To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane

Martva - 5 Czerwca 2011, 16:24

Zmęczyłam 'Miasta pod skałą' przerywając malutkimi książeczkami 'Kot który lubił sery' i 'Kot który poruszył górę' (chyba 18 i 13 cześć cyklu, przeurocze). I przypomniałam sobie że mam 'Chochoły' Szostaka. Pierwszego i drugiego dnia przeczytałam po 10 stron, ale wkręciłam się w klimat i jest dobrze, bardzo dobrze. Językowo mi bardzo pasuje. Bardzo bardzo nawet. Ciekawe co autor jeszcze wymyśli, łódki mnie mocno zaskoczyły :)
illianna - 6 Czerwca 2011, 22:08

Dzienny patrol Łukjanienki, fajne czytadło, chyba kupię następne dwa tomy. Poza tym Pisarz, który nienawidził kobiet. Podwójne życie seryjnego mordercy Leake'go właściwie to biografia austriackiego psychopaty uwolnionego z dożywotniej odsiadki przy pomocy środowiska pisarskiego, bo tez naskrobał książkę w więzieniu, który znowu morduje. Jak na biografię czyta się super, dodatkowo ciekawa, bo pokazuje metody pracy policji i proces tegoż. Zaczęłam też Czystą anarchię Allena, niby zabawne, ale spodziewałam się czegoś więcej.
ilcattivo13 - 8 Czerwca 2011, 22:18

"Filary Ziemi" Folleta. Rozczarowanie roku. Tyle się nasłuchałem i naczytałem "achów" i "ochów", a tak Bogiem a prawdą, to pierwsze 600 stron książki męczyło mnie jak diabli i dopiero na ostatnich dwustu stronach zaczyna się coś dziać, nie mówiąc już o tym, że do końca nie mogłem nawiązać czytelniczej więzi z żadnym z bohaterów. Ta książka to skrajna nuda okraszona kilkoma scenami (raczej słabych) walk i typowych dla Folleta (czyli raczej wulgarnych) scen gwałtów/seksu. W rezultacie "Filary Ziemi" są w mojej opinii na poziomie najsłabszych książek Bunscha, a do "Bolesława Chrobrego" Gołubiewa, to nawet nie ma co "Filarów..." porównywać.

Nie dam więcej niż 5/10 i to tylko ze względu na walory historyczno-poznawcze i za brak większych babołów (może poza owcami, których jak na drugą połowę XII-go wieku, było w książce stanowczo za dużo).

ketyow - 8 Czerwca 2011, 22:42

ilcattivo13, niedźwiedź suwalski. W XII wieku liczył owce.
nureczka - 9 Czerwca 2011, 08:18

illianna napisał/a
Dzienny patrol Łukjanienki, fajne czytadło, chyba kupię następne dwa tomy.

Z każdym tomem notujemy tendencję spadkową. Nie żeby jakąś radykalną, ale wyraźną.

illianna - 9 Czerwca 2011, 08:45

nureczka, pierwszy czytałam rok temu, drugi wydał mi się podobny, a nawet fajniejszy, bo wolę Ciemnych :twisted:
Hubert - 9 Czerwca 2011, 16:46

Sara Gruen Woda dla Słoni. Dobra obyczajówka. O czymś. Mnie się podobało.
ilcattivo13 - 9 Czerwca 2011, 20:08

ketyow - czytając "Filary..." Folleta miałem wrażenie, że prawie każdy chłop miał owce i handlował ich "włochami". A tak naprawdę, pomylił się przynajmniej o jeden wiek i to jeszcze zapomniał o tym, że owce hodowali głównie więksi posiadacze ziemscy oraz księża/mnisi i stanowiły te owce bardzo poważne zagrożenie pozycji angielskiego chłopa i że z tego powodu przynajmniej jedno powstanie chłopskie wybuchło. Jak ktoś nie wie, to to olewa, ale dla mnie facet słabo odrobił lekcje z historii.

******************************

Siedem tomów cyklu Imperium Grozy Glena Cooka za mną. Pierwszy tom słaby - maksymalnie mogę dać 5/10, za to wszystkie następne powyżej poziomu 7,5/10. To ocena fabuły.

Natomiast tłumaczenie i robota redaktorska zasługują tylko i wyłącznie na wsadzenie osób za nie odpowiedzialnych w dyby. W dyby na szczudłach. I to co najmniej na miesiąc. Tłumaczowi za to, że chcąc oddać sens tego co napisał Cook, sam popełnił rzeczy typu "imperium, które można objechać rowerem" i "kilka" innych, równie kretyńskich kwiatków. A osobie robiącej korektę przetłumaczonego tekstu, za jej całkowity brak. Praktycznie nie ma strony bez literówki, do tego zdarzają się błędy ortograficzne i a i stylistyka zdań kuleje. Pierwszy tom, to pod tym względem kompletna porażka - praktycznie co strona trafiają się zdania, których zrozumieć nie można w ogóle, albo dopiero po kilku minutach przestawiania szyku słów w zdaniu. Może dlatego taka niska ocena tego tomu.

W każdym bądź razie, Imperium Grozy to bardzo dobry kawał fantasy ze skłonnościami militarystycznymi, z ciekawymi bohaterami i wielopoziomową, inteligentnie poprowadzoną fabułą.

Jeśli ktoś zamierza przeczytać, to niech to robi w kolejności 1, 4, 5, 2, 3, 6, 7 - ponieważ tomy 4 i 5 zawierają początki historii najważniejszych bohaterów.

Fidel-F2 - 10 Czerwca 2011, 06:29

ilcattivo13 napisał/a
czytając Filary... Folleta miałem wrażenie, że prawie każdy chłop miał owce i handlował ich włochami. A tak naprawdę, pomylił się przynajmniej o jeden wiek i to jeszcze zapomniał o tym, że owce hodowali głównie więksi posiadacze ziemscy oraz księża/mnisi i stanowiły te owce bardzo poważne zagrożenie pozycji angielskiego chłopa i że z tego powodu przynajmniej jedno powstanie chłopskie wybuchło. Jak ktoś nie wie, to to olewa, ale dla mnie facet słabo odrobił lekcje z historii.
naprawdę uważasz, że problem owiec dyskwalifikuje tę powieść całkowicie?
KubaP - 10 Czerwca 2011, 11:46

Fidel-F2 napisał/a
ilcattivo13 napisał/a
czytając Filary... Folleta miałem wrażenie, że prawie każdy chłop miał owce i handlował ich włochami. A tak naprawdę, pomylił się przynajmniej o jeden wiek i to jeszcze zapomniał o tym, że owce hodowali głównie więksi posiadacze ziemscy oraz księża/mnisi i stanowiły te owce bardzo poważne zagrożenie pozycji angielskiego chłopa i że z tego powodu przynajmniej jedno powstanie chłopskie wybuchło. Jak ktoś nie wie, to to olewa, ale dla mnie facet słabo odrobił lekcje z historii.
naprawdę uważasz, że problem owiec dyskwalifikuje tę powieść całkowicie?


Czy mogę nominować ten dialog do nagrody im. Monty Pytona? (a jeśli takiej jeszcze na tym forum nie ma, to niech lepiej szybko powstanie, bo materiału dostatek :D )

fealoce - 10 Czerwca 2011, 21:02

"Pełnia księżyca" Wodehouse'a - już po raz kolejny. Bardzo lekka i przyjemna książka :)
ilcattivo13 - 10 Czerwca 2011, 22:17

Fidel - absolutnie nie. Dyskwalifikuje ją przerażająca nuda i bohaterowie żywcem wzięci z "Mody na sukces", czy też jakiegoś innego "Klanu". Owce, to była tylko zgniła wisienka na czubku tortu zrobionego wyłącznie z cukru. Poza tym, podałem to jako przykład, żeby nie było powtórki z wątku Mistrza Wegnera, gdzie ktoś komuś kilka dni temu zarzucał, że się przyczepia, ale przykładów nie podaje.
Chal-Chenet - 11 Czerwca 2011, 01:01

Jestem w ponad połowie "Gry o Tron", wciąga, ale postanowiłem przerwać na chwilę, a w tym czasie pyknąłem powieść Davida Morrella - Rambo.
Nieco inaczej się rzeczy toczą niż w ekranizacji. Przede wszystkim jest brutalniej, Rambo nie zabija tylko jednaj osoby, jatka jest większa. Poza tym więcej dowiadujemy się zarówno o Rambo, jak i o ścigającym go Teasle'u. Większy nacisk został położony na rys psychologiczny obu bohaterów i wychodzi to na dobre.
Uwagę zwraca też zakończenie, inne niż w filmie i chyba lepsze.
Dobra sensacja.
7/10

ilcattivo13 - 11 Czerwca 2011, 01:24

Chal - przeczytaj następne części. Dwójka jest co najmniej równie dobra. Trójka już nie aż tak - ale w dalszym ciągu to porządna sensacja.
Chal-Chenet - 11 Czerwca 2011, 13:27

Mam w planach, obie stoją na półce, więc jest to bardzo prawdopodobne. Chwilę pewnie poczekają, ale raczej nie za długo.
Magnis - 12 Czerwca 2011, 14:58

Paweł Kornew Sopel
Część pierwsza, która dzieje się w Forcie trochę mniej mi się podobała niż część druga, w której bohater z towarzyszami przemierzają niegościnny obszar.Część 1- ocena 6/10.Cześć druga 7/10.

Ksenia Basztowa Wampir z przypadku
Miła, przyjemna i lekka lektura.Autorka fajnie przedstawiła relacje pomiędzy bohaterami i wydarzenia często w humorystyczny sposób.Ocena 6/10.

Iscariote - 15 Czerwca 2011, 08:42

A. Pilipiuk - Cykl o kuzynkach - mieszane uczucia trochę mam. Z jednej strony niezłe bohaterki, czyta się dobrze, ma momenty... a z drugiej fabuła pozostawia chyba trochę do życzenia.
Dłuższy komentarz zaraz w wątku autora naskrobię.

illianna - 15 Czerwca 2011, 09:18

Iscariote napisał/a
niezłe bohaterki,
z papieru i bibułki :mrgreen:
dalambert - 15 Czerwca 2011, 09:19

illianna, moze i tak, ale nie wszystkie bohaterki muszą być ze spermy , *beep* i juchy ...
Co kato lubi :mrgreen:

Kruk Siwy - 15 Czerwca 2011, 09:25

Mało penisów miały.
Martva - 15 Czerwca 2011, 10:21

dalambert napisał/a
ale nie wszystkie bohaterki muszą być ze spermy , *beep* i juchy ...


Matko, dalambert, jakie Ty książki czytasz :shock:

Skończyłam Chochoły (wow!) i 'W północ się odzieję' Pratchetta.

illianna - 15 Czerwca 2011, 20:26

dalambert, nie chcę wiedzieć jakie bohaterki masz na myli, te ponoć były wampirami, czy coś pomyliłam, bo oprócz papierowej bladości nic wspólnego z wampirem nie miały, mdłe, nijakie, słabe psychologicznie. Trochę juchy spływającej z kłów owszem b się przydało.
Kruk Siwy napisał/a
Mało penisów miały.
to chyba jedyna zaleta, w końcu to nie dziwki z Tajlandii.

Foryś; Za garść czerwońców, słabizna, ni to rąbanka i to kryminał, trochę jak kiepska gra fantazy.

Czerwiński Pokalanie, niestety przypomina mi pana Shuty, autor krytykuje pewne trendy, a jego dzieło jest dokładną ich ilustracją, ja jako to właśnie pokolenie trzydziestolatków nie identyfikuję się z taką literatura, pomysłu to tam był na połowę objętości, przemęczyłam 150 z 240 stron, dalej nie dałam rady, p i e r d o l n i j m y zamiast napijmy się po dwudziestym razie doprowadziło mnie do haftu i to nie krzyżykowego.

Chal-Chenet - 16 Czerwca 2011, 01:01

Ira Levin - Dziecko Rosemary
Najpierw widziałem film. Zrobił on bardzo duże wrażenie i jak widzę, był dobrą i wierną ekranizacją.
Bardzo dobra, sugestywna i wciągająca powieść. Oddziałująca na czytelnika bardziej klimatem niż wyświechtanym zestawem klisz.
8/10

Ziemniak - 16 Czerwca 2011, 10:15

Chal-Chenet napisał/a
był dobrą i wierną ekranizacją.

Chal-Chenet, Polański konsultował z autorem szczegóły (np wystrój wnętrz), których nie było w książce. :D Napisał on kiedyś, że nie wiedział, jak się robi ekranizacje, więc dosłownie skopiował książkę na ekran.

Chal-Chenet - 16 Czerwca 2011, 12:11

Ziemniak, nawet nie wiedziałem. Ale jak widać, konsultacje wyszły na dobre. :)
Kai - 16 Czerwca 2011, 14:37

King "Szkieletowa Załoga", "Dolores Clairbourne", "Colorado Kid", kończę "Bastion". Bez komentarza, po prostu uczta.

Karin Slaughter - Kisscut Mocny kryminał. Lepszy od innych powieści tej autorki. Trzyma w napięciu do końca.

Filippo - 16 Czerwca 2011, 15:20

Kończę 11 cięć. Rzecz całkiem niezła, ale bez zachwytów jak na razie.
Wcześniej skończyłem Grę o tron - rewelacja! Niedługo zabieram się za Starcie królów, bo mi za Winterfell tęskno :)

Chal-Chenet napisał/a
Ira Levin - Dziecko Rosemary

Mnie bardzo spodobał się styl Levina. Prosty, dosadny i bardzo oszczędny. Pasował do tej powieści. U mnie również Dziecko Rosemary na 8/10.

Fidel-F2 - 16 Czerwca 2011, 22:56

Cmentarzysko bezimiennych statków - Arturo Perez-Reverte Bardzo fajna książka, druga najlepsza (po Fechmistrzu) z tych co czytałem. Świetnie skonstruowane postacie i relacje między nimi, pięknie potraktowane morze i żeglarski świat (w którymś momencie, przy tym aspekcie mocno się wzruszyłem), bardzo interesująco przedstawiona historia i kartografia, wycyzelowane drobiazgi. I tylko zakończenie kanciaste. Zdecydowanie polecam.
Hubert - 16 Czerwca 2011, 23:40

Fidel-F2, a Klub Dumas czytałeś?

Zacząłem Królową Południa inkryminowanego autora. A jednak mimo obaw szykuje się zajedwabista lektura. Mistrz Reverte w formie. :)

Fidel-F2 - 16 Czerwca 2011, 23:41

Królowa Południa bardzo dobra, Klub Dumas to gniot.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group