Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.
Rafał - 18 Grudnia 2009, 13:37
Ustrzeliłbym karpika, pora wyjąć z komórki laskę dynamitu i się udać w kierunku najbliższego stawu
dalambert - 18 Grudnia 2009, 14:04
Rafał, to może i szczupaczek jakiś się trafi
nureczka - 18 Grudnia 2009, 14:28
A u nas kapusta z mięsem powoli zaczyna mieć znamiona bycia bigosem.
Pieczeń dochodzi.
Spaghetti gotowe.
Kiełbaski upieczone.
Naleśniki czekają.
Lichtenstein może przyjeżdżać.
dalambert - 18 Grudnia 2009, 14:48
nureczka, Rozumiem, że jutro pozostanie Wam na stanie jedynie kapusta powoli się bigosująca
Martva - 18 Grudnia 2009, 14:50
Znaczy, na kolację wystarczy
nureczka - 18 Grudnia 2009, 15:50
dalambert napisał/a | nureczka, Rozumiem, że jutro pozostanie Wam na stanie jedynie kapusta powoli się bigosująca |
O ile Lich będzie miał cierpliwość do wybierania mięseczka z kapusty. Jako zgłodniały student krakowski może wciągnąć wszystko.
Agi - 18 Grudnia 2009, 19:25
Też gotuję bigos.
Gwynhwar - 18 Grudnia 2009, 19:29
Ja się dziś od osmiolatków dowiedziałam, że tradycyjne potrawy wigilijne to indyk, pierogi z mięsem i pizza z grzybami... A, i nikt nie wiedział co to pasterka, obstawiali jakieś danie z makiem...
ilcattivo13 - 18 Grudnia 2009, 20:22
naleśniki z twarogiem i polewą z soku z wiśni (home made) Zjadłem sześć (patelnia 36cm) i jeszcze połówkę, którą jakaś gapa zostawiła na stole
Agi - 18 Grudnia 2009, 21:50
Podjadłam podsuszonej swojskiej kiełbasy z pajdą ciemnego chleba. Mniamuśne.
mBiko - 18 Grudnia 2009, 22:32
A u mnie prościutko, krupniok ze żymłą.
Jedenastka - 18 Grudnia 2009, 22:46
Zbliżają się święta, czas wielkiego jedzenia...
Może warto zaopatrzyć się w coś takiego? :
http://www.banzaj.pl/Wyci...aciel-4196.html
Goście mogliby zważyć się przed i po Wigilii ...
Zamówiłam na Wigilię nieco potraw w firmie cateringowej (czy to grzech?).
Oprócz nich będą także dania produkcji domowej...
nureczka - 19 Grudnia 2009, 10:09
Jedenastka, coż za szatański wynalazek.
Właśnie upchnęłam wagę głęboko pod łóżkiem tak, żeby nie dało się jej wyciągnąć, upiekłam chlebuś (taki super-tuczący z dodatkiem ziaren) opycham się i jestem szczęśliwa :).
Anonymous - 19 Grudnia 2009, 10:38
Nowa sałatka do zestawu tych dobrych i z przeznaczeniem do zrobienia ponownie w przyszłości:
- ugotowane al dente brokuły
- kukurydza z puszki
- suszone morele
- orzechy włoskie
- uprażone nasiona słonecznika
- rodzynki
Wymiąchać, dodać majonez i/lub śmietanę, sól, pieprz i fajna sałatka o łagodnym smaku wychodzi. Zastanawiam się nad opcją dodania żółtego sera następnym razem.
Fidel-F2 - 19 Grudnia 2009, 10:54
jadłaś to już?
dzejes - 19 Grudnia 2009, 10:54
Ja jadłem, bardzo dobre. No ale ja generalnie lubię sałatki, lubię brokuły, więc nic dziwnego.
Fidel-F2 - 19 Grudnia 2009, 10:55
brzmi kosmicznie ale rzeczywiście może mieć ciekawy smak, trzeba zanotować
Fidel-F2 - 19 Grudnia 2009, 11:10
jak długo się praży taki słonecznik i morele w całości czy siekane?
Martva - 19 Grudnia 2009, 11:16
Słonecznik się praży aż się zrobi lekko złocisty, ale nie przypalony, trzeba potestować
Jadłam kiedyś fajną sałatkę bakaliowo-ryżową, nie zidentyfikowałam wszystkich składników ale zajedwabista była.
dzejes - 19 Grudnia 2009, 11:18
Fidel-F2 napisał/a | jak długo się praży taki słonecznik i morele w całości czy siekane? |
Zapytałem i; słonecznik do lekkiego zbrązowienia, morele posiekane.
Na sałatkę poszła paczka mrożonych brokułów, puszka kukurydzy, reszta do smaku. Rodzynki moczone w wodzie, morele jesi są suche - też powinno się namoczyć.
ilcattivo13 - 19 Grudnia 2009, 11:48
jutro będą flaczki, jutro będą flaczki...
Fidel-F2 - 19 Grudnia 2009, 11:52
dzejes, Martva, thx
lucek - 19 Grudnia 2009, 12:30
Porwana sałata lodowa, oliwki, siekane awokado, strugana obieraczką na długie pasko-płatki marchewka. Do tego dressing - kawałek rokpola, roztarty z ziołami w trzech łyżkach oliwy i łyżce mleka. Po raz kolejny udowodniłem swój geniusz.
A wczoraj na sesji upijaliśmy się grzanym winem - butelka wina, podgrzewana na bardzo małym ogniu, łyżeczka cynamonu, kilka goździków, pół łyżeczki imbiru i pół łyżeczki gałki muszkatałowej, jabłko pokrojone w cząstki - grzało się pół godziny (bez wrzenia). Mocno pocukrzone, bo wszyscy lubimy słodkie.
No i jeszcze grzanym piwem... 5 puszek Dębowego Mocnego, na bardzo wolnym ogniu, bez wrzenia. Do tego około 10-12 goździków, łyżeczka cynamonu, łyżeczka imbiru (powinien być tarty świeży, ale nie miałem), pół łyżeczki gałki muszkatałowej. W osobnym naczyniu roztarłem 3 żółtka (powinno być 5, ale ktoś zeżarł wcześniej jajka) z duuużą ilością cukru. Do gorącego piwa wlałem roztarte żółtka, cały czas mocno mieszając.
Grzaniec piwny z żółtkami - pycha i miszcz świata. Smakował jak piwo, kawa, imbirowe piwo i cholera wie, co jeszcze. Bardzo aksamitny, ale z charakterem, jednocześnie gorzki, słodki i korzenny. Rewelacja.
l.
merula - 19 Grudnia 2009, 13:33
ja wczoraj nastawiłam porterówkęi miodówkę. już się nie mogę doczekać, az będą gotowe...
a z brokułami jadłam fajną sałątkę, w której były zblanszowane brokuły, rzodkiewki, pomidorki koktajlowe, jaja na twardo i feta doprawione sosem majonezowym plus zioła, jaki się lubi.
Anonymous - 19 Grudnia 2009, 15:27
merula napisał/a | porterówkę |
Mrau. Zapomniałam o jej istnieniu. Przypomniałaś mi, o zła.
ilcattivo13 - 19 Grudnia 2009, 17:58
jutro będą flaczki, jutro będą flaczki...
a dziś był kapuśniak na indyku i kiełbasie
ihan - 19 Grudnia 2009, 18:59
Dla mających dużo cierpliwości choćby minimum umiejętności manualnych:
http://www.ozdabianiepotraw.pl/
Anonymous - 19 Grudnia 2009, 23:27
Chleb sezamowy i pasztet sojowy - obie rzeczy wielce się udały.
Fidel-F2 - 19 Grudnia 2009, 23:30
Miria napisał/a | pasztet sojowy |
ale dzejes przeżył?
Anonymous - 19 Grudnia 2009, 23:32
Miewa się dobrze, dziękuje za troskę, a czemu miałby nie przeżyć?
|
|
|