To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Tęczowa debata

Adashi - 9 Kwietnia 2008, 16:00

hrabek napisał/a
Oni przeciez maja dokladnie takie same prawa jak ja.

Niby tak, co już jasno powiedział dareko z włączonym caps lockiem :mrgreen: :wink: Ale, Ty możesz zalegalizować swój związek w urzędzie, oni nie mogą. To co, to prawo działa wybiórczo, bo to jest związek dwóch mężczyzn albo dwóch kobiet, a Twój to związek kobiety i mężczyzny?
hrabek napisał/a
Nie rozumiem jakie prawa miano by uwzglednic

No właśnie takie, możliwość rejestracji związku partnerskiego w majestacie prawa (z otoczką blichtru i teatrzyku, bądź nie - jak się znajdzie takie wyznanie) ze wszystkimi implikacjami wymienionymi przez Mirię.

dareko - 9 Kwietnia 2008, 16:02

Martva napisał/a
Nie zauważyłam żeby bardzo postulowali, poza tym nikt nie broni rudym i niskim (nie jestem ani wysoki, ani piwosz, więc się nie znam) zawierać związków małżeńskich.


Ile mozna? Podaj choc jeden przepis zabraniajcy gejom zawierania malzenstw. Sa tacy, ktorzy z tego przywileju korzystaja, najczesciej unieszczesliwuajac kobiety. Albo na odwrot. Reszta nie korzysta, bo im ta instystucja, w ksztalcie proponowanym przez panstwo, nie odpowiada.

dalambert - 9 Kwietnia 2008, 16:03

Adashi, a kto tam bedzie rozwody orzekal , jak już się uczucie skończy i kto komu alimenty będzie bulił :?:
dareko - 9 Kwietnia 2008, 16:07

Adashi napisał/a
To co, to prawo działa wybiórczo, bo to jest związek dwóch mężczyzn albo dwóch kobiet, a Twój to związek kobiety i mężczyzny?


Tak, jest jeszcze caly szereg innych zwiazkow ktorych nie mozna zalegalizowac. Od pyty i ciut ciut ich jest
Adashi napisał/a
hrabek napisał/a:
Nie rozumiem jakie prawa miano by uwzglednic

No właśnie takie, możliwość rejestracji związku partnerskiego w majestacie prawa (z otoczką blichtru i teatrzyku, bądź nie - jak się znajdzie takie wyznanie) ze wszystkimi implikacjami wymienionymi przez Mirię

Nie mozna uzglednic takiego prawa, z tej prostej przyczyny, ze go nie maja. Mozna to prawo nadac.

dalambert, oczywiscie sad. Skad watpliwosci?

hrabek - 9 Kwietnia 2008, 16:10

Adashi napisał/a
Ale, Ty możesz zalegalizować swój związek w urzędzie, oni nie mogą. To co, to prawo działa wybiórczo, bo to jest związek dwóch mężczyzn albo dwóch kobiet, a Twój to związek kobiety i mężczyzny?


Co to znaczy zalegalizowac? Slub koscielny? Bo sa wyznania, ktore na to zezwalaja. Czy cywilny? O tym za chwile.

Adashi napisał/a
No właśnie takie, możliwość rejestracji związku partnerskiego w majestacie prawa (z otoczką blichtru i teatrzyku, bądź nie - jak się znajdzie takie wyznanie) ze wszystkimi implikacjami wymienionymi przez Mirię.


A jestes pewien, ze nie mozna? Pytales jakiegos notariusza? Bo slyszalem o takich rzeczach, ktore u notariusza sie legalizuje, ze nie zdziwilbym sie, gdyby i zwiazek homoseksualny mozna bylo w ten sposob zalegalizowac (w sensie, zeby miec lacznosc majatkowa, byc moze nawet mozliwosc rozliczania sie wspolnego z fiskusem).

Adashi - 9 Kwietnia 2008, 16:11

dareko napisał/a
Czasem jak z Toba rozmawiam, to mam wrazenie, ze udajesz ze ie rozumiesz.

Czy teraz za winkla wyskoczy argument w stylu: ile Ty masz lat? Jeżeli tak to z góry dziękuję za rozmowę.

dareko napisał/a
Ze nalezy sie tak samo jak chetnym na wielomalzenstwo.

Hola, nie mówiłem nic takiego :roll:

dareko napisał/a
Ty mi na to, ze lubisz mormonow.

Przeinaczasz, powiedziełem, że nie mam nic przeciwko.

dareko napisał/a
Prawo do zwiazkow partnerskich jest prawem, ktore spoleczenstwo moze nadac, nie musi. To sprawa demokratycznego wyboru. Nie ma mowy o zadnej dyskryminacji, braku rownouprawnienia itd.

Pewnie, ależ oczywiście, podobnie jak nadanie kobietom praw wyborczych, zlikwidowanie segregacji rasowej, wprowadzenie wolności wyznania. Te wszystkie prawa zostały nadane w imieniu społeczeństwa na drodze demokratycznych przemian. Wcześniej gdy tych praw brakło obywatele których one dotyczą w ogóle nie byli dyskryminowani, nie wcale, ani troszeczkę, nawet tyci-tyci...

dareko - 9 Kwietnia 2008, 16:14

Adashi napisał/a
Pewnie, ależ oczywiście, podobnie jak nadanie kobietom praw wyborczych, zlikwidowanie segregacji rasowej, wprowadzenie wolności wyznania. Te wszystkie prawa zostały nadane w imieniu społeczeństwa na drodze demokratycznych przemian. Wcześniej gdy tych praw brakło obywatele których one dotyczą w ogóle nie byli dyskryminowani, nie wcale, ani troszeczkę, nawet tyci-tyci...


Na drodze tych przemian wypracowalismy cos co nazywamy prawami czlowieka. Ponawiam propozycje, sprawdz sobie. Zestawianie ich z prawem gejow do zwiazkow partnerskich to zwykle naduzycie.
Sprwdziles? I jak, zgadzasz sie, ze to naduzycie?

Adashi - 9 Kwietnia 2008, 16:17

dareko napisał/a
Nie mozna uzglednic takiego prawa, z tej prostej przyczyny, ze go nie maja. Mozna to prawo nadac.

Ok, tu się zgodzę, źle się wyraziłem, uwzględnić związki homoseksualne w tym prawie, o tak brzmi lepiej.

hrabek napisał/a
Pytales jakiegos notariusza? Bo slyszalem o takich rzeczach, ktore u notariusza sie legalizuje

Sprawa notariusza już tu była wałkowana, spółek prawa cywilnego też :wink:

NURS - 9 Kwietnia 2008, 16:20

dalambert napisał/a
Adashi, a kto tam bedzie rozwody orzekal , jak już się uczucie skończy i kto komu alimenty będzie bulił :?:


Ci sami co zarządzają rozwody i placenie w związkach hetero.
O czym wy właściwie dyskutujecie, bo jak czytam kolejne strony wątku, to widzę, ze każdy gada o swoim i nawet nie stara sie zrozumieć strony przeciwnej.
IMO homoseksualiści też ludzie, jakoś nie widzę, zeby z wazeliną po ulicach biegali i wykorzystywali biednych hetero. Mają swoje praktyki seksualne (dla mnie obrzydliwe), ich sprawa. poza nimi jednak, są absolutnie normalnymi, pelnoprawnymi mieszkancami tego kraju, którego prawo powinno byc tak skonstruowane, aby każdy, kto w nim mieszka mial równe dostep do przywilejow i obowiazkow. I tylko tyle. wystarczy nie nazywac związku dwóch facetów, czy kobiet malżeństwem i nie ma problema. A skoro decydują się na partnerstwo, niejednokrotnie na cale życie, dać im prawne instrumenty do zalegalizowania tego, jak każdemu innemu. nie zakazywac tęczowych marszów, ale karac każdego, kto na nich dupsko wystawi, albo bedzie się obscenicznie zachowywal.
cale to moralne pitolenie jest cholerną hipokryzją. wrzuca się do jednego wora cala masę przeciętnych ludzi, bo paru odstaje. Umówmy się, problem istnieje, bo razi wplywowe sfery konserwatywne. Gdzie indziej zalatwia się sprawe i nie ma żadnego problemu. Zalozymy się, ze tam gdzie to wszystko zalegalizowano odsetek homoseksualistow za lat dziesiąt, nie będzie znacznie wyzszy, niż tam, gdzie nie ma żadnych regulacji?

Adashi - 9 Kwietnia 2008, 16:26

dareko napisał/a
Zestawianie ich z prawem gejow do zwiazkow partnerskich to zwykle naduzycie.

dareko napisał/a
I jak, zgadzasz sie, ze to naduzycie?

Nie zgadzam się.

Za to zgadzam się z tym, co napisał NURS :wink:

Martva - 9 Kwietnia 2008, 16:26

O :) :bravo
Rafał - 9 Kwietnia 2008, 16:30

dareko napisał/a
Dlaczego wpisanie do ustawy o dziedziczeniu przez partnera mialoby zmniejszyc obowiazek alimentacyjny albo kumulacje?
Dziedziczenie na podstawie testamentu jest jasne. Dziedziczenie na podstawie też jest jasne ale przybliżę. Jeśli komus pasuja zasady określone w ustawie nie musi sporządzać testamentu. Jeśli nie to pisze testament. Jeśli nie i nie pisze to jest trąba jerychońska - niezaleznie od orientacji xxx. Dziedziczenie jako zjawisko społeczne ma wpływ po pierwsze na gospodarke poprzez kumulację majątku następnych pokoleń (kto dziedziczy po drugim partnerze?) a po drugie dziedziczenie ustawowe - w przypadku braku potomka dziedziczą rodzice - pozwala na zapewnienie rodzicom godziwej starości. Nikt nie będzie mógł powiedzieć, ze winne jest prawo, bo zawsze można domniemywać, ze dzieje się tak z wolą zmarłego - bo nie sporządził testamentu.

Dalej odpowiadam dareko:
dareko napisał/a
W dalszym ciagu, z uporem godnym lepszej sprawy, mylisz pojecie zwiazku malzenskiego ze zwiazkiem partnerskim.
Mozna, tylko po co i dlaczego? Istnieja juz USC, w czym problem?
Nie już, ale zamiast. Zawieramy ślub przed notariuszem.
dareko napisał/a
Rodzina ma wiele znaczen
Zakład? Rodzina ma jedno znaczenie - rodzina to rodzic(e) + dziecko(dzieci).
dareko napisał/a
Skad upor przy tych spolkach? Sa to zyciowi partnerzy, dlaczego tak sie upierasz, by panstwo udawalo, ze tak nie jest? Oni nie zakladaja wspolnego biznesu, oni spedzaja razem zycie.
Spędzanie razem życia ma wiele z prowadzeniem wspólnego biznesu, bardzo wiele, a w rozwiązaniach prawnych dla spółek jest trochę ciekawych rozwiązań dla partnerów, stąd te spółki.
NURS - 9 Kwietnia 2008, 16:34

Znaczy sama para małżonków, to nie rodzina? Bezdzietne małżeństwo na przykład? Moi kuzyni to dla mnie nie rodzina?
Rafał - 9 Kwietnia 2008, 16:35

Nie, zgodnie ze SJP nie.

http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=rodzina

no tak, ja edytuję, ty edytujesz i odpowiadam na pytanie we wcześniejszym brzmieniu.

Ty i kuzyni to rodzina poprzez rodziców twoich i kuzynów.

dareko - 9 Kwietnia 2008, 16:39

Adashi napisał/a
Nie zgadzam się.

Wymienilas prawa z listy praw czlowieka i , jako niby tak samo wazne, wymieniles jakies prawo od czapy. Bo Ci ladnie pasowalo. Twierdzisz, ze to nie jest naduzycie? Kpiny sobie robisz?

Anonymous - 9 Kwietnia 2008, 16:48

Rafał, czyli właściwie dziedziczenie ustawowe w ogóle nie powinno obejmować małżonka, tak?
Adashi - 9 Kwietnia 2008, 16:50

dareko, to Ty mówiłeś o prawach człowieka, nie ja...

Mówiłeś też, że nie mamy do czynienia z dyskryminacją, polecasz mi też zajrzeć na wikipedię, no to proszę:

Cytat
Dyskryminacja (łac. discriminatio - 'rozróżnianie'; czyt.: diskriminacjo) - często występująca forma wykluczenia społecznego, objawiająca się poprzez traktowanie danej osoby mniej przychylnie, niż inną w porównywalnej sytuacji ze względu na jakąś cechę (np. płeć, tożsamość seksualna, wiek, niepełnosprawność, religia lub przekonania czy pochodzenie etniczne lub rasowe).

Objawy dyskryminacji mogą przybrać formę:

Dyskryminacja bezpośrednia, tzn. osoba traktowana jest mniej przychylnie niż traktuje się lub traktowano by inną osobę w porównywalnej sytuacji wyłącznie z powodu odmienności (np. różnica płacowa kobiet i mężczyzn na tym samym stanowisku pracy);

Dyskryminacja pośrednia, czyli występująca w przypadku, gdy pozornie neutralne warunki, kryteria lub praktyki stosowane są na równi wobec wszystkich, lecz w sposób szczególny dotykają konkretną grupę społeczną (np. brak rozwiązań prawnych dotyczących statusu par jednopłciowych). Pojęcie dyskryminacji pośredniej w wielu przypadkach stanowi uzasadnienie uprzywilejowania danej grupy.

Rafał - 9 Kwietnia 2008, 16:51

Miria, że jak??? :shock: :?: :!: :?:

A takie coś: http://biznes.onet.pl/0,1726534,wiadomosci.html

dareko - 9 Kwietnia 2008, 16:56

Adashi napisał/a
dareko, to Ty mówiłeś o prawach człowieka, nie ja...

Tak, Ty je "tylko" wymieniles.

W takim wpadku dyskryminacja posrednia dotknieci sa za grubi, za chudzi, zbyt urodziwi, za malo urodziwi, tenisisici, szczypiornisci, poligamisci...... cala masa dotknietych dyskryminacja posrednia. Do mnie to jakos nie przemawia. Bardzo dziwny twor.

dzejes - 9 Kwietnia 2008, 16:56

Hrabek - choćbyś jajko przed notariuszem zniósł, to takiej umowy, byś mógł ze swoim partnerem się rozliczać z podatku - nie podpiszesz.

Rafał - a Ty w ogóle wiesz jak wygląda ustawowy reżim spadkowy i jakie przywileje obecnie ma rodzina nawet przy napisanym testamiencie? Wydziedziczenie nie jest takie proste, a osoba obca (nawet jeśli z nią spadkodawca spędził 40 lat) musi właśnie zgodnie z KC się podzielić masą spadkową nawet przy testamencie o treści "Wszystko dla Pimpusia".

NURS - 9 Kwietnia 2008, 16:58

Rafał napisał/a
Nie, zgodnie ze SJP nie.

http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=rodzina

no tak, ja edytuję, ty edytujesz i odpowiadam na pytanie we wcześniejszym brzmieniu.

Ty i kuzyni to rodzina poprzez rodziców twoich i kuzynów.


A jeśli owi rodzice już nie żyją?

Widzisz, problem z tym, że mieszacie pojęcia religijne, kulturowe z prawnymi. Rodzina w Iraku to np. facet i jego sześćdziesiąt żon, a u nas to juz przestępstwo - a dlaczego? Bo mamy inne zapisy religijne. A jak turbaniarz nie pasi, dajmy mormona. Nie jestem etnografem, ale pewnie znalazłoby się sporo modeli rodziny nie przystających do naszego widzenia. I tu jest pies pogrzebany. Optyka spojrzenia na spor wynika w większości z kultywowania danej tradycji. Nie z potrzeb prawnych.

Witchma - 9 Kwietnia 2008, 17:00

dzejes napisał/a
musi właśnie zgodnie z KC się podzielić masą spadkową nawet przy testamencie o treści Wszystko dla Pimpusia


niestety tak jest, choć tego nie rozumiem... jak ktoś idzie do prawnika (i wydaje na to ciężką kasę), żeby komuś coś zapisać, a potem można sobie taki testament wsadzić, to chyba coś z naszym prawem jest nie tak :?

Anonymous - 9 Kwietnia 2008, 17:01

Rafał napisał/a
Miria, że jak???


No tak, bo skoro to ani następne pokolenie, ani rodzice, to dlaczego ma coś dostawać? Zmarły małżonek mógł go przecież uwzględnić w testamencie, nie zrobił tego - to jest trąba jerychońska i jego strata, a raczej tego drugiego. To wynika z Twoich rozważań na temat dziedziczenia.

Titus Pullo - 9 Kwietnia 2008, 17:55

Witchma napisał/a
dzejes napisał/a
musi właśnie zgodnie z KC się podzielić masą spadkową nawet przy testamencie o treści Wszystko dla Pimpusia


niestety tak jest, choć tego nie rozumiem... jak ktoś idzie do prawnika (i wydaje na to ciężką kasę), żeby komuś coś zapisać, a potem można sobie taki testament wsadzić, to chyba coś z naszym prawem jest nie tak :?


Tak jest z każdym prawem. Po zmarłym spadkobiercom ustawowym należy się zachowek, czyli połowa lub, w pewnych wypadkach, 2/3 udziału, który by dostali, gdyby nie było testamentu. Jest to ochrona rodziny i najbliższych. Żeby wydziedziczyć kogoś z grona spadkobierców ustawowych, trzeba mieć powód.

Adashi - 9 Kwietnia 2008, 17:58

dareko napisał/a
Tak, Ty je tylko wymieniles.

Nie, ja podałem konkretne przykłady: prawo wyborcze kobiet, zniesienie segregacji rasowej, no może wolność wyznaniowa pasuje, bo prawa człowieka wyglądają ogólnie rzecz biorąc tak:
Cytat
-prawo do życia;
-prawo do wolności myśli, sumienia i wyznania;
-prawo każdego człowieka do uznawania wszędzie jego podmiotowości prawnej;
-zakaz stosowania tortur, nieludzkiego lub poniżającego traktowania lub karania;
-zakaz trzymania człowieka w niewolnictwie lub poddaństwie;
-zakaz skazywania człowieka za czyn, który nie stanowił przestępstwa w chwili jego popełnienia;
-zakaz pozbawiania wolności jedynie z powodu niemożności wywiązania się z zobowiązań umownych.

A szczegółowo to m.in. tak:
Cytat
prawa osobiste:
-dobrego życia
-rzetelnego sądu
-decydowania o swoim życiu
-prawo jednego człowieka kończy sie tam gdzie zaczyna sie prawo innego człowieka
szczęścia


Ze spokojem można prawo mniejszości seskualnych do zawierania związków formalnych wpisać w prawo do wolności albo w ramy prawa do decydowania o swoim życiu ;) Nawet do wolności wyznania się da, skorą są religie które na to zezwalają i udzielają takich ślubów... więc o co ten nerw?

dareko napisał/a
W takim wpadku dyskryminacja posrednia dotknieci sa za grubi, za chudzi, zbyt urodziwi, za malo urodziwi, tenisisici, szczypiornisci, poligamisci...... cala masa dotknietych dyskryminacja posrednia.

Chodzi o to, że owszem istniejące prawo nie dyskryminuje homoseksualistów wprost, ba stwarza nawet pozory neutralności, przy bliższych oględzinach widać jednak, że przepisy nie odzwierciedlają w pełni istniejącej sytuacji, nie nadążają za życiem po prostu. Gdyby związki homoseksualne były ścigane prawem wtedy byłby to przejaw dyskryminacji bezpośredniej.

dareko napisał/a
Do mnie to jakos nie przemawia. Bardzo dziwny twor.

Ale to już naprawdę nie moja wina ;) ;P:

Witchma - 9 Kwietnia 2008, 18:05

Titus Pullo napisał/a
Żeby wydziedziczyć kogoś z grona spadkobierców ustawowych, trzeba mieć powód.


hmmm... dla mnie powodem jest "bo go **** nie lubię"
co się stało z prawem do dysponowania własnym majątkiem wedle własnego uznania? (choćby i po śmierci!)

dareko - 9 Kwietnia 2008, 18:26

Adashi, prawo wyborcze kobiet -
Cytat
czynne prawo wyborcze - możliwość uczestnictwa w wyborach

zlikwidowanie segregacji rasowej -
Cytat
równy dostęp do służby publicznej.
i inne

to wszystko ze strony ktora chyba czytales

Adashi napisał/a
Ze spokojem można prawo mniejszości seskualnych do zawierania związków formalnych wpisać w prawo do wolności albo w ramy prawa do decydowania o swoim życiu Nawet do wolności wyznania się da, skorą są religie które na to zezwalają i udzielają takich ślubów... więc o co ten nerw?

Nie, nie mozna. Nikt nei decyduje o zyciu gejow.

Adashi napisał/a
Chodzi o to, że owszem istniejące prawo nie dyskryminuje homoseksualistów wprost, ba stwarza nawet pozory neutralności, przy bliższych oględzinach widać jednak, że przepisy nie odzwierciedlają w pełni istniejącej sytuacji, nie nadążają za życiem po prostu. Gdyby związki homoseksualne były ścigane prawem wtedy byłby to przejaw dyskryminacji bezpośredniej.


Ale z tym to ja sie zgadzam w 100%. Tyle, ze opor spoleczenstwa w sprawie zwiazkow jest dla mnie w duzej czesci zrozumialy. Uwazam, ze o tym trzeba rozmwiac, tlumaczyc, w koncu, kiedys sie uda przekonac. Kultura europejska w coraz wiekszym stopniu szanuje prawo czlowieka do decydowania o wlasnym zyciu, daje mu coraz wieksza swobode, przynajmniej w sprawach sumienia. W koncu takie zwiazki beda legalizowane takze w Polce.
Niemniej caly czas uwazam, ze to nie nalezy sie z automatu. Spoleczenstwo ma prawo decydowac o nadaniu takiego prawa, albo odmowy. I nie oznacza to, ze geje sa dyskryminowani pod tym wzgledem. Zupelnie inna sytuacja nastepuje gdy jakiemus glabowi wydaje sie, ze jak jest prezydentem miasta, to moze sobie decydowac kto ma prawo do zgromadzen a kto nie. To prawo nalezy im sie jak psu buda i wara. Czaisz roznice? :)

Adashi - 9 Kwietnia 2008, 18:47

Cytat
czynne prawo wyborcze - możliwość uczestnictwa w wyborach

O kobietach tam się nie wspomina, dotyczy wszystkich pełnoletnich obywateli ;)

dareko napisał/a
Nikt nei decyduje o zyciu gejow.

No, nawet oni sami nie mogą, co się nieco kłóci właśnie z prawem do wolności i samostanowienia.

dareko napisał/a
Uwazam, ze o tym trzeba rozmwiac, tlumaczyc, w koncu, kiedys sie uda przekonac.

A czy ja mówiłem, że nie należy o tym rozmawiać? Ależ oczywiście, że należy, to chyba jakies nieporozumienie.

dareko napisał/a
Kultura europejska w coraz wiekszym stopniu szanuje prawo czlowieka do decydowania o wlasnym zyciu, daje mu coraz wieksza swobode, przynajmniej w sprawach sumienia. W koncu takie zwiazki beda legalizowane takze w Polce.

I masz przykład praw człowieka; prawo wolności przekonań, sumienia, sam je wiążesz z tą sprawą.

dareko napisał/a
Niemniej caly czas uwazam, ze to nie nalezy sie z automatu. Spoleczenstwo ma prawo decydowac o nadaniu takiego prawa, albo odmowy. I nie oznacza to, ze geje sa dyskryminowani pod tym wzgledem.

Ale kto mówił o przyznaniu praw z automatu? Każde społeczeństwo musi do tego dojrzeć i dojść drogą demokratycznej ewolucji, tak jak kiedyś doszliśmy do etapu nadania kobietom praw wyborczych, wprowadzenia wolności wyznania, czy likwidacji segregacji rasowej... to kolejny krok. I tak, geje są obecnie dyskryminowani, tak jak kiedyś kobiety, niebiali, czy innowiercy.

dareko - 9 Kwietnia 2008, 19:08

Adashi napisał/a
No, nawet oni sami nie mogą, co się nieco kłóci właśnie z prawem do wolności i samostanowienia.

Zawssze sa jakies ograniczenia. O ich zyciu nikt nie decyduje, nikt im niczego nie kaze, nikt nizego nie zabrania. Chcieliby cos dostac, ale tego nie dostaja. Rownie dobrze co prawo do zwiazkow pasuje tutaj prawo do adopcji. Uwazasz, ze nie owierzajac gejom dzieci lamiemy ich prawa?

Swoja droga, to bardzo nam blisko ale nie dogadamy sie. :)

Martva - 9 Kwietnia 2008, 19:17

Ja mam subtelne wrażenie że Wy się odrobinę nie rozumiecie :)


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group