Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane
ketyow - 10 Maj 2011, 21:33 Andre Norton, Świt 2250. Nie ma rewelacji, nadal nie tego szukam w postapo, ale chyba nie istnieje żadne będące bliskie Falloutowi? Mimo to, książka całkiem dobra, czyta się dobrze. Choć przekład słaby. 4,5/6ilcattivo13 - 10 Maj 2011, 22:14 ketyow - antologia opowiadań z uniwersum Neuroshimy - "Czerwone Oko". To chyba najbardziej zbliżone do Fallouta (cokolwiek by to miało znaczyć ), z tego co mi przychodzi do głowy.
No i nasze swojskie opowiadania: Grzegorza Drukarczyka - "Reguła przetrwania" i kilka opowiadań Ziemiańskiego. Poza tym, nie wiem.
Może jeszcze "Aleja potępienia" Zelaznego (twórcy Falloutów trochę się na tym wzorowali).
Do tego oczywiście "Apokalipsa..." NURSa (żołnierze Pana Jana jako takie polskie Bractwo Stali).
Dołożył bym jeszcze świetnego "Listonosza" Davida Brina - i to chyba najbardziej falloutowa pozycja na liście.
I trylogię (takie wydanie czytałem) "Pole Bitewne Ziemia" Hubbarda (zamiast Enklawy masz obcych, ale fabuła rozwija się w podobnym kierunku) - jaki by to nie był człowiek, powieść mu się udała całkiem-całkiem.
Z kolei w świetnych "Ostatecznych" Henryka Wiatrowskiego był motyw mutantów i wykorzystywania tego, co wcześniejsze pokolenia pochowały pod ziemią.
Jak coś sobie jeszcze przypomnę, to dam znać.ketyow - 10 Maj 2011, 22:35 Dzięki za polecanki. Pole Bitewne Ziemia czytałem, Aleja potępienia czeka na półce a Apokalipsę też miałem w planach, ale resztę warto poznać. Póki co lecę z całym cyklem Diuny, więc na trochę jestem wyłączony
Swoją drogą sam pisałem opowiadanko w ściśle realiach Fallouta, z tymże chyba i tak nie mógłbym go opublikować. Pisałem dla siebie i kolegi fana, ale jakoś nie tknąłem od dawien dawna. Ale na pewno kiedyś dokończę.Fidel-F2 - 11 Maj 2011, 20:43 Wieża - William Golding Studium szaleństwa. Dobrze zrobione. Mi osobiście czytało się trochę pod górkę, były chwile gdy autentycznie wciągałem się w opowieść ale sporo było też takich w których popychałem lekturę siłą woli.Stormbringer - 12 Maj 2011, 09:44 Jestem w trakcie Pompy numer sześć Bacigalupiego. Jak na razie bardzo dobry i równy zbiór (zostały mi jeszcze dwa teksty). Niektóre opowiadania naprawdę mocno dają po głowie. A te, które nie dają, i tak zapadają w pamięć stylem i złożonością wizji. Świetna robota.Magnis - 12 Maj 2011, 14:21 Wolf Haas Wieczne życie
Autor w zabawny sposób przedstawia przygody detektywa Brennera i śledztwa prowadzonego przez niego.Czytało się fajnie.Ocena 7/10.Hubert - 13 Maj 2011, 14:32 Jestem w połowie Przypływów Nocy. Mam wrażenie, że opisując Lether, Erikson nawiązywał mocno do obrazu USA. Oto, co za tym przemawia:
Spoiler:
Żądza pieniądza i materializm.
Kult długu, zupełnie, jakby Erikson przewidział kryzys i część jego przyczyn. Baaa, to szczególne podejście do ekonomii staje się często podłożem podbojów.
Ergo - pewnego rodzaju kolonializm, choć Lether sam był kiedyś kolonią Pierwszego Imperium (wypisz-wymaluj USA).
Ba, Erikson przewidział nawet czarnoskórego prezydenta. W końcu Rhulad, jako Tiste Edur, ma ciemną karnację.
Jak się dobrze zastanowić, można uznać Tehola Beddicta za takiego Gordona Gekko, geniusza finansjery i ekonomii na miarę tamtego świata. Virgo C. - 13 Maj 2011, 22:58 Gordon nie miał takiego fajnego lokaja, z którym prowadził tak absurdalne rozmowy clayman - 13 Maj 2011, 23:08 Oj tak. Rozmowy Theola z Buggiem to jeden z najjaśniejszych punktów nie tylko tego tomu, ale i całego cyklu. Od tego tomu Erikson wstawiał co raz więcej tego typu humoru, co według mnie całej sadze wyszło na plus.
Dzisiaj skończyłem Malowanego Człowieka - Petera V. Bretta. Zdecydowanie jeden z lepszych zakupów w tym roku. Trzeba znaleźć trochę kasy na Pustynną Włócznie.Fidel-F2 - 14 Maj 2011, 07:35 Wskrzesiciel - Sean Steward *beep*. Nie dałem rady doczytać do końca chociaż to cieniutka książczyna.marcolphus - 14 Maj 2011, 10:57 Trochę klasyki sci-fi zaliczam ostatnio:
Brian W. Aldiss - Cieplarnia Wyśmienite!! Genialnie wykreowany świat, ciekawa akcja i nawet nie przeszkadzał mi fakt, że skoro Ziemia się nie kręci, to atmosfery i przyciągania też nie powinno być. A co dopiero życia...
Lois McMaster Bujold - Granice nieskończoności Takie sobie przygody na różnych planetach. Nudne.Ziuta - 14 Maj 2011, 11:31
marcolphus napisał/a
Genialnie wykreowany świat, ciekawa akcja i nawet nie przeszkadzał mi fakt, że skoro Ziemia się nie kręci, to atmosfery i przyciągania też nie powinno być. A co dopiero życia...
Ke? Grawitacja jak żywo nie ma nic wspólnego z ruchem obrotowym. A Ziemia w Cieplarni obraca się. Jeden obrót wokół osi na jeden rok słoneczny.Fidel-F2 - 14 Maj 2011, 11:45 a czemu atmosfery miało by nie być?Hubert - 14 Maj 2011, 16:06 Virgo C., czepiasz się szczegółów. Martva - 14 Maj 2011, 16:35 Męczę Miasta pod skałą nadal. Ciężko idzie, nie ze względu na fabułę nawet, ale im dalej w las tym redakcji i korekcie też ciężko szło. Nie wiem jak to jest, ale z opowiadań nie zapamiętałam żeby były takie oporne językowo.marcolphus - 15 Maj 2011, 10:43
Ziuta napisał/a
marcolphus napisał/a
Genialnie wykreowany świat, ciekawa akcja i nawet nie przeszkadzał mi fakt, że skoro Ziemia się nie kręci, to atmosfery i przyciągania też nie powinno być. A co dopiero życia...
Ke? Grawitacja jak żywo nie ma nic wspólnego z ruchem obrotowym. A Ziemia w Cieplarni obraca się. Jeden obrót wokół osi na jeden rok słoneczny.
A to przepraszam, z fizyki zawsze byłem cienki. W takim razie już mi nic nie przeszkadzało xan4 - 15 Maj 2011, 22:07 Odbiłem się od Kwantowego złodzieja i Szklanego domu, wrócę do nich zwłaszcza do autora mojego ukochanego Accelerando, ale teraz poszukałem czegoś swojskiego.
Michał Protasiuk - Struktura
Miałem Strukturę w koszyku chyba z rok, czekałem na okazję, na to, żeby mi się chciało kupić i błąd, trzeba było wcześniej kupić i przeczytać, bo bardzo dobra rzecz to jest. Protasiuk wyrasta na taką moją małą gwiazdę. Dwie książki przeczytane, obydwie się podobały. Punkt Omega przede wszystkim pomysłem, scenerią, Struktura pomysłem, ale przede wszystkim warsztatem, opracowaniem. Tempo i stopniowe odkrywanie też niczego sobie, a nawet bardzo.
Bardzo polecam - świetny klimat thrillera korporacyjnego.
Święto rewolucji już czeka na półce nureczka - 15 Maj 2011, 22:21
xan4 napisał/a
świetny klimat thrillera korporacyjnego.
Łeeee.... Thriller korporacyjny to ja mam na co dzień. A nawet horror.dalambert - 15 Maj 2011, 22:30 nureczka, pisz dziennik - będzie rewelacja
Nie ma to jak korporacyjne thrillery horrorystyczne połączone z literatura faktu i pamiętnikarstwem . Cóż za dokument EPOKI Stormbringer - 16 Maj 2011, 14:57 Skończyłem Pompę numer sześć i podtrzymuję zdanie - świetny zbiór.
Wróciłem też do "Retrospektywy" Martina i doczytałem Wędrownego rycerza, którego kiedyś zostawiłem sobie na deser, by potem zupełnie o nim zapomnieć. Dobry tekst - co prawda wolno się rozkręca, ale jego druga połowa to już sama przyjemność. Czuć klimat "Pieśni lodu i ognia" - w oczekiwaniu na kolejny tom jak znalazł. Matrim - 16 Maj 2011, 19:08 Bochiński Tomasz Wyjątkowo wredna ceremonia. Przyjemne.illianna - 17 Maj 2011, 11:55 II i III tom Kacpra Ryxa, nawet wchłonęłam bez bólu, w trzecim ciut za dużo wstawek jak z podręcznika do historii i trąci Sienkiewiczem, ale generalnie można się wielu ciekawych rzeczy o życiu codziennym w epoce królów elekcyjnych dowiedzieć.Iscariote - 18 Maj 2011, 17:46 Żmija - A. Sapkowski. Krótkie i nudne. Autor chciał prawdopodobnie zaszpanować wiedzą i researchem na temat wojennego Afganistanu, tylko co mnie zwykłemu czytelnikowi po tym, skoro pół książki to wojskowy żargon dla mnie nijak nieinteresujący. Oczywiście na koniec słowniczek, ale słowniczek, którego nie chciało mi się czytać ani w trakcie, ani po fakcie.
A fabuła? Pojechali, powalczyli, spotkali się z duchem pustyni i nic z tego właściwie nie wynieśli.
Nie podobało mi się.Magnis - 18 Maj 2011, 19:39 Hanna Fronczak Od nowiu do pełni
Bardzo dobry debiut autorki .Postacie główne są interesujące, klimat dawnej Pragi - miodzio , a fabuła ciekawa i wciągająca.Czyta się wspaniale i po zakończeniu mam nadzieje na więcej przygód Bernharda .
Więcej w stosownym wątku.Rafał - 19 Maj 2011, 08:27 Odkurzania staroci ciąg dalszy. Tym razem padło na trylogię Nie-A - hm, 60 lat temu to była trylogia, dzisiaj wszystkie trzy tomy zmieściłyby się do jednego skromnego wydania. Pomimo oddalenia w czasie czyta się nadal nieźle, owszem bije po oczach taka jakby naiwność, ale jest to też i urok utworu. Można po lekturze siąść i się zadumać jak np. ewoluuje opisywanie scen łóżkowych w SF - od takiej właśnie erotyki, której właściwie nie ma do scen fizjologiczno-ginekologicznych. Jasne, nie obyło się bez wpadek, ale łatwo być mądrym po 60 latach rozwoju techniki. Tak, że nadmierne krytykanctwo akurat tej warstwy to jak kopanie dziadka. Rzecz się broni na poziomie kontaktu z czytelnikiem, całkiem sprawnie się czyta, lektura obowiązkowa dla znawców tematu SF i zainteresowanych warsztatem ale reszta może sobie odpuścić.Kruk Siwy - 19 Maj 2011, 08:53 Ekhem... ciekawe. Mnie jakoś nie weszło.Zgaga - 19 Maj 2011, 12:45 Nie licząc psa Connie Willis - od mBiko.
Chyba jednak muszę odświeżyć Jeroma, bo ma wrażenie, że sporo rzeczy mi umyka.Iscariote - 19 Maj 2011, 14:09 Totalny przypadek, ze przeczytałem książkę Jacka Piekary w dniu jego urodzin. Przynajmniej fantasta.pl podaje, że to dzisiaj. A zatem:
Rycerz Kielichów - szybkie i przyjemne czytadło. Pomysł może trochę sztampowy, ale na tyle intrygująco rozegrany żeby połknąć książkę szybko na raz. Nawet zaskoczyło mnie ze dwa razy. Szkoda tylko, że w końcówce autor poszedł w stronę bardziej baśniową niż realną. Ale to już kwestia gustu. Arya - 20 Maj 2011, 18:17 Triumf lisa Reinicke Pilipiuka
Ot, czytadło w miarę przyjemne. Tylko
Spoiler:
wizja XXI wieku po chińskich tabletkach dziwna i trochę niepasująca.
6/10illianna - 20 Maj 2011, 19:17 Arya, a reszta ma sens?