To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mistrzowie i Małgorzaty - Tomasz Bochiński

Lu - 7 Stycznia 2007, 15:15

Chyba nawet bezpośrednio :lol:

A więc Rawa Ruczaju to po prostu Agnieszka Szady ?

Nexus - 7 Stycznia 2007, 15:27

Achika? :shock:
gorat - 7 Stycznia 2007, 15:34

Chyba facetowi płeć zmieniliście... mawete, rozjaśnij nam!
mawete - 7 Stycznia 2007, 15:44

Jak admin pyta wprost to wypada odpowiedzieć. Mam nadzieję, że nie wywoła to zbyt dużego dymu w tym temacie, a jak wywoła to gorat zawsze może przenieść. Chodziło mi dokładnie o tą panią.
EOT

gorat - 7 Stycznia 2007, 15:48

Dzięki. To mi się płeć pomyliła ;)
Przynajmniej nie ma niejasności.

Lu - 7 Stycznia 2007, 15:58

No i sparwa jasna.


Troszkę zaśmiecilismy wątek Krukowi ;)

Kruk Siwy - 7 Stycznia 2007, 20:03

Lu, sam się o to prosiłem... aczkolwiek Ela Gepfert jako główny zły polskiego fandomu...hm.
Cóż. Olewam, o sorry drogie damy i gentelmani forumowi. Olewam układy.
Jestem wolnym strzelcem na szczęście i średnio mi zależy na tym co te układy mogłyby mi dać lub zabrać. Choć oczywiście napadnięty na pewno będę się bronił.

hjeniu ogromnie mi miło że Ci się Ceremonia spodobała. Ciekawe czy gdybyś nie znał mnie z forum to byś sięgnął po tę książkę?
W kwestii pisania - kończę zamówiony tekst i siadam ponownie do Moncka. Mam nadzieję, że napiszę rzecz nie gorszą od Wyjątkowo Wrednej...

hjeniu - 7 Stycznia 2007, 21:14

Czytałem wcześniej opowiadania w SF (jeszcze bez literek), ale w życiu bym nie skojarzył opowiadań z książką (absolutny brak pamięci do nazwisk :mrgreen: ), a okładka nie specjalnie zachęca - wygląda jak jakiś psycho-horror (czyli coś czego organicznie nie trawię).
Kruk Siwy - 7 Stycznia 2007, 22:21

hjeniu, okładka to i mnie zniechęciła... na ostre było z Fabryką. I na nic protesty. Wsadzili swojego znajomka. Aczkolwiek formę trochę poprawili w wersji pierwotnej było - uwierzysz? - jeszcze gorzej.
gorat - 7 Stycznia 2007, 22:23

Rączki opadły...
Kruk Siwy - 7 Stycznia 2007, 22:25

gorat, hm?
gorat - 7 Stycznia 2007, 22:32

Ręce mi opadły jak przeczytałem, że przeforsowali okładkę do książki bez zgody autora tejże [książki].
hjeniu - 7 Stycznia 2007, 22:34

I to jaką :x
Kruk Siwy - 7 Stycznia 2007, 22:38

Nie tylko bez zgody ale jeszcze wbrew rozpaczliwym protestom. Proponowałem co najmniej dwóch grafików a nie patafilów w rodzaju tego, który mi "przyozdobił" okładkę. Nic z tego.
Może i facet fajny jest nie wiem, nie znam ale rysować nie umie. Ja nie umiem śpiewać i patrzcie - nie wybieram się z koncertami ani za wielką ani za małą wodę...
A taki ..... bepp beeep ... uważa że umie rysować i ciach bach dają mu do ilustrowania książkę. Uch, ciśnienie mi się znowu podniosło...

hjeniu - 7 Stycznia 2007, 22:43

A ja uważam, że byłbym świetnym dyrektorem IBM'a i nic :evil:
Lu - 7 Stycznia 2007, 23:32

Kruk Siwu głosem rozsądnym był rzekł:

Cytat
Jestem wolnym strzelcem na szczęście i średnio mi zależy na tym co te układy mogłyby mi dać lub zabrać. Choć oczywiście napadnięty na pewno będę się bronił.


Jakby ktoś cię napadał - daj znać. Będe cię bronić 8) :P

Kruk Siwy - 7 Stycznia 2007, 23:44

Ech Lu, pora późna... a gdybyś tak Ty mnie napadła? Będę się bronił jak lew a padnę jak mucha.
hihihi

Godzilla - 8 Stycznia 2007, 12:24

Ech, Kruku, machniesz o Moncku powieść i będzie jak z Geraltem - tylko sufler ujdzie z życiem, wiedza grabarska zaginie w Ocalonych Krainach. No bo jak bohater z opowiadań wpada w powieść, to jak śliwka w ten... no, kompot. Chlip.

Nawet finalnej ceremonii pogrzebowej pewnie nie będzie komu urządzić.

Kruk Siwy - 8 Stycznia 2007, 13:20

Godzilla, lubię Sapkowskiego, niewątpliwe mistrz języka, ale zakończenia od czasu do czasu ma cienutkie... W języku będę się kształcił, ale zakończenia to ja chyba robię (w Moncku) lepsze.
Nie po to uczyniłem ten świat w sumie przyjazny ludziom żeby zabijać głównego bohatera. Umiem zbudowac napięcie bez pozbawiania życia wiodących postaci. Chociaż może by tak Dalamberta uśmiercić? Jak sądzisz Godzillo, ?

Powieść z Monckiem mnie kusi, bo wtedy różne recenzenty przestaną się czepiać że świat blady. Nawet w długim opowiadaniu nie ma miejsca na opisy. W powieści co innego. A świat to ciekawy, barwny wymyślany przeze mnie od 20 lat.

Rafał - 8 Stycznia 2007, 13:26

Co ci trzeba Kruku? Jakiej motywacji? Elizabediath (uduszę kiedyś za tę niepewność przy pisaniu imienia) jest jedną z najpopularniejszych w/g mnie postaci współczesnej polskiej F. Weźniesz się w końcu za powieść czy nie? Mam założyć ankietę???
hrabek - 8 Stycznia 2007, 13:29

Od czasu do czasu, Kruku? On przeciez dwie powiesci napisal, a to ze w 9 czy 10 odcinkach w sumie, to jego sprawa. I zakonczenie pierwszej bylo beznadziejne. Zakonczenia drugiej nie czytalem, ale nawet jak zwala z nog, to raptem wychodzi mu 50% ;)
A slyszalem, ze zakonczenie trylogii o Reinmarze tez jest slabe, wlasnie w stylu Wiedzmina.

Pisz po swojemu, czekam z niecierpliwoscia. Chociaz musze sie zgodzic w jednym z Dukajem (NF 1/2007), ze troche wiecej warsztatu klasy Sapkowskiego u wszystkich piszacych wyszloby na dobre czytelnikom. Oczywiscie nie moge Ci zyczyc, zebys pisal jak Sapkowski, ale zycze Ci, zebys pisal lepiej od niego :)

Kruk Siwy - 8 Stycznia 2007, 13:30

Rafał, bracie w fantastyce. W tej chwili przeszkadza mi tekst dla Fabryki który powinienem oddać tydzień temu. Skończę, wyślę, obetrę pot z czoła otrzeźwieję po SKofie i ruszam robić dalej Moncka - bo przecież już sporo napisałem.
A dzięki za docenienie Moncka. Elizabediathowi jest bardzo przyjemnie...

Rafał - 8 Stycznia 2007, 13:38

Przyjemność odwazjemniona :mrgreen: Pozdrów gościa
hrabek - 8 Stycznia 2007, 13:38

Swoja droga ciekawi mnie, dlaczego wszystkim tak ciezko wymowic jego imie. Mozna pewnie na dwa sposoby: "Elizabediat" (z lub bez niemego "h"), badz z angielska: "Elizabedajat" (rowniez z lub bez "h"). Co najwyzej Monck moze to "h" poprawic w te lub we wte, a tymczasem wszyscy bohaterowie zachowuja sie, jakby jego imie to bylo szczechgsofsebceovberuwsbre (tak mi wyszlo spod klawiatury, jak sie okazuje w sumie tez da sie to wypowiedziec).

Mialem kiedys kolesia w szkole, ktory nosil dzwieczne nazwisko Zwiegincew i wszyscy nauczyciele wykladali sie na nim, bo kazdy probowal przekombinowac: a to "Cwajgincew", a to "Cwigincew", a to nawet nie probowal, tylko od razu mowil, ze "pan ostatni, nazwiska nie podejme sie przeczytac". A tu po prostu sie czyta tak jak widac, po polsku, bez kombinacji. A niby to wyksztalceni ludzie byli przeciez. Dlatego za kazdym razem jak widze, ze ktos ma problem z wymowieniem imienia Moncka w tekscie, to mi sie ten koles przypomina. I zalamuje sie nad jezykowa indolencja wszystkich kolejnych napotykanych przez Moncka bohaterow.

hjeniu - 8 Stycznia 2007, 13:39

Czyli fani Moncka mają przesyłać załączniki by skusić jeszcze bardziej? :mrgreen:
Godzilla - 8 Stycznia 2007, 13:44

Kruku, ja Ci nie zamierzam podpowiadać kogo uśmiercić a kogo nie. Oszczędzisz Dalamberta, to będą marudzić, że cukierkowa książeczka dla dzieci. Zaszlachtujesz, to będzie żal moczymordy jednego. Ty jesteś pisarz a nie ja, sam musisz wiedzieć. Pewnie kogoś zaszlachtować trzeba będzie, takie czasy.

W każdym razie jeśli zamierzasz oszczędzić Moncka, to już mi trochę weselej.

Kruk Siwy - 8 Stycznia 2007, 13:46

count, to słuszna uwaga. Jednakowoz myślę że chodzi tu o długość imienia i właściwy przydech na niemym "h". Wypowiedzieć to właściwie jest trudno a sylabizować obciach.
Imię wybrałem spejcalnie takie żeby zdawało się trudne ale żeby uwazny czytelnik miał jednak szansę je przeczytać a nawet hehe zapamiętać.

Załączników nie trza, mawete obiecuje mi bliżej nieokreślone nieprzyjemności jak nie będzie w tym roku Moncka (przynajmniej w wydawnictwie) nie żebym się bał, ale wiecie - niechcę mu (mawete) przykorści robić.

hrabek - 8 Stycznia 2007, 13:51

Dlugosc imienia rzeczywiscie imponujaca i moze sie ktos zgubic, jednakze liczba samoglosek ulatwia dosc znacznie naginanie jezyka. A przydech jest dopiero na ostatniej sylabie, podczas gdy najlepsi ledwo koncza pierwsza. Ale juz sie nie czepiam.

Nie moge tez nie napisac, ze jak widze w tekscie, ze jakiegos imienia nie da sie przeczytac, to podchodze do tego ambicjonalnie i ucze sie na pamiec, tak pisowni, jak i wymowy. Jedno jest pewne, Kruku, na pewno imie Moncka jest jednym z najlepszych, o ile nie najlepszym w naszej literaturze, a juz na pewno najoryginalniejszym i przez to najlatwiejszym do zapamietania.

Kruk Siwy - 8 Stycznia 2007, 13:51

Godzilla, to taki żarcik był. Ale cieszy mnie że odrobinę poprawiłem Ci humor.
Godzilla - 8 Stycznia 2007, 13:58

No ja myślę że żarcik. Inaczej pisałbyś telenowelę i przez głosowanie ustalał, jak poprowadzić wątki. Swoją drogą to mogłoby być ciekawe :mrgreen: Frakcja krwiożercza walczyłaby z frakcją łagodnych misiów.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group