Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.
Anonymous - 20 Lutego 2010, 17:03
Martva napisał/a | Bierze się ostry nóż, przecina się, a potem się wydrąża łyżeczką. łatwe, umiałam to robić jak byłam mała. |
Przecięcie ok, ale wydrążenie mi nie szło. Może dlatego, że nie jadam jajek na miękko a na twardo najpierw obieram.
mBiko - 20 Lutego 2010, 17:18
Miria, dokładnie tak jak pisze Martva, wydrążenie jest właściwie banalne, to przecięcie sprawia więcej kłopotu. Małą łyżeczką traktujesz jajo tak, jakbyś, na przykład, wyjadała połówkę pomarańczy. Musisz się tylko postarać nie zgnieść pustych już skorupek.
Anonymous - 20 Lutego 2010, 21:12
mBiko napisał/a | Musisz się tylko postarać nie zgnieść pustych już skorupek. |
I to mnie przerasta. Ale potrenuję.
dalambert - 20 Lutego 2010, 22:56
Szynka pieczona z żurawinami + ziemniaczki - prostota klasyki
Jutro pieczony boczuś z chrzanem
mBiko - 20 Lutego 2010, 23:02
Miria, wybierz się z odpowiednio przyrządzonym nabiałem na SKOFę to zademonstruję.
Kruk Siwy - 20 Lutego 2010, 23:04
Ma przyjść z jajami?
mBiko - 20 Lutego 2010, 23:05
Nie wiem jak Ty Kruku, ale ja lubię ludzi z jajem.
Fidel-F2 - 20 Lutego 2010, 23:10
mBiko, a co robisz z drugim?
dalambert - 20 Lutego 2010, 23:12
Fidel-F2, wpadnij na SKOFe to się obada problem
Kruk Siwy - 20 Lutego 2010, 23:19
mBiko to mi zalatuje dość poważną jajeczną operacją. Proponuję aby wszyscy, którzy przyjdą z jajami przeliczyli je ponownie rankiem. Dla pewności.
Fidel-F2 - 20 Lutego 2010, 23:22
zwizualizowałem
mBiko - 20 Lutego 2010, 23:25
Kruku, kto wie, Lodzermensche bywają nieobliczalni.
Kruk Siwy - 20 Lutego 2010, 23:27
Jak małpa z brzytwą?
Hihihi
Żeby było tematycznie to przyznam się do grzechu: zeżarłem przed chwilą dwie kromki świeżo upieczonego wiejskiego chleba grubo z masłem. I na to pasztet... ech.
mBiko - 20 Lutego 2010, 23:31
Orang Utan konkretnie.
Kruk Siwy - 20 Lutego 2010, 23:50
Lodzian Utan.
Łódzki człowiek w nowogwinejskim czy gdzie tam owo duże kosmate coś żyje.
No dobra czekamy na deklarację Mirii w sprawie jajków.
Edit. To jednak Boreno i Sumatra, wtórny analfabetyzm mnie dotknął.
Anonymous - 21 Lutego 2010, 10:45
Miria nic nie będzie deklarować, bo nażarła się na śniadanko chleba toskańskiego (robionego z dodatkiem wina, oliwy, oregano, oliwek i orzechów) i jest jej tak błogo, że nie stać ją na ripostę jajeczną. Chyba najlepszy chleb, jaki do tej pory udało się upiec w maszynie.
dalambert - 21 Lutego 2010, 11:57
Miria napisał/a | hleba toskańskiego (robionego z dodatkiem wina, oliwy, oregano, oliwek i orzechów) |
Szczegóły poprosimy , jakieś proporcje ?
ed. przy cytacie c się ścięło- bywa
Kruk Siwy - 21 Lutego 2010, 12:00
dalambert nie przesadzaj w drugą stronę. Hihi od kiedy jesteś Marylką? A Mirię, prosiemy o szczegóły.
Anonymous - 21 Lutego 2010, 12:11
Ponieważ przepis, który dostałam, był na chleb pieczony w piekarniku, wzięłam z instrukcji przepis na chleb podstawowy (z samej mąki pszennej), zamiast wody i oleju dałam taką samą ilość wina, oliwy i wody w proporcji 2:1:1, dodałam dużo oregano, a po sygnale garść oliwek, orzechów i dużą łyżkę parmezanu. Naprawdę warto było spróbować.
A teraz poproszę kciuki za rodzinny obiadek, który się właśnie robi...
Agi - 21 Lutego 2010, 16:17
Zrobiłam schab według przepisu Małgorzaty zamieszczonego na FF.
Jest świetny! Polecam.
Cytat | No, to schab z ananasem:
1. schab w całości, bez kości;
2. ananasy w puszce, mogą być już pokrojone w kostkę;
3. żywa, świeża, hiper-ostra papryczka (może być też suszona, ale żywa-suszona, nie proszek);
4. czosnek - dużo ząbków;
5. normalna papryka w kolorze dowolnym, najlepiej czerwonym lub zielonym;
6. żółty ser - dowolnego gatunku, trochę.
7. cebula - ewentualnie.
Schab przebić długim nożem - wzdłuż. Papryczkę i paprykę pokroić w dość dużą kostkę i zmieszać. Można dodać cebulę pokrojoną w kostkę, ale niekoniecznie (raz zapomniałam dodać i nic się nie stało). Dodać ananasy pokrojone w kostkę i odcedzone. Wyciśnięty czosnek dodać. Dorzucić żółty ser starty na tarce o dużych oczkach. Przyprawić całość zielskiem prowansalskim.
Nadzieniem powyższym wypchać dziurę w schabie. Mięso z wierzchu posypać solą, papryką w proszku, zielskiem prowansalskim. Wstawić do rozgrzanego piekarnika (170-180 stopni) i piec, aż puści sos. Wyjąć na chwilę, polać sokiem z ananasów (z puszki) i piec dalej, żeby się ładnie zarumienił.
Można jeść na ciepło z sosem i żurawiną lub na zimno (bez sosu i żurawiny). Sos, który wychodzi w pieczeniu wystarczy zagęścić trochę mąką i jest OK. |
Zgaga - 21 Lutego 2010, 16:45
Pieczony kurczak z rożna, kupny - tłusty i niesmaczny. Błe.
Martva - 21 Lutego 2010, 16:54
Wczoraj zrobiłam śmieszne cosie.
Ciasto pizzowe: trzy szklanki mąki, saszetkę suszonych drożdży (lub 25g czyli 1/4 kostki świeżych), chlap oliwy, łyżeczkę soli, pół łyżeczki cukru i ok. szklankę wody letniej oraz dowolne zioła/przyprawy wymieszać łapką, zagnieść ciasto. Przykryć miskę ścierką i odstawić na jakiś czas. Można zagnieść jeszcze ze dwa razy, jak się przypomni.
Potem odrywać kawałki, wałkować na mniej-więcej prostokąt, smarować sosem pomidorowym, posypać serem i ewentualnie innymi rzeczami. Zwinąć w rulon, pokroić w plastry, ułożyć na natłuszczonej blasze, piec koło 20 min w 200 stopniach.
Uwagi: większe kawałki, np oliwki, układać na roladowych plasterkach, a nie zawijać, bo wszystko psują.
lucek - 21 Lutego 2010, 16:57
Pyzy z mięsem, skwarki z boczku, smażona cebulka i marchewka z groszkiem. Się robią, zaraz będę jadł. Ha.
Zgaga - 21 Lutego 2010, 17:05
Smacznego.
merula - 21 Lutego 2010, 17:14
gyros z sosem czosnkowym handmade......pychotka....
mBiko - 21 Lutego 2010, 23:45
A ja przed chwilą czekoladowy crème brûlée w ramach deseru.
ketyow - 22 Lutego 2010, 11:14
Śledzik w śmietanie... ajjj, mniam!
dalambert - 22 Lutego 2010, 11:16
ketyow, jak spiewał Młynarski :
"jest jescze śledź w śmietanie - metafizyczne danie "
Martva - 22 Lutego 2010, 14:35
Zrobiłam rozgotowany ryż i zupę krem z ziemniaków, pora, marchwi, pietruszki i buraków. Ku mojemu zaskoczeniu ma nawet ładny kolor (jak sos pomidorowy), natomiast smak... jakoś mi się jeść odechciało
Najgorsze jest to że jestem genetycznie obciążona problemami woreczkowymi więc jest duże prawdopodobieństwo że kiedyś będę musiała jeść takie paskudztwa
dalambert - 22 Lutego 2010, 14:37
Łazanki z kapustą z grzypkamy / podrzybki i prawdziwki suszone/ dziś w karcie = Huuuurrraaaaaaaaa
|
|
|