Ludzie z tamtej strony świata - Robert J. Szmidt aka PP NURS.
Anonymous - 11 Lipca 2007, 22:08
Zgadzam sie z Gwyn, bardzo dobrze to ujela, jesli chodzi o zakonczenie Toylandu. Jest tam zdaje sie jakies niedopowiedzenie (ja juz dzis dokladnie nie pamietam). Po co to w ogole ruszac i psuc. No chyba, ze chcesz rabac sequele.
Robercie, chetnie poczytam cos nowego od Ciebie, bo podobnie jak hrabek, cenie sobie twoja proze, ale niech to nie bedzie proza kotleciana.
Edit:
NURS napisal:
Nie widze przeszkod,zdziw nas, zeby chirurg szczekowy mogl bidny chlopina zarobic.
NURS - 11 Lipca 2007, 22:11
Jesli chodzi o Toy, to ja bym to tak zostawił, ale wydawca życzy sobie kilkadziesiąt tysięcy znaków do pełnego wymiaru. Zapewniam cię, że nie bedę grzebał w tym co było, ani w zakończeniu, oprócz jednego elementu, który musi zostac zmieniony, ale jest dla akcji całkowicie nieistotny. Do całości dojdzie pewien epilog, być może stanowiący otwarcie do zupełnie innej historii z Dantem
Anonymous - 11 Lipca 2007, 22:13
Nie mowilem? Sequele.
NURS - 11 Lipca 2007, 22:13
A nowości, te pojawią się na łamach SFFH. I żadne tam sequele, napisałem, że to może stanowić otwarcie zupełnie innej historii, i tu cię zdziwię, bo własnie wpadło mi do głowy, że to wcale nie musi być kolejna przygoda tych bohaterów.
Anonymous - 11 Lipca 2007, 22:25
Dante jako taki bylby tez ciekawym tematem na bohatera. Na tyle, na ile go pamietam. Wczesniejsze przygody? Czemu nie. Pazywiom, uwidiom, jak mawiaja Indianie z plemienia Komanczy.
Gwynhwar - 11 Lipca 2007, 22:28
NURS napisał/a | Do całości dojdzie pewien epilog, być może stanowiący otwarcie do zupełnie innej historii z Dantem |
Na litośc boską! To on przeżył? Ojcze, nie widzisz, że to w tym jest najcudowniejsze? Fakt, iż nie wiemy co się właściwie z bohaterami stało... Rozumiem to, że jesteś uzależniony od wydawców, ale to tez są ludzie i sądzę, że spokojnie można im wypersfadować niszczenie cuda jakim jest Toy...
Najwyżej zrobicie większą czcionkę
NURS - 11 Lipca 2007, 22:53
Gwarantuję ci, że dalej nie będziesz wiedziała
się ma talent, to się zrobi.
mawete - 12 Lipca 2007, 09:35
Nabyłem droga kupna "Ostatni..."
NURS - 12 Lipca 2007, 12:20
Biedny sprzedawca
Mam nadzieję, że przezył tę drogę, chciałbym cos jeszcze sprzedać obywatelu bosmanie.
mawete - 12 Lipca 2007, 12:30
"Błogosławienie którzy nie widzieli, a uwierzyli..."
NURS - 12 Lipca 2007, 12:34
Ja tam nie wierzę, zwłaszcza, kiedy widzę
Gwyn, pogadam z wydawcą, może faktycznie nie ma sensu tego ruszać.
Agi - 12 Lipca 2007, 12:34
Wczoraj krótko przed północą skończyłam czytać Cichą Górę. Dobrze, że czytałam w łóżku i nie musiałam chodzić przez ciemny korytarz. Rozprawa z demonem efektowna, choć, jak sam piszesz prawdopodobnie nieskuteczna.
Generalnie
NURS - 12 Lipca 2007, 12:40
Widzisz Agi, mnie zawsze śmiesża te sytuacje, kiedy zwykły człowiek pokonuje demona o boskiej niemal mocy. to tak, jakby zółw wygrał wyścig z bolidem formuły 1 a nawet gorzej. Dlatego starałem sie to tak przejaskrawić. Był nawet pomysł, żeby zrobić drugi tekst o ponownym spotkaniu, ale leży sobie w szufladzie i czeka na dobre czasy
Agi - 12 Lipca 2007, 12:42
Podzielam Twoje zdanie w tej kwestii, dlatego biję brawo. Chętnie poczytam o dalszych losach Andrzeja.
NURS - 12 Lipca 2007, 12:44
Pomysł jest już w sporej mierze przemyslany i niewykluczone, że się pojawi. BTW jak myślisz, który to Andrzej?
Agi - 12 Lipca 2007, 12:48
Ziemiański? Tak mi się jakoś skojarzyło.
NURS - 12 Lipca 2007, 12:59
Słusznie ci się skojarzyło, córka, zona, samochód, zdarzenia z życia opisane na początku, wszystko jest prawdziwe, prócz wyjazdu.
Agi - 12 Lipca 2007, 13:04
Wyobraź sobie, że ja nie znam faktów z życia Ziemiańskiego Pasował mi na bohatera tego opowiadania z uwagi na styl pisarski. A może to damska intuicja?
NURS - 12 Lipca 2007, 13:23
Andrzej E. Arthmański... Tak się nazywa Palais vous anglijski?
A wydarzenia, jak napad na stacje benzynową były w wywiadach, felietonach. Niemniej to tylko taki smaczek, dla dociekliwych w rzeczy samej to każdy inny Andrzej i Nieandrzej Lubię czasem pobawic się w takie dwuznaczności, które wychwyci uważny, albo znający temat czytelnik, ale staram się, żeby były tak wplatane, by nie szkodzić odbiorowi ludziom nie posiadającej tej wiedzy.
Anonymous - 12 Lipca 2007, 16:13
Vide: Jajcenty z Inglocencji.
NURS - 12 Lipca 2007, 18:08
z Inglocji. A i owszem. Takich kwiatków znajdziesz u mnie sporo. BTW w Toy Land masz braci K , Parowskiego, Oramusa, Cebulę, kozakowskiego, Świdziniewskiego, Ziemiańskiego, Masona, Pacyńskiego i cała mase ówczesnych forumowiczów.
Ixolite - 12 Lipca 2007, 18:31
Choroba, chyba jeszcze raz muszę przeczytać, bo połowy nie wyłapałem
NURS - 12 Lipca 2007, 18:59
To był jajcasty tekst, prawie każda postać ma swojego odpowiednika w realu.
Gwynhwar - 12 Lipca 2007, 19:02
No patrz, ja żadnego nie rozpoznałam. Ale też czytałam to zanim zaczełam udzielać się na forum o.o
Zatem kim jest Dante? o.o
NURS - 12 Lipca 2007, 19:18
Dante, jest Dante
to bohater zapozyczony od Ziemskiego. On spina cała intrygę, jaką był kawał zrobiony forumowiczom przeze mnie i Andrzeja. Napisałem Toy Land, a Andrzej powiesił go na forum, żeby ludzie mogli poczytać jego nowy tekst w serii
Tylko Cebula się zorientował.
Gwynhwar - 12 Lipca 2007, 19:20
No to ja wolę się nie domyslać, kim był Hitler...
NURS - 12 Lipca 2007, 19:29
Czarnym Napoleonem, jak sądzę...
mawete - 12 Lipca 2007, 20:45
NURS: ja z Toba piłem ostatnio i nawet "mozarella" Ci posmakowała... Zaczynam sie bać... Jeden ałtor wystarczy
NURS - 12 Lipca 2007, 21:44
To wlasnie miejsce i ten moment dal mi natchnienie. wiesz o czym mówie, o stoliku obok i akcji z panienką. to mi tak spasowało do powiazania histori, ze az strach.
mawete - 12 Lipca 2007, 22:06
NURS: wiem, ale postaraj się mnie nie umieszczać - będę wdzięczny.
|
|
|