To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane

Memento - 25 Sierpnia 2010, 11:13

Dobiłem prawie do połowy 'Potępieńczej Gry' Clive'a Barkera. I jest to trochę inny Barker w porównaniu z tym, którego poznałem przez 'Cabal, Nocne Plemię' i kilka świetnych opowiadań. Barker z 'Potępieńczej Gry' to Barker mniej liryczny, mniej turpistyczny, nie tak rozbuchany - jak rzemieślnik który opanował fach do perfekcji, i jest gotów do przejścia na wyższy, artystyczny poziom. Ale przez to jest to też bardziej ponury, straszniejszy Barker. Gdy człek się przyzwyczai do oszczędniejszego stylu, książka wciąga jak lotne piaski.
Virgo C. - 25 Sierpnia 2010, 11:53

Spotkanie z meduzą Clarke'a
W latach gdy te opowiadania powstały musiały robić naprawdę spore wrażenie. Niestety obecnie to jedynie naiwne, aczy sympatyczne opowiastki o podboju kosmosu i przemijaniu ludzkiej rasy. Ze względu na podobną tematykę ciężko jednak przeczytać ciągiem więcej niż kilka opowiadań. Ale na pewno warto się z zapoznać jeśli nie z całą książką, to z nadal świeżym Wiatrem od Słońca :)

ilcattivo13 - 25 Sierpnia 2010, 12:08

"Grombelardzka legenda. T2" Kresa - 8/10. Minimalnie słabsza od poprzednich części.
Spoiler:

Matrim - 26 Sierpnia 2010, 10:04

Przemęczyłem Ogrody Księżyca, ale ma ono związek tylko i wyłącznie z brakiem czasu na lekturę w ogólności. No i z tymi pierwszymi dwustoma stronami ;)
To nie jest książka, którą można czytać po dwie-trzy strony dziennie, a taka mi się często zdarzała średnia :( Ale nic to.

Ogólnie dobra. Początek ślamazarny, ale sceny końcowe, gdzie w końcu jest trochę dynamizmu, wynagradzają.

Bohaterowie - dużo ich i połapać się trudno, ale jak już się do nich przyzwyczaić, to znajdzie się grupka tych, którym się kibicuje do końca.

Zadowolonym w miarę. I rozglądam się za dalszym ciągiem.

Fidel-F2 - 26 Sierpnia 2010, 19:47

Arturo Pérez-Reverte - Klub Dumas Rozczarowanie, jest co prawda kilka smaczków, gierek literackich (gdybym był bardziej oczytany wyłapałbym pewnie więcej) , kilka smacznych scenek ale to w zasadzie wszystko. Czytałem dość długo, fabuła mnie nie wciągnęła, jakieś to wszytstko płaskie i banalne było, zakończenie bez jaj. Szkoda.
ihan - 27 Sierpnia 2010, 09:43

Świat według Clarksona. Równie mocno jak bawi mnie ten zbiór felietonów, nie zgadzam się z większością poglądów autora. Wyższa szkoła udawadniania, że dmuchanie ludziom w twarz dymem tytoniowym jest walką o wolność i sprawiedliwość, a nie zwyczajnym chamstwem, oraz głębokiego przekonania, że powszechny dostęp do broni, a nie miękkich narkotyków, doprowadziłby do powszechnej szczęśliwości i pląsania po łąkach w wiankach na głowach.
Fajna lektura do wanny, gdy człowiek jest tak zmęczony, że nic innego nie jest czytać w stanie.

ilcattivo13 - 27 Sierpnia 2010, 09:46

ihan - a ja nie dałem rady skończyć. Znudziło mnie po 1/3 objętości pomimo tego, że mam (z grubsza) kompatybilne poczucie humoru.
hrabek - 27 Sierpnia 2010, 10:40

To swoisty paradoks, bo czytając felietony w polskim wydaniu Top Gear (czyli praktycznie to samo, co było w książce), bawią mnie niepomiernie. Jednak lektura książki znudziła mnie po kilkudziesięciu stronach. Ale może po prostu trzeba to czytać jak felietony w gazecie - np. jeden tygodniowo, a nie ciurkiem kilkanaście, żeby je właściwie docenić?
Witchma - 27 Sierpnia 2010, 11:50

Matrim, a ja właśnie zaczęłam Ogrody Księżyca, co prawda dopiero 60 stron za mną, ale od razu chwyciło :)
ihan - 27 Sierpnia 2010, 12:00

Witchma, bo ty jesteś nasz człowiek.

Większość felietonów/opowiadań nie broni się w formie książkowej, gdy są skomasowane. Była jakaś taka książka Grocholi, w której była sowa i jakiś dom budowany przez górali (tyle pamiętam). Jako felietony w odcinkach były zabawne, ale książka to porażka. W młodości w śp. Feniksie czytywałam Wędrowycza i był zabawny. Ale gdy zakupiłam w formie książkowej był to mój pierwszy i ostatni zakup z tego cyklu. Wszystko identyczne i mało śmieszne, by nie użyć ostrzejszych wyrażeń, w tej komasacji. A Clarksona fakt, nie czytam cięgiem.

Adon - 27 Sierpnia 2010, 12:21

ilcattivo13 napisał/a
Grombelardzka legenda. T2 Kresa - 8/10. Minimalnie słabsza od poprzednich części.
Spoiler:

Na ile pamiętam, w oryginalnym opowiadaniu drukowanym w Fenixie było
Spoiler:
;P:

Memento - 28 Sierpnia 2010, 22:18

Byłem sobie z matulą u familii na wsi przez ostatnie cztery dni. Jechaliśmy tam i z powrotem pociągiem, trochę ponad pięć godzin. A jak wiadomo powszechnie, pociągi i dworce sprzyjają czytaniu (dworce szczególnie, jeśli nie zdąży się na pociąg i trzeba poczekać na następny półtorej godziny).
W takich oto bardzo sprzyjających warunkach przeczytałem 'Potępieńczą Grę' Clive'a Barkera. I cieszę się że dopiero teraz, bo w porównaniu z innymi dziełami Barkera książka jest trochę zachowawcza, mniej rozbuchana, bardziej zwięzła. Ale żeby nie było, Barker niezachowawczy i rozbuchany też potrafi być zwięzły. Takiego Barkera właśnie lubię, dlatego gdy zabrałem się pierwszy raz za 'Potępieńczą Grę', byłem trochę rozczarowany i po kilkudziesięciu stronach powiedziałem pas. Coś mnie tknęło żeby znowu spróbować. I z trochę innymi oczekiwaniami czytało się lepiej, książka okazała się być dobrym, a miejscami bardzo dobrym (i bardzo obrzydliwym) horrorem. Zwłaszcza motyw z psami prawie zjeżył mi skórę na karku. Brrrr.
Sekwencje zamykające poszczególne wątki - super, pozytywne wrażenie tylko trochę psuje otwarte zakończenie. Ale i tak poczytałbym jeszcze, wydaje mi się że 600 stron jak na taką historię to ciut za mało. Hmm.

Arya - 29 Sierpnia 2010, 11:00

Niedobry królewicz Karolek Johna Moore. Takie sobie. Przeczytać i zapomnieć.
Zgaga - 30 Sierpnia 2010, 08:53

Kathy Reichs: Diabelskie kości
Virgo C. napisał/a
Te książki ponoć niewiele mają wspólnego z serialem, a dodatkowo literacko pozostawiają wiele do życzenia :roll:

Cóż, rzeczywiście książka i serial to dwie różne sprawy, ale...
Ale jeżeli ktoś lubi opowieści dokładnie opowiadające sposoby zdobywania informacji w śledztwie, to się nie rozczaruje. Żadna wielka literatura, ale ma swoje zalety.

qbard - 30 Sierpnia 2010, 22:39

Jed Rubenfeld Sekret Freuda. Świetny thriller, umiejscowiony w Nowym Jorku w 1909r., zainspirowany faktycznym wyjazdem Freuda do Ameryki. Prawie 500 stron przeplatających się wydarzeń kryminalnych, historycznych i Freudowskich analiz.
Anonymous - 31 Sierpnia 2010, 11:07

W poszukiwaniu Jake'a Chiny Mieville'a - bardzo fajny zbiór krótkich opowiadań i jednej noweli, z czego większość znałem już z NF. Opowiadania oparte są na prostych pomysłach, do których dobierana jest odpowiednia forma i treść. Brakowało mi w zasadzie tylko jednego: większego zróżnicowania językowego. Mieville pisze oczywiście poprawnie, ale przy tym fanfiku do Borgesa aż prosiło się o większą inwencję językową, a oryginalność nie tylko w sferze koncepcyjno-scenograficznej. A teraz Chochoły Wita Szostaka. Po czterdziestu stronach ciężko jest oceniać inne elementy niż te, które są widoczne na pierwszy rzut oka: a więc język przede wszystkim. Język, język. Wit od pierwszego zdania, narzucającego jedną z możliwych interpretacji utworu, chwycił mnie za gardło. To oczywiście zupełnie inny styl, niż ten, którego użył Twardoch w "Wiecznym grunwaldzie". Nie tak rozbuchany, pozbawiony błysku szaleństwa, widać jednak, że i w tym przypadku fraza jest opanowana do perfekcji. No i jest jeszcze kwestia samej konstrukcji - teraz widać, że studia filologiczne bardzo się przydają przy recenzjach książek. Nie wiem jeszcze, jak głęboko sięgnął Szostak po filozofię (i może mitologię?) starożytną, ale znajomość kilku pojęć bardzo ułatwi, jak przypuszczam, zrozumienie tej książki. Czytam również Czarny Horyzont Tomasza Kołodziejczaka. Językowo to książka znacznie prostsza od dzieł tak Twardocha, i od Szostaka, ale z kolei inny był cel pisania, jak mniemam: w przeciwieństwie do Szostaka i Twardocha Kołodziejczak postawił na zapewnienie ambitniejszej rozrywki. No, to czytam. A potem - hmm, może Wegner? A może coś z klasyki? Borges?
Virgo C. - 31 Sierpnia 2010, 19:35

Przypływy nocy Eriksona
Póki co najgorsza część Malazańskiej, chociaż i tak ten najgorszy w przypadku Eriksona to poziom nieosiągalny dla niektórych. Żałuje, że nie posiadam przy sobie Domu łańcuchów, bowiem coś mi się nie zgadza jeśli chodzi o losy Trulla Sengara. Zresztą parę innych rzeczy mi się tam nie zgadza, ale to może w osobnym wątku.

A teraz mogę się przenieść do Meekhanu :mrgreen:

joe_cool - 31 Sierpnia 2010, 19:52

Złote miasto JXIIH - szkoda, że kolejne tomy były wydawane w tak dużych odstępach czasu, bo niestety większość szczegółów pozapominałam, a nie chiało mi się czytać tego jeszcze raz.
Ale ogólnie cała trylogia da się czytać :)

mBiko - 31 Sierpnia 2010, 20:38

"Bramy domu umarłych" Eriksona. Znacznie lepiej niż w "Ogrodach", zaczęło mnie wciągać.
illianna - 1 Wrzeœśnia 2010, 12:05

Trzeci klucz, Nesbø, znowu to samo czyta człowiek bez bólu, choć nic się nie dzieje, potem akcja zaczyna galopować, ale dopiero koło 300 strony, w sumie przyjemna lektura. A z ciekawostek autor gra w zespole Di Derre i mają takie kawałki jak ten ;P:
Zaczęłam też Shoguna Clavella, wcześniej czytałam inne jego książki, ta czyta się równie genialnie.

Ziuta - 1 Wrzeœśnia 2010, 12:44

Na półce czeka na mnie Whirlwind i Noble House.

Może nasi autorzy założą zespół? :mrgreen:

gorbash - 1 Wrzeœśnia 2010, 12:59

illianna napisał/a
Trzeci klucz, Nesbø

Jest już w tym nowym wydaniu?

Angelus - 1 Wrzeœśnia 2010, 13:01

Gamedec.Zabaweczki.Sztorm - idę za ciosem, póki pamiętam wydarzenia z poprzednich części. :mrgreen:
illianna - 1 Wrzeœśnia 2010, 13:02

gorbash, jest już w nowym wydaniu, ale ja mam jeszcze w starym, kupiłam w internetowym Kolporterze. Niestety nie ma kolejnej częsci i muszę czekać na wznowienie, czwarta część jest, ale jako rzadkość, a piątą wznowili nie wiem czemu tak odczapowo akurat piątą.
Anonymous - 1 Wrzeœśnia 2010, 19:10

Do lektur wczorajszych doszły archiwalne numery magazynu Weird Tales (tego, w którym debiutowali Howard i Lovecraft). Nobla i wielkie piwo dla tego, kto wymyślił Internet, czad.
Adon - 1 Wrzeœśnia 2010, 19:19

A jest gdzieś takie archiwum w necie? Zapodaj linkiem, proszę, chętnie też poczytam.
ilcattivo13 - 3 Wrzeœśnia 2010, 16:13

"Pani Dobrego Znaku" Kresa. 9,5/10. Po prostu genialna powieść. I chyba po raz pierwszy w życiu zostałem tak bardzo zaskoczony zakończeniem. Bez dwóch zdań - Sapkowski (i nie tylko) powinien się od Kresa uczyć, jak się powieści zakańcza.
SithLady - 3 Wrzeœśnia 2010, 21:15

Podczas krótkiego pobytu w Krakowie podczytałam tak z 1/3 Historii imperium rosyjskiego Hellera. Niezłe
Stormbringer - 3 Wrzeœśnia 2010, 22:10

Ostatni rejs Fevre Dream Martina - dobre, z klimatem. Teoretycznie jest to horror, ale większość pary nie idzie tu w napięcie i szybką akcję, lecz w budowanie atmosfery i dbałość o realia epoki. Warto sięgnąć.
mBiko - 4 Wrzeœśnia 2010, 14:50

Najbardziej gorąca polska premiera za mną. Komentarze w wątku autorskim RMW.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group