Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - David Weber: cykl o Honor Harrington
Adanedhel - 5 Marca 2009, 20:48 To postaram się przeczytać do Skofy Lynx - 5 Marca 2009, 20:50 Zaczynam mruczeć. Adanedhel - 5 Marca 2009, 20:55 Tylko nie zacznij ostrzyć pazurków jak będziesz czytać dalambert - 9 Marca 2009, 08:58 Bolo przeczytany - hmmm, przeczytac się dało - sprawnie zrobone opowiadanka ale i błyskawiczy przelot przez dzieje owego Uniwersum z kompletnym kolapsem na koniec - mało optymistycze chyba mie nie "wciągnie" ale ...?Lynx - 9 Marca 2009, 10:01 dalambert, no wiesz...dalambert - 9 Marca 2009, 10:41 Lynx, co wiem / Weber podłącza sie pod "uniwersum" funkcjonujące w space-opera już kilkanaście lat, z kupą autorów pomysl głównie polega na inteligentnej maszynie bojowej / od czołgu do 15000 tonowego drobiazgu z kupą morderczych możliwości/ a literacki kosmos głównie zajmuje koszmarna wojna na wyniszczenie między ludźmi a imperium "psowatych" bez szczegółów za to łubudu i trup, trup.
Rebis pewnie bedzie to wydawał bo istniejącego materiału dużo jest i nie trzeba czekać , aż Weber coś raczy napisać / Honor gdzie jesteś?/ to i się poczyta
i to by było narazie na tyle Ixolite - 9 Marca 2009, 10:49 Co do Honor, to już jak u Hitchcocka: najpierw było trzęsienie ziemi, a teraz napięcie rośnie Lynx - 9 Marca 2009, 10:49 Czyli czytadełko na przetrwanie? Taki ersatz ulubionego pokarmu duchowego?dalambert - 9 Marca 2009, 11:13 Bolo to opowiadania "ilustrujace" dzieje uniwersum na przestrzeni jakiś 600 do 1000 lat, a więć jedyne do czego się można przywiązać to sam pomysł owych Bolków co to maszyny, a inteligiencyja z modelu na model rośnie, aż do "sprzęgu" z człowiekiem.
Ale co opowiadanko to inny bohater i inny Bolek / z reguły bohatersko giną na koniec w słusznej sprawie zreszta/ tak, ze z czym tu się zaprzyjaźnić ?Adanedhel - 9 Marca 2009, 12:55 Jestem po tej pierwszej minipowieści i jednym opowiadaniu. I na razie powiem, że toto dobre jest, choć, jak to z Weberem, gdy przeczytało się kilkanaście części Honor będzie się wiedzieć co i jak pójdzie. Tylko z tego, że przewidziałem zakończenie "Wielu mil" w 3/4, nic nie wynikło i dalej świetnie się czytało
I taki już urok Bolków będzie. Z tego wszystkiego, co podałem, tylko pięć części to powieści. Reszta to zbiory opowiadań. Jeśli Rebis będzie to dalej wydawał (a pewnie będzie, z wielu powodów dobrze zrobili, że na dzień dobry wydali Webera), to z niecierpliwością czekam zwłaszcza na książkę Johna Ringo. (Przy okazji - zdaje się, że jego SheVy też wyewoluowały od Bolo .)dalambert - 10 Marca 2009, 10:22 Adanedhel, Weber ma te zaletę, że tworzy postacie i sytuacje z którymi człek się zaprzyjaźnia przy czytaniu i chce wiecej, a i do opowieści po jakimś czasie daje się powrócić i z chęcią przeczytać sobie jeszcze raz.
Czy Bolowersum pisane przez tak wielu autorów / patrz wstęp/ będzie miało jako całość zalety weberowskie , no to się zobaczy, ale faktycznie narazie nie jest źle, a to już dużo. Adanedhel - 10 Marca 2009, 11:26 Przerobiłem Bolo! i jest różnie. Pierwsze dwa-trzy opowiadania są naprawdę dobre, w dobrym weberowym stylu. Ale ostatnie mnie zmęczyło. Jest po prostu słabe. Mimo to cała książka jest nadal dobra.
Co do całej serii - sądzę, że opowiadania innych autorów mogą być ciekawsze. Weber nie jest najlepszy w opisach wojny lądowej, Stirling, Drake a zwłaszcza Ringo są lepsi. Poza tym pojawia się Resnick (!) i ciekawe, jak pisał sam Laumer.dalambert - 13 Marca 2009, 22:08 Ixolite, gdzie sie obcyndalasz drogi Komandorze dalambert - 16 Marca 2009, 17:24 No,no W martwym terenie Weber & Stheve White - dobre jestem w trakcie ale :
Fabula znacznie mniej skomplikowana niż w Honorci / jedna wojna - wredni obcy/ ale opisy batalistyki ciekawsze i barwniejsze = reszta jak skończę Ixolite - 19 Marca 2009, 19:31 Cichać mi tam
Zakończyłem lekturę 'oopsie', ale skubany takiego cliffhangera zaserwował, że jeszcze się nie mogę otrząsnąć!
Niebawem coś pospojleruję jak mnie kto ładnie poprosi Lynx - 20 Marca 2009, 12:07 Ixolite, ładnie proszę dalambert - 20 Marca 2009, 13:11 Ixolite, Komodorze do roboty - proszony również jesteś DO RAPORTU
Czyli Ixi niębądź wiśnia - DAWAJ Ixolite - 20 Marca 2009, 16:35 Spoiler pierwszy, czyli o osobach dramatu, dość ogólnie na razie.
Spoiler:
Tak jak Weber napisał we wstępie, Honor Harrington, jako persona wysoko postawiona, odsunięta zostaje nieco od działań w pierwszej linii i zastępują ją w tej roli inne, mniej lub bardziej znane postacie. Wybaczcie, jeśli coś pokręce i pozapominam nazwiska w dalszych spojlerach, ale tyle się ich przewija u Webera, że nie sposób wszystkiego zapamiętać
Dużą rolę odgrywa w tym razem między innymi Michelle Henke, Aivars Aleksovitch Terekhov i Augustus Khumalo, oraz, oczywiście, ludzie z którymi współpracują. Weber poświęca też trochę uwagi kobietom-oficerom z Graysona oraz karierze Helen Zilwicki.
Spore zmiany zachodzą też w adwersarzach Manticore, ale w tym spojlerze sza, bo za dużo bym musiał zdradzić z fabuły od razu
No może tyle napiszę, że dużą rolę w wydarzeniach odgrywają Lorcan Verrochio i Hongbo Junyan, służący w OFS (nie pamiętam jak się po polsktu nazywa Office of Frontier Security)
dalambert - 20 Marca 2009, 20:06 Ixolite, dzieki, ale dwaj dalej - toż, ze w gromadzie Talbot Veroczio będzie z Messą kręcić to już po cieniach było wiadome - jeno JAK
No i nasi wykryli na czym polega i jak się bronić przed metodą wirusowego programowania - czy jeszcze wojna z Haven trwa i po co ?
Ixi do boju Lynx - 20 Marca 2009, 20:14 jeszcze...Ixolite - 20 Marca 2009, 23:08 OK, spojler drugi, czyli nie całkiem miłe złego początki :>
Spoiler:
Na dobry początek, Honor Harrington, jako dowódca 8. floty, radośnie demoluje zaplecze techniczne Haven w pomniejszych systemach, by w końcu wpaść w zasadzkę przez Haven zastawioną. W jej rezultacie zniszczony zostaje okręt flagowy Michelle Henke, dowodzącej wydzieloną grupą krążowników, a sama Michelle Henke dostaje się do niewoli Haven.
Ku pewnemu zdziwieniu zainteresowanych, Haven traktuje jeńców wojennych ze wszystkimi honorami, przestrzeganiem praw itp. itd., a ku zaskoczeniu Henke, zwraca się do niej Pritchart z interesującą propozycją. Haven, ustami Pritchart, ogłasza jednostronne zawieszenie broni i organizację rozmów pokojowych w miejscu i czasie wyznaczonym przez królową Elżbietę i z takim poselstwem wysyła Henke z powrotem do Manticore.
Mniej więcej w tym samym czasie dziwne rzeczy dzieją sie w gromadzie Talbotta. Większość znajdujących się tam systemów przyłączyła się do Gwiezdnego Imperium Manticore pod wspólną konstytucją i umową aneksyjną, więc Królestwo, znaczy Imperium, zwiększa swoją obecność militarną i ekonmiczną w Kwadrancie Talbotta (bo tak się oficjalnie nowe tereny Imperium nazywają). W ramach tej całej akcji, kapitan Terekhov odkrywa na planecie Monica niecny spisek bliżej nieznanych sił i w ramach akcji zapobiegawczej zbiera z okolicy wszystkie siły Manticore i daje łupnia miejscowej marynarce. Żeby było ciekawiej, Monicańska marynarka wyposażona była w kilka nowoczesnych jednostek pochodzących z floty bojowej Ligi Solarnej. W ramach szemranych interesów zostały tam dostarczone przez jedną z solariańskich korporacji, która miała przerobić je na żyletki czy coś takiego.
Terekhov rozwala wszystkie te solariańskie zabawki, bierze na zakładnika ocalałą, techniczną część kompleksu orbitalnego i naprawiając swoje postrzelane statki czeka na wsparcie od Admirała Khumalo.
dalambert - 20 Marca 2009, 23:22 Ixolite, pięknie , ale znaczy sprzedają nam jeszcze raz ta samą historię może nieco rozbudowaną!
To przecież w "Za wszelką cenę" i " W cieniu Saganami" było opisane - dobrze czynisz -czyli :
DAWAJ DALEJ Komodorze Adanedhel - 21 Marca 2009, 09:37 Nie będę na razie tego czytał. Udało mi się zwiększyć tempo czytania, jeśli je utrzymam, to w ciągu kilku dni sam skończę czytać Ixolite - 21 Marca 2009, 11:08
dalambert napisał/a
Ixolite, pięknie , ale znaczy sprzedają nam jeszcze raz ta samą historię może nieco rozbudowaną!
To przecież w Za wszelką cenę i W cieniu Saganami było opisane - dobrze czynisz -czyli :
DAWAJ DALEJ Komodorze
Toć nie pierwszy raz kiedy opisywane są wydarzenia mające miejsce w tym samym czasie, tyle że tym razem na pierwszym planie są te, które wcześniej pojawiały się tylko w tle głównej historii, i na odwrót
Spoiler trzeci pewno jakoś wieczorem dopiero będzie, bom zajęty mocno i w domu mnie nie będzie też, o.Lynx - 21 Marca 2009, 11:13 Czytać, czytać, czytać. Ale nie mam czasu.Adanedhel - 21 Marca 2009, 12:36 Lynx, przecież Bolo! to w kilka minut da się przeczytać dalambert - 21 Marca 2009, 13:16 Ixolite, OK czekamy z utęsknieniem, a rozumiem przecie. Co w dużym uniwersum rzeczy dzieją się symultanicznie , jak i to, ze jeżeli się chce złapać nowego czytelnika któren od środka zaczyna bo mu rzecz w łapy wpadla , to tak pisać trzeba co by i się uradował i dowiedział o co biega. Wiec powtórzenia są niezbędne , jeno bez przesady. Ixolite - 21 Marca 2009, 23:02 OK, spojler trzeci, czyli napięcie rośnie!
Spoiler:
Z góry przepraszam, jeśli coś trochę pokręcę, ale dużo rzeczy się dzieje równocześnie w wielu miejscach i łatwo się pogubić.
Kiedy do Admiralicji dociera raport Terekhova i Khumalo z wydarzeń w Kwadrancie Talbotta, zostaje podjęta decyzja o wysłaniu tam zwolnionej przez Haven Michelle Henke.
Co do wydarzeń w Monice, wszyscy podejrzewają że maczało w tym palce Manpower, ale nikt nie ma jednoznacznych dowodów, bowiem zakamuflowane to wszystko było jako zagrywki Office of Frontier Security, tylko Hongbo i Verrochio, jako jedni z głównych zainteresowanych w tych wydarzeniach wiedzą, że współpracowali z Manpower. Przynajmniej oficjalnie, to znaczy o nieoficjalną oficjalność chodzi Intrygi tam wielowątkowe i wielopoziomowe, więc mało kto wie o co tak na prawdę chodzi.
Jakoś w tym samym mniej więcej czasu dochodzi do zamachu na królową Berry oraz na przebywającego na Ziemi admirała Webstera. Ten drugi zamach przeprowadzony zostaje, skutecznie, przez zaprogramowanego kierowcę ambasadora Haven, skutkiem czego dochodzi do zerwania niedoszłych rozmów pokojowych i wznowienia działań wojennych między Manticore a Haven.
Nie wszyscy są przekonani, że za zamachem stoją jakiekolwiek siły związane z Haven (słabo trzyma się nawet najbardziej prawdopodobna teoria o nieautoryzowanych przez Pritchart akcjach agentów byłych służb bezpieczeństwa Haven). Podejrzenia padają znowu na Manpower i zaczyna się kombinowanie, co właściwie chcą osiągnąć.
Z czasem największą popularność zyskuje teoria, że Manpower chce odsunąć zagrożenie ze strony Manticore, albo przejmując nieformalnie kontrolę nad gromadą Talbotta, albo co bardziej realne i prawdopodobne, doprowadzając do sytuacji, w której jedna z nacji z gromady Talbotta przejmie kontrolę nad terminalem Lynx, pod opiekuńczymi skrzydłami Ligi Solarnej, dbającej o to żeby despotyczne Manticore nie narzucało swojej woli biednym, słabym i uciśnionym.
Jednakże prawda jest bardziej skomplikowana, i znają ją tylko odpowiedzialni za wielką intrygę. Albrecht Detweiler się objawia, a wraz z nim jego synowie-klony i poznajemy więcej szczegółów zakrojonego na wiele wieków planu. Elementem tego planu były wydarzenia na Monice, a że nie wypaliły, to do realizacji trafia plan B, wykorzystujący inny układ w gromadzie Talbotta i jego niezbyt demokratyczny za to dość opresyjny system władzy. Nazwa planety mi jakoś umknęła teraz :/
Macki Mesy sięgają daleko i nieświadomy udział w jej planach biorą udział 3 grupy bojowe solariańskiej marynarki, sprowadzone do gromady Talbotta w ramach ćwiczeń czy innej wymówki. Tak, żeby w odpowiednim momencie być pod ręką. Dziwnym trafem dowódcą tych sił jest oficer floty bojowej Ligi Solarnej, oddelegowany tymczasowo do dowodzenia siłami Frontier Security, w dodatku baaardzo nie lubiący Manticore i karany wcześniej za nękanie statków handlowych z Manticore.
Tymczasem nieświadome tych zakulisowych rozgrywek Manticore boryka się z brakami sprzętowymi i kadrowymi, powoli uzupełniając stan floty w Kwadrancie Talbotta.
Dowiadujemy się też o tajemniczym projekcie Oyster Bay, prowadzonym w tajemnicy przed światem przez Mesę.
Aha, oczywiście też Liga Solarna oficjalnie nie jest zadowolona z ekspansjonistycznych i imperialistycznych zapędów Manticore, po wydarzeniach na Monice.
Napięcie rośnie, a dalej jak u Hitchcocka
dalambert - 21 Marca 2009, 23:15 Brawo Komodorze - dzialaj dalej - Masz oficjalną pochwałę przed pododzialu frontem Szenute - 22 Marca 2009, 12:57 Nie bardzo trawię HH ani pozostałe pozycje pióra Webera. Nie bardzo jestem w stanie się wczuć w klimat tych opowieści. Tym niemniej jeśli ktoś lubi militarne sf to autor ten jest na pewno klasykiem