Do redakcji - Nadsyłanie Prac
NURS - 16 Lutego 2006, 10:44
Anko napisał/a | NURS napisał/a | ale poprawia tylko to, co mu wytknę i tak sie karuzela kręci.
| Jeżeli ktoś ewidentnie pisze coś, co można opublikować tylko w rubryce humor zeszytów, to chyba porady pomogą tekstowi takiej osoby tyle, co umarłemu kadzidło.
: |
Dokładnie. A co do odpowiedzi, może niedokładnie się wyraziłem. jak zaczynają się awantturować, to ich olewam, ale to zazwyczaj chwile trwa.
NURS - 16 Lutego 2006, 10:46
Mara napisał/a | Hmm... Z tego co piszesz, NURSie i jak słusznie zauważyła Anko, im ktoś więcej robi zamieszania, tym dla niego lepiej. To oznacza, że mnie, ze swoimi nieśmiałymi mailami, można spokojnie ignorować. Cóż, przykro mi to słyszeć, ale przynajmniej teraz wiem, że nie mam się co łudzić... |
Wręcz odwrotnie, dopóki ktoś jest grzeczny, dopóty otrzyma odpowiedź. ale zwykle po kilku-kilkunastu mailach autor takiego gniota zaczyna sie ciskać, że nie mam ochoty po raz enty czytać jego dzieła. I mówimy tu nie o pytaniach, co się stało z tekstem, ale o korespondencji po odmowie publikacji.
NURS - 16 Lutego 2006, 10:48
Gustaw G.Garuga napisał/a | Zgadzam się z agrafkiem. Wypisywanie tytułów gdzieś na stronie to dodatkowa robota odciągająca redakcję od najwazniejszego - czytania tekstów. Moja propozycja jest prosta:
1. ustalić specjalny osobny adres e-mailowy do nadsyłania tekstów (chyba, że już jest taki)
2. ustawić odpowiedź automatyczną, np. Twój tekst otrzymaliśmy. Nasi rezencenzi pracują nad nim. Jeżeli nie otrzymasz odpowiedzi po 90 dniach od nadesłania tekstu, oznacza to, że został odrzucony przez recenzentów. W przypadku przyjęcia tekstu do druku zostaniesz wcześniej powiadomiony stosownym e-mailem
I tyle! Dzięki odpowiedzi automatycznej autor ma pewność, że tekst dotarł, i czarno na białym wyjaśnione, jakie są terminy, przy zarazem minimalnym wysiłku ze strony redakcji.
Kurczę, jak ja bym chciał, żeby tak to wyglądało! |
I to jest dobry pomysł. tak zrobię.
RB - 16 Lutego 2006, 11:13
NURS napisał/a | Gustaw G.Garuga napisał/a | Zgadzam się z agrafkiem. Wypisywanie tytułów gdzieś na stronie to dodatkowa robota odciągająca redakcję od najwazniejszego - czytania tekstów. Moja propozycja jest prosta:
1. ustalić specjalny osobny adres e-mailowy do nadsyłania tekstów (chyba, że już jest taki)
2. ustawić odpowiedź automatyczną, np. Twój tekst otrzymaliśmy. Nasi rezencenzi pracują nad nim. Jeżeli nie otrzymasz odpowiedzi po 90 dniach od nadesłania tekstu, oznacza to, że został odrzucony przez recenzentów. W przypadku przyjęcia tekstu do druku zostaniesz wcześniej powiadomiony stosownym e-mailem
I tyle! Dzięki odpowiedzi automatycznej autor ma pewność, że tekst dotarł, i czarno na białym wyjaśnione, jakie są terminy, przy zarazem minimalnym wysiłku ze strony redakcji.
Kurczę, jak ja bym chciał, żeby tak to wyglądało! |
I to jest dobry pomysł. tak zrobię. |
Nie bardzo wiem na jakiej zasadzie to działa - np. jeśli mail dotrze do redakcji bez załączników, to czy wówczas autor również otrzyma automatycznie odpowiedź tej samej treści?
NURS - 16 Lutego 2006, 11:21
RB napisał/a | NURS napisał/a |
I to jest dobry pomysł. tak zrobię. |
Nie bardzo wiem na jakiej zasadzie to działa - np. jeśli mail dotrze do redakcji bez załączników, to czy wówczas autor również otrzyma automatycznie odpowiedź tej samej treści? |
Nie robie czegoś takiego automatycznie. Zawsze odpowiadam z palców. Jak nie bedzie załącznika, albo coś, to poinforumje o tym autora.
Gustaw G.Garuga - 16 Lutego 2006, 11:43
Świetnie
agrafek - 16 Lutego 2006, 12:21
To i ja wyrażę radość z przyjętego rozwiązania
NURS - 16 Lutego 2006, 12:51
W najbliższych dniach postaram sie popoprawiać zapisy o tym na stronie www.
Pako - 16 Lutego 2006, 16:48
No, czyli jednak coś z tego wyszło. Miło.
Jakby jeszcze jakoś dało sie odpowiadać na te negatywy... ale ja cię NURS rozumiem, albo tak mi się wydaje. Praca cieżka i czasami niewdzięczna.
Anko - 23 Lutego 2006, 14:17
NURS napisał/a | Wrzuce to na warstat bez kolejki, skoro już tyle żeśmy nad tym deliberowali. To opko alkioneusa też chetnie obejrzę. | Wiesz co, mam takie pytanie: nie złośliwie, ale na serio, bo sprawa jest poważna. Przynajmniej dla mnie i mnie podobnych (gustem).
Czy jest tak, że opowiadania SF, cyberpunk, space opera, humoreski "montypythonowskie", itp. czytane są bez kolejki, a kto podeśle fantasy (dotyczy to mnie, ale myślę, że nie tylko), to może czekać dłużej niż za PRL-u po kaszankę i mortadelę? NURS napisał/a | jeżeli nie masz odpowiedzi po 90 dniach od nadesłania tekstu, oznacza to, że został odrzucony przez recenzentów. | Cóż, mija już te "90 dni" - i nic nie dostałam. Czy to oznacza, że przepadło, odrzuciłeś?
Bo widzisz, Ika powiedzała mi o tym opowiadaniu: Cytat | Masz dobry wartsztat jeśli chodzi o język. | (zastrzeżenia miała raczej do fabuły). I głupio wyszło, bo pytałam ją tylko o opinię (za radą mawete ), a ona mi zaproponowała poprawki i zamieszczenie w "Fahrenheicie". Odmówiłam, bo mam priorytety, o których pisałeś, NURSie.
A teraz mam poczucie, że skrewiłam sprawę.
Wiem, że masz mało czasu , ale spróbuj mnie zrozumieć - i napisz jasno, od czego zależy "długość kolejki", bo chyba nie tylko od językowego poziomu tekstu?
NURS napisał/a | W najbliższych dniach postaram sie popoprawiać zapisy o tym na stronie www
| Wybacz, ale nie mogę tego znaleźć - w którym miejscu tego wykazu szukać? A może to dopiero "pieśń przyszłości"?
Gustaw G.Garuga - 26 Lutego 2006, 11:02
Odpowiem (wybiórczo, bo pytania w sumie nie do mnie):
Anko napisał/a | mija już te 90 dni - i nic nie dostałam. Czy to oznacza, że przepadło, odrzuciłeś?
Bo widzisz, Ika powiedzała mi o tym opowiadaniu:
Cytat | Masz dobry wartsztat jeśli chodzi o język. |
(zastrzeżenia miała raczej do fabuły). I głupio wyszło, bo pytałam ją tylko o opinię (za radą mawete ), a ona mi zaproponowała poprawki i zamieszczenie w Fahrenheicie. Odmówiłam, bo mam priorytety, o których pisałeś, NURSie.
A teraz mam poczucie, że skrewiłam sprawę. |
Ale właściwie do kogo pretensje? Do mawete, że Ci źle poradził? Do Iki, że chciała tekst wziąć do Fahrenheita, stawiając Cię w niezręcznej sytuacji? Do NURSa, że opinią Iki się nie kieruje i tekstu nie bierze, mimo, że "masz priorytety"i? Mnie też wkurza milczenie różnych redakcji, ale jest jak jest i ono też może być odpowiedzią. Dobrze, że ustaliliśmy już, po jakim czasie milczenie nabiera mocy słowa. Nie przejmuj się, tylko popracuj jeszcze nad tekstem i poprawiony prześlij znów do Fahrenheita. Wierzę, że będzie OK
Anko napisał/a | NURS napisał/a | W najbliższych dniach postaram sie popoprawiać zapisy o tym na stronie www |
Wybacz, ale nie mogę tego znaleźć - w którym miejscu tego wykazu szukać? A może to dopiero pieśń przyszłości? |
Nie chodzi o wykaz, tylko o terminy odpowiedzi. Szczegóły już są na stronie SFFH w dziale Nadsyłanie prac
NURS - 26 Lutego 2006, 14:40
Moment, moment.
Zasada 90 dni wchodzi od 1 lutego, wcześniejsze teksty są juz od dawna w recenzjach a że trwa to długo, to inna sprawa. Niemniej są czytane i jesli ktoś z czytających podzieli zdanie Iki, to tekst się ukaże. Zdaje sobie sprawę, że jesteście niecierpliwi, ale w redakcjach nikt was nie olewa, to po prostu musi trwać. Tam, gdzie cierpią na brak tekstów pewnie czytają szybko, ale ja mam na skrzynce juz ponad 500 postów z tekstami, a w niektórych po kilka opek. do tego muszę zrobic gazetę, zająć się pracą zawodową i znaleźć czas na forum.
Teraz zmieni się nieco tryb recenzowania, pracuje nad nowym rozwiązaniem, może będzie szybciej, w końcu niecierpliwi przesyłają opka dalej i czasem umknie cos dobrego, niepotrzebnie.
Anko - 27 Lutego 2006, 12:49
Gustaw G.Garuga napisał/a | Ale właściwie do kogo pretensje? Do mawete, że Ci źle poradził? Do Iki, że chciała tekst wziąć do Fahrenheita, stawiając Cię w niezręcznej sytuacji? Do NURSa, że opinią Iki się nie kieruje i tekstu nie bierze, mimo, że masz priorytetyi? | Źle mnie zrozumiałeś. Nie chodzi o to, żeby ktoś się kierował opinią Iki, ale o wyjaśnienie, skąd takie rozbieżności w długości oczekiwania na odpowiedź od różnych czasopism.
Ale to już NURS po części wyjaśnił - czyli że chodzi o ilość nadsyłanych tekstów. Może nie każde czasopismo jest takim pożądanym celem dla autorów jak SFFH. W każdym razie, dla mnie SFFH jest oczywiście najbardziej pożądane.
Niemniej, mogłabym pomyśleć, że mój tekst został odrzucony - ale gdyby był tak kiepski, to chyba nikt pracujący jako redaktor, z Fahrenheita czy skąd inąd, by go nie pochwalił? A przytoczyłam tę opinię także dlatego, że NURS zapytał w wątku o cyberpunku pewnego forumowicza o opinię Kresa nt. tekstów tego forumowicza. No więc skoro dyskutujemy o cudzych opiniach, to czemu i mnie nie wolno takiej przytoczyć?
Gustaw G.Garuga - 27 Lutego 2006, 15:51
OK, rozumiem Powodzenia z tym tekstem!
Pako - 27 Lutego 2006, 16:06
Anko - rozbieżności są takie, że co czytelnik to inny umysł. Być może twój tekst po prostu nie został uznany na aż tyle dobry, żeby go puścić w SFFH. A jednocześnie inny czytelnik uznał, że tekst jest na tyle dobry, żeby go w jak najbardziej poważnym czasopiśmie, jakim jest Fahrenhei, puścić. Różnice zdań są i będą zawsze. Mam opowiadanie, za które od Parowskiego dostałem po uszach, że kiepskie i w ogóle, dziewczyny oceniały chłodno, a faceci (ci oczytani i wymiernie moją pracę oceniający) określali jako naprawdę dobre. Różnice w ocenach są i będą zawsze.
A czas reakcji - no cóż, NURS ma większy zalew tekstów niż F z pewnością. Szkoda tylko, że tych odpowiedzi nie będzie
elam - 6 Marca 2006, 12:39
Z NURSEM PO ZNAJOMOSCI
tak sobie wlasnie powoli uswiadamiam, ze, naleze do wielu nieszczesnikow, narzekajacych na dlugi czas oczekiwania na druk mojej tfurczosci..
Ze jest przeciez cala kupa wielkich braci, ktorzy pisza, i to nierzadko lepiej niz ja, i rowniez chca byc drukowani.
w numerze Sf jest miejsce na, powiedzmy, 5 opowiadan. a miesiecznie Nurs dostaje cala sterte propozycji - od kiedy forum ruszylo, chyba nawet i dwie sterty . Niech tam bedzie 10 dobrych tytulow. Piec sie zmiesci, a ta reszta?? no i kolejka rosnie, rosnie...
I nie moge nawet za bardzo liczyc - ani WY TEZ NIE na to, ze moj teks pojdzie do czytania szybciej, "po znajomosci". Takich znajomosci to Nurs ma mnooostwo...
Jak tak dalej pojdzie, drodzy bracia i siostry tfurcy, niedlugo przyjdzie nam placic Nursowi, zeby nas drukowal.. Kto da wiecej?
Jest jeszcze inne rozwiazanie: przestancie pisac. Albo chociaz wysylac wasze u-twory. Dajcie szanse MI, MI; MIIIIIIII!!!!!!!!!!!!
Gustaw G.Garuga - 8 Marca 2006, 13:11
NURS napisał/a | RB napisał/a | NURS napisał/a |
I to jest dobry pomysł. tak zrobię. |
Nie bardzo wiem na jakiej zasadzie to działa - np. jeśli mail dotrze do redakcji bez załączników, to czy wówczas autor również otrzyma automatycznie odpowiedź tej samej treści? |
Nie robie czegoś takiego automatycznie. Zawsze odpowiadam z palców. Jak nie bedzie załącznika, albo coś, to poinforumje o tym autora. |
"No bo ja" wysłałem w poniedziałek o 17:43 swoje opowiadanie, ale odpowiedzi jak dotąd ni ma Będzie?
Adashi - 8 Marca 2006, 17:34
Z własnego doświadczenia wiem, że komunkacja z redakcją w sprawie nadesłanego opowiadania w SF i tak wygląda dużo bardziej różowo niż w np w NF czy (RIP) Feniksie.
Nivak - 8 Marca 2006, 17:38
Bez przesady Mnie na ten przykład Parowski przynajmniej odpowiedział, czego nie mogę powiedzieć o tutejszej władzy
NURS - 8 Marca 2006, 17:40
Bo Parowski szybki jest, nie to, co ja
Nivak - 8 Marca 2006, 17:43
Przecież ja cię NURS nie poganiam, ja tylko stwierdzam fakt
To było w listopadzie jakoś tak
Adashi - 8 Marca 2006, 17:46
Ja w NF dowiedziałem się tylko od Parowskiego, że wyrusza na działkę z dwiema reklamówkami tekstów. A moje opowiadanko możliwe, że czytał któryś z praktykantów (SIC!), tak się wyraził przez phone. Może teraz tam jest inaczej, bo świat się zmienia.
Gustaw G.Garuga - 8 Marca 2006, 22:16
Parowski szybki? Mam nadzieję, że w tych reklamówkach miał i mój tekst z grudnia
NURS - 8 Marca 2006, 22:51
No i juz wiem o co chodzi. nie mam działki, a co za tym idzie nie opalam altanki
A poważniej mówiąc, Maciejka ma o wiele łatwiej, musi wybrać 1 góra 2 teksty na miesiąc. U mnie średnia to było 6-7 czasem więcej. I brak czasu na weekend działkowy.
Aga - 9 Marca 2006, 17:12
Jaki stąd wniosek? Najwyższy czas kupić działkę. I wszyscy będą zadowoleni. A NURS połączy przyjemne z pożytecznym.
Gustaw G.Garuga - 9 Marca 2006, 17:17
Wy się śmiejecie, a autorzy płaczą Tzn. ja się jeszcze jakoś trzymam, ale innych mi szkoda
Aga - 9 Marca 2006, 17:21
Kto się śmieje? Że niby ja? Skądże...
NURS - 9 Marca 2006, 18:11
Zaskocze was znowu ggg, jak wilq celnym tekstem
Gustaw G.Garuga - 10 Marca 2006, 13:39
Stwierdzam niniejszym, że odpowiedź przyszła, i to satysfakcjonująca
NURS - 10 Marca 2006, 14:05
wyraźnie przyspieszam, to musi cos oznaczać
|
|
|