May - 3 Listopada 2009, 21:53 Dzis byla dellikatna zupa krem z pora i ziemniaczka. Jutro w planach jesienna zupa dyniowo-kokosowo-czosnkowo-chilli, bo listopad nam sie paskudny zrobil (caly pazdziernik byl sloneczny i cieply, a teraz jeno 10 stopni i leje) i trzeba sie rozgrzac... Martva - 3 Listopada 2009, 22:03 o, a ja zapomniałam o istnieniu porów. Dzięki. ilcattivo13 - 3 Listopada 2009, 22:16
mam siostrę cioteczną, studiuje w Zakopanem 
a ontopicznie - dziś na obiadzik makaron smażony z mięsem mielonym na patelni Jaden Kast - 4 Listopada 2009, 11:20 Wczoraj na urodziny mamy przygotowałem tort cytrynowy. Palce lizać (i to nie tylko moja opinia). Jak na pierwszy w życiu tort nie było też źle ze stroną wizualną, ale na następny raz muszę się zaopatrzyć w tortownicę i nóż strunowy. No i chyba przekonałem rodzinkę, że rzucanie biszkoptem z wysokości 0,5 metra rzeczywiście zapobiega jego oklapnięciu. hrabek - 4 Listopada 2009, 11:29
W sensie "palce lizać, bo tortu to się jeść nie da"?  
Ziemniak - 4 Listopada 2009, 11:58
Mógłbyś jaśniej? Jedenastka - 4 Listopada 2009, 15:56
To znaczy jak było? Opisz proszę...  .
merula - 5 Listopada 2009, 13:51 indyk w warzywach, kurczak z pieczarkami w sosie serowym i kotleciki mielone wołowe. czyli przygotowana wałówka dla rodziny na bezmerulowy weekend
Martva - 5 Listopada 2009, 14:01 Wczoraj zrobiłam krem z pyrów i porów. Ach, jaka to jest dobra zupa... merula - 5 Listopada 2009, 14:05 jak dla mnie cudo, gdyby jeszcze pyrów i porów w niej nie było 
Martva - 5 Listopada 2009, 14:08 To zostałby ząbek czosnku, trochę wody, oliwy i warzywne kostki bulionowe. Mało trochę
dalambert - 5 Listopada 2009, 14:13 galareta nóżkowieprzowoindykowa - cytrynka majonez, ech to jest dobre + bigosil z gesim tłuszczykiem
Jedenastka - 5 Listopada 2009, 14:38 U mnie kajzerka z karkówką pieczoną z czosnkiem (na zimno) i z papryką marynowaną... Jaden Kast - 5 Listopada 2009, 16:09
Tort znikał, więc jeść się da. Chyba, że wszystko leciało pod stół do wygłodniałego psa jamnikopodobnego.
Z rzucaniem to trochę przesadziłem, to był spadek swobodny. Po upieczeniu biszkoptu wyciągamy go z piekarnika i upuszczamy z wysokości ok. 50 cm na podłogę. Oczywiście jeśli ktoś nie planuje akurat remontu kuchni to kafelki, panele itp. radzę przykryć kocem i dopiero na niego puszczać biszkopt. Dla pewności można to zrobić 2-3 razy. Potem wkładamy biszkopt do uchylonego piekarnika do całkowitego ostygnięcia. Cały przepis wziąłem stąd.
Było nieźle, tzn. krem trzymał się biszkoptu i był w miarę równomiernie rozłożony. Natomiast pokrywanie boków tortu kremem, gdy w dokładnym tego wykonaniu przeszkadzają boki tacki, nie jest najprzyjemniejszym zajęciem. Fidel-F2 - 6 Listopada 2009, 01:41 dalambert, galaretę jesz z majonezem??? Pucek - 6 Listopada 2009, 10:55 Fidel-F2, bo to taka najkrótsza wersja ( dla wybitnie leniwych ) sosu tatarskiego. A takowy u nas tradycyjnie od dawna uznany. Fidel-F2 - 7 Listopada 2009, 00:47 jadałem wyłacznie z octem tudzież ostatecznie z cytryną ale w ten sposób... muszę kiedy popróbować choć czuje pewien wewnętrzny opór konieczny do złamania na kolację była pasztetowa drobiowa ze sklepu za 7,80, ja wiem że straszny śmietnik ale smakowała mi niesamowicie Adashi - 7 Listopada 2009, 09:57 Próbna seria rogali marcińskich. Ze specjalnymi pozdrowieniami dla ihan
Za kilka dni reszta kraju będzie świętować patriotycznie, lecz cośkolwiek z zadęciem - a u nas będzie wesoło Święto niepodległości zaś będziemy obchodzili hucznie 27 grudnia.
Godzilla - 7 Listopada 2009, 15:08 Właśnie dostałam w cukierence coś na kształt rogali marcińskich, i na deser po obiedzie spróbujemy sobie. A w warzywniaku kupiłam trochę pigwy, i zaraz poszukam przepisu na pigwówkę. Nie będzie tego dużo, raczej na spróbowanie, a jeden owoc muszę dorzucić do dżemu jabłkowego żeby zobaczyć czy daje równie obłędny zapach jak pigwowiec. Lynx - 7 Listopada 2009, 16:46 makaron i łopatka duszona w sosie, z odrobiną jałowca. Nie mam pomysłu na surówkę.  może marchewka z jabłkiem?
Ozzborn - 7 Listopada 2009, 16:50 Pysznościowa grochóweczka, ale mi łajzy wyjadły prawie całą kiełbasę zanim wróciłem do domu
lucek - 7 Listopada 2009, 16:50 Dziś na obiad była pasta tuna fagioli (pene rigate - najbardziej lubię, sos włazi do środka i jest fajnie). Przypomina mi czasy, kiedy byłem rybakiem i mieszkałem w Neapolu
l. Martva - 7 Listopada 2009, 19:15 http://fotoforum.gazeta.p...3,39914793.html taką mam szarlotkę w piekarniku. Boję się. Agi - 7 Listopada 2009, 19:51 Szarlotki? Martva - 7 Listopada 2009, 19:58 No. Na razie wygląda dobrze, tylko że trzymam ją w tym piekarniku prawie półtorej godziny a ona nadal jest zupełnie biała z wierzchu, nie chce się zazłocić. Chyba jej włączę grillowanie od góry. Agi - 7 Listopada 2009, 20:17 Jabłka parują i obniżają temperaturę w piekarniku. I co, dogrilowałaś ją? Martva - 7 Listopada 2009, 20:22 Dogrillowałam, wyłączyłam. Ciekawe co teraz
Godzilla - 7 Listopada 2009, 20:25 To i to mam na oku. Pigwa nawet kupiona, tylko okazuje się że nie spirytus a wódka jest potrzebna. Za mało mam wódki, za mało. Trzeba się będzie wyprawić. Buuu. ihan - 7 Listopada 2009, 21:40
A dziękuję, dziekuję zuy człowieku. Kurczak, nikt z tamtych okolic teraz do nas się nie wybiera. Jedenastka - 8 Listopada 2009, 09:13
Mandarynkowa?
Poczęstujesz? |
||||||||||||||||||||||||
