Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.
Kai - 27 Kwietnia 2010, 15:15
Bo jajka to się kupuje metodą prób i błędów od jednego producenta, a przynajmniej w jednym sklepie. Przykładowo - u nas w pracy gość przywozi jajka ze wsi, to koleżanki koleżankom potrafią podmieniać pojedyncze jajka - sobie biorąc większe.
Takie praktyki są niestety codziennością i naprawdę warto mieć "znajomy" sklep, jeśli się nie chce mieć niespodzianek z dziobem i łapami
robert70r. - 27 Kwietnia 2010, 16:24
Kai, No tak, będę musiał skupić się na jednym sklepie, bo inaczej będę się stale martwił, czy te jaja są świeże...
Zgaga - 27 Kwietnia 2010, 17:26
Kai napisał/a | Kolega Cordon Bleu stwierdził, że różnicy między żurkiem i barszczem białym właściwie nie ma, natomiast jest różnica między żurkiem a żurem.
No to ja już całkiem goopia jestem z tego. |
Hmmm... Dany wcześniej link (w którym od rodzaju mąki zależał typ zupy) trochę mnie zdziwił.
Po raz pierwszy zjadłam żurek na studiach. Barszcz biały znam od dzieciństwa i nigdy nie był zakwaszany zakwasem na mące, i nigdy nie był na wędzonce. Na płuckach lub (rzadziej) na żeberkach, zakwaszany odrobiną octu lub kwasku cytrynowego, z olbrzymią ilością majeranku i zabielany śmietaną. Niedobry.
Ale ja z zup tylko niektóre lubię. Innym smakowało.
ilcattivo13 - 27 Kwietnia 2010, 17:57
do woka załadowałem (w tej kolejności): prawdziwy olej rzepakowy, posiekaną dużą cebulę, pokrojoną w plasterki cukinię (a nawet dwie), cztery duże pieczarki, pół słoika pasty bazyliowej, dwie łyżki koncentratu pomidorowego, kostkę rosołową, dwie kostki przyprawy o smaku chili, pieprz czarny, oregano i trochę wody, żeby się kostki i pasty rozpuściły. Do tego trzy kawałki mocno wysmażonego wieprzowego schabu (nie marynowanego, ale mocno popieprzonego) Wyglądem przypominało zawartość latryny, ale w smaku było świetne (może ciut za ostre)
Nie ma to jak odchudzanie
robert70r. - 27 Kwietnia 2010, 17:59
ilcattivo13, Ale wymyśliłeś! muszę kiedyś spróbować.
ilcattivo13 - 27 Kwietnia 2010, 18:09
jeśli lubisz tłuste i ostre potrawy - proszę bardzo
Tak teraz sobie myślę, że to mogłoby świetnie smakować z podpłomykami (albo jakimi inszymi tortillami - w stylu meksykańskim ofkors)
BTW. próbował ktoś kiedyś robić meksykańskie tortille na kuchence gazowej? Zastanawiam się, czy dałoby się przykryć ruszta jakąś blachą "nierdzewką" i na tym piec placki...
Kai - 27 Kwietnia 2010, 18:32
Nie, ale smażyłam warzywa na talerzach na gazie
Jest coś takiego, co się nazywa pizza stone i to chyba można by zastosować do tego celu.
ketyow - 27 Kwietnia 2010, 18:38
ilcattivo13, ja środek robię oddzielnie, a tortille ładuję w gofrownicę.
ilcattivo13 - 27 Kwietnia 2010, 18:44
Kai - nie można. Nie wytrzymuje większych temperatur i bezpośredniego ognia w szczególności. Poza tym, nagrzanie takiego kamienia w piekarniku trwa 30 minut, a na wierzchu kuchenki? Godzinę, dwie? Może w ogóle nie dałoby się odpowiednio nagrzać tego nad gazem...
Edit: ketyow - ja rozumiem, że potrzeba matką wynalazku - ale Ty znowu profanujesz żarcie
ketyow - 27 Kwietnia 2010, 18:47
Eee tam, pychotka
Martva - 27 Kwietnia 2010, 19:25
Pitę się da wsadzić do tostera, z tortillami nie mam doświadczeń.
Dzis dla odmiany nie chciało mi się gotować, upolowałam w mieście bułę o dumnej nazwie minipizza, a w domu podgrzałam ją w mikrofali dodając wędzony ser, oliwki i sos chilli.
ketyow - 27 Kwietnia 2010, 19:35
Pieczywo z mikrofali - to jest dopiero profanacja
Martva - 27 Kwietnia 2010, 19:36
Cicho, to zdrowe wegetariańskie odżywianie
ED. bo kupiłam dzis jabłka żeby zrobić zapiekankę z ziemniaków, jabłek i cebuli, ale tak dla mnie samej to głupio.
hijo - 27 Kwietnia 2010, 20:53
Moja małżonka przygotowała dziś coś nowego. Kluseczki ze szpinaku, ricotty i kaszy manny zlepione dwoma żółtkami polane roztopionym masłem posypane parmezanem. Nie wiem co o tym sądzić czułem tylko parmezan. Nie mogę powiedzieć że było niedobre ale zachwycić mnie nie zachwyciło
Fidel-F2 - 27 Kwietnia 2010, 22:32
dzejes napisał/a | Fidel-F2 napisał/a:
zalewajka to była kazda marna zupa | pretensje do zbiorowej świadomości okolic w których się wychowałem
Kai - 28 Kwietnia 2010, 08:26
ilcattivo13 napisał/a | Kai - nie można. Nie wytrzymuje większych temperatur i bezpośredniego ognia w szczególności. |
To już zostaje albo patelnia (ryzykowne), albo taki grill jak mają w kebabowych budkach - elektryczny, zamykany.
Zgaga - 28 Kwietnia 2010, 08:41
Kupiłam w sklepie budyń, czekoladę w proszku na napój, panna cotę i coś tam jeszcze. Teraz patrzę na to wszystko i stukam się w czółko. Chyba potrzebowałam czegoś na poprawę nastroju.
Tylko co ja teraz będę jadła
Od tych słodyczy lepsza byłaby kiełbasa lub śledź.
Kai - 28 Kwietnia 2010, 08:50
Zgaga, a propos śledzi - polecam "Śledzia po królewsku" Kamisa - taki zestaw przypraw. Brutalnie stosowany - matjas, posypać, warstwa cebulki, matjas... i tak aż do wykończenia śledzi, zalać olejem, docisnąć i po 2 dniach pychota absolutna.
Zgaga - 28 Kwietnia 2010, 08:56
Kai, wyobrażasz sobie, jak teraz przygotowuję to w pracy
Czysty cyrk, program "Zgaga, gotuj!"
Kai - 28 Kwietnia 2010, 09:45
Zgaga napisał/a | Kai, wyobrażasz sobie, jak teraz przygotowuję to w pracy |
Zdecydowanie A te aromaty! A poważnie, przygotować w domu i jeść też w domu, mimo wszystko polecam
Kolega szykuje sobie codziennie śniadanie z 6-8 jaj na twardo, pół słoika majonezu, pęta kiełbasy - rozkłada to wszystko na blacie w kuchni i pitrasi przez pół dnia
Posiadanie w biurze w pełni wyposażonej kuchni bardzo szybko ludzi rozbestwia
ilcattivo13 - 28 Kwietnia 2010, 10:32
Kai - pokombinuję z jakąś grubą blachą, ew. może zrobię coś z dwóch blach z pustką w środku, żeby nie paliło za mocno jedzenia.
Kai - 28 Kwietnia 2010, 10:38
Na blasze, ale zawinięte w folię aluminiową?
ilcattivo13 - 28 Kwietnia 2010, 10:40
nie, bez folii. Robione tak, jak się piecze podpłomyki.
Agi - 28 Kwietnia 2010, 10:43
ilcattivo13, może podłóż "papier do pieczenia", nie trzeba smarować blachy tłuszczem i mniej się pali.
ilcattivo13 - 28 Kwietnia 2010, 10:46
ale tu chyba bardziej o to chodzi, żeby była mniejsza temperatura tej blachy. A na papierze, to raczej mało wygodnie będzie robić te tortille - bo to przeca robi się szybko: się rzuca placka, za momencik przewraca i za kolejny zdejmuje.
Agi - 28 Kwietnia 2010, 10:48
Racja, mało uważnie Was czytałam
ilcattivo13 - 28 Kwietnia 2010, 10:50
spoko-spoko - w taki dzień można być mało uważnym
Martva - 28 Kwietnia 2010, 14:54
Zrobiłam krem czekoladowy, planowałam dać o połowę mniej cukru niz w przepisie, ale albo się sypnęłam, albo nie doceniłam przecukrzenia czekolady mlecznej w stosunku do gorzkiej. Jest tak słodkie, że bleee.
Pako - 28 Kwietnia 2010, 14:58
Martva, podać adres? Osobiście mało rzeczy jest dla mnie tak słodkich, że bleee
A krem czekoladowy brzmi niewiarygodnie przepysznie
Martva - 28 Kwietnia 2010, 15:12
Jest tez niewiarygodnie łatwy
|
|
|