To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane

Chal-Chenet - 22 Wrzeœśnia 2010, 23:51

A ja zacząłem "Padlinę" Jacka Soboty. Po pierwszym opowiadaniu, jest nieźle.
Nitj'sefni - 23 Wrzeœśnia 2010, 09:50

Peter V. Brett - Malowany człowiek:
Nie można tej książki nazwać arcydziełem, aczkolwiek jest to pozycja warta polecenia, o ile ktoś będzie szukał czegoś lekkiego i przyjemnego w odbiorze. Ja czytałem to właśnie z przyjemnością i bywały momenty, że nie mogłem się oderwać. Oczywiście, pewne mankamenty są, jak choćby zbyt płascy (jak dla mnie) bohaterowie, ale nie psuje to ogólnie dobrego odbioru powieści. Psuje ją za to wydawca, czyli Fabryka słów, no bo po co dzielić tę książkę na dwie części? Gdyby nie gigantyczna czcionka i dmuchany papier, to całość z pewnością zmieściłaby się w jednym tomie. Ale to nie jest zależne od autora. Teraz muszę poszukać sobie Pustynnej włóczni. Niestety... też w dwóch tomach.
P.S. Ale korzystam z biblioteki, więc portfela póki co sobie nie uszczuplę. ;P:

dzejes - 23 Wrzeœśnia 2010, 16:07

Chal, Fidel oszaleliście, czy po prostu wewnętrzne dziecko w was załkało i potrzebowało dać ujście emocjom? Następna taka wymiana zakończy się ostrzeżeniami.
Hubert - 23 Wrzeœśnia 2010, 16:51

Czytam sobie Krawca od Mistrza Mrożka. Kolejne cudeńko.
Ozzborn - 23 Wrzeœśnia 2010, 18:01

w ramach opłaty przewozowej przeczytałem sobie Żegnaj laleczko Chandlera i muszę powiedzieć, że nie spodziewałem się, że to będzie takie dobre - intryga może nie jakaś superwyrafinowana, ale klimat i jakość warsztatu mnie zachwyciły.

W związku z tym postanowiłem zostać w klimacie kryminalnym i sięgnąłem po kolejną książkę A. Christie z kolekcji dzieł wszystkich, którą pracowicie zebrałem... niestety mimo kilku prób i tak okazało się, że zabrnąłem w tom który już czytałem... i nie żałuję bo to akurat tomik opowiadań i to w większości nie kryminalnych, a fantastyczno spirytystycznych. Akurat to wydanie ma tytuł "Świadek oskarżenia". I wszystkie miniatury są naprawdę dobre. nie wymienię wszystkich, ale takie np. Ogary śmierci to już czysta fantastyka bardzo w klimacie Rorka. Zatem okazuje się, że nie tylko kryminały pisała pani Agatha.

Na podróż powrotną mam Zielony Dom Llosy - może wreszcie skończę, strasznie ciężka rzecz, m. in. dlatego, że w jednym zdaniu podmiot potrafi się zmienić kilka razy ;]

dzejes - 23 Wrzeœśnia 2010, 18:05

Ozzborn napisał/a
w ramach opłaty przewozowej przeczytałem sobie Żegnaj laleczko Chandlera i muszę powiedzieć, że nie spodziewałem się, że to będzie takie dobre - intryga może nie jakaś superwyrafinowana, ale klimat i jakość warsztatu mnie zachwyciły.


dzejes napisał/a

A ostatnio przeczytałem Żegnaj laleczko. Kiedyś to już czytałem, odświeżyłem i... Cóż, niesamowity język, fabuła żenująca.


;)

Ozzborn - 23 Wrzeœśnia 2010, 18:07

:mrgreen:
ihan - 24 Wrzeœśnia 2010, 08:36

Z powodu wypadków losowych (zbyt ładna pogoda i nie żal mi było czasu na wstępowanie do domu po Eriksona) zostałam z Wizjami alternatywnymi 2. Na razie za mną Dukaj, dalszy ciąg nieprędko bo jednak Malazańczycy mają pierwszeństwo.
Ziemia Chrystusa to opowiadanie, które powinien lekarz przepisywać osobom, które przeczytawszy kilka kup należących do fantastyki i fantasy zastanawiają się po diabła w ogóle tracą czas na czytanie tego gatunku. Świetny pomysł, świetne wykonanie, oj, przywraca nomen omen wiarę w fantastykę na długo. Za to opowiadanie naprawdę: I love you Dukaj.

illianna - 24 Wrzeœśnia 2010, 11:16

Oblicze Pana, M.Wollny: czyli Pan samochodzik po krakowsku,trup, skarb, templariusze, obchody bitwy pod Grunwaldem w tym roku. Książka wydana w 2009 a akcja dzieję się w 2010, przypuszczam, że z powodu okrągłej rocznicy Grunwaldu. Cóż autor nie okazał się prekognitą, pomijam spadające samoloty, wybuchające wulkany i powodzie, ale on nawet remontu na Basztowej i Długiej nie przewidział ;P: Poza tym książka czytałaby się dobrze, urok starego Krakowa działa i urok Salwatora, gdzie mieszka główny bohater, gdyby nie tendencja autora do łopatologicznego wykładania czytelnikowi historii Polski i Europy. Od tego są przecież przypisy jak już się musi tak drobiazgowo. a naprawdę dobry autor potrafi to tak sprzedać w tekście, że czytelnik nawet się nie orientuje, że jest pouczany. Niestety tej umiejętności Wollny musi się jeszcze nauczyć.
Stormbringer - 24 Wrzeœśnia 2010, 11:42

Ozzborn napisał/a
w ramach opłaty przewozowej przeczytałem sobie Żegnaj laleczko Chandlera i muszę powiedzieć, że nie spodziewałem się, że to będzie takie dobre - intryga może nie jakaś superwyrafinowana, ale klimat i jakość warsztatu mnie zachwyciły.


To teraz łap za "Długie pożegnanie". :)

Hubert - 24 Wrzeœśnia 2010, 20:04

Skończyłem Krawca - i przy okazji też Ambasadora Mrożka.
Oba całkiem ok, ale już zdecydowanie poważniejsze. Krawiec traci tempo po pierwszym akcie, w którym znajdują się najlepsze teksty. W Ambasadorze z kolei Mrożkowski humor występuje w wyjątkowo niskim stężeniu. Czy to wada? Raczej nie, sztuka robi wrażenie tak czy inaczej.

Martva - 29 Wrzeœśnia 2010, 11:51

Lot nad kukułczym gniazdem. Miażdży.
Godzilla - 29 Wrzeœśnia 2010, 11:56

Tylko nie mów, że wyszukujesz sobie depresyjne lektury. Masz się nie dobijać i koniec.
Martva - 29 Wrzeœśnia 2010, 12:09

Nie wyszukuję, jakoś trafiła się okazja żeby przeczytać, to pożyczyłam.
ilcattivo13 - 29 Wrzeœśnia 2010, 12:24

Martva - może chcesz pożyczyć "Ostatni brzeg" Nevila Shute'a? ;P:
Kruk Siwy - 29 Wrzeœśnia 2010, 12:25

ilcattivo13, przecież to historia z happy endem jest.
ilcattivo13 - 29 Wrzeœśnia 2010, 12:39

a no tak - króliki jeszcze trochę pożyją :mrgreen:
Kruk Siwy - 29 Wrzeœśnia 2010, 12:44

I tam. Szlag wszystkich trafia i nareszcie będzie ślicznie i bardzo ekologicznie.
Przepraszam za spojler ale nie w tym wartość książki.

Ziuta - 29 Wrzeœśnia 2010, 12:46

Martva, z dołujących to jeszcze Sonatę Kreuzerowską oraz Myszy i ludzie :mrgreen:
ilcattivo13 - 29 Wrzeœśnia 2010, 12:46

Kruku - ale króliczki miały przeżyć jeszcze kilka lat po ludziach. A że nie byłoby żadnych drapieżników, to Ziemia byłaby "radośnie ruchliwa" i w konsekwencji "ździebko" puchata :mrgreen:
Kruk Siwy - 29 Wrzeœśnia 2010, 12:47

To ciekawa wizja. Puchata Ziemia. Podobuje mi się. Walnij jakiegoś stringa na ten temat!
Godzilla - 29 Wrzeœśnia 2010, 12:49

Pamiętacie te reklamy serków? Ten rozanielony głos: "Kremowy Almette... Puszysty Almette..."

Taki puszysty Almette stał kiedyś w lodówce u mnie w pracy. Komuś się zapomniało o jego istnieniu. Bardzo puszysty był. Pełen życia i mikroelementów.

nimfa bagienna - 29 Wrzeœśnia 2010, 12:53

Ziuta napisał/a
z dołujących to jeszcze Sonatę Kreuzerowską oraz Myszy i ludzie :mrgreen:

Przebijam: Dolina Sumienia Diaczenków. Po przeczytaniu od razu można iść się pociąć.

ilcattivo13 - 29 Wrzeœśnia 2010, 12:57

Kruk Siwy napisał/a
To ciekawa wizja. Puchata Ziemia. Podobuje mi się. Walnij jakiegoś stringa na ten temat!


a wiesz, kiedyś mi to chodziło po głowie. Taka nieoficjalna kontynuacja "Ostatniego brzegu" z wizytą przybyszy z innej galaktyki, którzy odkryli sygnały radiowe nadawane z Ziemi, szybko zorganizowali wyprawę i spóźnili się o pięć czy dziesięć lat...

Ale wobec braku zdolności pisarskich, prędzej by to był scenariusz filmowego szorta, albo coś w tym guście...

dalambert - 29 Wrzeœśnia 2010, 13:01

ilcattivo13 napisał/a
którzy odkryli sygnały radiowe nadawane z Ziemi, szybko zorganizowali wyprawę i spóźnili się o pięć czy dziesięć lat...

I bardzo polubili króliki / na obiad/ :mrgreen:
Mogło by się zaczynać od scenki z przyjęciem z okazji ukoncznia "osiemnastki" przez młodego kosmitę, któremu kochający tatuś tłumaczy skąd się wzieło to wspaniałe tradycyjne danie , podawane na tę okoliczność, PIECZEŃ KRÓLICZA :wink:

Martva - 29 Wrzeœśnia 2010, 13:08

Ziuta napisał/a
Martva, z dołujących to jeszcze


Ej, no przecież mówiłam że to tak niespecjalnie. Do końca miałam nadzieję że się skończy inaczej. Teraz mam jeszcze stosik. Oberki Szostaka, Zoroaster Dębskiego i Ogród czasu Ballarda, który zaczęłam podczytywać.

Jak się będę chciała zdołować na maksa, to sobie własnego gmaila otworzę, nie potrzebuję do tego książek.

Kruk Siwy - 29 Wrzeœśnia 2010, 13:11

Martva napisał/a
Ogród czasu Ballarda, który zaczęłam podczytywać.

no to mnie zdołowało totalnie. Fascynujące ale daje po psychice mocno.

Martva - 29 Wrzeœśnia 2010, 13:23

Przeczytałam dwa pierwsze opowiadania i cóż, lekkie to to nie jest. Ale jak mówisz że dołujące, to może odłożę na później.
ilcattivo13 - 29 Wrzeœśnia 2010, 13:34

no nie wiem dalambercie, to troszeczkę świecące mięsko by było...
dalambert - 29 Wrzeœśnia 2010, 13:38

ilcattivo13, aco to kosmitom szkodzi, jeno "osiemnastkę" uświetnia ;P:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group