Mechaniczna pomarańcza [film] - Seriale, seriale...
illianna - 13 Listopada 2009, 08:02
a ja wczoraj obejrzełam dwa pierwsze odcinki trzeciego sezonu Skinsów, pierwszy genialny, drugi lekko słabszy, wizja szkoły w U.K. wymiata
Stoniu - 14 Listopada 2009, 15:51
Kiedy się dowiedziałem, że trzecia seria Skins ma nową ekipę spasowałem, bo jakoś bez Sida i Cassie, nie będzie to samo co było. A wizja szkoły rzeczywiście mocna
illianna - 14 Listopada 2009, 20:02
Stoniu, warto się wciągnąć, została Efii, a reszta tez jest masakrowana przez scenarzystów jak zwykle, a nawet bardziej
Memento - 20 Listopada 2009, 13:50
REMOV napisał/a | Odpowiedź uzasadnij. Na tym polega dyskusja. |
Odpowiedziałem po następnym cytacie.
Cytat | Cytat | Przymus nie znika. Gdyby zniknął, nie przybywałoby szkiełek w kolekcji Dextera. A cała reszta to elementy kamuflażu. Moim zdaniem. | I tak go cały czas trzymał, a następnie znienacka puścił? Zerknij na liczbę zabójstw w sezonach. Porównaj. Sezon pierwszy pokazuje - zresztą bardzo ciekawie - dylematy psychopaty, trzymanego w karbach jedynie przez pewne narzucone wzorce. I raczej sugeruje, że jest to walka, której bohater nigdy nie wygra, a kiedyś popełni błąd i wpadnie. Tymczasem kolejne nagle w magiczny sposób transformują osobę niezrównoważoną do świata normalnych ludzi, obudowując go rodziną, przyjaciółmi, setkami więzi międzyludzkich, gdzie nagle całość zaczyna tracić sens. Ostatecznie dochodzimy do momentu, kiedy Dexter zmienia się w miarę sympatycznego pogromcę zła, z zabawną familią, gromadką bliższych i dalszych znajomych, który dokonuje mordów, bo, no cóż, system sprawiedliwości sobie nie radzi (w jego mniemaniu oczywiście). I konstrukcja serii zmienia się w prostą bajkę o oczywistym zakończeniu. |
Przez cały serial nie ma ani słowa o tym, że przymus zelżał - aż do trzeciego sezonu, gdy Dexter nie może zabić ślepego 'szamana'. Nie było to nic innego, jak wspomniane dylematy psychopaty. A jeśli chciałbym oglądać ciągle wymyślne morderstwa, zapuszczałbym sobie 'Piły' albo 'Hostele'. Dexter to nie tylko morderstwa i rozterki głównego bohatera. Ten pomysł świetnie zagrał w pierwszym sezonie, ale chyba żaden serial nie uciągnie kilku sezonów grając dwiema nutami. Stąd więcej przyjaciół i znajomych Dexa, stąd zbliżenia na ich życie i niektóre sprawy, bo to pokazuje jak manipulacja, kłamstwa, 'hobby' Dextera i ich konsekwencje wpływają na życie Dextera i jego najbliższych.
Nie zgodzę się z Twoimi zarzutami. Według mnie, twórcy w całkiem sensownym i logicznym ciągu pokazali ewolucję psychopaty. Dla mnie wygląda to bardzo wiarygodnie, i nie mam problemów z zawieszeniem wiary (czy tam niewiary, zawsze mi się to myli) - no bo w końcu ilu seryjnych morderców znamy ja albo scenarzyści osobiście?
Zacząłem oglądać Six Feet Under. Jedyne czego mogę żałować to fakt, że oglądam ten serial dopiero teraz. Rewelacja, absolutna rewelacja.
Taselchof - 20 Listopada 2009, 14:46
no widzisz niestety od 3 sezonu już mocno słabnie dodano parę lekko nurzących wątków ale za to końcówka szokująca
NasirWizz - 20 Listopada 2009, 15:09
Oczywiście filmy/seriale fantastyczne (Dexter'y itd) oczywiście Housem nie pogardzę...
Ostatnio jest coś strasznie głupiego (aż tak głupie że szkoda tych 25 min na oglądanie tego) albowiem Grzeszni i Bogaci.
Dlatego, że jest to takie głupie polecam wszystkim którzy znają Modę na Sukces. Poczuć magię tych spojrzeń i głupoty!
Fidel-F2 - 23 Listopada 2009, 02:08
Pierwsza seria Rzymu. Bardzo ładnie. Widać dbałość o drobiazgi (choć tu i tam wielbłąd sie pojawia ale niewielki). Historia ładnie zarysowana, bardzo spójna. Swietna Kleopatra i Brutus. Ciekawy młody Oktawian. Subtelny humor (pochodzenie Cezariona).
Fidel-F2 - 28 Listopada 2009, 00:38
Rzym seria druga. Równie dobra jak pierwsza. Starożytność jak żywa, ciekawe interpretacje historycznych zdarzeń. Drobne uchybienia nie rażą. Postacie pełnokrwiste i wiarygodne. Wątek Vorenusa i Pullo cudny. Tylko jedna sprawa mnie zirytowała
Homer - 28 Listopada 2009, 07:00
REMOV napisał/a | Ostatecznie dochodzimy do momentu, kiedy Dexter zmienia się w miarę sympatycznego pogromcę zła, z zabawną familią, gromadką bliższych i dalszych znajomych, który dokonuje mordów, bo, no cóż, system sprawiedliwości sobie nie radzi (w jego mniemaniu oczywiście). I konstrukcja serii zmienia się w prostą bajkę o oczywistym zakończeniu. |
Pewny jesteś?
Fidel-F2: Ja tam uważam, że tego bezkrytycznie jednak nie łyknął. Ta jego mina.
re dół: Szkoda tylko , że się nie dowiemy, bo Rzym niestety dalszych sezonów nie ma w planach. Z jednej szkoda, a z drugiej serial nie zdążył znudzić i zostawił niedosyt .
Fidel-F2 - 28 Listopada 2009, 09:39
może i prawda tyle, że taką minę miał na okrągło ale rzeczywiście możesz mieć rację
mirekk - 29 Listopada 2009, 16:14
Z ostatnio obejrzanych polecam miniserial "The Prisoner" - coś a la Truman Show. Jest tajemnica, utopia, zły tyran, bojownik o wolność, ładne dziewuchy i pejzaże - no miodzio
joe_cool - 8 Grudnia 2009, 19:36
Obejrzałam w niedzielę pierwszy odcinek "Bestii" z Patrickiem Swayze i dwa pierwsze odcinki "Układy" ("Damages") z Glenn Close. Oba się zapowiadają całkiem nieźle, chociaż "Damages" mnie wciągnął bardziej.
Słowik - 9 Grudnia 2009, 11:43
Oba sezony Damages wciągnąłem w dwa weekendy. Świetny.
marekz - 13 Grudnia 2009, 20:25
Legend of the Seeker sezon 2 - mnie się niezmiennie podoba - 9/10.
V - na razie remake bez rewelacji ale cztery pierwsze epizody oglądac się jak najbardziej dało - teraz przerwa do marca - 6/10.
FlashForward - masakrycznie nierówny serial. Start super, potem wśród dziewięciu kolejnych jeszcze dwa odcinki świetne. Reszta - cienizna. Realizm zachowań postaci mocno ograniczony. Pomysł mocny, ale będzie bardzo trudno sensownie obronić fabułę przed paradoksami czasowymi. Czyli bardzo łatwo będzie się przyczepić do wewnętrznej logiki wydarzeń w serialu. Też niestety przerwa do marca. Ogólnie tak około 7/10. W porównaniu do 4400 nie broni się jak dotychczas.
Memento - 13 Grudnia 2009, 21:13
Obejrzałem drugi sezon Six Feet Under. Czapki z głów. Naprawdę, nie przypominam sobie serialu, którego któryś odcinek czy wątek ruszył mnie na tyle, że oczy zaszły mi łzami. Absolutnie mistrzowska robota. I mam nadzieję że Brenda, jedna z moich najulubieńszych postaci, przetrwa do trzeciego sezonu.
Też oglądam Damages, fajna rzecz, Jericho takoż.
Taselchof - 13 Grudnia 2009, 22:45
nawet dłużej
prawdziwym wyciskaczem łez jest sama końcówka
Jericho- szkoda że skończyli tak szybko
Kruk Siwy - 17 Grudnia 2009, 10:45
Nabyłem sobie Sztrafbat. I ku mojemu zdumieniu kupiłem nie film kinowy tylko serial - 525 minut oglądania.
No, to będą jatki. A - płytka w oryginale jest. Ćwiczył będę rosyjski, a bohaterowie nie gadają jak u Lermontowa... mat'!
Ziuta - 17 Grudnia 2009, 16:01
Bo sztrafbat to nigdy nie był film, tylko taka Kompania Braci.
Ja oglądanie w oryginale przeżyłem. Ale przy niektórych knajackich gadkach wymiękałem.
Kruk Siwy - 17 Grudnia 2009, 16:28
Liczę na nureczkę W Moskwie lat parę przeżyła.
Ziuta - 17 Grudnia 2009, 16:33
Tu by się raczej przydało 10 lat w Workucie.
Zgaga - 17 Grudnia 2009, 18:30
Kruk Siwy napisał/a | Nabyłem sobie Sztrafbat. I ku mojemu zdumieniu kupiłem nie film kinowy tylko serial - 525 minut oglądania.
No, to będą jatki. A - płytka w oryginale jest. Ćwiczył będę rosyjski, a bohaterowie nie gadają jak u Lermontowa... mat'! |
I po co w oryginale? To akurat sprzedają w Polsce w tłumaczeniu:
http://merlin.pl/Karny-ba...t/2,569257.html
Kruk Siwy - 17 Grudnia 2009, 20:18
Po to słodziutka, żeby się z językiem osłuchać. Kanieczna, poniała?
Ziuta, tam jej nie było ale trochę lumpów ze wschodu słyszała.
Ziuta - 18 Grudnia 2009, 11:02
Lektora zawsze można wyłączyć guzikiem pilota.
Ja Sztrafbat oglądałem w czasach, gdy się nikomu o rosyjskim kinie w Polszcze i to na DVD nie śniło. Czyli jakieś 3 lata temu A teraz w empiku za jedyne trzy i pół stówy można nabyć wielkie pudło z sierpem i młotem.
Zgaga - 18 Grudnia 2009, 11:42
Sztrafbat od paru lat leży u mnie i się kurzy - niestety.
Na wojenny film muszę mieć nastrój.
A z seriali rosyjskich zdecydowanie polecam Moskiewską sagę. Ładny język. I po 50 (chyba) odcinkach, kto chce osłucha się, a jakże....
Kruk Siwy - 18 Grudnia 2009, 12:43
No widzisz ja mam jakiś wcale niezły serial kryminalny - Kret się nazywa, ale chciałem koniecznie film który będę mógł obejrzeć parę razy. A wojenne lubię. Bo samo osłuchanie... mogę przecież na rosyjskim kanale w TV włączyć język oryginału.
Zgaga - 18 Grudnia 2009, 13:20
Kreta oglądałam, ale nie podobał mi się. Z kryminalnych zdecydowanie: Mientowskije wojny (pierwsze trzy sezony), Tajny sledstwija i Kamienskaja.
Memento - 26 Grudnia 2009, 20:43
Zmęczyłem trzy pierwsze odcinki True Blood i więcej nie chcę. Przeżuwanie dziesiąty raz kotleta odsmażanego dwadzieścia razy, to nie dla mnie. Jedynym niezaprzeczalnym plusem i atutem serialu jest postać Lafayette`a, no po prostu przech*j gość.
A dziś kuzynka pożyczyła mi pierwszy sezon Supernatural. Dwa odcinki obejrzane, podoba się.
Dabliu - 26 Grudnia 2009, 21:22
Memento napisał/a | Zmęczyłem trzy pierwsze odcinki True Blood i więcej nie chcę. |
A mnie się ten serial podobał, głównie z uwagi na humor, rednecki seks i luizjański akcent, do tego kilka ciekawych wątków. Niestety, druga połowa drugiego sezonu robi się kichowata; fabuła straszliwie się rozjeżdża, urok pryska, a nastrój siada...
Memento napisał/a | A dziś kuzynka pożyczyła mi pierwszy sezon Supernatural. Dwa odcinki obejrzane, podoba się. |
Naprawdę fajny serial. Przed chwilą widziałem odcinek pt. Prawdziwi pogromcy duchów (odc. 9 z 5 sezonu) i myślałem, że popłaczę się ze śmiechu
Ozzborn - 27 Grudnia 2009, 00:21
A ja sobie po raz drugi oglądam Green Wing. Uwielbiam byrtolskie seriale komediowe. Poziom abstrakcji czasami powala na glebę Polecam. Lepszy od tego jest już chyba tylko Coupling.
ilcattivo13 - 27 Grudnia 2009, 12:06
U mnie nadal "Dempsey i Makepeace". I nadal mi się podoba
|
|
|