To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.

Kai - 30 Sierpnia 2010, 19:39

Ja też mięso traktuję jak usprawiedliwienie gotowania, uwielbiam warzywa z parowaru. Właśnie kradnę kalafior.

A takie coś - obgotować cykorię przez 2-3 min w osolonym wrzątku, położyć na to tarty żółty ser z ziołami i zapiec? Pychota!

Anonymous - 30 Sierpnia 2010, 20:29

Placki z dyni z kminkiem i sezamem. Podczas przygotowania nie obyło się bez paru wulgaryzmów, bo nakładka ścierająca do maszynki odmówiła współpracy, ale ostateczny efekt bardzo zadowalający. 8)
Kai - 30 Sierpnia 2010, 20:52

Pracuję nad lasagne bez mięsa. Ciekawe, czy wyjdzie. I nie szpinakowe, bo mi nie pasuje, ale papryka+cebula+czosnek no i beszamel. Zobaczymy. Ma smakować jak zdegenerowana pizza.
Matrim - 30 Sierpnia 2010, 21:41

Kai napisał/a
papryka+cebula+czosnek


I przemielona marchewka :) To sposób szefów kuchni na zwiększanie objętości, np. mięsnych farszów lub sosów do spaghetti :)

Kai - 30 Sierpnia 2010, 21:47

Matrim, dla mnie to esencja smaku. Reszta jest dodatkiem.
Matrim - 30 Sierpnia 2010, 21:50

Kai, naczy się, marchewka?
Kai - 30 Sierpnia 2010, 21:51

Matrim, marchewka, por, brukselka, pietruszka, groszek, brokuły/kalafior albo po prostu trzy kolory papryki i cebula. Zależy do czego.
Martva - 30 Sierpnia 2010, 21:56

Marchewka jest dobra do ciasta.
Chociaż cukinia chyba lepsza...

Matrim - 30 Sierpnia 2010, 22:01

Kai, no ale marchewkę niektórzy używają jako "zapychacza", ale to nie jest złe :)

Ło rany, marchewkowe ciasto jest super :)

Idę stąd, bo mi w brzuchu burczy...

Kai - 30 Sierpnia 2010, 22:05

Matrim, gdy w brzuchu burczy
dostaję kurczy
I jem wszystko, że aż furczy...
Taki ze mnie wilk!

Anonymous - 30 Sierpnia 2010, 22:13

Martva napisał/a
Chociaż cukinia chyba lepsza...

Zrobiłam po raz pierwszy ciasto cukiniowe w weekend, może być, niestety użyłam za dużej formy i było strasznie płaskie. :? Trochę się bałam, bo przepis był dziwny, mało mąki (w dodatku kukurydzianej", dużo mielonych migdałów (więcej, niż mąki) ale wyszło całkiem zjadliwe, choć przez tę płaskość nie udało mi się go przełożyć nadzieniem limonkowym. :(

Matrim - 30 Sierpnia 2010, 22:14

Kai, ktoś to jeszcze pamięta :?: :shock:
Kai - 30 Sierpnia 2010, 22:15

Matrim, osobiście spie.. przed Hańczą za muszlę klozetową :D
Martva - 30 Sierpnia 2010, 22:18

Miria, rzeczywiście dziwny przepis, ja robie takie bardzo czekoladowe i nie ma tam mąki kukurydzianej. Jest ciemny cukier, który zastępuję białym, i orzechy laskowe do posypki - pomijam posypkę. Jest bombowe :)
Matrim - 30 Sierpnia 2010, 22:19

Kai :mrgreen:

Teraz już takich bajek nie robią. A ja gdzieś jeszcze mam te winyle z bajkami, tylko adapter się skichał...

Nie ten wątek, ale Nie Mruczek, nie Burek, nie jeż, nie ptak... Lalala ;)

Anonymous - 30 Sierpnia 2010, 22:19

Dasz przepis (chyba że już gdzieś jest)? Tamto z czekoladowością nic wspólnego nie miało.

EDIT: Do Martvej ofkors.

Godzilla - 30 Sierpnia 2010, 22:27

Kai, Matrim, jak wam winyle wysiadły a byście jeszcze posłuchali bajeczek, to sobie tu zajrzyjcie:
http://www.bajki-grajki.pl/
Jest tego mnóstwo na kompaktach. Zbierałam, póki wytrzymywała to szuflada.

Cytat
Pan lew był raz chory i leżał w łóżeczku,
Więc przyszedł pan doktor: Jak się masz, koteczku?
Niedobrze, lecz teraz na obiad jest pora -
Rzekł lew rozżalony i pożarł doktora.

Martva - 30 Sierpnia 2010, 22:28

http://fotoforum.gazeta.p...html?v=2&wv.x=0
Biała mąka, biały cukier, gorzka posiekana czekolada, żadnej kawy i żadnych posypek na wierzch. Rządzi!

Kai - 30 Sierpnia 2010, 22:30

Godzilla, wielki całus! Ale jutro obadam :)
Godzilla - 30 Sierpnia 2010, 22:35

Obadaj, obadaj. Już 94 płyty wydali, choć te największe przeboje są w okolicach pierwszej dwudziestki. O, i widzę że poza numeracją wydali "Lato Muminków".

Cytat
Dziwnych rzeczy można się napatrzeć
Na przykład, na przykład, niestety, w teatrze...


Wiem, wiem, tu niektórzy od Muminków dostają swędzącej wysypki ;P:

A z tych późniejszych numerów koniecznie musiałam mieć "Czarodziejski młyn" i "Porę na Telesfora".

Matrim - 30 Sierpnia 2010, 22:38

Godzilla, dzięki :)
Godzilla - 30 Sierpnia 2010, 22:43

Ależ proszę.

Mój dawny podpis też był z bajeczek:
"Zwariuję, stanę na głowie, zjem berło i zacznę kicać".
Wiecie, z której to? :wink:

Martva - 31 Sierpnia 2010, 13:57

Myślałam o czymś ratatujopodobnym, ale zaczęłam się bardziej skłaniać ku placuszkom z cukinii. Mam 2 cukinie (wielkości ogórków szklarniowych), 2 bakłażany, sporo papryki. I chyba wszystko poza cukiniami zostanie na kiedy indziej.

Moja mama, wpatrzona w okno zalane wodą 'Ty, a może byśmy coś upiekły, w kuchni się zrobi cieplej' ;) Ale co byśmy mogły piec, to już zupełnie nie wiem, chyba żeby bakłażana.

Arya - 31 Sierpnia 2010, 16:16

Bób z bułeczką i sałatką z pomidorów, a na deser koktajl malinowy.
Kai - 31 Sierpnia 2010, 18:39

Martva,


MELANZANE ALLA PARMIGIANA ( czyli BAKLAZANY PO PARMENSKU)

Skladniki (na 4 osoby):

1 kg baklazanow (tych podloznych fioletowych)
800 gr swiezych pomidorow
100 gr sera parmigiano reggiano lub grana padano (startego na drobnej tarce)
200 gr sera mozzarella (mozna z powodzeniem dac “zottarelle”)
1 srednia cebula
pare lisci bazylii
4-5 lyzek stolowych maki
2 lyzki oliwy evo
sol
pieprz
olej do smazenia

Wykonanie:
1. Myjemy baklazany, odcinamy ogonek i kroimy na plastry ok. 1 (mozna je tez posolic i odlozyc na chwile na talerzu aby oddaly goryczke, sa tez osoby, ktore je obieraja ze skorki ale ja przyrzadzam je bez wczesniejszego obierania solenia i sa pycha);
2. Przygotowujemy sos pomidorowy: obieramy i tniemy na kosteczke cebulke, szklimy ja na 2 lyzkach oliwy z oliwek, dodajemy obrane ze skorki i pozbawione gniazd nasiennych pomidory i dusimy na malym ogniu do momentu az pomidory sie rozgotuja a sosik zrobi sie gesty (ok. 20 min.), solimy i pieprzymy a na samym koncu dodajemy swieza bazylie (ja daje cale liscie bez rozdrabniania);
3.W miedzyczasie (czyli jak nasz sosik bulgocze sobie w garze) przygotowujemy patelnie z olejem do smazenia, obtaczamy plastry baklazana w mace i smazymy je z obu stron na zlocisty kolor, usmazone plastry odkladamy na talerz wylozony papierowym recznkiem celem odsaczenia nadmiaru tluszczu;
4.Przygotowujemy naczynie zaroodporne lub blaszke o dosc wysokich brzegach, “miziamy” ja niewielka iloscia sosu pomidorowego i zaczynamy ukladac warstwami: baklazany, posypujemy je startym parmezanem, na wierzch dajemy pare plasterkow mozzarelli i smarujemy to wszystko sosem (nie wylewamy tylko “brudzimy”) i tak kolejno az do skonczeniae wszystkich skladnikow;
5.Tak przygotowany “przekladaniec” pieczemy w 180’C przez ok 30-40 min.
6.Podajemy na goraco jako samodzielne danie.


Martva - 31 Sierpnia 2010, 18:59

Kai, teraz pójdę się ślinić ;) Ale raz, mam dzikiego lenia, dwa, dla mnie i mamy to by chyba trochę dużo było, trzy, nie wiem czy moje dwa małe bakłażanki będą ważyć kilogram, cztery... hmmm, w sumie mam mozarellę... ;P:

Kai napisał/a
mozna je tez posolic i odlozyc na chwile na talerzu aby oddaly goryczke


Oddały co? Raz w życiu mi się trafił lekko gorzkawy bakłażan, bo gdzieś się schował i był z 10dni po zbiorze, więc przestał być świeży, a tak poza tym - nigdy. A jadałam je kiedyś codziennie (a potem przez dwa lata wcale, bo miałam przesyt ;P: )

Kai - 31 Sierpnia 2010, 19:13

Martva, bo to są bakłażany już modyfikowane, naturalny bakłażan tę goryczkę ma. Ten przepis jest przewidziany na takie właśnie bakłażany prosto od "chłopa". Niektórzy po prostu tej goryczki nie lubią, ja i owszem.

A przepis zawsze można podzielić na pół.

Virgo C. - 31 Sierpnia 2010, 19:14

Martva napisał/a
lenia, dwa, dla mnie i mamy to by chyba trochę dużo było,

Ekhem khem <robi słodkie oczka jelonka bambi>

Martva - 31 Sierpnia 2010, 19:17

Kai napisał/a
to są bakłażany już modyfikowane,


Sprecyzujesz? Bo mnie zaintrygowało :)

Godzilla - 31 Sierpnia 2010, 19:21

Ja z bakłażanami nie mam wielu doświadczeń, bo mnie za serce nie chwyciły, a smażone strasznie nasiąkały tłuszczem. W moich książeczkach kucharskich (fajna seria z różnych krajów była w latach 80-tych) konsekwentnie kazali solić aby usunąć goryczkę. Rzeczywiście pamiętam jednego bardzo gorzkiego bakłażana, i czytałam że te obecne nie-gorzkie są modyfikowane.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group