Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane
Matrim - 3 Lutego 2011, 01:01
To ja wyrównam trochę stawkę, bo mi się Chichy podobały. Był klimat.
Chal-Chenet - 3 Lutego 2011, 07:50
Witchma napisał/a | Chal, czyli jednak to ja jestem dziwna |
Nie sądzę, żebym był dobrym materiałem porównawczym, jeśli idzie o dziwność i normalność.
illianna napisał/a | Chal-Chenet, Kruk Siwy, ja osobiście wolę Kości księżyca tegoż autora, ale może to dlatego że jak zwykle niekonwencjonalnie zaczęłam od środka cyklu. |
Dzięki za polecankę. Teraz mam większy kredyt zaufania do JC, i możliwe, że za jakiś czas, jeśli dorwę, się wezmę.
Kruku, służę.
A swoją drogą, moje wydanie posiada tak wstrętną okładkę, że ilekroć wyciągałem książkę, by ją poczytać, zawsze wierzchem do dołu. Normalnie ohyda. Niby pier/doła, ale ja zwracam na okładki uwagę...
Edit. To skandal, żeby beepało przy słowie pier/doła.
xan4 - 3 Lutego 2011, 08:18
Dla mnie Kraina Chichów to najlepsza rzecz Carrolla, illianna ma rację, większość książek ma takich samych, kupowałem wszystkie, jak leciało, jak wydawali, potem, przejrzałem kiedyś biblioteczkę i wywaliłem z 3/4. Została Kraina..., Muzeum psów, Kości księżyca, coś z 5 książek, z domu mogę dopisać.
Kraina może dlatego najlepsza, że przeczytana pierwsza? Nie wiem, ale klimat i pomysł był, do tej pory pamiętam, a czytałem to ho, ho, a może jeszcze dłużej. Muszę przyznać, że poruszyła mnie wtedy mocno.
Stormbringer - 3 Lutego 2011, 10:20
Dopisuję się do listy chwalących "Krainę...". Z perspektywy czasu to chyba faktycznie najlepsza rzecz Carrolla. I stwierdzam to mimo, że zaczynałem od "Na pastwę aniołów". Generalnie jednak jest z tym autorem pewien problem: im więcej jego książek się przyswoi, tym trudniej się czasem połapać, o czym była która z nich.
Niemniej miał jeszcze kilka tytułów, po które w sumie warto sięgnąć: choćby "Głos naszego cienia", "Dziecko na niebie", czy wspomniane "Kości księżyca". Trzeby tylko uważać, żeby nie przedawkować.
fealoce - 3 Lutego 2011, 15:49
nimfa bagienna napisał/a | ilcattivo13 napisał/a | feralny por. napisał/a | Kurcze, muszą, po prostu muszą, być dwie książki tego autora o tym samym tytule i ja czytałem tę złą. |
nie Ty jeden... Mnie też nie podeszło :/ |
Mnie też nie. |
No, mi też się nie podobało.
Ziuta - 3 Lutego 2011, 20:18
W stalowych burzach Jungera – świetna książka, jedna z tych, do których wraca się co jakiś czas.
mBiko - 3 Lutego 2011, 21:01
Farmer - Gdzie wasze ciała porzucone. Książka interesująca, chociaż trochę czuć, że powstała czterdzieści lat temu. Z pewnością przeczytam resztę cyklu. Co ciekawe, w ciągu kilku ostatnich tygodni miałem okazje obejrzeć dwa różne filmy na podstawie tej powieści.
fealoce - 3 Lutego 2011, 21:27
"Metro 2033" - naprawdę dobrze się czyta, lubię takie postapokaliptyczne historie. Tylko niewygodnie się czyta w autobusie
Fidel-F2 - 3 Lutego 2011, 21:52
mBiko napisał/a | Z pewnością przeczytam resztę cyklu | mówią, że cykl się szybko stacza
mBiko napisał/a | Co ciekawe, w ciągu kilku ostatnich tygodni miałem okazje obejrzeć dwa różne filmy na podstawie tej powieści. |
bio - 3 Lutego 2011, 22:11
No dobra, o wy - porastający karpia łuską, skoro wam się Kraina chichów nie spodobała, to co się spodobało z podobnych klimatów, a innych autorów?
mBiko - 4 Lutego 2011, 00:18
Fidel, na SciFi to, a na Filmboxie lub Zone Europato. Pierwszy to bardzo luźna adaptacja, drugi stosunkowo bliski pierwowzorowi.
Fidel-F2 - 4 Lutego 2011, 01:20
ok, dzięki
Ozzborn - 4 Lutego 2011, 13:10
bio, cokolwiek Gaimana, o ile łapie się do tej kategorii.
Czy tylko ja uważam, że Sypiając w Płomieniach jest znacznie lepsze o od Krainy?
bio - 4 Lutego 2011, 14:35
Może i lepsze, ale chyba to pierwsza lektura wryła się na dobre. Zresztą czytałem je tak dawno, że pamiętam tylko własne wrażenia, a fabułę już nie bardzo. Ja na ten przykład wielbię Strauba, a dla wielu jest nudziarzem nie do przebrnięcia. Akurat dwie jego najlepsze powieści się po polsku nie ukazały, czyli pierwsza i ostatnia z luźnej trylogii Blue Rose -
Koko : http://allegro.pl/koko-pe...1432456949.html
oraz The Throat. Tajemnicę ( Mystery) wydał w Alfie Marek Nowowiejski w 1999 roku : http://allegro.pl/tajemni...1441288272.html
qbard - 4 Lutego 2011, 20:38
F. Andahazi Anatom. Książka fabularna o XVI w. lekarzu włoskim który odkrył łechtaczkę. Mocne zakończenie.
feralny por. - 4 Lutego 2011, 21:22
Seweryn Bidziński, Mechanicy i styliści - jedna z najważniejszych książek o broni palnej jako zjawisku, jaką napisano po polsku. Tematem jest broń krótka w najciekawszym okresie jej rozwoju, wieku XIX i XX, jednak autor zbacza na tematy pokrewne i nie tylko, bo na równi z bronią jak taka potraktowane są przedziwne życiorysy ludzi z nią związanych. Książka napisana kwiecistym (i nieraz trudnym językiem) pełna jest smakowitych anegdot, a wszystko bogato zilustrowano (w dużej mierze rycinami z epoki). Na zachętę mała próbka (więcej wrzucę do anegdot): Cytat | Pruski rusznikarz może na angielskim szkielecie według amerykańskiego wzoru osadzić lufę belgijską z angielską inskrypcją i uzupełnić ją mechanizmem francuskim skopiowanym w Hiszpanii, a wszystko to oznakować numerem fikcyjnego patentu i nazwą zmyślonej firmy. Broń taka będzie potem przedmiotem rozpraw nader uczonych, które nie odkrywając niczego nowego, pokazują jedynie znane mechanizmy ekonomiczne i wciąż te same cechy natury ludzkiej. Większe bowiem firmy zachowują się bowiem podobnie - połączenie układów różnych typów broni przyniesie na początku wieku XX fale rozmaitego oręża policji japońskiej i innych prestiżowo regulaminowych dla przeciętnego bourgeois egzotyków nie do sprawdzenia. Zjawisko to i dziś także, choć w mniej naiwnym wydaniu, jest popularne |
Chal-Chenet - 5 Lutego 2011, 01:15
Ozzborn napisał/a | cokolwiek Gaimana, o ile łapie się do tej kategorii. |
Gaiman? Ja czytałem 3 pozycje. Nigdziebądź i Gwiezdny Pył słabe, Koralina świetna. Średnia nie powala na kolana.
Witchma - 5 Lutego 2011, 09:07
Chal, przeczytaj "Amerykańskich bogów", "Chłopaków Anansiego" i zbiór "Dym i lustra", mnie też się "Nigdziebądź" nie podobało.
Chal-Chenet - 5 Lutego 2011, 10:12
Witchma, o "Bogach" właśnie wiele dobrego słyszałem, Twój głos jest kolejnym na "tak", także pewnie spróbuję.
fealoce - 5 Lutego 2011, 11:14
Tak, "Amerykańscy bogowie" są naprawdę świetni - też polecam.
"Gwiezdny pył" faktycznie taki sobie a "Nigdziebądź" podobało mi się zdecydowanie bardziej w wersji komiksowej.
Polecam jeszcze "Dobry Omen", "Dym i lustra" i "Rzeczy ulotne". No i Sandmana oczywiście.
mBiko - 5 Lutego 2011, 19:46
Kołodziejczak - Kolory sztandarów. W odróżnieniu od mojej poprzedniej lektury, tutaj nie przeszkadza, że zbliżamy się do piętnastolecia pierwszego wydania. Solidne, klasyczne science-fiction z wkładką polityczną.
Hubert - 6 Lutego 2011, 13:17
Zastanawiam się, czy nie dać prozie Żambocha jeszcze jednej szansy. Koniasz: Wilk samotnik zapowiada się całkiem w porządku, kwestia, jak to przetłumaczą... Tylko że Krawędź Żelaza też się tak zapowiadała, a połowa tekstów była bardzo taka sobie.
Zgaga - 6 Lutego 2011, 13:37
Jeden z kryminałów - "Mikrob bez kompleksow" - Doncowej prawie za mną.
Bawi mnie jej język (np Iń-Jań i wsiakaja driań), ale sensu w tym żadnego. Jak zwykle
Magnis - 6 Lutego 2011, 17:22
Ostatnio przeczytałem Zmrok Koontza, który okazał się przyjemną lekturą.Znajdziemy w powieści wątek z wierzeniami voodoo oraz tajemnicze zabójstwa .
Powieść Zwierciadło piekieł Mastertona okazała się dobrą lekturą.Ale niestety wszystko się za szybko i za prosto kończy .
ketyow - 6 Lutego 2011, 18:47
Trzech panów w łódce nie licząc psa - J. K. Jerome, jako wstęp do Nie licząc psa Connie Willis. Bardzo przyjemna lekturka, o specyficznym angielskim humorze. Kilkakrotnie wybuchłem żywym śmiechem, a większość książki spędza się przynajmniej z pozytywnie wykrzywionymi ustami. 5/6
xan4 - 6 Lutego 2011, 18:53
Bardzo dobra książka, czytałem bardzo dawno, ale do tej pory pamiętam
Kto pamięta co oznacza K. pomiędzy Jerome?
merula - 6 Lutego 2011, 19:28
Klapka
xan4 - 6 Lutego 2011, 19:37
merula,
w nagrodę otrzymujesz bon na darmowe orzeszki w barze na stacji orbitalnej im. Rafała Kosika na Marsie
ketyow - 6 Lutego 2011, 20:04
Jest jeszcze trzech panów na rowerach, gdzie jest przyśmiewka z Niemców - to dopiero musi być dobre. Ale póki co jeszcze nie nabyłem.
ilcattivo13 - 7 Lutego 2011, 19:54
feralny por. napisał/a | Seweryn Bidziński, Mechanicy i styliści - jedna z najważniejszych książek o broni palnej jako zjawisku, jaką napisano po polsku. Tematem jest broń krótka w najciekawszym okresie jej rozwoju, wieku XIX i XX, jednak autor zbacza na tematy pokrewne i nie tylko, bo na równi z bronią jak taka potraktowane są przedziwne życiorysy ludzi z nią związanych. Książka napisana kwiecistym (i nieraz trudnym językiem) pełna jest smakowitych anegdot, a wszystko bogato zilustrowano (w dużej mierze rycinami z epoki). |
dzięki, poszukam
**********************
"Świt po bitwie" i "Wojna runów" Mortki za mną. Pierwszej daję 8/10, drugiej 7/10. Całą trylogię oceniam na 7,5/10.
|
|
|