To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.

Lichtenstein - 4 Grudnia 2009, 18:38

Mogę wam taką edukacyjnie przywieźć na święta.
Agi - 4 Grudnia 2009, 18:42

Kruk Siwy napisał/a
Bo kiełbasa to takie coś długie wypchane farszem. A tu rozumiem sam farsz. Może być ciekawe ale to nie kiełbasa!

Kruku, treść w tym przypadku jest zdecydowanie ważniejsza od formy.
Kiełbasa swojska ze słoika to poezja smaku, czyli niebo w gębie.

Kruk Siwy - 4 Grudnia 2009, 19:00

Wierzę. Ale pozostanę przy swoim. Kawał kiełbachy w ręku - lekko podsuszonej - i do tego pajda świeżego chleba. To jest poezja! Może cokolwiek rustykalna...
Jedenastka - 4 Grudnia 2009, 19:11

Kruk Siwy napisał/a
Kawał kiełbachy w ręku - lekko podsuszonej - i do tego pajda świeżego chleba. To jest poezja!

To jest to! Ze chrzanem.
Ojej, umrę z pożądania... :P .

nureczka - 4 Grudnia 2009, 20:20

Kruk Siwy napisał/a
Bo kiełbasa to takie coś długie wypchane farszem. A tu rozumiem sam farsz. Może być ciekawe ale to nie kiełbasa!

No co ty opowiadasz. Odsyłam do książki w moim tłumaczeniu, gdzie jest mnóstwo przepisów na kiełbasy bez osłonek.

Offtop: Wydało się! Nie przeczytałeś!

nureczka - 4 Grudnia 2009, 20:20

Lichtenstein napisał/a
Mogę wam taką edukacyjnie przywieźć na święta.

TAK! TAK! TAK!

Kruk Siwy - 4 Grudnia 2009, 20:22

Bez osłonek? To poważne ryzyko...
Nie musiałem czytać. Albowiem że pamiętasz przecież iż wszystkie ciekawe fragmenty mi cytowałaś. Czy tego chciałem czy nie. Hihihi

mBiko - 4 Grudnia 2009, 20:49

Kiełbasa - samoróbka ze słoika, marzenie.

Agi, o ile dobrze pamiętam, to Warszawa dwukrotnie, więc razem będzie cztery.

dalambert - 4 Grudnia 2009, 21:04

Kruk Siwy, nureczka, Wy nie teoretyzujcie o kiełbasie tylko chlebek szykujcie ! Pucek już ciasta piecze :D
merula - 4 Grudnia 2009, 21:05

a ja jutro rano zamieszam ciacho.
Agi - 4 Grudnia 2009, 21:07

mBiko napisał/a
Kiełbasa - samoróbka ze słoika, marzenie.

Wiem :D
mBiko napisał/a
Agi, o ile dobrze pamiętam, to Warszawa dwukrotnie, więc razem będzie cztery.

Słusznie.
Na następny raz przywiozę słoik domowej kiełbasy, jeśli się uchowa.

nureczka - 4 Grudnia 2009, 21:13

dalambert napisał/a
Kruk Siwy, nureczka, Wy nie teoretyzujcie o kiełbasie tylko chlebek szykujcie ! Pucek już ciasta piecze :D

Będzie chlebek, nie bój żaby!

dalambert - 4 Grudnia 2009, 21:24

merula napisał/a
a ja jutro rano zamieszam ciacho.

jutro to Pucek będzie ciacha malował i zdobił stosownie ;P:
Agi napisał/a
Na następny raz przywiozę słoik domowej kiełbasy, jeśli się uchowa.

Silnej woli i konferencyjii czy inszego kursa w Stolycy życzy szczerze oddany :D

Agi - 4 Grudnia 2009, 21:33

dalambert, schowam w najgłębszy zakamarek dwa słoiki :wink:
nureczka - 5 Grudnia 2009, 09:34

Agi, żeby nie było. Jeśli przyjedziesz bez kiełbasy też się ucieszymy.
Chociaż z kiełbasą bardziej. :mrgreen:

Pucek - 5 Grudnia 2009, 12:00

W czasach kartkowych zdarzało mi się robić pasztet pasteryzowany w słoikach. Zorganizowanie składników to była osobna zabawa. Często z grzybami (bez kartek, z lasu) - pycha! Dzieciaki się zajadały.
Tak że w kiełbasiane kompozycje wierzę bez zastrzeżeń!

Ozzborn - 5 Grudnia 2009, 13:08

kurde to musi być smakowe... Agi proponuję zorganizować warszawską degustację :mrgreen:
mBiko - 6 Grudnia 2009, 23:49

nureczka napisał/a
Agi, żeby nie było. Jeśli przyjedziesz bez kiełbasy też się ucieszymy.
Chociaż z kiełbasą bardziej. :mrgreen:


Radość nasza wzrastać będzie wprost proporcjonalnie do ilości przywiezionych przez Ciebie słoików.

Kruk Siwy - 6 Grudnia 2009, 23:59

Driver jeździ tirem...
merula - 7 Grudnia 2009, 00:01

z innej beczki, chlebek z pomidorkami był boski :D
mBiko - 7 Grudnia 2009, 00:01

O, to nasza radość byłaby wielka jak święta góra Fuji.
Kruk Siwy - 7 Grudnia 2009, 00:02

Ozzborn przechwycił spory kawałek. Ale niech mu będzie na zdrowie. I tak to jeden z bardziej udanych chlebków jakie nam się wyprodukowały. Aczkolwiek gorąca ciabatta zniknęła jako sen złoty...
Ozzborn - 7 Grudnia 2009, 10:01

Oj tak właśnie spożyłem do śniadania :mrgreen: i jeszcze mam kawałek. Moja rodzina jakoś nieufnie podchodzi do niego, nie wiem czemu... jest pyszny i to nawet po dwóch dniach leżenia, czego nie można powiedzieć o kupnych.
Narzeczona brata dziś nocuje u nasz - pewnie jak wstaną to opędzlują :roll:

Zgaga - 8 Grudnia 2009, 16:38

Wypatrzyłam wczoraj na bazarku cudny chlebek. Wiejski się nazywa. Bochen wielkości koła młyńskiego. A smakuje.......

A wracając do kiełbasy. Kiedy jeszcze chodziłam do szkoły, a rodzicom kiełbasę chciało się robić, czasem dostawałam kawał między dwie kromki chleba. Szybko ustawiała się kolejka "daj gryza". hm.... jakieś nędzne resztki zostawały i zapach, któy snuł się jeszcze długo...
mmmm

Martva - 10 Grudnia 2009, 16:09

Strasznie mnie nosiło na słodkie, a bardzo nie miałam ochoty na czekoladę. Bo nie. A że ptyś z bitą śmietaną uparcie nie chciał się pojawić, musiałam wykombinować coś innego.
Dwa długie biszkopty połamane na kawałki, nasączone herbatą (bo tak), kilka łyżek słodzonego skondensowanego mleka z puszki, trochę płatków migdałowych na wierzch. Dobre i upiornie słodkie. Jakieś owoce by się do tego przydały, kwaskowate najlepiej, ale miałam tylko jabłka, a jabłka mi nie pasowały.

ilcattivo13 - 11 Grudnia 2009, 19:43

wczuwałem się w klimaty z "Przestrzeni, przestrzeni" Harrisona. Znaczy się, jadłem na obiad kotlety sojowe :wink:

Teraz muszę udać się do piwnicy i odcinając dopływ ciepłej wody zaprosić do zabawy caaałą rodzinę. Ale będzie fun. Może na kolację zjemy psa sąsiadów...

lucek - 12 Grudnia 2009, 12:56

ilcattivo13 napisał/a
wczuwałem się w klimaty z Przestrzeni, przestrzeni Harrisona. Znaczy się, jadłem na obiad kotlety sojowe :wink:


SOYLENT GREEN IS PEOPLE!

nureczka - 12 Grudnia 2009, 13:07

Pamiętam z czasów, gdy pobierałam nauki w zakresie rolnictwa, pani prowadząca zajęcia z hodowli roślin grzmiała, żeby nie jeść soi. Podobno w przyrodzie nie występuje już naturalna soja - wszystko, co jest oferowane obecnie to odmiany modyfikowane genetycznie.
Nie żebym z tego powodu wpadała w panikę, ot taka ciekawostka kuchenno-przyrodnicza.

Agi - 13 Grudnia 2009, 17:21

Posty na temat prezentów przeniosłam tu.
Martva - 13 Grudnia 2009, 17:43

A tymczasem...
Ugotowane ziemniaki.
Kolendra.
Gorczyca.
Garam-masala.
Kumin.
Chilli.
Groszek.
Smażenie.
Jogurt.
Jedzenie.

:)



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group