To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Tytułologia stosowana.

Romek P. - 10 Listopada 2005, 20:50

Czarny napisał/a
Albo weź kostkę i
1. pierwsze dwa-trzy rzuty numer strony w słowniku języka polskiego
2. jeden-dwa rzuty kolejne hasło na stronie.
Powtórzyć tyle razy ile słów potrzebujesz, potem zrobić wariację.
Proces powtarzać do skutku.
Może być :?:


Tylko to może długo potrwać :) dłużej niż sam proces wydawniczy :D

Czarny - 10 Listopada 2005, 20:56

Ale tytuł powali czytelników na kolana :mrgreen:
Romek P. - 10 Listopada 2005, 21:14

Czarny napisał/a
Ale tytuł powali czytelników na kolana :mrgreen:


O ile będą jeszze jacyś czytelnicy :)

Pako - 10 Listopada 2005, 21:30

Czytelnicy zawsze się znajdą ;) Byle tytuł był chwytliwy :P
Ziuta - 10 Listopada 2005, 23:48

na filmie.org.pl znalazłem najbardziej oryginalny (według redaktorów) tytuł filmu. Jest to horror, więc podpada pod naszą fantastyczną tematykę. UWAGA! Pry nim nawet "Płyńcie łzy moje, rzekł policjant" odpada w przedbiegach:

<b>Night of the day of the dawn of the son of the bride of the return of the revenge of the terror of the attack of the evil, mutant, hellbound, zombifield, flesh-eating, sub-humanoid living dead - part 4</b>

Teofil - 11 Listopada 2005, 09:29

Ziuta napisał/a
<b>Night of the day of the dawn of the son of the bride of the return of the revenge of the terror of the attack of the evil, mutant, hellbound, zombifield, flesh-eating, sub-humanoid living dead - part 4</b>

Ten, kto to wymyślił, jest nowym wcieleniem księdza Benedykta Chmielowskiego.

bardzo_czarny_kot - 11 Listopada 2005, 16:36

Zabójstwo :) Lubie tytuły niedosłowne, które nie pojawiają się w powieści bądź w filmie... M.in. "Lot nad kukułczym gniazdem" - głowę sobie łamałam nad znaczeniem... I wciąż nie mam pewności, czy jakiejś nadinterpretacji zabójczej nie dokonałam.
Ziuta - 11 Listopada 2005, 18:30

czarny_kot napisał/a
Lubie tytuły niedosłowne, które nie pojawiają się w powieści bądź w filmie... M.in. Lot nad kukułczym gniazdem - głowę sobie łamałam nad znaczeniem... I wciąż nie mam pewności, czy jakiejś nadinterpretacji zabójczej nie dokonałam.


"Kukułcze gniazdo", to slangowe określenie szpitala psychiatrycznego. Coś jak "dom bez klamek"

bardzo_czarny_kot - 11 Listopada 2005, 21:20

A więc nie dokonałam ;)

Ale swoją drogą tytuł jest naprawdę ważny - od niego często zależy, czy kupię książkę, o którj nic nie wiem, czy nie. Tak się stało w przypadku "Siewcy Wiatru" i "Perfekcyjnej niedokonałości".



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group