Planeta małp - Co nas cieszy
gudrun - 1 Lipca 2009, 20:58
na jakich skałkach? kąpiel???
illianna - 1 Lipca 2009, 21:00
Słowik napisał/a | Pierwsza w tym roku kąpiel na skałkach. Woda jest boska. Jak wrócę z urlopu, to będę agitował za spotkaniem forumowym na skałkach | a my byliśmy w Kryspinowie, tez było b. przyjemnie, chociaż woda zimna, na skałki też by się wypadało wybrać, spotkanie tam super pomysł, można nawet grilla zrobić, a propos najbliższe spotkanie już w piątek, co mnie bardzo cieszy
Słowik - 1 Lipca 2009, 21:16
gudrun, a takie cudo.
Martva - 1 Lipca 2009, 21:26
Słowik, jak już wspominasz o spotkaniach - zerknij w mój podpis
dzejes - 1 Lipca 2009, 21:46
Służbowy wyjazd do Londynu. Dziś o 19 wyszło, że lecę. W poniedziałek, wracam w piątek. Muszę jeszcze tylko dograć kilka rzeczy, zorganizować transport, uzgodnić termin odbioru z dostawcami.
I Londyn Achhh
Lynx - 1 Lipca 2009, 22:51
Junior wreszcie zasnął.
Ozzborn - 1 Lipca 2009, 23:26
Pyffko ze znajomymi na placu zabaw... znaczy plac zabaw oferuje przyjemne lokum nie tylko dal najmłodszych
Kruk Siwy - 2 Lipca 2009, 00:57
Na takie dictum to mi mój bejsbol sam wskakuje do ręki...
Virgo C. - 2 Lipca 2009, 01:02
Kruku, why ? Dzieci i tak nie korzystają z placu zabaw o tych godzinach, a jak chłopaki wszystko co przynieśli zabiorą ze sobą i nie drą się jak stare prześcieradła to komu to przeszkadza ?
Kruk Siwy - 2 Lipca 2009, 01:11
Jak widzę kolesi chlających na placach zabaw to wiem że nic dobrego z tego nie będzie.
Lepiej krótko i brutalnie zakończyć te zabawy.
gudrun - 2 Lipca 2009, 09:17
Słowik napisał/a | gudrun, a takie cudo. |
Ale macie fajnie w tym Krakowie, z ciekawości aż wyguglałam co to za miejsce. Że też nigdy tam nie trafiłam!
Ale woda pewnie zawsze zimna, nie?
Ozzborn - 2 Lipca 2009, 09:28
Kruku, my jesteśmy młodzież kulturalna - najpierw użyliśmy stołu do pingponga zgodnie z przeznaczeniem, a potem jak już zapadł zmrok grzecznie wypiliśmy pyffko siedząc sobie na bodajże statku pirackim dyskutując po cichu o rzeczach ważkich, a potem grzecznie pozbierawszy zabawki oddaliliśmy się do domu. Za to w bloku przylegającym do placyku ziomale robili imprezę, czyniąc raban na całe osiedle, więc ja się czuję czysty jak łza.
ihan - 2 Lipca 2009, 09:43
dzejes, szczęściarzu. Pozdrów ode mnie Londyn (ale i tak Wiedeń kocham bardziej).
EDIT: No dobrze, najbardziej kocham Jenę.
Godzilla - 2 Lipca 2009, 09:56
Ozzborn napisał/a | Pyffko ze znajomymi na placu zabaw... znaczy plac zabaw oferuje przyjemne lokum nie tylko dal najmłodszych |
Tak, znam to z własnego doświadczenia. Dzieciaki niedawno wyciągnęły mnie na osiedlowy plac zabaw. Zjeżdżalnia urwana, dziecka ani jednego, za to liczne towarzystwo z piwem. W miejscu zjeżdżalni leżał pijany w trupa facet. Na nasz widok dwóch kolegów zaczęło go od konstrukcji odciągać, postawiło na nogi. Wybełkotał, że "przy kobiecie z dziećmi to K***wa nie wypada" i na powrót zarył nosem w piach. Powiedziałam dzieciom, że bez zjeżdżalni to żadna zabawa i poszliśmy poszukać innego miejsca.
Ozzborn - 2 Lipca 2009, 10:05
No niestety to jest fakt, są ludzie i parapety. Piewszy placyk w naszym mieście został bardzo szybko zdewastowany i długo pełnił funkcję meliny i ostatniego miejsca, w które można by było zabrać dzieci. Szczęśliwie nowe place, a jest ich już 3 albo 4 poza okazyjnymi bazgrołami póki co są oszczędzane. Pewnie dlatego, że w bezpośredzniej bliskości bloków, więc ma kto podkablować, a jak kulturalna młodzież tylko sobie siedzi i sprząta po sobie to ja nie widzę problemu.
Fidel-F2 - 2 Lipca 2009, 10:11
Ozzborn, a widziałbyś problem, gdyby grupa rodziców z dziećmi rozłożyła sie z kocami i zabawkami na parkingu pod Twoim blokiem? albo na boisku do kosza? albo na torze gokartowym? albo na torze wyścigów konnych? albo na środku skrzyżowania z sygnalizacją swietlną?
Ozzborn - 2 Lipca 2009, 10:21
W zasadzie to nie, co najwyżej zastanowiłbym się po co? Bardzo kulawa ta Twoja analogia jak na moje. Zauważ, że głównym założeniem jest, że używamy placyku pod warunkiem, że dzieci już tam nie ma (czyli późny wieczór) i tak, żeby nikomu nie wadzić, nie psuć i nie śmiecić.
Edit: ale zgadzam się, że obiekt takowy powinien być zamknięty i pilnowany. Dopóki nie jest - mam czyste sumienie (zakładając, że zakaz picia w miejscach publicznych jest wymysłem kretyńskim ).
hrabek - 2 Lipca 2009, 10:21
Narzekania w innym wątku
Słowik - 2 Lipca 2009, 11:12
gudrun napisał/a | Ale woda pewnie zawsze zimna, nie? |
A skąd
Jak trochę słonko pogrzeje, to się nie chce z wody wychodzić.
dzejes - 2 Lipca 2009, 23:24
Jem agrest. Ojj, jaki kwaśny!
Godzilla - 3 Lipca 2009, 09:36
Dotarły kolejne płytki kompozytorów różnych, tym razem Telemann i Johann Christian Bach. Nastawiłam sonaty klawesynowe Bacha juniora. Fajne, pogodne takie, na poprawienie humoru. Oj, to mi się ostatnio przydaje.
qbard - 3 Lipca 2009, 12:27
dzień wolnego, a od jutra weekend. (razem 3)
Ozzborn - 3 Lipca 2009, 12:31
admin zainstalował mi na służbowym koncie fajerfoksa, baj baj ie
Godzilla - 3 Lipca 2009, 12:33
Teraz testuję Telemanna, prześliczne koncerty Sama przyjemność!
Ozzborn - 3 Lipca 2009, 12:59
Muszę po niego w końcu sięgnąć. A propos niejaki Jon Lord na płycie Beyond the Notes ma utwór pt. "Teleman experiment" brzmi jak polska góralska muzyka w najlepszym wydaniu Nie pamiętam dokładnie, ale w notce o inspiracjach do tego numeru pisze też o jakiejś fińskiej piosence ludowej o dziwnym tytule 'Polska'
Ucieszona Edytka: 0,7 malibu ze szklanko Cholercia, żałuję, że jak byłem niedawno w jakimś L'Eclercu to nie kupiłem zestawu: wyborowa+ malibu + 4 kieliszki do malibu braker na gustownej deseczce.
Rafał - 4 Lipca 2009, 00:48
Wróciłem, 830 km poooszło, towar przywieziony, Rafał wykąpany, 3 piwko leci, reszta się chłodzi i czeka na swoją kolej
Martva - 4 Lipca 2009, 09:13
Wczorajsza impreza. Strasznie było sympatycznie
ihan - 4 Lipca 2009, 11:03
Pogoda Jadę do ogrodu czytać w cieniu. Wczoraj wykąpałam Śmierdziela i w końcu wsiądę na niego wieczorem, pierwszy raz od dwóch tygodni. Że pojadę Marcinkiewiczem: yes, yes, yes!!!!
elfka - 4 Lipca 2009, 12:46
Dziecię do babci do Krakowa sprzedane
ihan - 4 Lipca 2009, 22:28
Wieczorna jazda na łące. I zabite setki komarów.
|
|
|