Mistrzowie i Małgorzaty - Agnieszka Chodkowska-Gyurics
mBiko - 29 Października 2012, 22:14
Zgodnie z obietnicą, oto garść wrażeń z lektury „Pana Whichera”.
Od razu powiem, że nie jestem wielkim miłośnikiem kryminałów i nastawiałem się raczej na powieść historyczną. Z przykrością muszę stwierdzić, że bardzo mnie zawiedliście, gdyż im bardziej zagłębiałem się w lekturę, tym bardziej wciągała mnie tajemnica niewyjaśnionych morderstw. Na Wasze usprawiedliwienie niech działa fakt, że mimo wszystko wątek kryminalny nie przysłonił mi tła historycznego. To właśnie wierność realiom epoki przede wszystkim przykuła moją uwagę i sprawiła największą przyjemność podczas lektury. Wprowadzenie się w XIX wieczny nastrój ułatwia narracja prowadzona powoli, spokojnie ukazująca scenerię, intrygę i postacie. Powiedziałbym: lektura na długie jesienne wieczory, gdyby nie to, że książkę połknąłem właściwie na dwa posiedzenia. Nie znaczy to, że Waszej opowieści brak dynamicznych momentów, a jedynie, że akcja rusza z kopyta wtedy, gdy to konieczne, a nie gna bezmyślnie na złamanie karku. Już kilka osób chwaliło krwistość postaci i zdecydowanie muszę się z tym zgodzić. Nawet bohaterowie drugiego planu potrafią przykuć uwagę. Dużą przyjemność sprawił mi zwłaszcza fakt, że żaden z detektywów nie jest dziadkiem pana Bonda. Mylą się, miewają chwile zwątpienia, ale ze wszystkich sił próbują wypełnić swoje zadanie.
Podsumowując, wyszła Wam bardzo interesująca książka, w której coś dla siebie mogą znaleźć miłośnicy kryminału, powieści historycznej i po prostu dobrej lektury.
Na koniec dodam tylko, że na uznanie zasługują również kwestie edytorskie. Naprawdę przyjemnie trzyma się taką książkę w ręku.
nureczka - 29 Października 2012, 22:22
Dzięki mBiko. Cieszę się, że lektura sprawiła Ci przyjemność. Teraz siądę cichutko w kącik i będę się napawać. I puchnąć z dumy.
mBiko - 29 Października 2012, 22:28
Z puchnięciem uważaj, bo to generalnie szkodliwe dla zdrowia, ale napawać się możesz do oporu. Zasłużyliście.
Agi - 30 Października 2012, 00:08
A mnie Kruk nie wierzył, gdy chwaliłam i podejrzewał, że chwalę po znajomości. Następnym razem gdy napiszecie wspólną książkę nureczko, to swoją opinię o niej umieszczę u Ciebie. O!
mBiko - 30 Października 2012, 19:53
Nie ukrywam, że po znajomości "Pan Whicher" poszedł poza kolejnością do czytania. Na resztę komplementów sam sobie zasłużył.
nureczka - 3 Listopada 2012, 18:43
Moja Mama uważa, że dziecka nie należy chwalić, bo po co? Jak jest dobrze, to znaczy, że jest normalnie, więc nie ma o czym gadać. Za to jak jest źle, należy niezwłocznie powiadomić. Tyle tytułem wstępu.
Dziś Mama uznała za stosowne wyrazić swoją opinię o naszym z Krukiem dziele wiekopomnym. I tak dowiedziałam się, że jest za długie, za dużo śledztwa i za mało powstania. Na koniec, Mama zostawiła najlepsze: całą tą pornorgrafię należy BEZWZGLĘDNIE usunąć.
I tak oto dowiedziałam się, że napisałam nie tylko steampunk ale i pornola.
Łatwiej się doczekać pochawły od recenzenta niż od włąsnej rodziny, ech...
Jotha - 5 Listopada 2012, 13:47
To ja dostałem wybrakowany egzemplarz, gdzie cała pornografie wycięli...a kupowałem wcale nie w katolickiej księgarni
Czyta się bardzo fajnie, ale... rozwiązanie zagadki kryminalnej mnie zawiodło.
nureczka - 5 Listopada 2012, 14:05
Jotha napisał/a | Czyta się bardzo fajnie, ale... rozwiązanie zagadki kryminalnej mnie zawiodło. |
Cóż, przykro mi
Staraliśmy się, żeby zakończenie było "życiowe", a życie niestety często bywa banalne.
Jotha - 5 Listopada 2012, 14:44
Ale i tak polecam do konsumpcji, bo całość bardzo udana.
nureczka - 5 Listopada 2012, 15:02
Dziękuję
dalambert - 8 Listopada 2012, 11:43
no nareeeeszcie, przeczytałem Pana Whicher'a i to z ogromną przyjemnością. Wprawdzie gdzieś do 60 - 70 strony trzeba się "wczytywać" ale potem leci jak burza.
Może i motyw "czarnej wołgi" jest nieco przewidywalny, ale i intryga i postacie i TŁO bardzo zacne.
To sie doskonale czyta.
Pozostaje mi jeno życzyć tej książce ogromnego powodzenia na jakie w pełni zasługuje
Kruk Siwy - 8 Listopada 2012, 12:18
dalambert napisał/a | motyw czarnej wołgi jest nieco przewidywalny | Nieco? Ależ on chłopie miał walić jak hm... obuchem w głowę. Tak żeby każdy się zastanowił. Pomijając oczywista fakt, że ten fragment jest drugorzędny co do ważności.
No i rzeczywiście dalambert, w książkę należy się wczytywać. Hihihi!
dalambert - 8 Listopada 2012, 12:23
Kruk Siwy, a kto jeszcze młody/ te wszystkie lidzie poniżej czterdziestki/ wie i pamięta co to była "czarna wołga" wprawdzie Amdrzej P. w swoich "warszawskich wampirach' czy innym Jakubie se nią trochę gania, ale....No bez złośliwości jednak wolę waszą wersje, mmo iż to "gdzie musiała mieć parking" to se wykoncypował od razu
Al, ale te "pornole" które tak mamę nureczki wzruszyły to chybać Twoje wspomnienia młodości chmurnej i górnej, a nie łałtorki dzieło, bo na Twoich grządkach kwitną
Kruk Siwy - 8 Listopada 2012, 12:25
A czytał uważnie? Czy tak se wykoncypował i nie zwracał już potem uwagi na mylne tropy?
dalambert - 8 Listopada 2012, 12:28
Zwracał, aleć w tamtym czasie , takie "cztery motorki" to ukryć można było jeno... no właśnie tam gdzie je ukryto
nureczka - 8 Listopada 2012, 12:28
dalambert napisał/a | bo na Twoich grządkach kwitną |
Wszystkie grządki są nasze. Grządki są wspólne.
dalambert - 8 Listopada 2012, 12:30
nureczka, ale to , o których rozmawiamy to chybać Kruk grabił
Kruk Siwy - 8 Listopada 2012, 12:31
No i przypominam zacnemu Czytelnikowi żeśmy było nie było to małżon i małżona. Tłumaczyć dalej? Hihihi!
dalambert - 8 Listopada 2012, 12:43
Ja tu o tajemnicach warsztatu, a ty mi z tajemnicami alkowy hi, hi, hi
ale reveron de nos mouton, to zgadzam się z mBiko i innymi którym "się podobało", powtarzał się nie będę, lecz dwie ostatnie pozycje z pod Twojego i Waszego pióra wypuszczone na prawdę WIELKIEJ ZACNOŚCI SĄ
cranberry - 8 Listopada 2012, 12:55
nureczka napisał/a | za długie, za dużo śledztwa i za mało powstania. Na koniec, Mama zostawiła najlepsze: całą tą pornorgrafię należy BEZWZGLĘDNIE usunąć.
|
Nureczko, intrygujesz Ja chyba naprawdę muszę zacząć pisać ten list do św. Mikołaja. I do tego jeszcze za długie, za dużo śledztwa i za mało powstania! Coraz bardziej widzi mi się to wartym uwagi!
Cytat | To ja dostałem wybrakowany egzemplarz, gdzie cała pornografie wycięli...a kupowałem wcale nie w katolickiej księgarni |
dalambert - 8 Listopada 2012, 16:13
nureczka, no i macie BARDZO poważny powód do opowiedzenia dalszych przypadków Pana Whicher'a wszak za swe dokonania w Warszawie otrzymuje on wspaniałą nagrodę
Dalsze dzieje jego i nagrody są absolutnie niezbędne
nureczka - 8 Listopada 2012, 16:37
To już zależy od Czytelników. Czy zagłosują portfelami.
dalambert - 8 Listopada 2012, 17:32
nureczka, portfele portfelamy a NAGRODA nagroda, jakoś trzeba o niej opowiedzieć
nureczka - 27 Listopada 2012, 10:54
W najnowszym "Czasie Fantastyki" rozmowa z Oldi, w moim tłumaczeniu. Szczególnie polecam młodym/aspirującym pisarzom.
Aha, nie dziwicie się datom. Tekst czekał w kolejsce coś ponad 3 lata
illianna - 30 Listopada 2012, 14:10
Pan W w W czyli W do trzeciej
Kryminał w realiach historycznych to nie jest łatwy kawałek chleba, wymaga wszechstronnej wiedzy z danego okresu i obszaru, łącznie z panującymi wówczas metodami śledztwa oraz wiedzą z zakresu kryminalistyki. Już samo oddanie realiów danej epoki nie jest łatwe, autor mierzy się z ogromem szczegółów codziennego życia, języka, mody, a tu jeszcze trzeba zbudować intrygę i utrzymać napięcie nie popadając w zbyt wiele historycznych dygresji tak kuszących, kiedy już się człowiek nastawał i tyle naszukał na ten temat. Polskim mistrzem bardzo czarnego kryminału w realiach z epoki jest Krajewski. Udaje mu się unikać w swoich książkach historycznej nudy, nie czuć że to stylizacja. Kryminały nieco lżejszego kalibru pisze Wollny, choć czasami przynudza, czasami małpuje za bardzo Sienkiewicza, mimo to trzyma poziom. Z zagraniczniaków moim liderem jest Akunin oczywiście, choć nie wszystkie tomy tak samo mi się podobały. Wolę te mroczniejsze, mniej przygodowe. I tak na około, ale nie tracąc z oczu celu dochodzimy do Nureczki i Kruka i ich przesympatycznego Anglika, któremu przyszło spędzić nieco czasu w naszej stolicy. Skojarzenia z Akuninem miałam oczywiście bardzo silne, no bo epoka ta sama a i w Polsce Rosjan było wtedy bez liku. Wiem, że Nureczka go nie lubi, ale moim zdaniem to komplement. Powiem nawet więcej autorzy przebili go w mojej ocenie, bo udało im się uniknąć tej typowej dla współczesnej rosyjskiej literatury nadmiernej fascynacji władzą, która ma zawsze rację, tego komsomolstwa wyglądającego z butów bohaterów jak ta słoma, tej nadmiernej prostoty umysłu, choć oczywiście dusza u Rosjan szeroka, to brak im polskiej melancholii, tej gryzącej jak zły pies. Dzięki temu bohaterowie nie są tacy papierowi, choć pewnie mniej rosyjscy. Stylizację Anglika uważam za majstersztyk, nie mam uwag. Bardzo dobra znajomość z zakresu historii kryminalistyki, duży plus.
A teraz łyżka dziegciu. Pod koniec napięcie trochę spadło, nieco za dużo tych twistów jak na mój gust, to raz. Chwilami za dużo powstania (tak za dużo, a nie za mało), to dwa. Kilku błędów korektor nie wychwycił (ze dwa powtórzenia i jeden drobny merytoryczny), to trzy, ale przyznaję, że to już czepielstwo, bo język jest bez zarzutu, piękna stylizacja.
Czyli produkt. niemalże doskonały. Gratuluję z całego serca! Podziwiam za ogrom włożonej pracy, której jednako nie czuć, co jest jeszcze większym plusem. Życzę dobrej sprzedaży i dalszych przygód Anglika.
nureczka - 30 Listopada 2012, 19:51
illianna, dzięki ogromne
illianna napisał/a | Wiem, że Nureczka go nie lubi, ale moim zdaniem to komplement. |
Moim zdaniem ogromny komplement. Można nie przepadać za czyjąś twórczością, ale doceniać klasę. Ot, po prostu nie moja poetyka.
A więc jeszcze raz dziękuję <rumieni się i dyga>
Kruk Siwy - 10 Grudnia 2012, 20:49
W Qfancie też nas lubią:
http://www.qfant.pl/index...szawie%E2%80%9D
Agi - 10 Grudnia 2012, 21:14
Zasłużenie Was lubią.
illianna - 10 Grudnia 2012, 21:26
nureczka, teściowa pożyczywszy przeczytała i była bardzo ukontentowana!
nureczka - 10 Grudnia 2012, 22:06
Teściowa zaplusowała u mnie
|
|
|