Do redakcji - Nadsyłanie Prac
Kaxi - 13 Marca 2006, 18:29
No ja właśnie jestem już przy końcu opowiadanka S-F. Ale to nie miejsce na tego typu wyznania. Jakby co John, gg znasz.
Anko - 17 Marca 2006, 12:26
Nivak napisał/a | Czy to oznacza, że wkrótce dojdziesz do tekstów przesłanych ci w listopadzie zeszłego roku? | TAK! (Albo, jak wołał pewien premier: YES! YES! YES!) Mam nadzieję, że nie zapeszam?
P.S. A jak długo czeka na opinię redakcji publicystyka? Choćby z racji tego, że krótsza, powinno pójść szybciej? Pytam, bo doszlifowałam (na tyle, na ile umiałam ) mój artykulik i wysłałam - a teraz znów mnie deprecha łapie: ileż trzeba będzie czekać?
Piotrek Rogoża napisał/a | To dlatego, że mam doła | Ja też. Spowodowanego m.in. wiosennym (lub przedwiośnianym) przemęczeniem oraz długotrwałym milczeniem redakcji...
Arlon - 18 Marca 2006, 18:12
Jak publicysta jest nachalny to w ogóle może czegokolwiek się dowie. Prawdopodobnie, że jego tekst jest nie przeczytany. Ale to jak dobrze pójdzie. To my musimy biegać za Nursem nie on za nami.
NURS - 18 Marca 2006, 18:18
Spokojnie, ja czytam, tyle ile moge to czytam. Naciskam na recenzentów.
Pako - 18 Marca 2006, 18:23
A ja mam pytanie - czy odpowiedzi idą w końcu do wszystkich (bo taka fala poszła, a ty nic nie mówisz tylko wymownie milczysz No.. nie do końca wymownie ), czy też tylko do tych, co posłali (że doszło) do tych co sie dostali? Bo euforia jest, ludzie myślą, że każdy odpowiedź dostaje a tu może się okazać, że bęc
Ew. ja coś nie tak zrozumiałem, jeśli tak to przepraszam
NURS - 18 Marca 2006, 18:30
idzie falami, bo falami dostaje opinie, czasem sam cos przeczytam, ale ostatnio miałem troche problemów z oczami, za duzo pracy przed ekranem. Staram się przefiltrowac jak najwięcej tekstów, ale przeczytanie opka ze zerozumieniem trwa, czasem i pare godzin. Nie moge zaliczyc stu tekstów na tydzień, nawet w miesiąc. A mam ich z 500 na rozkładzie. Powoli, w przyszłym tygodniu znowu z 10-15 tekstów przejdzie ostateczne opiniowanie.
Gustaw G.Garuga - 18 Marca 2006, 20:09
NURS napisał/a | idzie falami, bo falami dostaje opinie, czasem sam cos przeczytam, ale ostatnio miałem troche problemów z oczami, za duzo pracy przed ekranem. Staram się przefiltrowac jak najwięcej tekstów, ale przeczytanie opka ze zerozumieniem trwa, czasem i pare godzin. Nie moge zaliczyc stu tekstów na tydzień, nawet w miesiąc. A mam ich z 500 na rozkładzie. Powoli, w przyszłym tygodniu znowu z 10-15 tekstów przejdzie ostateczne opiniowanie. |
Rozumiem więc, że ostatecznie pomysł wysyłania wszystkim odpowiedzi "z automatu", że tekst "doszedł i jeżeli w ciągu trzech miesięcy etc.", nie wszedł do realizacji. Bo skoro piszesz o opiniach, czytaniu, filtrowaniu itd. to znaczy to, że odpowiedzi będa wysyłane po zapoznaniu się redakcji z opowiadaniem. To wynika z Twojego posta.
Pako - 18 Marca 2006, 21:19
No właśnie.. NURS. Prosto i konkretnie wyjaśnij, jak jest z odpowiedziami. Jak dla dzieci z gimnazjum (a tam to trzeba do łepetyny czasem młotkiem wbijać ). Żeby nie było niedomówień i nei cziepialiśmy się
dzejes - 20 Marca 2006, 12:27
Ja mam pytanie odnośnie publikowania tekstu na stronie WWW. Czy takie opowiadanie jest "spalone"?
Chciałbym uzyskać opinię redakcyji o tekście, ale jednoczęsnie chciałbym uzyskać więcej o nim opinii.
Trzeci miesiąc od wysłania leci, a ja nawet nie wiem, czy tekst dotarł, czy ma miejsce w kolejce, czy może zaginął w boju.
NURS - 20 Marca 2006, 13:15
Gustaw G.Garuga napisał/a | NURS napisał/a | idzie falami, bo falami dostaje opinie, czasem sam cos przeczytam, ale ostatnio miałem troche problemów z oczami, za duzo pracy przed ekranem. Staram się przefiltrowac jak najwięcej tekstów, ale przeczytanie opka ze zerozumieniem trwa, czasem i pare godzin. Nie moge zaliczyc stu tekstów na tydzień, nawet w miesiąc. A mam ich z 500 na rozkładzie. Powoli, w przyszłym tygodniu znowu z 10-15 tekstów przejdzie ostateczne opiniowanie. |
Rozumiem więc, że ostatecznie pomysł wysyłania wszystkim odpowiedzi z automatu, że tekst doszedł i jeżeli w ciągu trzech miesięcy etc., nie wszedł do realizacji. Bo skoro piszesz o opiniach, czytaniu, filtrowaniu itd. to znaczy to, że odpowiedzi będa wysyłane po zapoznaniu się redakcji z opowiadaniem. To wynika z Twojego posta. |
jak mi ktos podpowie, jak to robić, to to zrobie. zazwyczaj, jesli jest taka prośba o potwierdzenie, to potwierdzam
NURS - 20 Marca 2006, 13:17
Pako napisał/a | No właśnie.. NURS. Prosto i konkretnie wyjaśnij, jak jest z odpowiedziami. Jak dla dzieci z gimnazjum (a tam to trzeba do łepetyny czasem młotkiem wbijać ). Żeby nie było niedomówień i nei cziepialiśmy się |
odpowiadam wszystkim, których teksty sa zaakceptowane, w przypadku odpowiedzi negatywnych juz sie wypowiedziałem, nawet na stronie jest poprawiony zapis. Jesli dam rade odpowiem, jesli nie limit czasu oczekiwany równy 90 dni oznacza, że tekst nie zostal przyjęty do druku
NURS - 20 Marca 2006, 13:18
dzejes napisał/a | Ja mam pytanie odnośnie publikowania tekstu na stronie WWW. Czy takie opowiadanie jest spalone?
Chciałbym uzyskać opinię redakcyji o tekście, ale jednoczęsnie chciałbym uzyskać więcej o nim opinii.
Trzeci miesiąc od wysłania leci, a ja nawet nie wiem, czy tekst dotarł, czy ma miejsce w kolejce, czy może zaginął w boju. |
Mnie to nie wadzi, podobnie jak publikacja w dziwnych ksiazkach o nakładzie niedostrzegalnym.
koryntianin - 14 Kwietnia 2006, 20:34
A czego jeszcze oczekują recenzenci i ostatecznie NURS po opowiadaniach? Jaki jest Wasz ideał? Na co szczególnie zwracacie uwagę? Pomysł (tych jest pewnie na pęczki)? Forma (znaczy przebijają się przede wszystkim absolwenci filologii)? Już pisałeś, że łatwiej jest się przebić z krótszym opkiem.
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale różne poradniki pisania (nie chodzi mi o "jak napisać kryminał w weekend", ale np. profesjonalne podręczniki dla scenarzystów itp. całkiem pożyteczne pomoce dla pisarzy) poświęcają dużo miejsca właśnie na dyskusję o tym co i w jakiej formie spodziewa się dostać redaktor, czy wydawca.
Mógłbyś wklepać parę słów na temat wymagań SFFH? Taką listę pobożnych życzeń?
Pzdr!
Henryk Tur - 14 Kwietnia 2006, 20:50
koryntianin napisał/a | Forma (znaczy przebijają się przede wszystkim absolwenci filologii)? |
No, kurde, bez przesady. Używać komputera i to całkiem nieźle mogą też osoby bez studiów informatycznych. Dukaj jak zadebiutował to był w podstawówce.
koryntianin napisał/a | różne poradniki pisania |
Jak chcesz pisać, to trzymaj się od nich raczej z daleka.
NURS - 14 Kwietnia 2006, 22:09
Hej, koryntianinie (swoja drogą jakoś biblijnie nam się robi w święta
Szukamy ciekawych, sprawnie napisanych tekstów, jesli czytasz pismo, to wiesz jakich. Dla mnie dośc wazny jest i pomysł i sprawność warsztatowan. Mam stos poprawnie napisanych nudziarstw, i trochę dobrych pomyslów, których nie da sie przeczytać. Musisz napisać ciekawe, dobre opowiadanie. I tyle.
Alkioneus - 15 Kwietnia 2006, 01:37
NURS, tak z ciekawości, co ile Ci opowiadania wysyłać nowe? Niby jakieś dwa poszły, nie wiem, co z nimi. Jak czekają, to nie będę trzeciego wysyłał, bo się z wielkanocnej radości rozpędziłem jak pijany zając w kapustę i dokończyłem tekst, który mnie dręczył od kawałka czasu.
(wracam do starego avatara, Nicotinus Omnia Victis)
NURS - 15 Kwietnia 2006, 02:08
Wysyłaj kiedy chcesz, im póxniej dostane, tym póxniej będą recenzje.
Pako - 15 Kwietnia 2006, 15:56
Poślę piętnaście tekstów, to po trzecim resztę wyrzucicie i tak
Ale racja chyba, że lepiej wcześniej niż później. I tak w końcu redakcja te teksty dostanie.
NURS - 15 Kwietnia 2006, 16:40
Staram się, żeby każdy tekst był przeglądany, ale jeśli z 15tu 12cie bedzie totalnie do bani, to sam rozumiesz, ze reszta też pewnie okaze sie cienka.
Pako - 15 Kwietnia 2006, 16:43
Wiadomo, dlatego nie mam o to pretensji nijakich
koryntianin - 15 Kwietnia 2006, 18:27
Cytat | Jak chcesz pisać, to trzymaj się od nich raczej z daleka. |
(chodziło, przypominam, o dobre poradniki pisarskie)
Dzięki, ale nie skorzystam z rady. Pisanie to rzemiosło i jak każde rzemiosło wymaga wiedzy fachowej. Obecnie powstają naprawdę profesjonalne opracowania tego typu, np. o strukturze fabuły, czy stylistyce. Plasują się na pograniczu opracowań popularnonaukowych i ścisłej teorii literatury.
Jak już pisałem nie chodzi mi o "Jak napisać kryminał w weekend".
Za przykład mogę podać "How to write Science Fiction & Fantasy" Orsona Scotta Carda, albo "Story" Roberta McKee a z wydanych w języku polskim choćby zebrane felietony Kresa, czy "Jak napisać scenariusz filmowy" Russina i Downsa (wbrew pozorom przydatne dla prozaika).
Pako - 15 Kwietnia 2006, 18:35
Wiadomo, że książki z dobrze rozpisaną konstrukcją fabuły i warsztatu są dobre. Ja jeszcze na żadne bardziej fachowe nie trafiłem, ale trzeba będzie kiedyś poszukać. A nuż a widelec
NURS - 15 Kwietnia 2006, 18:47
Jedyny problem z podręcznikami, że uczą one sztampowego podejścia do tekstu, tzn. rozwiązań stosowanych masowo, a sztuka to stworzyc tekst inny od wszystkich. A tego w takich książkach nie znajdziesz.
Pako - 15 Kwietnia 2006, 19:02
A to racja jest. Ale raczej znadzie się tam też coś na kształt: budowanie akcji albo jak wywołać napięcie w tekście. Czysto zupełnie warsztatowe rzeczy. A dla młodego "pisarza" powinno to być nienajgorsze. Oczywiście, jeśli zastosowane rozsądnie, a nie przekopiowany punkt po punkcie. No ale to już od autora zależy
koryntianin - 15 Kwietnia 2006, 19:08
No i żeby przełamać schemat warto go najpierw dobrze poznać.
Piotrek Rogoża - 15 Kwietnia 2006, 19:26
Ja osobiście przyznaję się bez bicia, że wiele wyniosłem z lektury felietonów Kresa i Pilipiuka (fahrenheitowy cykl "Piszemy bestsellera"). Są rzeczy, które po prostu trzeba znać - np. Święto Prawo Zaimków. A wyważanie drzwi, które ktoś nam właśnie otworzył... no sami rozumiecie .
Talent to jedno, ale potrzeba też zwyczajnej wiedzy. W jakimś stopniu pisania można się nauczyć.
Choć z drugiej strony nie wierzę w poradniki typu "Zrobimy z ciebie pisarza" .
NURS - 15 Kwietnia 2006, 19:28
Schematy poznajesz, czytając to, co napisane niekoniecznie podręczniki. Ale warto je przeczytać, jesli chce się pisac, tak samo, jak warto czytac podręczniki w szkole. Ważniejsze jest to, co masz w sobie. Mała analogia. Dwaj architekci, z tego samego roku, z tym samym podręcznikiem. Jeden zaprojektował Petronas Tower, drugi nie wyskoczy ponad altanki na działki. bo to nie podręcznik czyni mistrzem. Podręcznik daje podstawy wiedzy a talent pozwala je ukształtować.
Pako - 15 Kwietnia 2006, 19:46
To racja NURSie. Ale jak powiedział Piotrek - po co wyważać drzwi już otwarte? Pilipiuk i Kres trochę już o pisaniu napisali, pewnie trochę cennych rad sie tam znalazło, można więc skorzystać. A reszta wiadomo - kwestia włożonej pracy i tej podstawy - talentu właśnie.
NURS - 15 Kwietnia 2006, 20:11
Pako, najwazniejsza jest znajomość języka. To podstawa, nawet 100 poradników nie pomoże, jak nie umiesz zdania poprawnie napisać
Pako - 15 Kwietnia 2006, 20:20
Wiesz, tego to podobno szkoła ma nauczyć
no i czytanie oczywiście, wtedy człowiek najwięcej się chyba uczy o konstrukcji zdań. Ale potem są jeszcze dziesiątki błędów, które popełniają młodzi grafomanii, a których po części da się chyba uniknąć, czytając takie "kursy", czy raczej poradniki. Wiadomo, że nie zrobi to ze mnie Szmidta, Pawlaka czy inengo Rogoży, ale kilku błędów uniknę byc może. A potem praca, praca i praca. no i męczenie redakcji
|
|
|