Autostopem przez galaktykę - kosmiczne jaja albo po prostu dowcipy
Arya - 6 Grudnia 2010, 20:18
merula,
ketyow - 10 Grudnia 2010, 13:35
Godzilla, to ten szwagier nieźle musiał to rozpowiadać, bo o tej milicji też daaawno temu już słyszałem
Godzilla - 10 Grudnia 2010, 13:47
Widać zostało dodane do kolekcji i poszło w świat
merula - 10 Grudnia 2010, 18:21
Pikachu na bezrobociu
Sauron - 10 Grudnia 2010, 23:42
nie wiem czy ktoś już wklejał:
Kai - 13 Grudnia 2010, 19:37
Ksiądz u dermatologa. Dermatolog mówi:
- No złapał ksiądz chorobę tzw. odkobiecą [znaczy się syfilis].
Ksiądz zaskoczony, zawstydzony, zaczyna ściemniać:
- No tak, trzy tygodnie temu jakaś taka młoda wczasowiczka pływała w
stawie, po którym pływają moje kaczki. Ostatnio mi gosposia właśnie kaczkę
upiekła i stad to na pewno jest.
- No pewnie tak - mówi lekarz - ale następnym razem to proszę na widelec
zakładać prezerwatywę.
Przychodzi pracownik do szefa i prosi o podwyżkę. Szef na to:
- Podoba się wam praca u nas?
- Tak, podoba.
- To czemu mam płacić więcej za wasze przyjemności?!
wpada informatyk do spożywczaka i mówi
-poproszę coś do czyszczenia portu wejścia i wyjścia
sprzedawca patrzy na niego ze zdziwieniem, a ten po chwili dodaje
-przepraszam, poproszę pastę do zębów i papier toaletowy
Ludzkość od niepamiętnych czasów zadaje sobie pytania:
- Kto wymyślił pracę?
- I jak to możliwe, że pozostali go nie zabili?
Pytanie z sali pod koniec wykładu:
Czy można jeszcze raz powtórzyć?
- Odkąd?
- Od "dzień dobry".
Arya - 13 Grudnia 2010, 19:44
Kai,
Fidel-F2 - 13 Grudnia 2010, 21:20
Arya,
Agi - 13 Grudnia 2010, 21:25
Fidel-F2, serka?
Fidel-F2 - 13 Grudnia 2010, 21:29
nawet całą deskę
merula - 16 Grudnia 2010, 11:04
"Na chłopski rozum", czyli jak zrozumieć filozofię
Problem z niektórymi pojęciami filozoficzny jest taki, że nawet ich definicje bywają zbyt skomplikowana do zrozumienia. Dziś słowniki rzucamy na bok i nazywamy rzeczy po imieniu.
1. Dyskurs: Bla, bla.
2. Hermeneutyka: Co mam na myśli.
3. Logika: Dlaczego ja mam rację.
4. Apologetyka: Dlaczego ty nie masz racji.
5. Sofizmat: Kiedy nawet nie wiesz, że nie masz racji.
6. Epistemologia: Skąd wiem, że mam rację, a ty jej nie masz.
7. Egzystencjalny: Nie przejmuj się: każdy się myli.
8. Postmodernistyczny: Kogo obchodzi, czy mam rację, czy nie.
9. Systemowy: Twoja omylność sięga głęboko.
10. Neo-: Mylisz się tak samo, jak ci starsi goście.
11. Krypto-: Jestem jedynym, który zna twą omylność.
12. Paradoksalnie: To tylko tak wygląda, jakbym nie miał racji.
13. Wielka narracja: Uważa, że we wszystkim ma racje.
14. Paleo-: Jesteś w błędzie tak samo, jak ci nowomodni.
15. Transcendentalny: Jeśli każdy ma rację, to ja też.
16. Podwładny/niższy rangą: Masz rację, ale wszyscy mówią inaczej.
17. Dialektyka: Mam rację, choć z drugiej strony mogę się mylić.
18. Proletariat: Teraz się mylimy, ale poczekajcie na rewolucję!
19. Dekonstrukcja: (do)praw(a/ić)dy.
20. Tomizm: 1. Wydawałoby się, że masz rację.
21. Imperatyw kategoryczny: Jeśli masz rację, zróbmy z tego uniwersalne prawo.
22. Problematyczność: Pokażę ci, jak bardzo się mylisz.
23. Kartezjanizm: Myślę, więc mam rację.
24. Dowód ontologiczny: Tak bardzo mam rację, że już nic lepszego nie wymyślisz.
25. Epifenomen: To zdanie nie jest ani błędne, ani prawidłowe, gdyż jest produktem chemicznej reakcji.
26. Post-: Teraz już na pewno mamy rację.
27. Eklektyczny: Jesteś w błędzie na wiele różnych sposobów.
28. Synteza: Tak bardzo się mylisz, twierdząc, że masz rację.
29. Egzegeza: Wiem co to znaczy i będę o tym gadał cały dzień.
30. Presupozycja: Mam rację i nie będę nawet o tym z tobą dyskutował.
31. Weltanschauung: W jaki sposób postrzegasz świat, kiedy twój mózg został przerobiony na papkę przez niemiecką filozofię.
32. Dekonstrukcja (2): Jeśli zetrę cię na miazgę, udowodnię ci, że nawet twoje molekuły są w błędzie.
33. A priori: Przyjmijmy, że mam rację.
34. A posteriori: Widząc, kto wygrał, zapewniam cię, że zawsze byłem po jego stronie.
dalambert - 16 Grudnia 2010, 11:14
merula,
Jedenastka - 16 Grudnia 2010, 11:23
Jeszcze może być:
35. Mam rację i nie zawaham się jej użyć
36. A nie mówiłam?
Ale pojęć filozoficznych nie dopasuję.
dalambert - 16 Grudnia 2010, 11:27
Jedenastka, to proste :
35/ szrekizm
36/ prorokizm ogólny stosowany
merula - 16 Grudnia 2010, 12:26
rozłożyło mnie
i aktualne (dzejes, nie musisz komentować )
Sauron - 16 Grudnia 2010, 12:33
merula,
agnieszka_ask - 16 Grudnia 2010, 13:06
merula, filozofia boska! kopiuję i wysyłam znajomym
merula - 16 Grudnia 2010, 14:12
tak mi się wydawało, że może Ci się spodobać
agnieszka_ask - 16 Grudnia 2010, 16:17
merula, spodobać?
uśmiałam się jak fretka
to marksistowskie chyba najbardziej przypadło mi do gustu
Arya - 16 Grudnia 2010, 17:40
merula,
Fidel-F2 - 17 Grudnia 2010, 10:35
Chyba było ale i tak się uśmiałem
2 sierpnia
Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Beskidach. Boże jak tu
pięknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się
doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.
4 października
Beskidy są najpiękniejszym miejscem na ziemi !!!
Wszystkie liście zmieniły kolory na tonacje pomarańczowe i czerwone.
Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie
wspaniałe i okazałe, Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na
świecie. Tutaj jest jak w raju. Boże !!! Jak mi się tu podoba.
11 listopada
Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się, a za oknem wszystko
było przykryte białą, cudowną kołderką. Wspaniały widok. Jak z pocztówki
bożonarodzeniowej. Wyszliśmy całą rodziną na zewnątrz. Odgarnęliśmy
śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową do naszego pięknego
domku. Później zrobiliśmy sobie świetną zabawę - bitwę śnieżną
(oczywiście ja wygrałem). Wtedy nadjechał pług śnieżny i zasypał to co
wcześniej odśnieżyliśmy, więc znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową.
Super sport. Kocham Beskidy.
12 grudnia
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Odśnieżyłem drogę, a pług śnieżny znowu
powtórzył dowcip z zasypaniem drogi dojazdowej. Po porostu kocham to
miejsce.
19 grudnia
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę
dojazdową nie mogłem pojechać do pracy. Jestem kompletnie wykończony
ciągłym ośnieżaniem. Na dodatek bez przerwy jeździ ten pieprzony pług.
22 grudnia
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe łapy mam
w pęcherzach od łopaty. Jestem pewien, że pług śnieżny czeka już za
rogiem żeby wyjechać jak tylko skończę odśnieżać drogę dojazdowa -
*beep*
25 grudnia
Wesołych, *beep* Świąt !!! Jeszcze więcej napadało tego białego,
*beep* śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten skurwiel od pługu
śnieżnego przysięgam - zabiję *beep*. Nie rozumiem, dlaczego nie posypują
drogi solą jak w mieście, żeby rozpuściła to zmarznięte, śliskie *beep*.
27 grudnia
Znowu to białe kurestwo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa
z domu, oczywiście z wyjątkiem odśnieżania tej *beep* drogi dojazdowej
za każdym razem kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać.
Samochód jest pogrzebany pod wielką górą białego *beep*. Na dodatek
meteorolog w telewizji zapowiedział dwadzieścia pięć centymetrów
dalszych opadów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić ile to jest łopat
pełnych śniegu.
28 grudnia
*beep* meteorolog się pomylił !!! Napadało osiemdziesiąt pięć
centymetrów tego białego kurestwa. Ja *beep* - teraz to nie stopnieje
nawet do lipca. Pług śnieżny na szczęście ugrzązł w zaspie, a ten *beep*
przylazł do mnie pożyczyć łopaty. Myślałem że go od razu zabiję, ale
najpierw mu powiedziałem, że już sześć łopat połamałem przy odśnieżaniu,
a siódmą i ostatnią *beep* o jego zakuty, góralski łeb.
4 stycznia
Wreszcie jakoś wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić cos do
jedzenia i picia. Kiedy wracałem, pod samochód wskoczył mi jeleń. Ten
*beep* zwierz z rogami - narobił mi szkód na trzy tysiące. Przez
chwilę przebiegło mi przez myśl, że jest on chyba w zmowie z tym *beep*
od pługu śnieżnego. Powinni powystrzelać te *beep* jelenie. Że
też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie.
3 maja
Dopiero dzisiaj mogłem zawieźć samochód do warsztatu w mieście. Nie
uwierzycie jak zardzewiał od tej *beep* soli, którą jednak sypali
drogę. Na podjeździe stał zaparkowany, umyty i błyszczący pług śnieżny z
nowym kierowcą. Tamten podobno jeszcze leczy *beep* łeb. Na szczęście
od uderzenia stracił pamięć, bo jeszcze poszedłbym za *beep* siedzieć.
18 maja
Sprzedałem tą zgniłą ruderę w Beskidach jakiemuś wypacykowanemu
inteligentowi z miasta. Powiedział, że całe życie o tym marzył i zbierał
kasę, aby na emeryturze odpocząć. A to się głupi *beep* zdziwi jak
przyjdzie zima i ten drugi *beep* wyjdzie ze szpitala. Ja przeprowadziłem
się z powrotem do mojego ukochanego i urokliwego miasta. Nie mogę sobie
wyobrazić jak ktoś mający chociaż troszeczkę rozumu i zdrowego rozsądku.
Może mieszkać na jakimś zasypanym i zmarzniętym zadupiu w Beskidzie ...
dzejes - 17 Grudnia 2010, 18:20
Ło Jezu, to jest jak Last Christmas...
Pierwszą wersję czytałem jakieś 15 lat temu, po angielsku. Kończyła się przeprowadzką na Florydę.
Fidel-F2 - 17 Grudnia 2010, 21:40
też mi sie wydawało, że kiedyś to już czytałem
baranek - 18 Grudnia 2010, 07:40
Fidel-F2, lepszy smaczny sucharek niż ohydny, choć świeżutki pączek.
Kai - 19 Grudnia 2010, 14:00
Wchodzi nawalony koleś do autobusu i siada niedaleko zakonnicy. Zakonnica patrzy na niego z obrzydzeniem i stwierdza:
- Trafi pan prosto do piekła!
A gościu:
- O mój Boże!... Pomyliłem autobusy!
------------------------------------------------------------------------------------
Ksiądz chodzący po kolędzie dzwoni do drzwi mieszkania.
- Czy to ty, aniołku? - pyta kobiecy głos zza drzwi.
- Nie, ale jestem z tej samej firmy.
Sauron - 19 Grudnia 2010, 14:37
Kai,
Arya - 19 Grudnia 2010, 14:37
Kai,
Fidel-F2 - 19 Grudnia 2010, 14:39
Arya,
Martva - 19 Grudnia 2010, 15:02
Fidel-F2,
shenra - 19 Grudnia 2010, 15:09
Martva,
|
|
|