Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane
mBiko - 23 Listopada 2010, 22:31
Dzięki Dabliu. Szczególnie, że ograniczyłeś się do namiaru na książkę, a pominąłeś kwestię młotka.
merula - 24 Listopada 2010, 00:13
przyjedź na Skofę, na życzenie uczynimy ci krzywdę - będzie zwolnienie.
tylko w razie czego, to nieznani sprawcy byli
Stormbringer - 24 Listopada 2010, 12:57
Jedwab Baricco - króciutkie, ale nastrojowe. Warto.
Merde! Rok w Paryżu - miejscami przezabawne, miejscami ledwie znośne. Chwilami mógł się Clarke powstrzymać od niektórych dosadnych dowcipasów, ale ogół obserwacji z zetknięcia na linii Anglik - Francja całkiem pouczający. W sumie więc można sięgnąć, choć bez rewelacji.
A teraz czytam Pod piracką flagą Crichtona. Bardzo fajna powieść przygodowa, ze sporą dbałością o detal. Wciąga.
adam sangreal - 24 Listopada 2010, 19:11
Sosnechristo napisał/a | Zaczynam Miłość w czasach zarazy Marqueza. Zapowiada się ciekawie, tylko praktycznie nie mam kiedy wtopić się w ten rytm narracji. |
Też właśnie zaczynam czytać. Całe szczęście, że dojeżdżam pociągiem na uczelnie. A dzięki dobrej książce, nawet opóźnienia przestają mi przeszkadzać.
ilcattivo13 - 25 Listopada 2010, 10:25
"Fungus" Knighta... o tempora o mores... żeby człowiek musiał kupować zagranicznego autora chcąc przeczytać coś mądrego, kulturalnego i sensownego...
Edit:
Na serio - 7/10, bo czyta się zarąbiście lekko...
Magnis - 25 Listopada 2010, 13:14
ilcattivo13 napisał/a | Fungus Knighta... o tempora o mores... żeby człowiek musiał kupować zagranicznego autora chcąc przeczytać coś mądrego, kulturalnego i sensownego...
Edit:
Na serio - 7/10, bo czyta się zarąbiście lekko... |
Nie wiem czy czytałeś, ale polecam Gen (8/10 zasłużone) jego autorstwa, ponieważ jest to świetny horror .Jeszcze inne jak Carnosaur, Macki są dobre, ale już Pochodni nie polecam bo jest dziwna, a na dodatek średnio się czyta.
A tak dokładnie są to horrory napisane przez Johna Brosnana (autor trylogii Władcy niebios) razem z innymi autorami .
ilcattivo13 - 25 Listopada 2010, 19:58
dzięki Magnis, ale chorowałem na takie teksty jakieś dwadzieścia kilka lat temu
Swoją drogą, przeczytałem tyle tego ... hmmm... "typu książek", że dziś mi się mylą. Na pewno był Masterton z "Manitou", było coś z azteckim bogiem szalejącym w Salem, było coś o jakimś facecie, co to niby przeżył katastrofę lotniczą (chyba "Ocalony"), jakieś kraby, co to zabijały głównie tych, co to się gzili po plażach i wydmach (do dziś uważam, a w ogóle, to wolę morze zimą ), jakieś babsztyle z bagien, co to chłopom ucinały to, a nawet i owo... Był też jakiś cykl o gościu, co najpierw był satanistą, a potem już nie i sam jeden "kilim" satanistów... I była "Twierdza" Wilsona - jedna z dwóch dobrych książek w tym całym bagnie sodomii i gommorii...
"Fungus" też był (druga dobra) i musiałem go sobie przypomnieć, żeby minęła mi trauma po jednej z falkonowych prelekcji
Odkąd przeczytałem po raz pierwszy książki Poego i Lovecrafta, przestały mnie interesować (poza dwoma wspomnianymi wyjątkami) "horrory" z Phantom pressu czy inszych wydawnictw
Magnis - 25 Listopada 2010, 20:17
ilcattivo13 napisał/a | było coś z azteckim bogiem szalejącym w Salem, |
Wyklęty Mastertona, bardzo dobra książka.
Cytat | było coś o jakimś facecie, co to niby przeżył katastrofę lotniczą (chyba Ocalony) |
wyd. Amber Jedyny Ocalony, wyd. Albatros Ocalony
Cytat | , jakieś kraby, co to zabijały głównie tych, co to się gzili po plażach i wydmach (do dziś uważam, a w ogóle, to wolę morze zimą ) |
Guy N. Smith i jego cykl Kraby
Cykl o Krabach czyta się przyzwoicie, jak się przymknie na niektóre rzeczy oko .
Cytat | , jakieś babsztyle z bagien, co to chłopom ucinały to, a nawet i owo... |
Bestia Guy N. Smitha
Dająca się przeczytać książka, ale tylko średniak.
Co do Twierdzy jest to powieść z dobrze zbudowanym klimatem.Polecam też następne części Odrodzony, Odwet, Świat mroku .
ilcattivo13 - 25 Listopada 2010, 20:27
Magnis napisał/a | Co do Twierdzy jest to powieść z dobrze zbudowanym klimatem.Polecam też następne części Odrodzony, Odwet, Świat mroku . |
no właśnie prawie półtora roku temu się skusiłem i później napisałem w tym wątku:
Cytat | Odrodzony Wilsona 3/10 - mierna kontynuacja dobrej Twierdzy |
a reszcie cyklu podziękowałem. To już nie był ten klimat co w pierwszej części...
Kruk Siwy - 26 Listopada 2010, 12:06
ilcattivo13, Poe i Lovecraft wyłączyli ci Mastertona i Wilsona? To tak jakby Lem skasował Wegenera. Inna bajka choć też fantastyka. No może Kosika żeby lepiej pasowało.
ilcattivo13 - 26 Listopada 2010, 14:50
Kruku - znaczy się, tak między wierszami, sugerujesz, że Kosik i Robert piszą marne książki, ze słabymi i nieciekawymi fabułami oraz bohaterami jak z jednej sztancy, a w dodatku są niespełnieni seksualnie (bo takie miałem wrażenie czytając te "horrorki")?
A poza tym Lemowi też się niespecjalnie "inteligentne i zajmujące" książki zdarzały. Choćby taki "Katar"...
Kruk Siwy - 26 Listopada 2010, 15:36
Katar i Śledztwo są moimi ulubionymi książkami mistrza.
A Masterton jest bardzo dobrym rzemieślnikiem horroru. Natomiast dziwi mnie umieszczanie wśród rzeczy czytalnych dzieł Guya Smitha. To są grafomańskie potwory co się zowie. Odruch wymiotny gwarantowany. I to na każdym poziomie.
Co do sugerowania. Sugeruję że stawianie w jednej linii mistrzów: typu Poe w opowieściach grozy czy Lem w SF z dobrymi autorami którzy pokazali światu niezłe ale jednak nie oryginalne utwory fałszuje obraz. Czysta demagogia.
feralny por. - 28 Listopada 2010, 17:10
Relacja z pierwszej ręki Zajdla - zacny zbiór opowiadań. Stare dobre S-F, z naciskiem na S. Jedna pozytywna rzecz wynikła z regresu programów kosmicznych - stare opowiadania S-F nadal ie trącą myszką.
Martva - 28 Listopada 2010, 21:43
Już prawie kończę "Imperium czerni i złota" Adriana Tchaikovsky'ego. Przeczytałam właśnie megaentuzjastyczną recenzję i czuję się dziwnie, może mam zawyżone oczekiwania ostatnio, czy coś - ale książka poza pewną oryginalnością świata przedstawionego (no tak, ludzie pochodzący od owadów, tego chyba rzeczywiście nie było) jest miejscami nudna, bywa naiwna, i potwornie mnie wkurzała narracja (w klasyczną trzecioosobową są ni z gruchy ni z pietruchy wplecione myśli bohaterów, bez zupełnie żadnych myślników, cudzysłowów, czegokolwiek). Nie poczułam się specjalnie zachwycona, czytać się czytało, ale bez zagryzania paluchów. A toto ma trzy tomy i naprawdę nie wiem czy chce mi się sięgać po następne - nie wciągnęła mnie ani geopolityka, ani losy bohaterów.
Odbiję sobie to teraz, tylko nie wiem czy książką na którą się czaiłam od hoho i mam pozytywne nastawienie (Opowieści sieroty), czy kolejną powieścią McDonalda (Chaga i Rzeka bogów były świetne).
Chyba że w ramach przerywnika nadgonię zaległości SFFHowe
Witchma - 28 Listopada 2010, 21:44
Martva napisał/a | A toto ma trzy tomy |
Zdaje się, że wyszedł czwarty, a kolejne w drodze...
Kruk Siwy - 28 Listopada 2010, 21:45
Tasiemiec uzbrojony?
merula - 28 Listopada 2010, 21:57
Na Opowieści sieroty czaję się juz od jakiegoś czasu, ale ciągle przegrywa finansowo. Chyba się jednak zawezmę i kupię. A potem przeczytam.
Magnis - 28 Listopada 2010, 22:32
Ostatnio przeczytałem rosyjską antologie fantastyczną W pogoni za wężem morskim.Opowiadania zawarte w książce są przyzwoite, lecz niektóre już nie wydają się odkrywcze jak w czasie kiedy były napisane.Ogólnie rzecz biorąc można przeczytać dla ciekawości.
Kruk Siwy - 28 Listopada 2010, 22:54
Napisano je pół wieku temu.
W tej sytuacji brak odkrywczości raczej jest zrozumiały, ale to bardzo przyzwoita lektura.
Polecam zbiorki Iskier z lat sześćdziesiątych. Generalnie zacne.
Magnis - 29 Listopada 2010, 10:00
Ja też polecam .W tej chwili czytam antologie francuską Wakacje cyborga z Iskier wydaną w 1968r.Jak na razie jestem bardzo zadowolony z lektury .
Lubię starsze antologie wydane przez Wydawnictwo Poznańskie, Iskry i Czytelnika bo zawsze są tam ciekawe opowiadania .
ilcattivo13 - 29 Listopada 2010, 10:20
"Nostalgia za Sluag Side" Drzewińskiego i Ziemiańskiego. Zaczynało się bardzo ciekawie, w środku było jeszcze lepiej, ale druga połowa mnie rozczarowała... Nie ratowały książki nawet popisy duetu lekarzy... Nie mogę dać więcej niż 6/10.
illianna - 29 Listopada 2010, 10:24
Jestem w połowie Miasta i miasta Melville'a i mam dużo mieszanych uczuć, trochę mi to trąci Fizjonomiki Forda, a trochę szwedzkimi kryminałami, ale czyta się jakoś po grudzie, zwłaszcza wziąwszy pod uwagę możliwości autora. Nie ma napięcia i właściwie jedyny tego sens to komentarz polityczno-społeczny do podzielonych miast i państw takich jak Berlin, Jerozolima itp. tylko jakiś mało odkrywczy ten komentarz na 20 lat po upadku muru berlińskiego. Ogólnie jestem rozczarowana niestety.
nimfa bagienna - 29 Listopada 2010, 11:17
merula napisał/a | Na Opowieści sieroty czaję się juz od jakiegoś czasu, ale ciągle przegrywa finansowo. Chyba się jednak zawezmę i kupię. A potem przeczytam. |
Mogę ci oddać, jak skończę.
Męczy mnie - nie wiem, jak to nazwać - formuła(?) tej książki, opowieść w opowieści w opowieści. Ja wiem, że to nawiązanie do Opowieści z 1001 nocy, ale i tak mnie męczy. Odkładam ją po przeczytaniu kilkunastu stron, mija trochę czasu, poczytam, odkładam i tak dalej. Kiedy wreszcie skończę - jest twoja.
Autorka ma cudowne pomysły na opowieści, naprawdę jestem pod wrażeniem. Tylko miks tych historii jakoś mało mnie rajcuje. Poza tym książce przydałaby się odrobina korekty, bo złośliwe przecinki umieszczone nie w tym miejscu, co trzeba, sprawiły parokrotnie, że mocno zastanawiałam się, o co w zdaniu chodzi.
joe_cool - 29 Listopada 2010, 11:26
Wciągnęłam przez weekend "Millenium" Stiega Larssona. Mimo tego, że autor ma tendencję do pakowania gdzie się da kompletnie zbędnych szczegółów*, książki się czyta bardzo dobrze. Jest ciekawa intryga, zwroty akcji, spisek, napięcie, trup ściele się mniej lub bardziej gęsto, jest wszystko, co potrzeba w kryminale/thrillerze.
Co podobało mi się szczególnie to bohaterowie. Zwłaszcza to, że są niejednoznaczni - jest w nich coś, co kazało mi ich lubić i jednocześnie coś innego, co mnie strasznie wkurzało. Na przykład taki Blomkvist z jednej strony jest prawym dziennikarzem, a z drugiej "wykorzystuje i porzuca" niemal wszystkie kobiety na swojej drodze, nieszczególnie zwracając uwagę na ich uczucia.
Polecam.
* np. co wnosi do intrygi czy klimatu ( ) informacja o tym, że Blomkvist pije kawę w redakcji raz z kubka młodzieżówki socjaldemokratów, a inny raz z kubka młodzieżówki zielonych?
nimfa bagienna - 29 Listopada 2010, 11:40
joe_cool napisał/a | (...) a z drugiej wykorzystuje i porzuca niemal wszystkie kobiety na swojej drodze, nieszczególnie zwracając uwagę na ich uczucia. |
Mam dziwne wrażenie, że to taki typ, któremu nie chodzi o uczucia, lecz o emocje chwili. Chwila mija, emocje razem z nią, kobitka się dezaktualizuje. Taki "seryjny monogamista". Każdą kobietę darzy szczerym, gorącym uczuciem. Przez dwa tygodnie.
joe_cool napisał/a | * np. co wnosi do intrygi czy klimatu ( ) informacja o tym, że Blomkvist pije kawę w redakcji raz z kubka młodzieżówki socjaldemokratów, a inny raz z kubka młodzieżówki zielonych? |
To akurat mi się podobało, bo jest autentyczne. W naszej redakcyjnej kuchni stoi multum kubków, wszystkie z nadrukami jakichś akcji albo produktów. Podejrzewam, że w redakcji miesięcznika polityczno-światopoglądowego stałyby właśnie kubeczki "partyjne".
edyta: poprawka
merula - 29 Listopada 2010, 11:41
joe_cool napisał/a | Mimo tego, że autor ma tendencję do pakowania gdzie się da kompletnie zbędnych szczegółów*, |
a informacje jakiej marki komputera używają bohaterowie i inne tego typu? cudowne...
ale mnie się Millenium też podobało i rzeczywiście nie popsuło nawet przyjemności obejrzenie wcześniej filmu, bo istotnie nieco się różnią.
joe_cool - 29 Listopada 2010, 11:48
nimfa bagienna napisał/a | Mam dziwne wrażenie, że to taki typ, któremu nie chodzi o uczucia, lecz o emocje chwili. Chwila mija, emocje razem z nią, kobitka się dezaktualizuje. Taki seryjny monogamista. Każdą kobietę darzy szczerym, gorącym uczuciem. Przez dwa tygodnie. |
Ototo Niby szczere, ale mnie wkurza
merula napisał/a | a informacje jakiej marki komputera używają bohaterowie i inne tego typu? |
To akurat jeszcze kupuję, bo komputery są istotne dla fabuły i widzę, że jest to naprawdę superhipersprzęt
savikol - 29 Listopada 2010, 12:10
Mnie osobiście rozłożył fragment w którym Lisbeth urządzała mieszkanie i robiła zakupy w Ikei. Autor musiał pisać mając otwarty katalog i jechał strona po stronie. Nie wiem co miały wnieść do klimatu informacje, że bohaterka zamówiła sobie dwie kanapy WASA, stolik KAROL GUSTAW, łóżko BRIMENS, lampkę KNAPPA itd.
Ale poza skłonnością do drobiazgów i miejscowo przegadaniem trylogia jest świetnie napisana.
Martva - 29 Listopada 2010, 12:44
merula napisał/a | a informacje jakiej marki komputera używają bohaterowie i inne tego typu? |
Ktos udowadniał na tej podstawie że Millenium jest cyberpunkiem
Rheged - 29 Listopada 2010, 12:44
savikol napisał/a | Nie wiem co miały wnieść do klimatu informacje, że bohaterka zamówiła sobie dwie kanapy WASA, stolik KAROL GUSTAW, łóżko BRIMENS, lampkę KNAPPA itd.
Ale poza skłonnością do drobiazgów i miejscowo przegadaniem trylogia jest świetnie napisana. |
Może to kpina, jak w "Fight Club"?
Edyta była, bo tu wszyscy piszą jednolinijkowe posty z prędkością światła, a ja trochę dłużej.
|
|
|