Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.
Ozzborn - 10 Lipca 2010, 17:06
dzejes napisał/a | to Miria by nie zjadła. |
to miałbyś więcej dla siebie
Kai - 10 Lipca 2010, 21:18
U mnie leczo z żółtej papryki i świeżej cukinii, kapusta a la Agi (skorzystałam z podpowiedzi), nastawione ogórki małosolne, posiekana cebulka zielona do zamrożenia, dwie surówki się przegryzają, a ja sączę winko pod mecz
ilcattivo13 - 10 Lipca 2010, 22:42
początek lipca, a wy same jakieś wynalazki jecie... A ja sobie tradycyjnie - truskawki z makaronem
Kai - 10 Lipca 2010, 22:51
Po wychłeptaniu prawie litra koktajlu to trochę jestem natruskawkowana
ilcattivo13 - 10 Lipca 2010, 23:43
Po takich koktailach, to ja jeszcze bardziej głodny jestem. Stąd makarony. A i niech żołądek też coś ma z życia Przeca nie będzie wiecznie siedział sam jeden jak ten palec, w dodatku kiszkami stłamszony, bo od tego to tylko same głupie myśli przychodzą mu do... wrzodów (?), jak np. "Jesz, jesz, a i tak *beep* z tego"
Kai - 11 Lipca 2010, 07:46
ilcattivo13, makaron dobra rzecz, szkoda, że jak się przypnę do paczki (pod warunkiem, że jest ugotowana al dente) to nim się ocknę, zostaje samo sitko
Idę zobaczyć ogóreczki, bo coś już podejrzanie zżółkły.
Kai - 11 Lipca 2010, 13:54
Zamierzam nieelegancko (bo post pod postem) wyrazić swoje zdumienie. Oglądałam dzisiaj polski program kulinarny, byłam totalnie zaskoczona, prowadzący wszystko robił palcami. Zamieszał sałatę, tymi samymi palcami obrócił mięso, po czym kombinował coś jeszcze z sosem, wsadził palec, oblizał, obrócił mięso, zamieszał dressing palcami itd... Potem hamburgery, to samo - wszystko palcami bez bodaj opłukania. Dziiiiiwne.
Jasne, że się tak robi i to dość często, ale na wizji?
dalambert - 11 Lipca 2010, 14:02
Kai napisał/a | i to dość często, ale na wizji? |
a gdzie ?
Kai - 11 Lipca 2010, 14:09
Cytat | a gdzie ? | A w domu i na własny użytek, jeśli ktoś tak lubi. Osobiście mam tyleż narzędzi w kuchni co i warsztacie, a przewracać gorące (smażące się) mięso palcami - OMG!
Edit: pikantny makaron z kapustą, kluski na parze a la hamburger z sałatą w sosie czosnkowym i sola z grilla - do wyboru, co kto lubi.
Matrim - 11 Lipca 2010, 18:20
Kai napisał/a | Jasne, że się tak robi i to dość często, ale na wizji? |
Magia telewizji Pewnie wycięli nieefektowne fragmenty, bo jakby mieli pokazywać tyle mycia rąk, to program by trwał dwa razy dłużej. A kto by się przejmował promowaniem higieny w kuchni
Kai - 11 Lipca 2010, 18:33
Matrim napisał/a | A kto by się przejmował promowaniem higieny w kuchni |
Zwłaszcza, że potem można zrobić nowy program "Kuchenne brudy" (Zone Reality)
Jeśli mogę być czegoś pewna, to tego, że gość nie mył łapek częściej niż raz na program
Choć muszę przyznać, że możliwość chwytania dla mnie też jest w kuchni ważna. Dlatego uwielbiam chińskie pałeczki.
ketyow - 11 Lipca 2010, 23:14
Wie ktoś może jak dobrze przyrządzić ośmiornicę?
Kai - 11 Lipca 2010, 23:14
Z grilla z sokiem cytrynowym i ziołami
illianna - 11 Lipca 2010, 23:57
ketyow napisał/a | Wie ktoś może jak dobrze przyrządzić ośmiornicę? | podstawowy problem, to kupić dobrze zabitą i dobrze oczyszczoną. Jak się jej nie ogłuszy odpowiednio przed śmiercią, to zaciska mięśnie i jest twarda, a jak się potem nie oczyści to wali na kilometr. Poza tym nie należy smażyć zbyt długo, bo nawet jak była miękka zrobi się twarda od nowa. A poza tym wedle uznania, z ziołami, z cytryną, jak kto woli. Jak jeszcze nie odeszła Ci ochota, to smacznego.
dzejes - 12 Lipca 2010, 09:58
Ozzborn napisał/a | to miałbyś więcej dla siebie |
Gdybym był złośliwy, to bym zacytował twoje żale, że sobie "baby" znaleźć nie umiesz ale że jestem miły, to napiszę tylko, że gotowanie to frajda, a gotowanie dla kogoś - podwójna.
illianna - 12 Lipca 2010, 14:08
przerobiłam dwa i pól kilo wiśni na początkową fazę konfitury wg. tego przepisu:
Przepis pochodzi z książki " Domasznije raznosoli" - prawdziwej skarbnicy
tradycyjnych rosyjskich przepisów na przetwory z owoców i warzyw.
Składniki:
1 kg wiśni
1,5 kg cukru
Wykonanie:
Dzień 1 - zasypujemy wiśnie cukrem, odstawiamy do następnego dnia
Dzień 2 - zlewamy syrop, zagotowujemy i zalewamy wiśnie, odstawiamy
Dzień 3 - powtarzamy operację
Dzień 4 - znów powtarzamy operację
Dzień 5 - zlewamy syrop, gotujemy kilka minut. Dodajemy wiśnie i doprowadzamy
do wrzenia. Do wyparzonych słoików nakładamy konfiturę, zakręcamy i odstawiamy
do góry dnem do ostygnięcia.
Jeszcze tak nie robiłam, zobaczymy efekty
Poza tym kompot wiśniowy, placek z wiśniami (w planie) , tajska zupa krewetkowa z pieczarkami i szczypiorkiem, spaghetti "trzy papryczki" (bardzo ostre pomidorowe, z dodatkiem boczku i czosnku)
Ma może ktoś dobry przepis na sok malinowy?
merula - 12 Lipca 2010, 16:16
A u mnie dziś placki ziemniaczane.
Kai - 12 Lipca 2010, 20:50
nie wiedziałam, że mogę zjeść taką ilość soli (ryby, nie przyprawy)
Martva - 12 Lipca 2010, 20:54
Kupiłam paprykę, co oznacza że jutro bedzie gazpacho. Chociaż może je powinnam zrobić zanim wyjdę na zakupy, bo dzisiaj wróciłam w porze poobiedniej na przykład. Ale wtedy nie wiem czy mi rodzina cos zostawi. Ehh.
Kai - 12 Lipca 2010, 21:01
Przyjrzałam się dostępnym przepisom, możliwe, że nawet zrobię. Chyba, że masz wypróbowany? [uśmiech numer pięć]
Na razie rozmraża się kolejna porcja soli a ja piję jakieś cudowne białe wino wloskie (wytrawne) z pałeczkami lodu.
Martva - 12 Lipca 2010, 21:17
Nie robię z przepisu, miksuję sok pomidorowy z namoczoną w nim bułką, pomidorami obranymi ze skórki, ogórkiem świeżym, papryką, cebulą i czosnkiem. Przyprawiam. Chłodzę i podaję ze skosteczkowanymi warzywami. Tradycyjnie są to chyba ogórki, papryka i cebula, ale cebula w formie kosteczek to nie jest to co martve lubią najbardziej, za to oliwki i kiszone ogórki są super.
Kai - 12 Lipca 2010, 21:31
Najmniej mi się ta bułka namoczona podoba. Coś wymyślę, moze zmiksowany kalafior?
Ogórki mi wyszły w stronę zdecydowanie pikantną.
Martva - 12 Lipca 2010, 21:47
Wiesz, wyjściowo ta zupa składała się z namoczonego chleba, czosnku, octu i oliwy
Kai - 12 Lipca 2010, 21:57
Coś jak nasza wodzionka, tylko zamiast oliwy smalec
Martva - 12 Lipca 2010, 22:02
Tylko wodzionka chyba jest na ciepło, a białe gazpacho... yy, w sumie nie wiem, ale przyjmuje że chłodnik
Anonymous - 12 Lipca 2010, 22:09
Lato pod znakiem eksperymentów z przetworami. Jak na razie mam czereśnie z imbirem i goździkami, dziś postanowiłam zużyć zalegające czerwone porzeczki i zrobiłam to. Do tej pory pachnie pięknie w kuchni. Na ciepło smakuje wyśmienicie, ciekawe, czy się nie zepsuje.
W planach mam jeszcze ketchup ze śliwkami i jakiś chutney - może ktoś ma jakieś wypróbowane przepisy? Botwinę też chyba zaryzykuję, bo zamrażarka malutka. I może coś z dyni. Wszelkie sugestie mile widziane.
Martva - 12 Lipca 2010, 22:16
O ja, to musi być dobre!
O chutneyach myślę od jakichś 7 lat, ale zawsze się kończy na myśleniu Ograniczam się do śliwek w occie i winie.
Ozzborn - 12 Lipca 2010, 22:21
dzejes napisał/a | Gdybym był złośliwy, to bym zacytował twoje żale, że sobie baby znaleźć nie umiesz ale że jestem miły, to napiszę tylko, że gotowanie to frajda, a gotowanie dla kogoś - podwójna. |
Patrzcie jaki wnikliwy czytelnik! Związek jednego z drugim nieco mglisty, bo najpierw trzeba "ofiarę" jakoś zwabić do jadalni , ale doceniam żarcik Co do pogrubionego to nie sposób się nie zgodzić.
Sam miałem nadzieję, że coś pogotuję z racji wolnej chaty, ale brak czasu i ilość zostawionego przez mamusię żarcia skutecznie temu temu zapobiegła.
Anonymous - 12 Lipca 2010, 22:27
Martva, spróbuj, robi się bez wysiłku a smak naprawdę fajny.
Ozzborn, poza tą frajdą istotną wagę ma zapewne inny czynnik - "handel wymienny"
Ozzborn - 12 Lipca 2010, 22:33
Miria,
|
|
|