Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Co ciekawego u konkurencji słychać?
Witchma - 27 Października 2009, 20:22
Tu jest napisane, że w empikach... Będę i tak, to się rozejrzę
Virgo C. - 27 Października 2009, 20:43
To może i ja bym się rozejrzał. Chociaż skoro Śmigiel jest naczelnym to się trochę obawiam, że z pisma może zrobić maszynkę do promowania swojej osoby
hrabek - 28 Października 2009, 10:30
W ramach nadrabiania zaległości periodykowych, zacząłem lekturę poprzedniego numeru FWS. Na razie przeczytałem Luciusa Shepherda (mogłem przekręcić nazwisko) i jestem w połowie Geoffa Rymana. Póki co nie jestem zachwycony. Pierwszy tekst był strasznie bełkotliwy, z ledwością dobrnąłem do końca, drugi nieco lepszy, chociaż cały czas zadaję sobie pytanie "ale o co chodzi z tymi końmi?". Dziwny numer, a coś mi się zdaje, że dalej wcale nie będzie lepiej.
Witchma - 28 Października 2009, 10:32
A do mnie nadal nie dotarła prenumerata. Dziwne
hrabek - 28 Października 2009, 10:34
Ja też jeszcze nie mam. Ale czekam cierpliwie. Może dzisiaj będzie.
Witchma - 28 Października 2009, 10:35
No właśnie u mnie dzisiaj nie było. Ale do końca tygodnia na pewno dotrze
Virgo C. - 30 Października 2009, 17:12
Opowiadanie Resnicka z najnowszego numeru NFu przywróciło mi wiarę z możliwości tego autora. Pod koniec nawet chyba mi coś do oka wpadło. Niektórym może co prawda przeszkadzać, że z grubsza podobny tekst pojawił się jakiś czas temu, jednak Bratnie dusze bije go na głowę i wyprzedza o kilka długości jeśli chodzi o wykonanie i ładunek emocjonalny. Dla takich opowiadań kupuje to pismo
@Adon
Ciekawy Twój artykuł, ciekawy. Tylko ten akademicki styl przedstawiania faktów trochę szkodzi tekstowi. I tak odrobina prywaty - czy wspomniany przy okazji ostatniego zdjęcia K. Jaworski do dr Jaworski z UWr?
Adon - 30 Października 2009, 18:18
Dzięki, Virgo. Cóż, może stało się tak dlatego, że pisałem go na podstawie fragmentu mojej magisterki? Edytorzy z NF też dołożyli swoje. A odpowiadając na Twoje pytanie - owszem chodzi o dr Krzysztofa Jaworskiego z UWr.
Witchma - 30 Października 2009, 21:09
NF do mnie nie dotarła (ale to wina poczty, od dwóch, czy trzech dni nie było listonosza).
Nabyłam z ciekawości "Lśnienie" - pierwsze wrażenie wcale pozytywne, zobaczymy, jak to będzie wyglądało po lekturze.
Chal-Chenet - 30 Października 2009, 21:12
Witchma, daj znać jak opko Kuby. Bardzo ciekawy jestem. Zapewne sam też kupię, ale najpierw bym chciał jakąś opinię usłyszeć...
Btw, w Empiku idzie to dostać?
Witchma - 30 Października 2009, 21:20
Chal-Chenet, tak, w Empiku kupiłam, całe stosy tam tego leżą, w zwykłych kioskach nie słyszeli o takim wynalazku (przynajmniej w tych, w których pytałam).
gorat - 30 Października 2009, 22:09
Ruch ma, inni niekoniecznie.
Fidel-F2 - 2 Listopada 2009, 09:29
Przeczytałem ten numer FWS z Ucztą Wyobraźni
Sztuka Umierania - Bishop Za krótkie. Sama w sobie historia bez rewelacji, wartosci dodaje, choć przyciężkawa, atmosfera świata. Niestety, gdy przebrnąłem przez bariery konieczne do wczucia się, opowiadanie się skończyło.
Nierównowaga Sił - Stross Rasowe SF. Swietnie napisane, wciągające od początku do końca.
Trzy dni w przygranicznym miasteczku - VanderMeer Krótka myśl, podana bez sensu. Mimo tej zwięzłości męczy. Rozczarowanie.
Ucieczka z Piekła - Duncan Historia sama w sobie ciekawa, barwna i dobrze napisana. Podobało się. Jeden tylko zarzut. Wszystko byłoby pieknie gdyby to był jakiś obcy świat, kolonia ziemska lub coś w ten deseń. Umieszczenie takiej akcji w ramach piekła trąci okrutną naiwnością. W rozważaniach religijnych Duncan jest strasznie zapóźniony i naiwny właśnie.
xan4 - 2 Listopada 2009, 09:44
Virgo C. napisał/a | Opowiadanie Resnicka z najnowszego numeru NFu przywróciło mi wiarę z możliwości tego autora. |
Zgadzam się, bardzo smaczna rzecz, lepsza od opowiadania z SFFiH.
hrabek - 2 Listopada 2009, 10:15
Ja skończyłem FWS 3/2009. Najlepszy tekst był ostatni, ale ogólnie numer słabiutki. Ale przynajmniej zdążyłem na czas, bo już w prenumeracie dostałem nową NF i FWS 4.
Widziałem też w Empiku Lśnienie, ale nie zdecydowałem się na zakup. Za dużo tam tematów nieliterackich (po kiego dział muzyczny? I dlaczego akurat jakiś metal?). Opowiadań mało, interesującej mnie publicystyki także. Raczej odpuszczę. Chociaż bardzo podobało mi się wydanie - dużo kolorowych stron za cenę NF, czy SFFiH. Tylko coś mi się wydaje, że jeśli nie stoi za tym jakiś milioner-filantrop, to nie wróżę temu pismu wielkiej przyszłości, bo coś podejrzewam, że koszty druku full-color przekroczą przychody ze sprzedaży.
Witchma - 2 Listopada 2009, 10:18
A do mnie prenumerata nadal nie dotarła
Iwan - 2 Listopada 2009, 10:26
Witchma, to może już ci sie skończyła
Witchma - 2 Listopada 2009, 10:28
Iwan, nie, kończy się w grudniu. Zadzwonię, dowiem się, czy to wysłali, nigdy nie miałam większych problemów z rozwiązywaniem problemów
Witchma - 3 Listopada 2009, 10:08
Uff, NF i CF dotarły
Łukasz Śmigiel - 3 Listopada 2009, 11:22
zapraszamy do zapoznania się z nowym pismem grozy - LŚNIENIE. Numer 1 już w kioskach i EMPIKach, a na stronie:
http://www.lsnienie.com/
pierwsze materiały multimedialne.
W numerze pierwszym znajdziecie między innymi:
- premierowe opowiadanie Jakuba Małeckiego
- miniaturę grozy Kazimierza Kyrcza Jr
- felietony filmowe Łukasza Orbitowskiego i Bartka Paszylka
- wywiad z polskim egzorcystą, który powrócił z Afryki
- artykuły na temat grozy w muzyce The Cure, Alice'a Coopera, Kinga Diamonda, czy Roba Zombie
- mocno kryminologiczny artykuł o psychice seryjnych morderców
- komiks grozy Adama Szarego
- antropologiczne teksty o grozie w kulturze Japonii oraz o tym, jak i czym straszą koty
- artykuły o Torture Porn, fenomenie Jigsawa oraz o grozie w grach komputerowych
- Na okrasę dowiecie się w jaki sposób polscy pisarze grozy wyobrażają sobie swój pogrzeb
Numer drugi LŚNIENIA już 15 grudnia!
Ps. Nie chodzi o żadne promowanie mojej osoby Virgo. Praca jak każda inna. Chodzi o to, aby pismo sprawiało frajdę miłośnikom szeroko-pojętej grozy, aby było niegłupie i dało sobie radę na rynku. W zaufaniu mogę Ci powiedzieć, że praca nacza to przekichana sprawa
dalambert - 3 Listopada 2009, 11:32
Łukasz Śmigiel napisał/a | wywiad z polskim egzorcystą, który powrócił z Afryki |
Czyżby nowe wcielenie NURSa
khamenei - 3 Listopada 2009, 13:23
Nom, opowiadanko Resnicka z listopadowej NF naprawdę dobre. I wg mnie nie ma sensu porównywać go do tego pseudokryminalnego cyklu w świecie fantasy, którego jedną z odsłon mieliśmy okazję czytać w październikowym SFFiH, bo to jak niebo a ziemia.
Adon, twój tekst o pochówkach zaciekawiłby mnie bardziej, gdyby co rozdział nie pojawiały się te same informacje. Ileż razy można czytać o tym, że głowa raz jest między nogami, innym razem pod pachą albo trochę dalej - to chyba łącznie 3 razy w artykule było napisane. Podobnie z przyciskaniem kamieniami: tego przyciśnięto, tego pod tym nr. też, a tego podsypano, tamtego również, a tego spod 125/97 także. Rozumiesz, o co mi chodzi. Gdy tak człowiek przefiltruje same istotne informacje (co by w praktyce oznaczało skrócenie o połowę), to jest okay.
Adon - 3 Listopada 2009, 14:30
Wiesz, khamenei, z jednej strony racja, bo tekst poszedł, że tak powiem, surowy do redakcji i stamtąd nie wrócił z żadnymi poprawkami ani uwagami (coś sobie redakcja pozmieniała, ale akurat IMO nie tam, gdzie trzeba). Zatem na pewno nieco by można i trzeba by było wywalić. Dlatego niezbyt zadowolony jestem z tego, jak przebiegła współpraca z redakcją NF - co innego redakcja SFFH - tutaj jak drukowałem tekst, to najpierw pani redaktor zaznaczyła swoje uwagi i przesłała je, żeby się do nich ustosunkować, popracować nad nimi jeszcze. Z drugiej strony jednym wystarczy na przykład informacja, że trupa pozbawiano głowy, inni by chcieli prócz niej wiedzieć, co z tą głową robiono wraz z konkretnymi przykładami.
ihan - 3 Listopada 2009, 15:28
Ekhem, ale tłumaczenie, że niedopracowanie tekstu to wina redaktora ( a skoro szczątek pracy magisterskiej, to jednak rozumiem był wcześniej pracowany), nie bardzo mi się podoba.
Adon - 3 Listopada 2009, 15:57
Ależ nie twierdzę, że to wina redaktora. Broń mnie, Panie Boże! Twierdzę, że tekst, który poszedł do redakcji, żeby redakcja zobaczyła, czy go interesuje, nie powinien być dokładnie tym tekstem, który idzie do druku (chyba, że go jakiś geniusz napisał), bez poprawek autora, z jakimiś tajemniczymi zmianami redakcji, bez autoryzacji.
I jednak, wybacz ihan, ale niedopracowanie tekstu, to TAKŻE wina redaktora. Jeśli nie po to, żeby redagować teksty, aby były dopracowane, to po co redaktor na etacie w redakcji? Inaczej przechodzą rzeczy, o których wspominał NURS przy okazji tłumaczeń - redaktor WINIEN dokonać poprawek, które autor powinien autoryzować. Proces wydawniczy, to praca nad tekstem, a nie tak jak to miało tu miejsce - wysłałem tekst, żeby sprawdzić, czy interesuje wydawcę i ten tekst praktycznie nie tknięty idzie do druku, o czym dowiaduję się z dnia na dzień, bez możliwości poprawienia go, czy przedyskutowania poprawek redakcji.
khamenei - 3 Listopada 2009, 17:13
Adon napisał/a | Z drugiej strony jednym wystarczy na przykład informacja, że trupa pozbawiano głowy, inni by chcieli prócz niej wiedzieć, co z tą głową robiono wraz z konkretnymi przykładami. |
Mnie chodziło bardziej o to, że zbyt często te same informacje są powtarzane. Innymi słowy chyba za dużo mym zdaniem było tam przykładów. No ale to już kwestia gustu. Może dzięki temu nadmiarowi zapamiętałem to, co najważniejsze haha.
Virgo C. - 4 Listopada 2009, 10:02
Łukasz Śmigiel napisał/a | Ps. Nie chodzi o żadne promowanie mojej osoby Virgo. Praca jak każda inna. |
Cieszy mnie to, tym bardziej że numer już prawie za mną i znajduje potwierdzenie Twoich słów w zawartości pisma. Jak na numer rozruchowy trochę za mało tego, co mnie najbardziej by interesowało (opowiadania), ale może z czasem będzie pod tym względem lepiej. Chociaż publicystyka też bardzo ciekawa, z jednym może wyjątkiem - dział 0-1. O ile Paweł Klimczak robi świetną robotę i jego kiksy są marginalne (zapomniał o dwóch tytułach z serii AitD), tak już Ewe Rogalską powinno się trzymać z dala od tego działu. Z opisów większości gier wychodzi postać osoby, która przygodówek nie lubi/nie rozumie (a spora część horrorów to ten typ gier), a dodatkowo przy Ripperze wyskoczyła z takim spoilerem jak stąd do wieczności
Ps.
Na spotkaniu w czasie Targów Książki będzie też można dostać autograf w Demonach?
hrabek - 4 Listopada 2009, 10:10
Ja bym chciał zauważyć, że skoro już jest część muzyczna w piśmie, to aż się prosiło, żeby przybliżyć gatunek psychobilly, który horrorem stoi u podstaw. Mam nadzieję, że niedługo będzie można taką genezę przeczytać wraz z przybliżeniem kluczowych dla tego gatunku zespołów. Taki numer byłbym gotów kupić dla samej tej genezy.
khamenei - 4 Listopada 2009, 11:35
Wolałbym, aby czasopisma poświęcone niby szeroko pojętej grozie jednak trzymały się z dala od gier i muzyki. A to z prostej przyczyny; jeśli ktoś czyta horrory, najpewniej też jakieś ogląda. Nie wydaje mi się jednak, by znaczyło to od razu, że gra w tego typu gry lub słuchał muzyki w takich klimatach. Nie wiem, może się mylę.
hrabek - 4 Listopada 2009, 11:44
Jak lubisz oglądać czy czytać horrory, to myślę, że i w dobry horror mógłbyś zagrać. Ja to tak sobie tłumaczę. Skoro pismo odchodzi od czystej literatury i daje także film, to jak na mój gust granie też się pod to podpina. Tym bardziej, że interaktywna przygoda może nieść ze sobą dużo większe pokłady grozy, niedostępne dla filmu czy książki.
Natomiast co do muzyki, to muszę przyznać, że w ogóle temat mi nie podszedł. Muzyki z grozą nie da się łączyć, nie można się bać podczas słuchania muzyki (no chyba, że to ścieżka dźwiękowa z filmu, czy gry, która kojarzy się z konkretnymi scenami). Szukanie elementów grozy w muzyce takiej a takiej z mojego punktu widzenia jest błędne w założeniach, bo skoro groza w muzyce nie istnieje, to nie można jej tam znaleźć. Czy pisałem już, że chodzi tylko o moje zdanie? I uważam, że pismo muzyką nie powinno się zajmować, bo tu film, tu gry, tu muzyka, w końcu jest po trochu o wszystkim i w zasadzie nie wiadomo kto ma być odbiorcą.
Z drugiej strony, skoro już jest dział muzyczny, to podsunąłem pomysł na kolejny artykuł. Sam określenie "psychobilly" znalazłem całkiem niedawno tu na forum, wcześniej nie znałem tego określenia. Chętnie przeczytałbym coś więcej na ten temat i na pewno byłoby to związane z linią tematyczną pisma.
|
|
|