To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Z życia tłumoka, ooops, tłumacza

hijo - 8 Grudnia 2011, 12:19

to może warto go użyć i przypomnieć niektórym :) , choć obawiam się, że mogłoby się spotkać z niezrozumieniem, bo "nowatorski" jest niemodne
Godzilla - 8 Grudnia 2011, 12:20

Robię dywersję i używam.
dalambert - 8 Grudnia 2011, 12:20

Innowacyjny,ne,ne, jest col cool , kul, a nawet srull :mrgreen:
Agi - 8 Grudnia 2011, 12:24

hijo napisał/a
nowatorski jest niemodne

Zabawne, prawda?
Z jednej strony nowatorski, a z drugiej niemodny.
Od jakiegoś czasu nasila się - tu należałoby użyć modnego słowa "trend" - ja wolę słowo "pęd" , do używania słów obco brzmiących. Nieważne, czy pasują do reszty tekstu, czy niekoniecznie.

Godzilla - 8 Grudnia 2011, 12:39

Poza tym są zabawni. Załóżmy teoretycznie, że rzecz dotyczy kołder wypełnianych pierzem najwyższej jakości. Zrobili program naukowy dla zapewnienia najwyższej jakości pierza. Piszą do klientów o tym programie. Klienci - rolnicy z dziada-pradziada, duże gospodarstwa, doświadczenie, wiedza i oczytanie w temacie. I jeden z drugim handlowiec opowiada o tym programie w krótkich akapitach:

- dostarczanie zdrowych kur, aby uzyskać jak najlepsze pierze,
- zapewnienie szkoleń aby pomóc zachować jakość pierza,
- działania weterynaryjne dla utrzymania jakości pierza,
- technologia w celu uzyskania jakości pierza,

jakby ci ludzie przy trzecim akapicie nie wiedzieli, o czym mowa była w pierwszym.

gorat - 11 Grudnia 2011, 00:55

I skończymy jak Japończycy, którzy podobno 1/3 słownika już mają złożoną z wyrazów obcych, konkretniej - europejskiego pochodzenia. Potem wchodzisz na japoński serwis i znajomość kany i angielskiego Ci wystarczy do dość swobodnego posługiwania się...
Ozzborn - 11 Grudnia 2011, 01:49

Pytanko do tłumaczóff:
Myślicie, że ma sens, żebym się do tego zgłaszał?
http://www.pracuj.pl/prac...,oferta,2281084
aktualnie szukam jakiejś roboty - i wychodzi mi, że przy studiach dziennych to tylko prowadzenie jakiejś małej strony albo tłumaczenia, a z samym CAE, tudzież dyplomem kursu C1 z hiszpańskiego, raczej ciężko mi się gdzieś zaczepić... zastanawiam się czy do mi da jakieś wymierne korzyści później.

Ilt - 11 Grudnia 2011, 08:26

gorat napisał/a
I skończymy jak Japończycy, którzy podobno 1/3 słownika już mają złożoną z wyrazów obcych, konkretniej - europejskiego pochodzenia.
A przepraszam, sądzisz, że Polacy to sami wymyślili cały swój język? :) U nas też wiele słów jest obcego pochodzenia. :) Natomiast rozpatrując to w kontekście "nowych" słów obcego pochodzenia, zapisywanych katakaną (bo taki tytoń, tabako, leci hiraganą jak słowa stricte japońskie), to kojarzę słowniki garaigo po 50k haseł.
Cytat
Potem wchodzisz na japoński serwis i znajomość kany i angielskiego Ci wystarczy do dość swobodnego posługiwania się...
Ha! Nie ma tak dobrze, Japończycy wymyślili wiele terminów brzmiących z angielska/inne język europejski/ acz natywnych dla Japonii - jak, bo ja wiem, salaryman, pink salon czy free size.
merula - 11 Grudnia 2011, 09:57

Ozzborn, taki papierek na pewno Ci nie zaszkodzi. a może się też czegoś użytecznego dowiesz. i nawiążesz jakieś kontakty może.
Witchma - 11 Grudnia 2011, 10:03

Ozzborn, zachowaj ostrożność, z takimi praktykami jest trochę tak jak z ofertami, które czasem dostaję: mamy duże tłumaczenie, więc przysyłamy 5 stron do nieodpłatnego tłumaczenia próbnego. Szukasz pracy, a tu nie płacą.
czterdziescidwa - 11 Grudnia 2011, 13:30

Ozzborn napisał/a
Pytanko do tłumaczóff:
Myślicie, że ma sens, żebym się do tego zgłaszał?
http://www.pracuj.pl/prac...,oferta,2281084
aktualnie szukam jakiejś roboty - i wychodzi mi, że przy studiach dziennych to tylko prowadzenie jakiejś małej strony albo tłumaczenia, a z samym CAE, tudzież dyplomem kursu C1 z hiszpańskiego, raczej ciężko mi się gdzieś zaczepić... zastanawiam się czy do mi da jakieś wymierne korzyści później.


Uważaj na takich. "Bezpłatne praktyki" kojarzą mi się z bardzo tanią siłą roboczą na kilka tygodni. Daje coś ten międzynarodowy certyfikat znajomości oprogramowania? Lingua.pl ma taką pozycję rynkową, że praktyki w niej dają Ci przewagę na rynku pracy?

Jak pracować za doświadczenie, to dla jakiegoś NGOsa, albo nad czymś hiper interesującym, nie?

Ozzborn - 11 Grudnia 2011, 14:25

No właśnie tak też sobie kombinuję. Czy ta firma w ogóle jest coś warta. Jestem bardzo sceptyczny, bo ja ogólnie się brzydzę pracą za darmo ;P:
gorat - 18 Grudnia 2011, 00:00

Ilt napisał/a
Ha! Nie ma tak dobrze, Japończycy wymyślili wiele terminów brzmiących z angielska/inne język europejski/ acz natywnych dla Japonii - jak, bo ja wiem, salaryman, pink salon czy free size.
Się zastanawiam, kiedy zacznę mieć problemy z odróżnianiem słów angielskich od angielskojapońskich.
Gustaw G.Garuga - 23 Lutego 2012, 15:34

Są w fantasy takie niefajne potworki zwące się z angielska liches. Co to są po naszemu? Licze?
Witchma - 23 Lutego 2012, 15:41

Ja widywałam licze.
Fidel-F2 - 23 Lutego 2012, 15:43

http://pl.wikipedia.org/wiki/Licz
Gustaw G.Garuga - 23 Lutego 2012, 15:45

Wikipedia Wikipedią, ja tu pytam specjalistów :mrgreen:

Dzięki, Witchma :)

Witchma - 23 Lutego 2012, 15:47

Gustawie, w żadnym wypadku nie czuję się specjalistką od licz...ów? ...y? Po prostu spotkałam się kilka razy z tym słowem w grach i książkach.
Martva - 23 Lutego 2012, 15:53

W hirołsach były licze i ulepszały się na arcylicze, pamiętam ;P:
feralny por. - 23 Lutego 2012, 15:55

Dobrze liczysz. ;P:
SithLady - 29 Lutego 2012, 19:14

Zastanawiam się co "licho" ma wspólnego z liches
Fidel-F2 - 29 Lutego 2012, 19:19

nic
nureczka - 29 Lutego 2012, 22:14

SithLady napisał/a
Zastanawiam się co licho ma wspólnego z liches

Oba zaczynają się na "li" :twisted:

dziko - 23 Marca 2012, 23:47

SithLady napisał/a
Zastanawiam się co licho ma wspólnego z liches


W pierwszym, fanowskim tłumaczeniu Warhammer Fantasy Role Play, liche faktycznie był tłumaczony jako "licho", ale to chyba jedyny taki przypadek. W pierwszym polskim systemie promowanym przez śp. Magię i Miecz "Kryształy czasu" wprowadzono z kolei określenie "czarnotrup", które przez jakiś krótki moment funkcjonowało, ale generalnie się nie przyjęło. Teraz jest licz.


Z innej beczki, ale w temacie tłumaczenia: w Rzepie wywiad z Ewą Sobieniewską, tłumaczką "Harlequinów" - ciekawych rzeczy się można dowiedzieć:

Harlequiny są dla ludzi

Witchma - 23 Marca 2012, 23:53

Chyba muszę wreszcie jakiegoś harlequina przeczytać :D
Kai - 31 Marca 2012, 18:48

Witchma, chcesz się czkawki w szyszynce nabawić? Tłumaczyłam kiedyś dwa czy trzy harlequiny na zasadzie szybka robota, szybka gotówka i to, co tak bardzo się Pani Ewie podoba, mną wstrząsało - właściwie dlaczego na podstawie oryginału mam pisać całkiem nową książkę, w dodatku z wyliczoną ilością stron. Ale pod jednym względem ma rację, te książki są pisane po prostu niechlujnie. W każdym razie od tamtej pory omijam romansidła, po prostu nie byłam w stanie przetrawić treści.

Ręce mnie już bolą - koniec kwartału to szybkie strzały ofertowe i zlecenia. Kiedy spojrzałam na licza, przypomniała mi się część wirnika, która po francusku nazywa się lichettes. I też ani żaden słownik, ani proz, ani w ogóle nikt nie wie, co to jest.

Lynx - 1 Kwietnia 2012, 22:26

Witchma, polecam Penny Jordan, bo choć wydawana również przez Harlequina, pisze całkiem niezłe romanse ;)
Ozzborn - 18 Kwietnia 2012, 18:21

Pytanko/problem, który wyskoczył przy okazji rozkminiania tematów licencjatów... mianowicie jak byście przetłumaczyli na angielski bardzo modne ostatnio sformułowanie "tekst kultury"?
Bo to taki ładny, wygodny wytrych, ale w angielskim jakoś nie mogę znaleźć odpowiednika, który by oznaczał zbiorczo wszystkie wytwory kultury jak film, ksiażka, komiks, gry itd...
Żeby nie sugerować nic pomysły daję w spoilerku:
Spoiler:

nureczka - 19 Kwietnia 2012, 18:22

Długo myślałam co to jest "chai tea". A jak do tego doszłam to się o mało nie zaplułam ze śmiechu.
nimfa bagienna - 19 Kwietnia 2012, 18:33

Napij się herbatki, to ci przejdzie. :wink:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group