To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.

Kai - 22 Czerwca 2010, 08:47

Przy okazji rozbija się grudki.

Mam ogromną ochotę na tartę, ale tak dawno nie robiłam (jakieś 20 lat), że nie wiem, czy jeszcze potrafię. To chyba jakaś "zdrowa" skoro jest mąka razowa.

nureczka - 22 Czerwca 2010, 09:53

Kai napisał/a
To chyba jakaś zdrowa skoro jest mąka razowa.

To cały czas książka kucharska dla diabetyków.

dalambert - 22 Czerwca 2010, 09:56

nureczka napisał/a
To cały czas książka kucharska dla diabetyków.

nureczka , nie marudzić ! TŁUMACZYĆ :!: Tempo, tempo :D

nureczka - 22 Czerwca 2010, 09:57

dalambert, robię co mogę, ale tego jest 200 stron. Nie licząc obrazków.
merula - 22 Czerwca 2010, 10:38

obrazki tez tlumaczysz? :wink:
dalambert - 22 Czerwca 2010, 10:40

merula, czasami te super widoczki w kucharskich książkach to naprawde wymagają solidnego objaśnienia, co jest na obrazku pieczonym kurczakiem, a co grilowanym ziemniakiem czy inną cebulą ;P:
nureczka - 22 Czerwca 2010, 10:54

merula napisał/a
obrazki tez tlumaczysz?

Jeśli na obrazkach są opisy, to tak :twisted:
I, szczerze mówiąc, czasem jest to bardzo trudne, bo nie ma polskich odpowiedników. W tekście, w takim przypadku, można dać opisowo (niewielka ryba z rodziny karpiowatych), ale przy obrazku wygląda to głupkowato nieco.

Kai - 22 Czerwca 2010, 11:56

nureczka napisał/a
To cały czas książka kucharska dla diabetyków.


Czyli takie cuda jak indeks i ładunek glikemiczny też? Współczuję. Raz w życiu tłumaczyłam książkę kucharską i powiedziałam sobie "nigdy więcej" - to było jeszcze w czasach, kiedy większość przypraw, a także sporo produktów było u nas nieznane nawet z nazwy. Grrrr...

nureczka napisał/a
czasem jest to bardzo trudne, bo nie ma polskich odpowiedników


Znaleźć łacińską nazwę i dopiero po niej szukać? Ja się tak wywijałam z niektórych ziół i skorupiaków.

nureczka - 22 Czerwca 2010, 12:46

Kai napisał/a
Znaleźć łacińską nazwę i dopiero po niej szukać?

Też tak robię, ale niektóre dziwadła nie mają polskiej nazwy (szczególnie gdy w grę wchodzą przepisy bardzo egzotyczne). Kilka razy nawet zaprzyjaźniony ichtiolog się poddał :)

dalambert - 22 Czerwca 2010, 12:55

nureczka, to zastępuj pstrągiem, ismaczy, i do dostania, bo dziwalągow to i tak u nas nie uświadczysz :wink: :!:
Kai - 22 Czerwca 2010, 12:56

Hmmm... swoją drogą taka fugu czy nototenia to też nie są rdzennie polskie nazwy. Szczerze mówiąc, skoro nie ma polskiego odpowiednika nazwy, to w Polsce pewnie i tak nie do dostania, jakiś specjalista powinien te przepisy przerobić. Już były takie przypadki.

Hehe, widzę, że kulinarnych tłumaczeń nadal muszę unikać jak ognia, przez te 20 lat nic się nie zmieniło.

To chyba temat na historie z życia tłumacza... :D

To ontopowo, piekę dzisiaj chleb. Mniam.

nureczka - 22 Czerwca 2010, 13:06

Fasolka szparagowa z masełkiem.
Kai - 22 Czerwca 2010, 13:11

Twarożek z cebulką i surówka z ogórków zielonych i małosolnych, papryki, dużej ilości różnych cebul i sosu winegret.

Dzisiaj zmorduję tę zupę orientalną z wczoraj.

Agi - 22 Czerwca 2010, 13:28

Dziś będzie botwinka, ziemiaki z koperkiem i szczypiorkiem i sadzone jajko.
Mój ulubiony letni zestaw.

Kai - 23 Czerwca 2010, 20:53

Surówka Sonisphere (właściwie w orientalnej knajpie w Carrefourze, ale pyszna)
- cebulka czerwona, wielkości piłeczki pingpongowej
- jedna dymka podrośnięta
- 2 ogórki węzowe, nie za duże
- 2-3 ogórki małosolne,
- pół strąka papryki czerwonej
- główka cykorii
- sos cebulowo-ziołowy Kamisa, oliwa, ocet, cukier, pieprz, czosnek w młynku.

Wszystkie skladniki siekamy na plasterki / półplasterki, cienkie, ale nie za bardzo. Sos dressing) mieszamy w shakerze z 2 łyżkami oliwy, 2 łyźkami octu, 3 łyżeczkami do herbaty cukru, wsypujemy sos w proszku. Do sałatki mielimy lub wygniatamy czosnek, dodajemy dużo czarnego pieprzu i zalewamy mocno wymieszanym dressingiem. Smak ma być wcale nie delikatny, kwaskowaty i ostry, konsystencja chrupiąca.

I coś dla Martvej

Młode ziemniaki pieczone z czosnkiem i rozmarynem

Składniki
1 kg młodych ziemniaków (najlepiej malutkich, równej wielkości)
sól
10 ząbków czosnku
1 łyżeczka świeżych listków rozmarynu
oliwa z oliwek

Sposób przygotowania
Oskrobane młode ziemniaki oraz nieobrane ząbki czosnku wsyp do dużego, płaskiego naczynia żaroodpornego, wymieszaj je z solą i dwiema łyżkami oliwy.
Naczynie wstaw do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 50 - 90 minut (w zależności od wielkości ziemniaków). W czasie pieczenia od czasu do czasu przewracaj je łyżką. Pięć minut przed końcem pieczenia posyp rozmarynem i delikatnie wymieszaj.


Zapakowane ziemniaki pieczone na grillu

Składniki
3/4 kg ziemniaków sałatkowych (nie rozpadających się podczas gotowania)
2 cebule średniej wielkości
15 dag wędzonego, surowego boczku
2 łyżki oleju
1 łyżka masła
sól
świeżo zmielony czarny pieprz

Sposób przygotowania
Ziemniaki obierz, umyj, pokrój na plastry o grubości 1/2 cm. Ugotuj na parze do średniej miękkości.
Obraną cebulę pokrój na cienkie plastry i usmaż na oleju do lekkiego zbrązowienia.
Boczek pokrój na drobną kostkę i podsmaż na patelni, aż zamieni się w chrupiące skwarki, tłuszcz odlej, a skwarki odsącz na papierowym ręczniku.
Ziemniaki podziel na cztery porcje, ułóż na czterech podwójnie złożonych kawałkach folii aluminiowej. Do każdej porcji nałóż cebulę i skwarki oraz włóż kawałek masła. Folię zawiń dość dokładnie, zostawiając u góry mały otwór, by mogła się wydobywać para.
Piecz na grillu (lub w piekarniku) przez 15-20 minut.


Ziemniaki pieczone w plastrach boczku

Składniki
Na 4 osoby - 8 większych ziemniaków,
15 dkg pieczarek,
16 małych plasterków sera żółtego,
8 cienkich plastrów boczku

Sposób przygotowania
Ziemniaki dobrze jest wcześniej podgotować ok. 10minut w całości.
Przesmażyć pieczarki,doprawić. Podgotowane ziemniaki przekroić wzdłuż na 3 części. Na pierwszej części ułożyć trochę pieczarek,następnie plasterek sera i przykryć następną częścią ziemniaka, powtórzyć i przykryć ostatnią częścią ziemniaka.
Całość zawinąć w plaster boczku, można spiąć wykałaczką. Ułożyć tak przygotowane ziemniaki w naczyniu żaroodpornym i zapiekać w nagrzanym piekarniku, aż boczek się zrumieni.
Można piec także na grillu zawijając w folię aluminiową.

Martva - 23 Czerwca 2010, 22:58

Kai napisał/a
Młode ziemniaki pieczone z czosnkiem i rozmarynem


Dostałam ślinotoku i w ogóle, jak mogłaś mi to zrobić o tej porze...? ;P:

merula - 23 Czerwca 2010, 23:02

bo ona to zła kobieta jest :wink:
dalambert - 23 Czerwca 2010, 23:03

Martva, merula, fakt :!: TAKIE przepisy o TAKIEJ porze :twisted:
Martva - 24 Czerwca 2010, 09:35

Czytałam dziś książkę kucharską przy śniadaniu i znów trafiłam na 'łyżkę kminku' w przepisie aspirującym do indyjskości :evil:
Kai - 24 Czerwca 2010, 09:47

Martva, merula, wiem, żem wredna baba, ale sama nimi zostałam zaatakowana :)

A to chyba o kumin chodziło, nie o kminek, tak sądzę. Ale i tak, na łyżki? :o

Martva - 24 Czerwca 2010, 09:55

Pewnie że kumin, cumin to kumin albo kmin, nie kminek. Spokrewnione, bo z tej samej rodziny, ale totalnie inny zapach i smak. To jak zastępować ogórka dynią albo czosnek porem.
illianna - 24 Czerwca 2010, 10:40

Kai napisał/a
Ale i tak, na łyżki?
kuchnia indyjska tak ma, przyprawy odmierza się na łyżki ;P:
Martva - 24 Czerwca 2010, 10:43

Może łyżeczka to była, łotewer ;P:
dalambert - 24 Czerwca 2010, 10:44

Jezeli przepis był dla hinduskiej rodzinki, Tak coś 30 osób łącznie , to czemu nie na łyżki :mrgreen:
Martva - 24 Czerwca 2010, 10:47

E, nie przesadzajmy, przeciez to nawet ostre nie jest.
Kai - 24 Czerwca 2010, 11:16

Hmm, ciekawa jestem tej potrawy.
illianna - 24 Czerwca 2010, 11:31

z kuminem trzeba uważać, bo ostry nie jest ale ma bardzo charakterystyczny zapach i smak, ja na przykład tak średnio go lubię, ale jak to komuś nie przeszkadza...
Godzilla - 24 Czerwca 2010, 12:01

Czy to jest to samo co kmin rzymski? Kiedyś spotkałam takie określenie.
Za samą przyprawą nie przepadam, może trzeba ją bardzo ostrożnie stosować.

Kai - 24 Czerwca 2010, 12:22

Godzilla napisał/a
może trzeba ją bardzo ostrożnie stosować.


Jak podaje książka Martvej, łyżka wystarczy :lol:

Koleżanka przyniosła sałatki - mniam, tylko każdą musiałam sobie dopieprzyć :D Nawet nie wiedziałam, że lubię ostrzejsze potrawy.

Martva - 24 Czerwca 2010, 12:26

Godzilla, to samo. Osobiście uwielbiam, ma niewiarygodnie seksowny, męski zapach, mrr. Jadłam kiedyś gorzką czekoladę z kuminem, fantastyczna sprawa.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group