To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Darek Domagalski

Hubert - 3 Czerwca 2010, 11:52

RD napisał/a
Jakie dajesz, jakie dajesz :?: To nie ja mam zagrać harem, przypominam Ci delikatnie :mrgreen:


Ustaliliśmy już, że nie gram haremu, a co najwyżej wizytującego harem. Bo zaraz strzelę FOCHA!


< i znowu się Ani Mru Mru kłania>

RD - 3 Czerwca 2010, 12:38

Nic nie ustalaliśmy. Jak na razie nie przyprowadziłeś obiecanej RUDEJ, więc warunków stawiać nie możesz. Na rolę wizytującego harem trzeba sobie solidnie zapracować!
Hubert - 3 Czerwca 2010, 16:31

Toż portfolia poszły już wczoraj na meila. Po prostu przyznaj się, że masz trudności z decyzją, bo wszystkie fajne. :mrgreen:
Last Viking - 3 Czerwca 2010, 18:22

RD napisał/a
Na rolę wizytującego harem trzeba sobie solidnie zapracować!

"Ja lubić osobiście kastrować nowe eunuchy do mojego harema" :twisted:

Sosnechrito napisał/a
Toż portfolia poszły już wczoraj na meila.

Jakoś do mnie nie doszło :?
Może dlatego, że po moim apelu skrzynkę mi zapchało mailami od rudowłosych niewiast. :mrgreen:

RD - 3 Czerwca 2010, 18:37

Sosnechristo napisał/a
Toż portfolia poszły już wczoraj na meila. Po prostu przyznaj się, że masz trudności z decyzją, bo wszystkie fajne. :mrgreen:

Masz na myśli tę kserówkę akt osobowych kompanii gwardzistów irlandzkich?

aniol - 3 Czerwca 2010, 19:09

Last Viking napisał/a

Teraz zastanawiam się czy odwiedzić go z tasakiem piechoty, mieczem samurajskim, czy toporem?



Rany Boskie! tylko nie z katana! bo jakis debil od ustaw odwali nam numer taki jak u angielczykow, gdzie zakaz na takowe precjoza wprowadzili!
z noga od taboretu - tak swojsko bedzie - i nikomu do glowy nie przyjdzie zakazu na taborety wprowadzac

mam nadzieje....

RD - 3 Czerwca 2010, 19:22

Dobrze, że dodałeś "mam nadzieję" :mrgreen:
Polecam topór. Na siekiery też zakazu nie wprowadzą.

Chyba...

Hubert - 3 Czerwca 2010, 19:42

RD napisał/a
Masz na myśli tę kserówkę akt osobowych kompanii gwardzistów irlandzkich?


Po pierwsze, nie irlandzcy tylko brytyjscy, po drugie nie gwardziści tylko gwardzistki, po trzecie to nie ja, tylko ktoś inny.
A po czwarte, daj im szansę. :mrgreen:

RD - 3 Czerwca 2010, 20:10

Cytat
nie gwardziści tylko gwardzistki

Ja wiem, że kilt jest podobny do spódniczki, ale...

Cytat
to nie ja, tylko ktoś inny

Ojej, to znaczy, że ktoś piratuje Ci maila

Hubert - 3 Czerwca 2010, 20:15

To podchodzi pod paragraf! Musimy wezwać na pomoc sędzię Annę Marię Pudzianowską oraz Pudzianowskiego i Partnerów.
Last Viking - 3 Czerwca 2010, 21:04

RD napisał/a
Polecam topór.

Grzecznie do gościa zapukałem, a gdy otworzył drzwi uśmiechnąłem się, odebrałem mu młotek... a potem były sceny niczym z koreańskiego filmu "Oldboy" :mrgreen:

Kto nie widział filmu niech żałuje, napradę polecam:

dalambert - 8 Czerwca 2010, 08:18

Mam - Gniewny pomruk burzy się czyta, ale na dzień dobry, przy opisie wojsk Litewskich łączących się z armią polską stoi jak byk / str. 41/ :
"Nad ich głowami powiewały niebieskie sztandary z wizerunkiem jeźdźca z uniesionym do ciosu mieczem oraz czerwone choragwie ze Słupami Giedymina.
Na niebieskie tło to Szanowny Pogoń przesadził dla ładniejszej plastyki opisu ?
Czy też posiada jakiekolwiek wskazania HERALDYCZNE co do Pogoni na tle błękitnym ?

Last Viking - 8 Czerwca 2010, 08:30

(...)Pięćdziesiąta pierwsza była chorągiew księcia litewskiego Zygmunta Korybutowicza, która w herbie miała zbrojnego męża siedzącego na koniu, na czerwonym polu(...)
tako rzecze Długosz

(...)Dzięki ustaleniom Stefana K. Kuczyńskiego wiemy, że herb Pogoń występowała na polach o różnych barwach, m.in. niebieskim, różne były także sposoby przedstawiania jeźdźca i konia(...)
a tak stoi w Bandera Apud Grunwald, Andrzej Klein, Nicholas Sekuda, Konrad A. Czernielewski.

Jest nawet stosowny obrazek :D

dalambert - 8 Czerwca 2010, 08:50

Last Viking, znałem i ceniłem bardzo inż. Andrzeja Kleina/ nie wiem czy wiecie, że stworzył wspaniałą makietę bitwy grunwaldzkiej , tak coś 2 m. na 4 m. - stała kiedyś na Zamku Malborskim - 1977- w zimowym refektarzu Wysokiego Zamku/ ale ten rysunek choć piękny = Klein dobrze rysował- to jest jeno Jego propozycją " w temacie".
Szczególnie interesujący jest "krzyż jagielloński" na tarczy "Pogoni" już w 1410 i to w było nie było witoldowej armi .
Dzięki za wyjaśnienie - mogło być i tak , a wizja zastępów witoldowych nadciagających pod błękitnymi i czerwonymi chorągwiami ,zaiste plastycznie jest ładniejsza, niż gdyby jeno pod czerwienią gnali :D

ed.lit

Last Viking - 8 Czerwca 2010, 09:08

Fakt, na krzyż jagielloński na tarczy rycerza nie zwróciłem wcześniej uwagi :lol:
Hmm... ale czy nie mogło go być? Przecież na tarczach herbowych występował jako lotaryński czy też bizantyjski już dużo wcześniej. Jak znajdę czas muszę zrobić głębszy research w tej materii :roll:

Wizja zastępów witoldowych pod niebieskimi i czerwonymi sztandarami mi też się bardziej podoba. Jak rzekłeś - plastycznie ładniejsza :wink:
A mnie cieszą tacy właśnie czytelnicy :mrgreen:
Zawsze miło pogawędzić o historii, szczegółach tworzących klimat tamtego okresu.

Pisząc cykl włożyłem masę pracy w znajdowanie właśnie tych szczegółów, starając się jak najlepiej odwzorować okres okołogrunwaldzki, nie tylko w uzbrojeniu, sposobach walki, ale również w strojach, potrawach pojawiających się na stole, odwzorowaniu życia codziennego. Czasami musiałem nadinterpretować, zdać się na instynkt, wyczucie, a czasami coś "podkoloryzowałem" dla lepszego efektu literackiego (jak choćby sala władysławowska na zamku w Pradze, lub piechota szwajcarska podczas oblężenia Malborka :wink: ) ale zawsze starałem się informację o tym zawrzeć w przypisach.

dalambert - 8 Czerwca 2010, 09:16

A no, w tej chwili gonię za złapanym Gilbertem, więc w lekkich nerwach jestem , ale jeszcze Ci napyskujeę , jak zaiste dobrą lekturę skończę :D
Last Viking - 8 Czerwca 2010, 10:33

Zawsze do usług dalambecie :D

A tutaj link do periodyku internetowego SEPTARIA, gdzie znajdziecie pierwszy z cyklu moich felietonów OKIEM WIKINGA.
Na pierwszy ogień Kibole - współcześni wojownicy? czyli rzecz o mundialu, pseudokibicach, rycerzach i ucieczce od wolności Ericha Fromma :shock:
A w lipcu 600 lat później i już wiadomo o czym będzie :wink:

SEPTARIA

dalambert - 9 Czerwca 2010, 10:04

Last Viking, no znowu będę upierdliwy :
Rozdział 5 " W Blasku zwyciestwa" / rzecz się dziej PO odstąpieniu armi polskiej od Malborka/
str.113 - "Szybciej niż w latach poprzednich zakwitły kasztany, ..."
Co to z wojny taki samograj
że się zrobil drugi maj ? ;P:

aniol - 9 Czerwca 2010, 10:20

eeee tam
Dalambercie drogi czepiasz sie waść
tak jakbys nigdy nie widzial kasztanowcow kwitnacych jesienia (fakt w XVw nie bylo ci u nas szrotowka kasztanowcowiaczka - ale i tak sie czepiasz) :wink:

baranek - 9 Czerwca 2010, 10:21

aniol, nie przesadzaj. dalambert XV wieku nie pamięta.
dalambert - 9 Czerwca 2010, 10:40

aniol, taz przeza powiedziałem, co ufierdliwy będe, ten drobiazg lektury nie psuje, ale zgrzytem jest. Kasztanowce kwitnące we wrześniu, czy październiku to ewenement i ciekawostka biologicza..

Ps. może kto obeznany w historii drzewostanu dopowie czy wogóle w XV wieku na terenie Polski były już kasztanowce? Drzewo było nie było raczej ogrodowe niż leśne..

Last Viking - 9 Czerwca 2010, 11:42

Trudno mi teraz po roku powiedzieć skąd to wzięłem, ale musiałem zrobić w tej materii jakiś research.
Prawdopodobnie chodziło mi właśnie o kasztany jadalne, (a nie kasztanowce), dojrzewające w październiku i listopadzie. Czy były sprowadzone do Polski w XV wieku? Raczej dopiero w XVII do ogrodów, ale kto ich tam wie :wink:

Godzilla - 9 Czerwca 2010, 11:44

Z Wiki: http://pl.wikipedia.org/wiki/Kasztan_jadalny

Kwiaty
Kwiaty męskie żółte, zebrane w stojące kwiatostany (kotki) do 35 cm, żeńskie nieliczne, zebrane u podstawy. Kwitnie w czerwcu - lipcu.

Last Viking - 9 Czerwca 2010, 11:51

Ale owoce dojrzewają w październiku i listopadzie.
Więc, może chodziło o owocowanie. :roll:
Trudno się na tym wyznać :wink:

Agi - 9 Czerwca 2010, 12:51

Ale to przecież fantastyka, co nie?
W książce Vikinga kasztanowce mogą kwitnąć we wrześniu bez szkody dla wartości utworu.

dalambert - 9 Czerwca 2010, 13:14

AlezAgi, przecież powiedziałem, ze lektury to nie psuje, a mimo fantastyki, tu pozostańmy wśród Emanacji Drzewa Życia, to merytorycznie, materialnie i faktograficznieLast Viking, niesłychanie solidny jest. :)
Moje serce starego militarysty uradował niesłychanie konsekwentnie używając w całej opowieści słowa przyłbica na określenie CAŁEGO hełmu, nikt u niego "przyłbicy nie uchyla" jeno podnosi zasłonę bo tak się nazywa ruchoma część owego bojowego wynalazku łeb durny, a rycerski chroniącego :D

Last Viking - 9 Czerwca 2010, 13:27

Fakt.
Jak słyszę powiedzenie z z otwartą przyłbicą to aż mną wstrząsa :twisted:

To jest tak, że w rodzaju uzbrojenia, typach wojsk, stosowanych strategiach, walce średniowiecznej, a nawet w strojach kobiecych i bieliźnie ( :wink: ) poruszam się dość dobrze, jednak poszukiwanie informacji jaki kwiatek kwitnie o jakiej porze roku, kiedy zwierzątka spółkują i temu podobne rzeczy stanowiące scenografię zajmują mi najdłużej i są mordęgą. :?

dalambert - 9 Czerwca 2010, 13:45

A no w militariach jesteś dobry i chwała Ci za to, a Bitwa Grunwaldzka w Twojej wizji wielce interesująca. Wyeliminowanie "ludowych" wtrętów i XIX wiecznych serca pokrzepiających pomysłów, zasadne i plastyki całej batalii nie psuje.
Choć w Twoim ujęciu / szarże i kontrszarze chorągwi/ mapy niewiele wyjaśniają, acz dzięki swej "inności" dobrze oddają zamysł autora.
Cóż przypomina mi sie tu mapka bitwy pod Komarowem z "Księgi Chwały Jazdy Polskiej" gdzie jeno podane są początkowe pozycje obu stron i kierunek spieprzania sowietów z pola. Reszta , czyli całodzienne starcie w którym 2000 naszych prztrąciło kark 17 000 sowietów sławetniej KonArmii jest nie do odtworzenia .
Lali się zdrowo , konno i kto by tam spamiętał gdzie, kto kogo natłukł.
Oczywiście największa rycerska bitwa średniowiecznej Europy , to nie to samo co ostatnia wielka bitwa kawalerii, ale skojarzenia można mieć.

ed.lit

Last Viking - 9 Czerwca 2010, 14:15

dalembet napisał/a
A no w militariach jesteś dobry i chwała Ci za to

:mrgreen:
Ogromna w tym zasługa Rafała Dębskiego, jako redaktora moich powieści. Nie tylko świetnie czuł tekst i poprawiał miejsca gdzie faktycznie poprawki były potrzebne, ale również dbał o stronę merytoryczną jeśli chodzi o broń, militaria, historię.
Ponadto podczas pracy, często się z Rafałem konsultowałem i korzystałem z materiałów otrzymanych od niego.

dalambert napisał/a
Wyeliminowanie ludowych wtrętów i XIX wiecznych serca pokrzepiających pomysłów, zasadne i plastyki całej batalii nie psuje.
Choć w Twoim ujęciu / szarże i kontrszarze chorągwi/ mapy niewiele wyjaśniają, acz dzięki swej inności dobrze oddają zamysł autora.

Opis batalii grunwaldzkiej w Gniewnym Pomruku Burzy opiera się na najnowszych badaniach i jest zgodna z obecną wiedzą. Dlatego nie ma tam żadnej piechoty, wilczych dołów, podziału na lekkią i ciężką jazdę, zbroi płytowych na każdym z rycerzy itp.
Do końca jednak nie wiemy jak było naprawdę i pisarz ma w tej materii wielkie pole do popisu. Starałem się jednak zachować to co w książkach historyków stoi i sam próbowałem odtworzyć niektóre niejasne fragmenty (miejsce śmierci Ulryka von Jungingena, miejsca ustawienia niektórych chorągwi, kolejność natarcia chorągwi).

Jeśli chodzi o ustawienie chorągwi przed bitwą to dramat :? Tak naprawdę pewni możemy być ustawienia zaledwie 7-8 chorągwi polskich i 4 krzyżackich.
Uważam, że ustawienie polskich chorągwi jakoś udało mi się sensownie odtworzyć na podstawie opracowań, kroniki Długosza, chociaż jest wiele sprzeczności. Ale z krzyżackimi pozwoliłem sobie na większą dowolność. :wink:

Te mapy, które sam stworzyłem i tak są dokładniejsze niż wszyskie inne, które znalazłem w książkach. Szkoda, że specjaliści nie pokusili się o rzetelne zbadanie grunwaldzkiego pola. :evil:

dalambert - 9 Czerwca 2010, 14:26

Za to nawiaząnia wychodzą Ci smacznie, ot choćby śmierć Kunona von Lichtenstein.
Jedną z najlepszch scen w "Krzyżakach" Forda, jest po bitewny pojedynek Kunona z Maćkiem z Bogdańca na bagnach toczon.
Do dziś nie wiem jak oni to zrobili. Bagno musiało być prawdziwe! A choć artysty w zbroicach z plastiku, to jak przygotować i zabezpieczyć taki plan zdjęciowy ? Ufff :shock: mocna rzecz.
U Ciebie zaś wredny Kuno gnie....
Se poczytajcie spojlerował nie będę , ale scena Zacna wielce :D
A tak na marginesie mam zamiar trochę popyskować o polskim filmie historycznym w czasie Avangardy , więc gdyby i Ciebie tam przywiało ......



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group