To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Sebastian Uznański

hrabek - 18 Grudnia 2006, 10:54

wobec tego jak odpowiedni czas nadejdzie licz sie z tym, ze sie przypomne. A do tego czasu strzez sie MUAHAHAHA!
hjeniu - 18 Grudnia 2006, 11:34

Mam psa strażniczo-obrończo-napadywującego więc się niczego nie boję :mrgreen:
hrabek - 18 Grudnia 2006, 11:37

Przeciez w domu na twoim terenie bym cie nie nachodzil :)
Sebastian - 18 Grudnia 2006, 11:41

A czy pisałeś tu drogi hjeniu o Matce gromów?
Dla ułatwienia dla wszystkich dodam, że interesujący nas tekst jest w pierwszym :twisted:

anko
Cytat
A czyż nie lubimy Cię właśnie za to? :wink: Ale nie odpowiedziałeś na pytanie. :twisted:

Nie wiem, za co mnie lubicie :?:
A skąd się biorą gadzety? Hmmm, obawiam się że odp będzie banalna i Cię rozczaruje. czasem z naszej rzeczywistości, wykoślawionej przez aparat mojego postrzegania. Weźmy ogromną rurę z pierwszego akapitu Cerebro i elfki, prowadzącą do miasta. Pierwsze zdanie brzmi jakoś tak:
Jest rura znaczy za tym wzgórzem jest miasto...
bo rzeczywicie taka rura istnieje i gdy wracałem z pracy do Krakowa ze strony Brzeźnicy-Skawiny była dla mnie znakiem, że długa podróż zbliża się do końca, wreszcie wypocznę po ciężkim dniu. Jest rura, znaczy zbliżam się do miasta.
---- Tyle. żadnej magi. Tylko szara rzeczywistosć.


Stop! Don' t move! Hard Spolier zone - anwsers for anko

wiesz, liczyłem, że uruchomie myślenie przez analogie. świadomy byłem problemów licznych z powstaniem potomstwa międy rasowego, zaznaczyłem go, wyjaśniając że Matrony mają na to sposób - jako autor zrobiłem dość, - nie da się w opowiadaniu , nawet najdłuższym opisać każdej wątpliwości i możliwości, bo zamieniłoby się wywód naukowy. Choć gratuluje bystrości, że to dostrzegłaś.

hjeniu - 18 Grudnia 2006, 13:08

Jak znajdę chwilę czasu żeby przetrawić, a gorączka mi spadnie to może napiszę coś więcej. Największy zarzut to taki, że nie mam się do czego przyczepić :wink: Zwroty akcji kopiące w zadek, mnóstwo gadżetów, polityczne intrygi, ostry sex i szczęśliwe zakończenie :wink: to jest to co tygryski lubią najbardziej :mrgreen: Scenariusz Bonda - 15 tyś lat później - gotowy. Hollywood już dzwoniło?
hrabek - 18 Grudnia 2006, 13:22

No masz, i teraz bede musial do sklepu leciec po jakies srodki nasenne dla psa hjenia, zeby wydrzec mu Tempus Fugit, zanim do konca do okaszle i zasmarka ;)
Sebastian - 18 Grudnia 2006, 13:23

Cytat
a gorączka mi spadnie to może napiszę

to pod wpływem lektury dostałeś nie tylko wypieków jak wszyscy ale i gorączki? kurcze...
Cytat
...ostry sex i szczęśliwe zakończenie :wink:

ostry sex musi sie szczęśliwie kończyć :wink:
Cytat
Scenariusz Bonda - 15 tyś lat później - gotowy. Hollywood już dzwoniło?

Zadzwonią. Za pietnaście tysięcy lat :cry:

Ciesze się, że Ci się podobało. Czekam na dłuższe Twoje opinie i więcej.
:D

hjeniu - 18 Grudnia 2006, 13:25

Znaczy dłuższa opinia ma być z załącznikiem? :mrgreen:
hrabek - 18 Grudnia 2006, 13:28

A co ty myslales? Autorowi przeciez cos sie nalezy od czytelnika, ze mu rozrywki na tak dlugi czas zapewnil :)
Sebastian - 18 Grudnia 2006, 13:30

Jak Ci się coś fajnego uda załączyć do posta to oczywiście będę pod wielkim wrażeniem :mrgreen:
Anko - 18 Grudnia 2006, 16:50

Jeszcze ze spojlerowni:

Sebastian:
Cytat
zaznaczyłem go, wyjaśniając że Matrony mają na to sposób - jako autor zrobiłem dość,
OK, już się nie czepiam zapracowanego autora. :D Po prostu zastanawiałam się, czy naprawdę mają, czy też znowuż się łudzą - tak jak było przy powołaniu "Lisza" - miało być idealne rozwiązanie problemów, a zrobił się problem jeszcze większy. Czego nie przewidziano.
Widzisz, tekst mnie skłonił do zastanawiania się, a to bardzo dobra cecha literatury. :wink:

Sebastian - 18 Grudnia 2006, 17:31

spojler megapak cd

Cytat
miało być idealne rozwiązanie problemów, a zrobił się problem jeszcze większy. Czego nie przewidziano.

Wiesz myśle że jednak masz dużo racji. Znając mieszkańców miasta - klejnotu Estellechionu z pewnością się jednak wpakują tak czy siak w okropne kłopoty. Jak pamiętasz może, jedyne czego tam posiadają w nadmiarze to pewność siebie.
Natomiast fajnie, że Matka gromów została w twych myślach na dłużej, a przygoda z tym utworem nie skończyła się z ostatnią przeczytaną kartką. Do następnego razu :)

Sebastian - 21 Grudnia 2006, 17:27

Miłych, pogodnych Świąt. Wszystkiego najlepszego, ciepłej atmosfery i spełnienia najgorętszych pragnień, oby ten czas był tak dobry jak sobie wymarzycie
Najweselszych Świąt :lol:

Pako - 21 Grudnia 2006, 17:37

Neuronomicum - bardzo fajny tekst, wiesz? Taki pasujący do Ciebie. Znowu z rozmachem wykreowany świat, cudeńka i dziwy na każdym kroku. Po prostu pogratulować wyobraźni :) A tekst sam w sobie też bardzo przyjemny :)

I wzajemnie!

Haletha - 21 Grudnia 2006, 18:26

"Żałując za jutro" przeczytane. Cóż, mogę powiedzieć, że dawno nie czytałam równie schizoidalnej książki:-) Jest to powieść o totalnie zakręconym, odrealnionym świecie (z jednej strony futurystyczne technologie, z drugiej złote zbroje i srebrne miecze - fizyka działa tam chyba trochę inaczej:PP) z bardzo prawdziwymi psychologicznie bohaterami. Zanael jest w gruncie rzeczy skurczysynem (w dodatku erotomanem) i nie jestem nawet pewna, czy go lubię, ale dla autora wychodzi to na duży plus. Całą historię już z tegoż względu uważam za dobrą. Nie podobają mi się natomiast elfy. Pisałam już kilka razy na forum, że jestem zaciekłym wrogiem odczapistycznych nawiązań do konwencji Tolkiena. Teraz niech się autor broni;-)) Odrobinę drażnią mnie też postaci kobiece: czy one zawsze wszystkie muszą być takie piękne i wszechstronne? Aż się nie ma z kim identyfikować;) No ale rozumiem, konwencja i estetyka baśni mają swoje prawa.

Tylko o jedno więc zapytam: o co chodziło z sugerującymi dojrzałość fioletowymi włosami Sanitha?:) Na kartach powieści znalazłam trochę aluzji do różnych książek (chociaż co poniektóre mogą być też moją nadinterpretacją), a ten cytat skojarzył mi się z sygnaturką jednego z forumowiczów "jego szpakowate włosy sugerowały doświadczenie", pochodzącą z jakiegoś gniota. Czy to miało być może takie żartobliwe nawiązanie?;)

Henryk Tur - 21 Grudnia 2006, 18:35

Czemuy zaraz erotoman????
Przez tą samozabawę pod drzewem?
Ech, Haletho, nie znasz sie.... :lol:

Haletha - 21 Grudnia 2006, 18:48

Może i rzeczywiście się nie znam:), niemniej pozwolę sobie nieśmiało uważać, że postawa takiego Reinmara von Bielau, który pędzi na ratunek umiłowanej demonce jednocześnie podrywając elficę i rozmyślając o koleżance ze szkoły, nie jest podręcznikowym wyrazem cnoty;-)
Sebastian - 21 Grudnia 2006, 19:10

Dzieki ci Haletho, że dostrzegłaś wielowymiarowść Zanaela i nie odrzuciła Cię ona. Że widzisz w niej pogłebioną psychologie i nie szukasz w literaturze łatwych postaci, które są wzorem do postępowania, ale napradę nie istnieją, wyczuwasz papier i nie dajesz się nabrać takim postaciom, cenna to zdolnośc wyrobionych Czytelników

Cytat
pędzi na ratunek umiłowanej demonce jednocześnie podrywając elficę i rozmyślając o koleżance ze szkoły, nie jest podręcznikowym wyrazem cnoty;-)

I jak wyżej, dotycz prawdy psychologicznej. my mężczyźni jesteśmy skomplikowani, miotają nami sprzeczne potęgi. A wy kobiety? :D

Cytat
jednej strony futurystyczne technologie, z drugiej złote zbroje i srebrne miecze - fizyka działa tam chyba trochę inaczej:PP)

O inaczej działającej fizyce było kilka zdań, zwłaszcza dotycz. robotów :)
Cytat
Nie podobają mi się natomiast elfy. Pisałam już kilka razy na forum, że jestem zaciekłym wrogiem odczapistycznych nawiązań do konwencji Tolkiena. Teraz niech się autor broni;-))

Z Tolkiena jest żart i stanięcie w opozycji w postaci elfów wieśniaków, głupich i ogranicznych, za to hodujących pewne bardzo sympatyczne zwierzaki :) Przypomnij sobie
Cytat
Odrobinę drażnią mnie też postaci kobiece: czy one zawsze wszystkie muszą być takie piękne i wszechstronne?

Zelda nie jest. Szekra zaś nie kazdemu może się podobać. Natomiast pisałem o indywidualnościach i postaciach wybitnych. Uznałem argument Kresa, że w np. konwencji fantasy uroda jest dużym atutem i ułatwia "wybić się" kobiecie, dlatego istotne dla dziejów kobiety będą najczęsciej ładne. Ponadto jeżeli pójdziemy dalej tym tropem w konwencji sf kobieta dysponuje całkiem znośnym arsenałem "środków upiększajacych" (weźmy obecne chirurgie plastyczne, wycinają tam, wkładają tu, na dodatek paraliżują truciznami - botoks, zróbmy z tego ekstrapolacje) jeżeli zaś jest inteligentna, wykorzystuje możliwości "ścieżki urody"(terminologia augurów) i będzie stosowała każdy taki środek by sobie pomóc w manipulacji światem mężczyzn. Ale wracając do tematu:
Ja opisywałem historie Zanaela i kobiety są kreślone piórem przez pryzmat tej historii. Najważniejsze dla akcji były te, z którymi łączyło o uczucie. I znów, nie zakochiwał się w nie pięknych, to prawda. taki po prostu już był ten Zanael.

Pako fajne że nadrabiasz zaległości z mojej prozy, ciesze się że dostarczam Ci przy tym frajdy. Życze powodzenia w przetrząsaniu archiwów i zawsze pojawiaj się jak znowu coś odgrzebiesz. brawo Henryku :bravo za sformuowanie:
Cytat
Czemuy zaraz erotoman????
Przez tą samozabawę pod drzewem?
Ech, Haletho, nie znasz sie.... :lol:

Haletha - 21 Grudnia 2006, 19:55

Powieści typu "tu czarne, tu białe, a wszystkie pola kwadratowe" (że jeszcze raz zacytuję Sapkowskiego) są całkiem fajne, niemniej nie da się zawsze i wszędzie operować samymi schematami. Twoje postaci są żywe, a przez to w każdym calu nieprzewidywalne i wzbudzają zainteresowanie czytelnika do samego końca. A propos: świetne zakończenie:) Wielowymiarowość nie ma najmniejszego prawa odrzucać. Można nie polubić bohatera jako człowieka (tak, jak już napisałam: motywów postępowania Zanaela nie pochwalam), ale trzeba docenić go jako postać.

A z tym erotomanem to nie był zarzut:)

Henryk Tur - 21 Grudnia 2006, 20:02

Haketho - meny i łumeny toi jednak inne rasy :) :) :)
Sebastian - 23 Grudnia 2006, 15:41

Haletho czuje się jakbyś mi teraz wpompowała w żyły substancjum zakazane w większości krajów Unii Europejskiej, ogromnie się cieszę, że Ci się podobało :)
A i Henryk ma swoją racje, błyskotliwie zwracając uwagę, że od pewnych archetypów się nie ucieknie, jeżeli chce się tworzyć prozę chwytającą za serce.

gorat - 23 Grudnia 2006, 15:55

Przypomnę, że w MF jest recenzja Henryka, który "Żałując za jutro" nie żałował pochwał ;)
Henryk Tur - 23 Grudnia 2006, 17:25

I mam nadzieję, że nie będę tego jutro żałował :twisted:
Sebastian - 23 Grudnia 2006, 17:52

teraz czekamy na recenzje gorata w forum sffh który żałuje jutra na lekture... :cry:
Anko - 25 Grudnia 2006, 21:01

Uprzejmie donoszę (prawdę i tylko prawdę!), że mój kolega Piotr S., ps. Druid, otrzymał "na Mikołaja" Żałując za Jutro.
Bardzo sobie chwalił świat przedstawiony, gdzie nic nie jest pewne i do przewidzenia.
Szczególnie wspominał o pewnym zajeździe z bardzo apetycznymi gratisami przykutymi do ścian, których próżno szukać u innych autorów.
Całość utworu nazwał 3 razy lepszą od Monty Pythona, taka jazda na maxa.
I bardzo był kolega zainteresowany, gdzie to Cię, Sebastianie, w najbliższym czasie będzie można spotkać - w realu.

Życzliwa. :mrgreen:

Sebastian - 26 Grudnia 2006, 12:57

Droga życzliwa
Najprościej spotkać mnie w nie-realu w pewnym zajeździe z gratisami przykutymi do ściany albo też na forum sffh. W realu zapewne na jakimś konwencie w Krakowie (jak mnie znowu zaproszą?), zwłaszcza gdy się ociepli, bo przecież zima zbliża się sroga a wraz z nią "Lodowe łzy".
Cieszy mnie niezmiernie radość Druida, jak będę miał doła i zapaść twórczą będe sobie czytał tego posta, bo na duchu podnosi niezmiernie, może kiedyś Druid tu na forum zajrzy?

gorat - 26 Grudnia 2006, 13:16

"Lodowe łzy"? (Węszy) Gdzie?
Anko - 26 Grudnia 2006, 15:26

Sebastian:
Cytat
może kiedyś Druid tu na forum zajrzy?
Mówiłam mu, ale nie wiem, jak on tam ma z internetem... A, i wspomniałam mu, że Krakon się zbliża, więc może...
Cytat
(jak mnie znowu zaproszą?)
Eeee... Mam nadzieję, że nie dajesz się długo prosić? 8)
Sebastian - 27 Grudnia 2006, 10:39

Cytat
Eeee... Mam nadzieję, że nie dajesz się długo prosić? 8)

Jeżeli idzie o Kraków to jestem raczej ugodowy :) ) Z tym, że jestem pisarzem raczej mało znanym i co za tym idzie niezbyt wartym zapraszania, stąd zapraszany jestem raczej rzadko a ten przywilej zarezerwowany jest dla gwiazd.

Henryk Tur - 27 Grudnia 2006, 16:57

Nie słuchajcie go. Mi kazał na rękach stawać, zanim zgodził się na wywiad :twisted:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group