zyli za czasow zwiazku radzieckiego. Co w tym smiesznego?
andre - 11 Czerwca 2007, 12:17
nie nic nic,spoko
chodziło mi o to,że w Kurze RD hołdował stylowi Czechowowskiemu,czyli jednak rosyjskiemu nie radzieckiemu...Bez nerwów...
RD - 11 Czerwca 2007, 12:25
count napisał/a | Hmm... to chyba ja. Bo mi sie Kura nie podobala |
Nie, to nie Ty . Tobie się po prostu nie spodobała i kropka. Różne wypowiedzi czytałem na różnych forach po prostu.
Haletha - 11 Czerwca 2007, 12:37
A tak w ogóle to zapraszamy na blogowisko do tematu poświęconego rymcerzom i innym rekonstruktorom:D
RD - 12 Czerwca 2007, 13:14
Melduję posłusznie, żem już polazł we wskazane miejsce
Tequilla - 12 Czerwca 2007, 13:56
Co do "Kury" to dla mnie było naprawdę dobre opko. Wprawdzie po Czechowa jeszcze nie sięgnąłem ( ogólne zaległości i jakaś prześladująca mnie niemozność dokończenia ostatnio żadnej książki też ma w tym swój udział), ale muszę powiedziec, że "Kura" na pewno do tego zachęca. A przy okazji Rafale nie myślałeś o odskoczni w postaci literatury fantastyczno - rozrywkowej? Coś a la "Kura" własnie? Jakiś zbiorek dowcipnych opowiadań?
Agi - 12 Czerwca 2007, 14:01
RD, zaczęłam czytać Przy końcu drogi. Z braku czasu, na razie 100 stron, ale bardzo mi się podoba. Klimat Bunscha, język pięknie stylizowany. Zaskoczyłeś mnie kaszą w charakterze broni, ale pomysł sam w sobie przedni.
RD - 12 Czerwca 2007, 14:50
TequillaŻona mnie namawia na taki zbiór. Pewnie ulegnę
Agi
Kasza to autentyk. Potworna broń
Agi - 12 Czerwca 2007, 15:01
RD, wiem, zdarzyło mi się poparzyć kaszą, dlatego napisałam, że pomysł przedni.
RD - 13 Czerwca 2007, 09:17
Tak... A rzadka paciaja wrzącej kaszki działa trochę jak napalm - wciska się dosłownie wszędzie i oblepia dokumentnie.
elam - 15 Czerwca 2007, 06:59
zaszalalam. nabylam Czarna szable J. Komudy i Kiedy Bog zasypia R.D.
szczerze mowiac, nie wiem, kiedy znajde czas na przeczytanie tego wszystkiego (bo jeszcze jakis Romek P i pewnien Osiwialy Ptak czekaja w kolejce ) no ale sie zabiore za cos juz chyba po weekendzie ...
jak ja to przezyje ?
no i bedzie trzeba poszukac tego Bunshowskiego klimatu, o ktorym pisze Agi. ech...
RD - 15 Czerwca 2007, 08:56
Prz końcu drogi leży zwykle w empikach przy moich książkach fantastycznych, choć rzecz powinna spoczywać w historii, bo z fantastyką niewiele ma wspólnego. Nic właściwie, jesli nie liczyć legendy o Trzygławie i Topielicy oraz puszczenia oka do czytelnika przy okazji wspominek o tajemniczym Pasterzu Upiorów. Bez problemu można dostać książkę we Wrocławiu Pod Plafonem i w księgarniach internetowych.
Agi - 17 Czerwca 2007, 01:32
Skończyłam czytać Przy końcu drogi i jest mi smutno, że już się skończyło.
RD, oprócz ciekawej, dobrze opowiedzianej historii zawarłeś w tej książce wiele celnych spostrzeżeń natury ogólnej.
gorat - 17 Czerwca 2007, 13:21
Wczoraj zajrzałem do zwykłej księgarni, w sumie nie za dużej; fantastyki ilość niewielka - jakaś półka, powiedzmy. Zadziwiła mnie zatem obecność trzech książek wyżej i niżej wspominanego, z czego "Gwiazdozbiór kata" w trzech egzemplarzach nawet. Wot, ładnie.
RD - 18 Czerwca 2007, 09:27
Agi
Będzie kontynuacja. Tym razem akcję przesunę o kilkanaście lat i skupię się na buncie palatyna Awdańca.
Gorat
Bardzo ucieszyłeś tą wiadaomością moją wątrobę, jak mawiali starozytni Babilończycy.
Agi - 18 Czerwca 2007, 09:33
RD, świetnie! Już się cieszę.
hrabek - 18 Czerwca 2007, 09:56
Spiesze doniesc, ze bardzo mi sie podobalo Twoje ostatnie opowiadanie w SFFiH. Zdecydowanie tekst numeru. Czy jest to zamkniety swiat, czy mozna poczytac wiecej w tym stylu w ktorejs z Twoich powiesci?
RD - 18 Czerwca 2007, 11:25
Dzięki . Inkryminowane opko to był pojedynczy wybryk. Ale w wakacje ukaże się mój zbiór opowiadań. Zerknij w niego. Może znajdziesz coś dla siebie .
red91 - 19 Czerwca 2007, 14:09
A kiedy "Pasterz upiorów"?
|
|
|