To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Autostopem przez galaktykę - kosmiczne jaja albo po prostu dowcipy

Fidel-F2 - 1 Maj 2011, 16:41

http://mistrzowie.org/236742/Pierwsza-mysl
merula - 4 Maj 2011, 20:10

Kącik porad w gazecie:
''Kiedy wyrzucacie brudne skarpetki do prania, włóżcie jedną skarpetkę do drugiej. Tak unikniecie problemu z poszukiwaniem skarpetek do pary po praniu''.
Odpowiedź czytelnika:
''Tak zrobiłem, ale nawet do prania nie dotrwały. Żona zobaczyła w koszu z brudną bielizną siedem różnych skarpetek i wszystkie wywaliła do śmieci.''

Jotha - 5 Maj 2011, 11:09

Merula :bravo
Magnis - 5 Maj 2011, 11:25

Merula świetne :bravo :mrgreen: :mrgreen:
hrabek - 5 Maj 2011, 11:31

Jedzie sobie koleś mercem przez Rosję.
Zatrzymuje się koło autostopowicza.
Patrzy, a ten jakiś brudny śmierdzi i te sprawy:
- Nie zabiorę cię, bo jakiś brudas jesteś, merca mi pobrudzisz.
- Proszę zabierz mnie, dam ci 2000$.
Koleś pomyślał, merca w końcu umyje i będzie luks, a 2000 drogą nie chodzi.
No to wsiadł i jadą.
W końcu autostopowicz mówi:
- Daj mi papierosa.
- Chyba cie pogięło. Jeszcze ci papierosa dawać?
- No daj, płacę 300$ za jednego fajka.
Koleś pomyślał, że paczka kosztuje niecałe 2$, a tutaj 300 za jednego, to dał mu fajkę, tamten pali i mówi:
- Stary weź mi obciągnij druta.
- No to teraz już przegiąłeś. Jeszcze mam ci druta ciągnąć?
- Słuchaj daję 10000$.
Koleś pomyślał, ze kasa się przyda, a i tak nikt nie widzi.
No to dobra.
Zatrzymał samochód, nachylił się, zdejmuje najpierw spodnie brudne, śmierdzące, później majty - obsrane i zaszczane i zabiera się do roboty.
A autostopowicz się rozłożył na fotelu, zaciągnął fajkiem i mówi:
- K#$wa, jeszcze w życiu się tak nie zadłużyłem.

---

Przyjeżdża babcia do Jasia i mówi:
-Wnusiu jakiś ty do mnie podobny
Rozpłakane dziecko biegnie do mamy i mówi
-mamusiu babcia mnie straszy!

---

Jasiu przychodzi do taty i mówi:
- tato, jak ja się znalazłem na świcie?
- bocian Cię przyniósł.
- tato byś się wstydził, my mamy taką piękną mamę a Ty bociany pier^$%sz.

Jacek Fuchs - 5 Maj 2011, 14:43

z cyklu "Kawały o Kangurze":

Przychodzi Kangur na stację benzynową i mówi do pana nalewającego:
- Poproszę do pełna.
Nalewający patrzy na Kangura, drapie się po głowie... w końcu odpowiada:
- Spadaj pan, pan jest kangurem, nie ma pan samochodu.
Kangur wzruszył ramionami i posłusznie, skacząc, opuścił teren stacji.
Idąc dalej, myśli sobie: "no a co ja miałem mu powiedzieć? że kangur chce zatankować za 2 dychy...??" 8)

więcej tutaj:
http://www.facebook.com/p...163646396981609
:lol:

Jedenastka - 6 Maj 2011, 23:10

Było, nie było, zwykle na czasie :wink:

- Ale nasza szefowa jest wściekła. Mówią, że zwolni pół zakładu.
- Spokojnie, nas to nie dotyczy. Pokłóciła się z mężem, więc zwalnia jego krewnych.

robert70r. - 9 Maj 2011, 15:11

Scena usunieta z Gwiezdnych Wojen :mrgreen:

Adon - 9 Maj 2011, 15:42

Bylo.
Sandman - 12 Maj 2011, 14:51

Trochę trollowanych :)

bodzio: dostałem materiały na koło z programowania
bodzio: nie umiem ich otworzyć...

------------------------------------------------------
Karol: Czyli jeśli aptekarze mają mieć prawo odmowy wydania tabletek antykoncepcyjnych, to np. pizzerman może odmówić wykonania pizzy z mięsem w piątki?

-------------------------------------------------------
Alek: w sumie tak się teraz zastanawiam
Alek: przy tych rosnących cenach paliwa
Alek: za niedługo granat będzie tańszy od koktajlu Mołotowa

----------------------------------------------------------
bizon: a ty jakie masz hobby :) ?
rafciu: no nie wiem, trawkę lubię czasem zapalić ;)
bizon: podróżujesz mówisz ;D...

-----------------------------------------------------------
wts: Jak najszybciej odróżnić Chińczyka od Japończyka?
Ania: ???
wts: używając licznika Geigera

--------------------------------------------------------------
antal: oglądałem jakiś czas temu na discovery program o selekcji naturalnej
antal: wyobraź sobie, że masz taką bez kitu w ch*j brzydką dziewczynę, no spasiona tłuste śmierdzące włosy, poci się ma krzywe zęby pryszcze
antal: no nie wiem ma zeza , jakiś brzydki nos
gizmo: dobra jest podobna do Ciebie tylko ma cycki, no i co tam było?

-------------------------------------------------------------
Aga:Muszę założyć blokadę rodzicielską na ojca. Wchodzi mi na strony porno i klika wszędzie 'lubię to' po czym na fb ukazuje się moim oczom : 'Agnieszka lubi nagą Angelinę Jolie'...

---------------------------------------------------------------
Kasia: O, jaki ładny samochód, ten biały, jak się nazywa?
Tomek: Lamborghini Gallardo. Posłuchaj dźwięku silnika.
Kasia: A on musi tak głośno warczeć?
Tomek: Jeśli ktoś wydaje milion zł na samochód to nawet niewidomi mają się oglądać.

------------------------------------------------------------------
Aga: T9 to jednak słownik dla programistów, a nie zbereźnych dziewuch. właśnie prawie obiecałam mojemu facetowi, że zrobię mu "*beep* koda".

------------------------------------------------------------------
Joviszon: Kiedy wybudowano Tesco w Świebodzinie?
Pan_Małpecki: ??
Joviszon: 5 lat przed Chrystusem.

-------------------------------------------------------------------
m00: Termin kolejnego wykładu to poniedziałek 4 kwietnia. Temat: TERENOZNAWSTWO
Uczestnicy proszeni są o przyniesienie na zajęcia kredek sztuk dwie w kolorze czerwonym i niebieskim (dla kobiet: błękitna laguna i wiśniowy sad).

------------------------------------------------------------------
olcia: nie jesteś pierwszą osobą która mi mówi, że jestem sadystką
olcia: a ja serio jestem delikatna
marek: no, jesteś delikatną sadystką
marek: taka która znęca się nad swoją przywiązaną do łóżka ofiarą, ale jak jej się złamie jakieś narzędzie tortur to idzie do kąta i płacze ;(

-------------------------------------------------------------------
Kryzys: no to jako specjalista z dziedziny informatyki, elektroniki i telekomunikacji stwierdzam, że coś się pewnie zje*ało

-------------------------------------------------------------------
rezos: poleci ktoś mi analizator logów pocztowych ? w formie stron www ?
Rv: polecam.

------------------------------------------------------------------
Donwasyl: Spiderman strzela białym płynem dzięki ruchom nadgarstka.
Joviszon: Też mi coś, każdy facet to potrafi...

-------------------------------------------------------------------
daro: nienawidzę akademika...
daro: sprawiłem sobie włącznik światła na klaśnięcia
daro: fakt się rozszedł i teraz wszyscy sąsiedzi puszczają głośno Rubika ;/

------------------------------------------------------------------
sumerski: Od 3 lat jestem z dwiema dziewczynami, one nie wiedzą o sobie, a ja
nie wyobrażam sobie życia bez obu, ale takie życie jest trochę męczące... czy
powinienem je zapoznać ze sobą? czy może poszukać trzeciej?
Eliah: Spuść z jednej powietrze.

------------------------------------------------------------------
a: Jaki znacie sposób na podbite oko ?
PanHarnas: Podpierd*l sobie drugie i udawaj pandę...

-----------------------------------------------------------------
Czesiek: No i tak się zdarzyło, że zakochałem się w niej dokładnie wtedy gdy ona odkochała się we mnie... Niezła ironia losu, co nie?
Doubler: To nazywasz ironią losu?
Doubler: Ja dostałem wpier*ol na ulicy Sympatycznej

----------------------------------------------------------------
sadliczek: W ciągu wakacji przejechałem pociągiem i stopem cała Europę wzdłuż i w szerz. Byłem w wielu krajach, zdarzało mi się spać w namiocie, w parku czy na plaży. Nic mi się nie stało, nic mi nie zginęło i nikt mnie nie napadł. Dostałem wpier*ol na dworcu PKP we Wrocławiu.

Rafał - 12 Maj 2011, 15:03

Niektóre niezłe :lol:
shenra - 12 Maj 2011, 15:27

No, niektóre mnie połaskotały. ;P:
Magnis - 12 Maj 2011, 15:28

Super :mrgreen: :lol: :lol:

shenra napisał/a
No, niektóre mnie połaskotały. ;P:


Pod uszkiem chomiczym :mrgreen: ?

Memento - 12 Maj 2011, 16:01

Się uchichrałem.
baranek - 12 Maj 2011, 16:28

Magnis, chomik nie ma uszka. chomik śpi w trocinkach.
Sandman - 12 Maj 2011, 17:08

Jeśli poprawiłem komuś humor choćby nieznacznie i na chwilę, to i tak się opłacało :)
baranek - 12 Maj 2011, 17:10

Sandman, właśnie dzwoniłem do Żony, żeby ją zapytać o tesco w Świebodzinie. Powiedziała, żem wariat.
Sandman - 12 Maj 2011, 17:11

Jeśli już to pozytywny wariat ;P: , a takich nam brakuje.
Agi - 12 Maj 2011, 17:13

Sandman napisał/a
Jeśli poprawiłem komuś humor choćby nieznacznie i na chwilę, to i tak się opłacało :)

Poprawiłeś. :D
baranku, Ty "chomiczym uszkiem" również.

Fidel-F2 - 12 Maj 2011, 21:47

http://www.youtube.com/wa...feature=related
Chal-Chenet - 13 Maj 2011, 06:28

Biskup wizytował parafię na wsi. Rozpętała się burza i musiał zostać na noc. Parafia biedna wiec przyszło nocować z proboszczem w jednym łóżku.
Bladym świtem , nie otwierając oczu proboszcz wali biskupa łokciem w bok :
- Mańka ! Wstawaj krowy doić !
Oburzony biskup także bez otwierania oczu :
- Ależ pani prezesowo, co za maniery?
***
Pytanie egzystencjonalne:
Jak to jest, że kiedy twoja żona albo dziewczyna zajdzie w ciążę, to zaraz zlatują się wszystkie koleżanki, macają ją po brzuchu i składają gratulacje, a żadna nie pogłaszcze ciebie po penisie, mówiąc "dobra robota"?
***
Po grubszej imprezie budzi się rano dziewczyna w łóżku z obcym chłopakiem. Trąca go łokciem i pyta:
- A ty kto, ku.rwa, jesteś?
Chłopak zaspany:
- Ja jestem ku.rwa?!
***
Czelabińscy kieszonkowcy doprowadzają przy okazji swoje ofiary do orgazmu.
***
Pewnego razu pijany rybak wyłowili z jeziora rusałkę.
Następnego dnia okazało się że to był sum i do kaca doszedł wstyd.

terebka - 13 Maj 2011, 12:46

Ostatnie, Chal-Chenet :lol: :bravo
Witchma - 13 Maj 2011, 14:29


baranek - 13 Maj 2011, 21:01

Nie znałem:
http://kwejk.pl/obrazek/8...o,zarowce..html

Godzilla - 13 Maj 2011, 21:04

baranek, dobre, ale ja to znam od Musierowiczowej :mrgreen:
Dunadan - 13 Maj 2011, 23:49

baranek, :mrgreen:
czterdziescidwa - 14 Maj 2011, 00:24

baranek napisał/a
Nie znałem:
http://kwejk.pl/obrazek/8...o,zarowce..html

Masz przesrane baranek; pogadamy jak przyjadę ze szpitala...

Iscariote - 14 Maj 2011, 00:31

czterdziescidwa napisał/a
Masz przesrane baranek; pogadamy jak przyjadę ze szpitala...
A bo myślisz, że czemu żarówki 100W wycofali ze sprzedaży? :) Jakby kogoś naszło sprawdzać to zdjęcia poproszę
aniol - 14 Maj 2011, 09:11

10 porad dobrego zachowania

Przy stole

Nigdy nie mówimy z pełnymi ustami, nie dlatego, że komuś można upaprać obrus, ale miłoby było się jednak nie zadławić, co? A nie daj Bóg w takiej sytuacji kichnąć. Przy dobrych wiatrach jedzenie znajdzie się na twarzy osoby siedzącej naprzeciw. Lubisz się myć? Nie lubisz. Czemu więc zmuszasz innych do mycia?
Pilnujemy tego jak siedzimy. Nawet jeżeli mamy już 5 promili alkoholu we krwi głowa znajduje się na szyi, a nie na stole a już broń Boże pod nim w pozycji embrionalnej razem z resztą ciała. Nie rozstawiamy szeroko nóg


, jakbyśmy byli ostatnimi zboczeńcami i nie rozciągamy kończyn. Jeżeli ścierpło, ma cierpnąć dalej. To jest savoir-vivre do cholery, a nie rozgrzewka przed wychowaniem fizycznym.
Nadchodzi najgorsze. Na stole coś śmierdzi, a my nie wiemy jak to zjeść i czym. Zasadniczo:

* fondue, szwajcarski przysmak o zapachu zużytych skarpet, jemy nadziewając kawałek sera widelcem do fondue (i tak nikt nie wie, jak on wygląda, dlatego najczęściej dostajesz zwykły widelec), moczymy w niewiarygodnie cuchnącym garnku z żółtą breją dla zmyły zwaną sosem i zdejmujemy zwykłym widelcem (należy wziąć drugi, ręka odpada). Potem znowu majdrujemy widelcami w najlepsze, wracając do tego, którym wzięliśmy ser i zajadamy się fondue w najlepsze, o ile nie urwie nam nosa.
* raki. Bierzemy raka do lewej ręki (upewnij się najpierw, czy jest martwy, byle dyskretnie), a prawą podważamy nożem pancerz, następnie widelcem dłubiemy w ogonie, tak by wygarnąć stamtąd mikroskopijne porcje mięsa, zabieramy się potem za nóżki i kleszcze, które w ogóle nie posiadają mięsa, lecz przyjęło się także w nich niuchać. Uwaga! Nie jest prawdą, że raka należy pozbawić kleszczy przed posiłkiem, kleszcze masz tylko ogołocić z mięsa, którego nie ma. Urywanie łap rakowi albo tłuczenia trupem raka o talerz lub blat stołu, żeby szczypce odpadły są zabronione!
* ślimaki. Do spożycia tego świństwa potrzebne są: zaokrąglony widelec z dwoma zębami (jest drogi, brzydki, śmiało urwij te zęby ze zwykłego, goście i tak nie zauważą) i łyżka. Bierzemy szczypce, chwytamy za domek ślimaka, ale lekko, żeby ze ślimaka na stół nie wyleciały proteiny, po czym skalpujemy truchło widelcem szarpiąc w lewo mięso, bo przecież nie będziemy jedli ufajdanej lasem skorupki. Gdy już wyciągniemy tę gigantyczną porcję mięsa, przekładamy je na łyżkę i skraplamy


, której najczęściej jest więcej od samego mięsa.
* żeberka. Kroimy nożem kooperującym z widelcem. Obgryzamy jedynie kości biorąc mięso do ręki i to tylko wówczas, gdy gospodarze przewidzieli miseczki z wodą, żeby tam wylądowały gnaty. Gdy nie ma żadnych miseczek z wodą, gapimy się na innych i patrzymy co oni robią.
* ziemniaki. Tak, jedzenie ziemniaków to też rytuał. Kategoryczny zakaz używania noża! Nie rozgniatamy ich przy użyciu pięści, młotkagłowy w takim wypadku rozdrabniamy tylko tyle, ile poniesie nasz widelec. Chcąc posilić się ziemniakami zgodnie z zasadami dobrego wychowania, jednego możesz być pewien: nie najesz się.

Lepiej jest, gdy widzą nas jedzących, niż słyszą. Generalnie nawet jeśli będziemy wywijać niczym Wołodyjowski widelcem od pikli, dostaniemy pochwałę w towarzystwie za zjawiskowe wręcz posługiwanie się łopatką do szparagów, efekt końcowy może zepsuć dadaistycznie wyglądający telerz, który w dodatku będzie śmierdział (patrz fondue). Nie przenosimy całej zawartości waz i salaterek do talerza, chyba że biesiadujemy z anorektykami Należy powstrzymywać się od przemieszywania potraw ze sobą – zestaw fondue, ryba w oleju+ bób albo karczohy spowoduje masową emigrację z przyjęcia, a jego zapach będzie można porównać tylko do zapachu skarpety bezdomnego wepchniętej nam prosto do nosa. Nie mówiąc o tym, że na przyjęciu dyplomatycznym może to wywołać podejrzenia o zamach stanu przy pomocy broni biologicznej. Talerz ma wyglądać w miarę schludnie, a nie jak eksponat żywcem wyjęty z muzeum II Wojny Światowej.
Teraz rzecz o napojach, czyli o tym, co lubimy w czasie przyjęć spożywać najbardziej i dzięki czemu autentyczni kretyni stają się nagle erudytami, zaś sekundnica przypominająca skrzyżowanie guźca z workiem na ziemniaki wyda nam się najpiękniejszą kobietą świata. W pierwszej kolejności o toastach:

* nie zabieramy się mimo najszczerszych chęci od razu do odkręcania flaszki znajdującej się stole zaraz po tym, jak się przy nim zjawimy, gdyż gospodarz z lewą ręka złożoną po prawej stronie przez 5 minut zapewniał nas, że butów zdejmować nie trzeba. Toast jest wygłaszany dopiero po głodowej porcji przystawek.

* nigdy nie wyrywamy się z toastem, gdy wszyscy jedzą gorące potrawy. Wszyscy przybyli mają ten sam cel co ty – narąbać się do nieprzytomności za darmo i znajdą pretekst, byś nie wystawał przed szereg.

* wznosimy go szampanem lub winem. Wódka, bimber, woda brzozowa oraz denaturat dpadają.

* toasty wygłaszają mężczyźni chyba że Pan Domu zapił się na śmierć. Wtedy toast w swoje ręce bierze wdowa

pierwszy toast wznoszony jest zawsze za spotkanie, nigdy nie brzmi on „zdrówko”, „no, to po kielichu” ani „na smaka!”.

Godzilla - 14 Maj 2011, 10:02

Dobre, dobre :mrgreen: A ta sekundnica to nie miała być sekutnica?


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group