To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane

nimfa bagienna - 3 Sierpnia 2010, 18:26

Ziuta napisał/a
Neutralna. Sokoła nam internowała.
Ten nazizm też Larsson przedstawił do bani. Szwedzcy naziści to byli według niego psychopaci co do jednego.

Znalazłam kiedyś interesujące zestawienie.
Który kraj zarobił najwięcej pieniędzy na II wojnie światowej?
Niespodzianka!
Neutralna Szwecja.

qbard - 3 Sierpnia 2010, 18:52

Henry Miller Kolos z Maroussi". Autor zauroczony Grecją, do której wyjechał na rok, przeżywa ekstatyczne chwile, które uwiecznia na kartach książki. Oprócz poetyckich opisów miejsc w których bywał, dywaguje na tematy całego świata. Zmienia się jego podejście do życia i cholera zaraża tym czytelnika! Chce się żyć na 100%.
rybieudka - 3 Sierpnia 2010, 19:06

Virgo C. napisał/a
nie pamiętam jaki jest Twój stosunek do recenzji
:)
Virgo C. - 3 Sierpnia 2010, 19:16

Hmm? Rozwiń proszę myśl :)
illianna - 3 Sierpnia 2010, 21:05

Ziuta napisał/a
Ten nazizm też Larsson przedstawił do bani. Szwedzcy naziści to byli według niego psychopaci co do jednego.
to trochę szeroka generalizacja, ja miałam wrażenie, że on pisze jednak o konkretnej rodzinie, a nie wszystkich nazistach w Szwecji, a poza tym zestawianie naziści i psychopaci dość dobrze mi się komponuje, trzeba mieć trochę zaburzoną osobowość, żeby podążać za taką ideologią, więc to żaden zarzut :mrgreen:

A wiki podaje:

Najdłużej, bo ponad 40 lat program eugeniczny był prowadzony w Szwecji. Szwecja była jednym z pierwszych krajów na świecie, w którym powstał instytut poświęcony higienie rasowej (1922), kierowany kolejno przez Hermana Lundborga i Gunnara Dahlberga.

W latach 1936-1976 przymusowo wysterylizowano tam 63 tys. osób "nieprzydatnych" lub "niedostosowanych społecznie".

Doktryny rasistowskie zostały rozwinięte na terytorium Szwecji przez ideologicznych szefów socjaldemokracji, Alvę i Gunnara Myrdalów, gorących zwolenników higieny rasowej i sterylizacji osobników "niepełnowartościowych". Sterylizacja była praktykowana w Szwecji do 1975 roku. Pod płaszczykiem naukowym wykastrowano z powodów rasowo-biologicznych ponad 63 000 osób, głównie dzieci. W wątpliwych przypadkach zadowalano się połowiczną kastracją, przez odcięcie tylko jednego jądra, aby "zmniejszyć przyszły popęd seksualny". Ponieważ idee te nie były importowane z Trzeciej Rzeszy, lecz były produktem krajowym, można je było w Szwecji rozwijać i upowszechniać jeszcze trzydzieści lat po upadku faszyzmu

W projekt eugeniczny w Szwecji od strony praktycznej jak i ideologicznej zaangażowane było wielu przedstawicieli elit politycznych i intelektualnych, stąd po jego zakończeniu unikano debaty na ten temat. Jako podstawę teoretyczną wykorzystano m.in. prace Lundborga i Dahlberga oraz noblistów Alvy i Gunnara Myrdalów. Informacje o przymusowej sterylizacji ujrzały światło dzienne w szwedzkiej prasie na początku lat 90. w atmosferze skandalu i doprowadziły do powołania komisji, która w 1999 roku przyznała odszkodowania części poszkodowanych.

dalambert - 3 Sierpnia 2010, 21:08

illianna napisał/a
a poza tym zestawianie naziści i psychopaci dość dobrze mi się komponuje

a jakie politpoprawne i postępowe jest :!:
illianna napisał/a
żeby podążać za taką ideologią

no fakt chęć uszczęśliwienia wybranego narodu czy rasy / może być czarna/, a nie klasy robotniczej i światowego proletariatu to na pewno psychopatia jest ;P:

illianna - 3 Sierpnia 2010, 21:13

dalambert, nie do końca rozumiem, mnie tam jeden czort w imię czego się krzywdzi ludzi, nazizm, rasizm, komunizm, lewo, prawo, dla mnie to jest chore, zresztą jak wkleiłam wyżej ci w Szwecji byli z socjaldemokracji ;P: nie wiem czemu mnie posądzasz o lewicowe poglądy, skoro ja jestem liberalno demokratyczna jak już w ogóle jakaś :mrgreen:

Jeszce ciekawy artykuł w The Daily Telegraph między innymi na temat książek, o których rozmawiamy.

dzejes - 3 Sierpnia 2010, 21:23

To fakt, Szwecja ma sporo trupów w szafie.
Ziuta - 3 Sierpnia 2010, 22:10

illianna, dalambert, dzejes, żeby było jasne. Nie krytykuje poglądów Larssona. Ani rzeczywistych, ani tych, jakie mają jego bohaterowie. Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet są po prostu napisani co najwyżej poprawnie. Ani to wielka literatura, ani wielki kryminał. Moim zdaniem, oczywiście.
Adashi - 3 Sierpnia 2010, 22:21

A'propos znany tu i ówdzie Osakana scharakteryzował Millennium jako cyberpunk 8) Nie żebym jakoś szczególnie przepadał za autorem bloga, ale cyberpunka uwielbiam, wiadomo. Zatem będzie się trzeba cyklowi Stiega Larssona przyjrzeć bliżej ;)

P.S. Pod wpisem ciekawe komenty odnośnie brandingu w CP, skąd ja to znam :mrgreen:

Virgo C. - 3 Sierpnia 2010, 22:25

Kolejny raz Osakana *beep* głupoty...

@Ziuta
Ale nikt tutaj nie twierdzi że to coś więcej niż sprawnie napisane czytadło :)

Ziuta - 3 Sierpnia 2010, 22:59

I całe szczęście :) Larsson wybił się chyba najbardziej z wydawanych u nas Skandynawów. Mankell jest drugi, reszta w ogonie.

Adashi, jeśli cyberpunk polega na przepisywaniu katalogu IKEI... :mrgreen:

Virgo C. - 4 Sierpnia 2010, 08:52

Wg kryteriów podanych przez Osakane Przygody księdza Browna Chestertona i Przygody siostry Pelagii Akunina należy nazywać powieściami religijnymi :mrgreen:
Ziuta - 4 Sierpnia 2010, 11:26

Dobra jest Peagia? Tego jednego cyklu Akunina nie znam.
Ziemniak - 4 Sierpnia 2010, 11:55

Niezła, przeczytałem z przyjemnością.
Adashi - 4 Sierpnia 2010, 12:50

Virgo C., Ziuta, krakusy wredne - chcecie mi obrzydzić ew. lekturę Millennium ;P: :wink:
illianna - 4 Sierpnia 2010, 12:53

Adashi, Czemu obrzydzić, mi i Virgo się podobało to czytadło :)
Navajero - 4 Sierpnia 2010, 13:10

Adashi napisał/a
Osakana scharakteryzował Millennium jako cyberpunk 8)

No komputery w tekście występują, cyberprzestrzeń poniekąd także, ale wszczepów i innych takich nie stwierdzono :) IMO to całkiem niezły kryminał - interesujący dzięki barwnemu przedstawieniu ichniej sfery obyczajowej. Jednak jeśli ktoś liczy na elektryczne owce, to może się przeliczyć :mrgreen:

Edit: literówki.

hrabek - 4 Sierpnia 2010, 13:11

mi też (podpisano: krakus okazjonalny).
Adashi - 4 Sierpnia 2010, 13:52

Może przegiąłem z tym stwierdzeniem, iż "Osakana scharakteryzował Millennium jako cyberpunk", bo raczej po prostu wykazał pewne cyberpunkowe cechy w konkretnym utworze. Jasne, że nie spodziewam się rasowego cybera tylko wciągającego kryminału.
Virgo C. - 4 Sierpnia 2010, 17:27

@Ziuta
Pelagia bardzo dobra, od niej zacząłem spotkanie z twórczością Akunina. Z kolei Przygód Magistra i późniejszego cyklu (poza Powieścią szpiegowską) jakoś ruszyć nie mogłem/nie chciałem.

@Adashi
Krakusami to będą moje wnuki w 10 pokoleniu :mrgreen:
I wcale mocno w swoim stwierdzeniu nie przegiąłeś. Tym bardziej że Osakana tak skupia się na podobieństwach między Lisabeth i Motoko (chociaż z preferencjami seksualnymi to się chyba akurat pomylił), że równie dobrze możnaby powiedzieć, iż Osakana scharakteryzował Millenium jako współczesną wersję GitS.

Martva - 4 Sierpnia 2010, 20:14

illianna napisał/a
mi i Virgo się podobało to czytadło :)


Mnie też!

Stormbringer - 5 Sierpnia 2010, 08:44

Jednak skończyłem Galapagos. Nie było tak źle, choć do vonnegutowego Top 5 raczej bym tego nie dał. Książka broni się oczywiście charakterystycznym stylem i kilkoma fajnymi zabiegami, które później zostają w głowie (choćby "gwiazdkowaniem" bohaterów, którzy wkrótce zejda z tego świata, albo pieknie wyrwanymi z kontekstu cytatami z klasyki - w tych fragmentach powiało "starym" Vonnegutem).
qbard - 9 Sierpnia 2010, 17:38

David Toscana Ostatni czytelnik. Tajemnicza powieść w której o losie decydują książki. A zaczyna się od śmierci małej dziewczynki...
Virgo C. - 9 Sierpnia 2010, 17:56

Głupcy Pat Cadigan
Wow, ta książka to prawdziwa jazda bez trzymanki na miarę najlepszych powieści Dicka. Mocno zakręcona, co potęgują ciągle przeplatające się osobowości głównej bohaterki (bohaterek?). Nie jest to z pewnością lektura do szybkiego przeczytania, wymaga skupienia i uwagi. Ale Ci, którzy się nie zniechęcą będą usatysfakcjonowani z lektury :)

mBiko - 9 Sierpnia 2010, 23:23

Bułyczow - Podróże Alicji. Powrót po wielu latach i część czaru niestety uleciała. Jeżeli dam to kiedyś do czytania Potworowi, to zdecydowanie wcześniej niż sam to czytałem po raz pierwszy.
Zgaga - 10 Sierpnia 2010, 08:12

Totem leśnych ludzi Trepki.
Kruk Siwy coraz bardziej przekonuje mnie (swoimi polecankami), aby wrócić do klasyki polskiej fantastyki. Choć Totem leśnych ludzi nie jest szczęśliwym krokiem w tym kierunku. Lektura chyba tylko dla Zielonych. Nie zniechęcam się jednak.

Kruk Siwy - 10 Sierpnia 2010, 09:46

Oj tak. W obu sprawach.
czamataja - 10 Sierpnia 2010, 11:06

Samotność liczb pierwszych, Paolo Giordano
Mówią, że ta książka działa depresyjnie na człowieka. Cóż.. troszkę już przeczytałam i antydepresanty nie są potrzebne. Historie nie są różowe, po prostu dotykają człowieka, co wywołuje pewną refleksję...
Nie znam jeszcze zakończenia, może coś się zmieni.

Zabrałam się za Homo bimbrownikusa i, o zgrozo, muszę powiedzieć, że już wiem skąd kolega ma charakterystyczny sposób mówienia, wysławiania się, opowiadania bajek- właśnie od Wędrowycza! Powinien płacić Pilipiukowi, oj powinien się odwdzięczyć :twisted:

mBiko - 10 Sierpnia 2010, 19:46

Zgaga, a o Szklarskim pamiętasz?


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group