To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Zadomowienie - powitania na forum - Luźne rozmowy bez tematu

Godzilla - 22 Października 2010, 11:13

- Pan na szyszki?
- Nie, na grzyby.
- Teraz w styczniu lepiej na poziomki.

Fidel-F2 - 28 Października 2010, 15:18

cholera, kilkaset metrów ode mnie

http://www.dzienniklodzki...t.html?cookie=1

robert70r. - 28 Października 2010, 17:39

o, ja piórkuję... :shock:
"Nieoficjalnie wiadomo, że prawdopodobnie doszło do zaprószenia ognia wewnątrz auta."
I dlatego 20 lat temu rzuciłem palenie. Między innymi.

Pożegnam się już dzisiaj. Bywajcie, dobrzy ludzie, idę czytać... SFFiH! :mrgreen:

Godzilla - 28 Października 2010, 17:50

Fidel-F2, straszne.
ihan - 29 Października 2010, 21:11

Kiedyś uważałam, że osoby chcące być politykami/posłami/decydentami o przepisach obowiązujących powinny obowiązkowo zdawać jakieś egzaminy z prawa i ekonomii. Po wysłuchaniu fragmentów (dłużej nie jestem w stanie zdzierżyć) kilku dyskusji o in vitro i GMO dochodzę do wniosku, że koniecznie powinny cokolwiek, choćby ociupinkę, wiedzieć z biologii.
Anonymous - 29 Października 2010, 21:29

Przy okazji, czytałaś to?
ihan - 29 Października 2010, 21:57

Oooo, ktoś chce zaszkodzić producentowi Roundupu, wojna z Monsanto trwa :mrgreen: .

Pisanie, że GMO jest szkodliwe dlatego, że jest GMO dowodzi totalnej ignorancji. Proszę bardzo, na podstawie badań można stwierdzić, że doprowadzenie do produkcji konkretnego białka, może mieć szkodliwe skutki to są konkrety. Ale to znaczy: konkretne, a nie każde! Artykuł to same półprawdy: "co to znaczy wydzielanie hormonów płciowych w komórkach"? Jakich komórkach? czemu roundup znalazł się tylko w GMO, a w tradycyjnej żywności nie? Jeśli jest tak silnym herbicydem, czemu nie mogę się pozbyć podagrycznika z ogródka? w jaki sposób używa się roundup do osuszania? Uważam, że należałoby wytaczać dziennikarzom sprawy za wypisywanie bzdur i półprawd. Jeśli ktoś ma dane, że roundup jest bardziej szkodliwy, niż to, co na co dzień używamy, należy bić na alarm i podawać prawdziwe, udokumentowane wyniki badań, a nie publikować artykuły na poziomie spod budki z piwem.

Anonymous - 30 Października 2010, 10:47

Jak dla mnie, to po prostu brzydka i raczej prymitywna manipulacja, bo mimo usilnych starań autora powiązanie między GMO a Roundupem wydaje się dość nikłe.
ihan - 30 Października 2010, 15:11

Miria, pewnie chodzi o rośliny, które mają wprowadzony gen zwiększający ich odporność na Roundup, dzięki czemu można stosować wyższe stężenie tego herbicydu do zwalczania chwastów. Ale tego już dziennikarzowi nie chciało się sprawdzić, że chodzi tylko o takie rośliny, a nie każde możliwe GMO. Pisanie o tych hormonach jest tak totalnie nieprofesjonalne, że trudno się nawet do tego odnosić, bo w zasadzie można udowodnić wpływ wszystkiego na wszystko.
Gra idzie o gigantyczna kasę, Monsanto jest gigantem i zawsze coś od nich można ugrać. Gdyby mi zaproponowali pracę nie zastanawiałabym się nawet chwili.

Anonymous - 30 Października 2010, 16:44

ihan, ja rozumiem, ale to powiązanie właśnie jest nikłe IMO. A autor artykułu robi sceny, jakby to GMO powodowała niepłodność. Ble.
Chal-Chenet - 30 Października 2010, 18:52

Sobie czytam stare "terazrockowe" felietony Tomasza Beksińskiego. I tak jakoś smutno... Szkoda, że tak się skończyła Jego historia. Niedługo zresztą kolejna rocznica śmierci.
24 grudnia...

ilcattivo13 - 30 Października 2010, 19:24

to chyba masz to samo co ja, gdy na wiosnę przypominałem sobie "Konferencje Dr DeStroyera" ze śp. Gamblera. Na początku jest ostro i rozrywkowo, ale potem robi się coraz bardziej wisielczo, później coraz bardziej refleksyjnie, a na koniec jedna wielka smuta...
Memento - 3 Listopada 2010, 22:44

Szuflada od klawiatury uderzyła mnie w wierzch nasady kciuka i zostawiła pięciocentymetrowy ślad & półtoracentymetrowe rozcięcie. believe it or not! :shock:
Zgaga - 5 Listopada 2010, 10:28

Memento, widocznie chciała CI przypomnieć, że oprócz świata wirtualnego jeszcze real istnieje.
Nitj'sefni - 5 Listopada 2010, 19:39

Dzisiaj zaczęła mi piszczeć bramka w empiku, mimo, że niczego nielegalnie nie wynosiłem. Nie robiłem też żadnych zakupów, więc mieliśmy z ochroniarzem niezłą zagadkę, z jakiego to powodu. I co się okazało? W torbie miałem najnowszy numer SFFiH-a zakupiony w zeszłym tygodniu, także w empiku, ale w innym oddziale. Okazuje się, że mimo tego, iż w jednym sklepie zdjęli tę... hmm "blokadę", to w drugim działała. Pierwszy raz się z czymś takim spotkałem, ale z tego co mi mówił ten miły skądinąd ochroniarz, zdarza się to dość często. Jest to kolejny dowód na "wysoki" poziom wszechobecnej elektroniki.
Szenute - 5 Listopada 2010, 21:34

"Empik pełna kultura" :D
Anonymous - 5 Listopada 2010, 23:18

Trochę późno, ale skoro kilka osób miało tutaj na pieńku z wydawcami to wrzucam linka Adwokaci w całym kraju organizują jutro Dzień Pomocy Prawnej (bezpłatny oczywiście). Jeśli ktoś ma problemy, na przykład z pewnym wydawnictwem, i ma ochotę, to za darmo dostanie pomoc prawną i analizę np. umowy o dzieło. :twisted: Oczywiście adwokaci doradzają w całym kraju i we wszystkich sprawach. Warszawiakom mogę polecić od siebie kancelarię Wardyński i Wspólnicy
sp.k. i po prostu Okręgową Radę Adwokacką. Całość wygląda tak, że przychodzimy ze wszystkimi możliwymi papierami do kancelarii i rozmawiamy o problemie, a potem wychodzimy z poradą. lista adwokatów

Ja sam zamierzam się zainteresować paroma sprawami (i nie mam tutaj na myśli pewnego tekstu). Nic mnie to nie kosztuje, a może uda się coś fajnego wymyślić. Info wrzucam na wszelki wypadek, może kogoś to zainteresuje.

Zgaga - 7 Listopada 2010, 12:49

Nitj'sefni napisał/a
Dzisiaj zaczęła mi piszczeć bramka w empiku, mimo, że niczego nielegalnie nie wynosiłem. Nie robiłem też żadnych zakupów, więc mieliśmy z ochroniarzem niezłą zagadkę, z jakiego to powodu. I co się okazało? W torbie miałem najnowszy numer SFFiH-a zakupiony w zeszłym tygodniu, także w empiku, ale w innym oddziale. Okazuje się, że mimo tego, iż w jednym sklepie zdjęli tę... hmm blokadę, to w drugim działała. Pierwszy raz się z czymś takim spotkałem, ale z tego co mi mówił ten miły skądinąd ochroniarz, zdarza się to dość często. Jest to kolejny dowód na wysoki poziom wszechobecnej elektroniki.

Norma. Już się do tego przyzwyczaiłam, choć nie pracuję w EMPIKu.Zabezpieczane książki z biblioteki, teoretycznie rozmagnesowane, też mogą w innych miejscach "brzęczeć".

mBiko - 7 Listopada 2010, 12:57

Moim rekordem było piszczenie książki na bramce sklepu obuwniczego. Mina ochroniarza bezcenna.
Sauron - 7 Listopada 2010, 13:07

kiedyś miałam telefon, od którego wszystkie bramki piszczały. Coś z baterią.
Memento - 7 Listopada 2010, 17:23

Zgaga napisał/a
Memento, widocznie chciała CI przypomnieć, że oprócz świata wirtualnego jeszcze real istnieje.

Pffffffff! :evil:

Witchma - 7 Listopada 2010, 20:49

Ja ostatnio piszczałam na bramce w Empiku. Piszczałam raz, drugi, trzeci... odczekałam z pięć minut, pies z kulawą nogą się nie zainteresował, w końcu sobie poszłam, bo co tak będę sama piszczeć...
ketyow - 10 Listopada 2010, 12:02

Nitj'sefni napisał/a
Dzisiaj zaczęła mi piszczeć bramka w empiku, mimo, że niczego nielegalnie nie wynosiłem. Nie robiłem też żadnych zakupów, więc mieliśmy z ochroniarzem niezłą zagadkę, z jakiego to powodu. I co się okazało? W torbie miałem najnowszy numer SFFiH-a zakupiony w zeszłym tygodniu, także w empiku, ale w innym oddziale. Okazuje się, że mimo tego, iż w jednym sklepie zdjęli tę... hmm blokadę, to w drugim działała. Pierwszy raz się z czymś takim spotkałem, ale z tego co mi mówił ten miły skądinąd ochroniarz, zdarza się to dość często. Jest to kolejny dowód na wysoki poziom wszechobecnej elektroniki.


U nas ludzie wychodzili z piszczącym sprzętem z jewro, bo nie byliśmy w stanie zdjąć wszystkich blokad, a potem im to piszczało w sklepach z ciuchami ;P:

Adon - 10 Listopada 2010, 12:10

Ja nie piszczałem, a parę lat temu we wrocławskim mediamarkcie pani z ochrony zapytała, czy może przeszukać mi bagaż. Powiedziałem jej, że nie może, zrobiła głupią minę, a ja poszedłem w swoją stronę. Co jest? Wyglądam jak przestępca, czy jak? :lol:
Szenute - 10 Listopada 2010, 14:31

Za mną często latają ochroniarze w sklepach wiec pewnie wyglądam jak kawał rabusia. Przestałem sie przejmować :lol:

A tak z innej beczki:
Dziś o 21 wybuchnie III WŚ, patrz przepowiednia Baby Wagi - konkluzja jest taka, ze trzeba by jakoś miło spędzic ten czas :wink:

ketyow - 10 Listopada 2010, 14:33

Szenute, z tą miną i czapką na głowie? Nie dziwię się :wink:
Szenute - 10 Listopada 2010, 14:34

Moja czapka jest symbolem pokoju i miłości więc nie wiem o co chodzi :wink:
Fidel-F2 - 10 Listopada 2010, 21:34

może o to, że takim co nadmiernie afiszują swe przywiązanie do symboli miłości i pokoju, jak uczy doświadczenie, szczególnie należy patrzeć na ręcę
hundzia - 10 Listopada 2010, 21:49

Szenute napisał/a

Dziś o 21 wybuchnie III WŚ, patrz przepowiednia Baby Wagi


Że jak?

Khorne_S - 10 Listopada 2010, 21:52

Witchma napisał/a
Ja ostatnio piszczałam na bramce w Empiku. Piszczałam raz, drugi, trzeci... odczekałam z pięć minut, pies z kulawą nogą się nie zainteresował, w końcu sobie poszłam, bo co tak będę sama piszczeć...

Witchma mnie tym zabiłaś :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group