To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane

Agi - 20 Lipca 2010, 20:30

baranek napisał/a
Agi, właśnie kończę przypominać sobie jednorożca. ale, przy całym szacunku dla NURSowego tłumaczenia, przekład pani Górskiej [jeśli dobrze pamiętam nazwisko] też nie był zły.


baranek, nie ujmuję niczego przekładowi pani Górskiej, bo nie czytałam.

baranek - 20 Lipca 2010, 20:39

Agi, ja mam porównanie, ale naprawdę nie podjąłbym się oceniać, który z przekładów jest lepszy. oba mają swój urok. pewnie dlatego, że powieść urokliwa wielce jest. taka wakacyjna.
Agi - 20 Lipca 2010, 20:53

baranek napisał/a
powieść urokliwa wielce jest. taka wakacyjna.

Dokładnie, sprawiła mi dużo frajdy.
Teraz zaczynam Na tropie wampira. Czytałeś?

baranek - 20 Lipca 2010, 21:04

jeszcze nie. czeka na półce. dlatego odświeżam sobie pierwszą część.
mBiko - 20 Lipca 2010, 21:12

baranku, nie jest źle, ale osobiście wolałbym coś z głównej osi cyklu.

W temacie tłumaczenia NURSa już się wypowiadałem, ale powtórzę, moim zdaniem troszkę lepiej udało mu się zróżnicować charaktery, czy nawet charakterki, niektórych postaci.

rybieudka - 20 Lipca 2010, 22:25

Krzyżacka zawierucha Jacka Komudy. Niby nietywo jak na autora sceneria, ale książka mocno w jego stylu, postacie tez mocno wjego stylu. Oryginalnie jednak nie jest, ale całkiem przyjemni mi się tę krótką powieść wsiorbnęlo :wink: Jak sie szerzej na blogu wypowiem to tu podlinkuję. Niestety na łamach Fantasty ten tekst raczej nie pójdzie bo za mało tam fantastyki, by weszło do bazy (choć ja jestem zwolennikiem raczej socjologicznej definicji tego co fantastyką jest a co nie).
rybieudka - 22 Lipca 2010, 17:07

Jak obiecałem, tak robię. Trochę więcej na temat Krzyzackiej zawieruchy - KLIK
Zgaga - 25 Lipca 2010, 15:19

Męczę (to jest niestety właściwie słowo) Brudną robotę Christophera Moora. Jarek Musiał i Khorne_S mnie do tego autora zachęcili. Mda... Jeszcze dam szansę Najgłupszemu aniołowi...
Chal-Chenet - 25 Lipca 2010, 15:53

Wielki Mistrz - ostatni tom Trylogii Czarnego Maga Trudi Canavan. Trzyma poziom poprzednich części, znaczy: czyta się szybko + łatwo + przyjemnie, co w sumie = doskonałej rozrywce na lato. Tym niemniej parę rzeczy mnie denerwowało. Mianowicie:
Spoiler:

Poza wymienionymi wadami było okej. Nie jest to wiekopomne dzieło, a jeno prosta rozrywka. I w tej kategorii jest to powieść (jak i cała trylogia) naprawdę dobra.

Tequilla - 25 Lipca 2010, 16:06

Peter Singer Wyzwolenie zwierząt
Książka któą już dawno chciałem przeczytać, ale dopiero teraz wpadła mi w ręce. Może i dobrze, bo na powrót dała mi do myślenia.

Przede wszystkim Singer nie jest zacietrzewionym fanatykiem, który ślini się z nerwów, żeby tylko pokazać, iż ma rację. Jest chłodnym i wyjątkowo rzeczowym analitykiem, który jasno i dobitnie pokazuje, że wykorzystywanie zwierząt przez ludzi nie ma żadnego uzusadnienia, a wszystkie tzw. argumenty są słabe i łatwe do obalenia i jedynym pozostaje argument siły: "Bo tak, bo możemy, bo jesteśmy silniejsi" Pokazuje , jak mocno zakorzeniony jest w nas szownizim gatunkowy i przyzwyczajenia, jak bardzo pasuje nam podwójna moralność i wolimy nie wiedzieć co dzieje się ze zwierzętami, lub przerzucać odpowiedzialność na innych ludzi, "bo oni to zrobili", byle tylko nie musieć porzucić starych nawyków. Podłośc i bestialstwo człowieka wobec zwierząt jest trudna do opisania, ale to nawet nie w tym rzecz, bo równie chętnie jesteśmy gotowi marnotrawić pełnowartościową żywność, byle tylko zaspokoić swój mięsny apetyt ( zywnośc którą moznaby załatwić sprawę głodu na świecie), nie obchodzi nas niszczenie planety ( wycinka lasów pod uprawy roślin przeznaczonych na bydło + zanieczyszczenia - obecnie hodowla produkuje więcej zanieczyszczeń, niż samochody). O wszystkim można zapomnieć dla kotleta.
Singer pokazuje tez jak działa władza pieniądza, jak kasa powoduje, że naukowcy ( w tym sporo psychologów) produkują setki idiotycznych eksperymentów, które trwają latami i kosztują cierpienia i zycie miliony zwierząt, eksperymentów niepotrzebnych i często kończących się fiaskiem, czyli brakiem jakiejkolwiek racjonalnej i ważnej konkluzji.
Ciekawie też Singer zauważa, że wiemy bardzo dużo dużo o życiu słoni, gepardów, krokodyli i innych egzotycznych zwierząt, ale praktycznie nic na temat intensywnej hodowli krów, cieląt, świń, czy kur. Bo to nie jest piękne i uwiera sumienie. Lepiej wyobrażac sobie wieś na idylliczną modłę z książeczek dla dzieci.

Nawet jeśli nie jesteście i nie zamierzacie zostać wegetarianiami książka warta uwagi i przeczytania. Duzo faktów ( często wyjątkowo smutnych i gorzkich) i naprawdę zero jakiegokolwiek fanatyzmu ze strony jednego z bardziej znanych współczesnych etyków.

ketyow - 25 Lipca 2010, 17:15

Skończyłem dopiero Prestiż Christophera Priesta, jakoś mam mało czasu na czytanie w Wawie, dziś pierwszy dzień, kiedy siedzę sobie sam i mam spokój. W pewnych aspektach film przerasta powieść, Nolan wyciął co najlepsze z fabuły książki i zmienił to nieco by dodać filmowi dynamizmu i efektów zaskoczenia. Większość wątków została zamknięta i rozwikłana, wciąż jednak jak i po filmie zostaje pewien znak zapytania na końcu - tak naprawdę nigdy nie dowiemy się wszystkiego. Nie wiem też czy tak dobrze pojąłbym książkę, gdybym filmu wcześniej nie oglądał, z drugiej strony może właśnie wtedy byłaby bardziej zaskakująca (choć nawet po seansie zaskoczyła nie raz). Ogólnie jest dla mnie absolutną rewelacją i w tym wypadku trzeba powiedzieć, że ekranizacja Nolana jest... prestiżem, który niezbędny jest iluzji książki. I odwrotnie. Śmiem powiedzieć, że uzupełniają się świetnie, że jedno bez drugiego nie byłoby aż tak dobre. I choć samo zakończenie w książce jest nieco urwane, to tak naprawdę nie pozostawia niedosytu. W mojej ocenie rewelacja, pokochałem film, teraz kocham i książkę - 6/6.


A równolegle zacząłem Teleportację Davida Darlinga (kupioną za 5 zł). Spodziewałem się kiczu typu "co by było, gdybyśmy umieli się teleportować, ale byłoby to fajne". Tymczasem okazało się, że jest to książka pełna naukowych analiz i twierdzeń, dająca mocny fundament pod możliwość realizacji teleportacji, przy czym wszystko poparte jest argumentami. Cała kupa "technobełkotu", dodam że jeśli ktoś nie był w szkole mocny z fizyki, może mieć problem z przyswojeniem zawartych tam informacji, których jest po prostu ogrom - czasem niezłe kilka minut spędzam nad zastanawianiem się znaczenia pojedynczego akapitu. Ale podoba mi się bardzo, przedstawia fakty a nie fantastykę.

May - 25 Lipca 2010, 20:32

Skonczylam Wolf Hall Hilary Mantell. Kolejna powiesc tudorowska, tym razem opowiadajaca historie Thomasa Cromwella. Przyzwoicie tkwiaca w realiach epoki.
Pozyczylam Twilight. Nie wiem czy nie jestem za stara na tego rodzaju "dziela", ale z ksiegarskego poczucia obowiazku nalezy przeczytac...

Martva - 25 Lipca 2010, 20:36

May napisał/a
Nie wiem czy nie jestem za stara


Uważaj, bo zmurszejesz.
A Mama jest młodsza od Ciebie, by wychodziło.

baranek - 25 Lipca 2010, 20:47

przeczytałem w pociągach 'na tropie wampira'. słabiutko. niby pierwszy raz czytałem, a cały czas miałem wrażenie jakbym już znał. i troszkę błędów było.
Hubert - 26 Lipca 2010, 14:18

Zacząłem Ogrody Księżyca Eriksona. Może chociaż to skończę.
Chal-Chenet - 26 Lipca 2010, 14:25

Przebrnij przez pierwsze 200-300 stron i Cię chwyci.
Hubert - 26 Lipca 2010, 14:29

Ja wiem, Erikson to Erikson, ostatni raz mnie ta proza nie brała, gdy byłem na nią za młody i za głupi. Po prostu ostatnio mam przesyt, co za jaką książkę się wezmę, to nie kończę. Może właśnie Ogrody przełamią złą passę ;-)
Kruk Siwy - 26 Lipca 2010, 14:30

Jeśli trzeba dawać ałtoru 300 stron fory to kicha. Już wiem dlaczego nie dałem rady ruszyć dzieł tego mistrza polejwody.
rybieudka - 26 Lipca 2010, 14:32

Ja się jakoś zabierałe, zabierałem, zabierałem... i ostatecznie dziś stwierdziłem, ze po raz kolejny cykl Malazjański musi poczekać, bo najpierw wypadałoby w końcu sie za Martina zabrać :wink:
dalambert - 26 Lipca 2010, 14:34

rybieudka napisał/a
bo najpierw wypadałoby w końcu sie za Martina zabrać

Nie warto, poczakaj az leniuch wyda wreszcie Taniec smaków / zapowiadał na 2006/

Nutzz - 26 Lipca 2010, 14:35

Adiemu chwała i cześć.
Dzięki niemu wreszcie miałem okazję przeczytać Honorcię, pierwszą.
Po lekturze cyklu Starfire oczekiwania muszę przyznać miałem niskie. I na moje szczęście wielce się zawiodłem. Zawalona kompletnie nocka, czytanie do piątej w nocy o czymś chyba świadczą :wink:

Weber, Nutzz te salutat!

Kruk Siwy - 26 Lipca 2010, 14:41

dalambert napisał/a
Taniec smaków
to książka kucharska? Goblin pieczony, smok w sosie własnym? HIhihi
Agi - 26 Lipca 2010, 14:44

dalambert poczuje się prześladowany, biegamy za nim i łapiemy za literówki. :mrgreen:
A Martin to nie tylko Pieśni Lodu i Ognia.

Kruk Siwy - 26 Lipca 2010, 14:47

Ech literówki darowuję wszystkim bez wyjątku albowiem i sam bez grzechu nie jestem. Ale jeśli są zabawne i zmieniają sens to można się pośmiać.
Matrim - 26 Lipca 2010, 14:52

Chal-Chenet napisał/a
Przebrnij przez pierwsze 200-300 stron i Cię chwyci.


O tak. Mnie chwyciło od pojawienia się Kruppego i
Spoiler:
Ale fakt, początkowo nie mogłem się pozbierać w tym świecie :)

rybieudka - 26 Lipca 2010, 14:55

Cytat
A Martin to nie tylko Pieśni Lodu i Ognia.

No niby tak, ale ja akurat zakliknąłem w "kup teraz" przy Grze o tron :)

Virgo C. - 26 Lipca 2010, 15:38

Chal-Chenet napisał/a
Przebrnij przez pierwsze 200-300 stron i Cię chwyci.

Jestem w takim razie dziwny, mnie chwyciło niemal od razu :roll:

Chal-Chenet - 26 Lipca 2010, 16:56

To była instrukcja dla opornych. ;)
Poza tym ja do Eriksona miałem dwa podejścia. Za pierwszym razem dobrnąłem właśnie gdzieś do 200 strony i odpuściłem, przy kolejnym podejściu zaparłem się, że przeczytam dalej i po jakimś czasie nie było w tym już nic z musu, czytałem z przyjemnością.

Hubert - 26 Lipca 2010, 19:00

Ja zacząłem od 6 tomu i potem nie miałem problemu z wkręceniem się w ten świat.
Stormbringer - 27 Lipca 2010, 09:47

rybieudka napisał/a
Cytat
A Martin to nie tylko Pieśni Lodu i Ognia.

No niby tak, ale ja akurat zakliknąłem w kup teraz przy Grze o tron :)


To dobry początek - jak chwyci, zostaniesz kolejnym wyznawcą. ;)



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group