To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane

dalambert - 17 Czerwca 2010, 12:48

Wyższą magię czytałem :bravo nureczka, za tłumaczenie i nie tylko, co do etyczności EB wypowiadał się nie będę - bo osobę ze dwa razy widziałem , a okoliczności nie miałem, ale cóż...
Pewne artysty tak maja, że na innych posrywają, szczególnie gdy im coś zawdzięczają

A sama książka to sympatyczny romansik w scenerii typowego "nastojaszczego ruskiego uniwersyteta" - kostium magiczy w/g mnie jest tu dodatkiem mogłoby go nie być, a dobry "romans akademicki' by się obronił.

Matrim - 17 Czerwca 2010, 12:49

nureczka napisał/a
Nie jestem zupą pomidorową, nie każdy musi mnie lubić.

Ja tam lubię zupę pomidorową :)

nureczka - 17 Czerwca 2010, 12:53

dalambert napisał/a
co do etyczności EB wypowiadał się nie będę

Tak jak napisałam, nie wiem, na ile była to inicjatywa EB, na ile FS. Nie wiem, i nie chcę wiedzeć.

Anix - 18 Czerwca 2010, 12:03

Nuerczko, nie miałam pojęcia, że takie rzeczy dzieją się w Fabryce :shock: W każdym razie wygląda na to, że to tobie powinnam pogratulować ogromu pracy włożonej w tłumaczenie i obróbkę. Kajam się, przepraszam za zirytowanie i zgnębienie... Toro nie znam z osobistych rozmów w życiu realnym, znam ją z innego forum i rozmów na czacie tegoż.

BTW: To chyba dobrze, że mnie jednak nie przyjęli do FS, nie lubię intryg grubymi nićmi szytych...

Anonymous - 18 Czerwca 2010, 12:25

Ja znam Ewę osobiście i nie sądzę, by mogłaby jakiekolwiek świństwo zrobić osobie, z którą współpracuje. Tyle. Natomiast nie zdziwiłbym się, gdyby to były działania "odgórne". Ja to jestem mały pikuś, chociaż puste konto wnerwia, mimo podpisanej umowy i wystawionego rozliczenia, ale takimi działaniami FS sobie nie przyprawi ani czytelników, ani autorów. Fabryka Słów - B.P polskiej fantastyki? ;P: A tobie nureczko, pozostaje tylko...no, ja nie wiem, co. Życzyć powodzenia chyba, heh.

A ja czytam opowiadania i nowele Angeli Carter. Pal licho, że feministka. Ale jak pisze. A już czeka Michal Ajvaz, czeski autor opowiadań i powieści, porównywany do Borgesa... Będę paru ludzi naciskał, by to wydali. :wink:

Kruk Siwy - 18 Czerwca 2010, 12:30

Żerań, ręce i nogi opadają. Znasz takie powiedzenie rzymskie Cui bono, cui prodest?
Anonymous - 18 Czerwca 2010, 12:33

Znam, ale naprawdę wierzysz, żeby ta para się posunęła świadomie aż do takich zagrywek? Ech.
Kruk Siwy - 18 Czerwca 2010, 12:36

Żerań, młodzieńcze, znane mi są inne przykłady szkodliwych działań. Ale to sobie pogadamy albo i nie - przy piwie.
Cała sprawa nie ma nic wspólnego z wiarą czy nie wiarą bo to są fakty. Udokumentowane.

nureczka - 18 Czerwca 2010, 12:37

Żerań napisał/a
Ja znam Ewę osobiście i nie sądzę, by mogłaby jakiekolwiek świństwo zrobić osobie, z którą współpracuje.

Jeśli uważasz, że jeżdżenie po konwentach i dzielenie się z publiką błędami wykrytymi w książce Jacka K., którą w danej chwili redagowała nie jest świństwem (ach, jak się towarzystwo zaśmiewało!), to nie wiem, co w twoim pojęciu świństwem jest.
Anix, nie masz za co przepraszać. Tyś niewinna. A mnie się złość po prostu ulała. Każdemu się czasem zdarzy.

Anix - 18 Czerwca 2010, 18:32

Fakt, Toro prowadzi też bloga, na którym wstawia, jak to się mówi "kwiatki" z róznych już wydanych dzieł, między innymi Taniec nad przepaścią Eleny Malinowskiej. Z tym, że w necie to jeszcze jakoś przejdzie, a tu słyszę, że Toro prowadzi objazdowy zamtuz na kółkach i ośmiesza autorów na konwentach.
To mi się nie podoba.
Nureczko, głaskam cię po łebku i w ogóle myziam... nie denerwuj się *myzia*. Chociaż ja też bym się wkur...zyła, gdyby ktoś mi robił koło pośladków...

Co do wspomnianego Tańca nad przepaścią Malinowskiej - książka do przeczytania właściwie na raz. Trochę za dużo intrygi i faktycznie pachnie porządną Mary Sue, ale ogólnie nie jest aż tak straszna. Fakt - momentami czuć przerost formy nad treścią, ale to takie miłe poczytać sobie zapchajdziurę czasową. Relaks, spokój, nawet ciężko określić dokładną tematykę tej książki, bo ani to porządne fantasy, ani romansu w tym za dużo, ani kryminału w tym nie ma... ot, dwieściecoś stron wypełniacza czasu. ;)

Kai - 18 Czerwca 2010, 19:05

Z TWA Pani EB wypisałam się dość dawno temu. Potraciłam parę osób, które uważałam za przyjaciół, ale tak to już bywa,

W temacie - Dean Koontz Strange Highways. Bardzo milusie opowiadania z pogranicza SF i opowieści z dreszczykiem. W sam raz do autobusu, czy wszędzie, gdzie się nie chce za wiele myśleć, ale poczytać coś dobrze skonstruowanego i wciągającego.

Adon - 18 Czerwca 2010, 20:16

nureczka napisał/a
Jeśli uważasz, że jeżdżenie po konwentach i dzielenie się z publiką błędami wykrytymi w książce Jacka K., którą w danej chwili redagowała nie jest świństwem (ach, jak się towarzystwo zaśmiewało!), to nie wiem, co w twoim pojęciu świństwem jest.

Ja powiem łagodnie, że to dość nieprofesjonalne zachowanie.
A Żerań to wszystkich zna i wszyscy są tacy mili. ;P:

Ontopicznie: przeczytałem Lumleya "Psychomecha". Redakcja, a raczej jej brak, woła o pomstę do nieba. Treść typowa dla Lumleya, czyli można przeczytać, choć czytałem już lepsze jego dziełka.

Anonymous - 18 Czerwca 2010, 20:35

Jeśli naprawdę kpiła sobie publicznie z autorów, to... no, ja po prostu nie wiem, co powiedzieć. Chyba faktycznie, Adon ujął to najlepiej: nieprofesjonalne zachowanie. Chociaż trzeba przyznać, że z czymś takim się nie spotkałem. A na konwenty jeżdżę od lat pięciu. Przy czym chciałbym stanowczo zaprzeczyć, jakobym należał do TWA. My po prostu się znamy, lubimy. TWA to już jest stopień wyżej.

Adon: no, nie wszystkich. Ale cóż, taki urok konwentowania. Zresztą właśnie dlatego nie oceniam polskiej literatury na łamach "Katedry". Staram się nie wchodzić nikomu w drogę; z każdym mogę wypić piwo, i to jest cool. Może poza jednym autorem. :P

Z drugiej beczki, "Fahrenheit" publikuje przecież ZakuŻoną Planetę i tam nikt nie narzeka na złośliwe komentarze. Oczywiście jest różnica między autorem jednak uznanym, a totalnym debiutantem...Autor może redagować innego autora, czy pisać recenzje (kwestia sumienia i podejścia), ale już publicznie...no...no...ech.

Ziuta - 18 Czerwca 2010, 20:47

Żeby cię opublikowali w "Zakużonej planecie", musisz wyrazić zgodę. Czyli wszystko w porządku i zgodnie z etykę.
Ja taką zgodę wyraziłem, ale dziady puściły w regularnych opowiadaniach.

Adon - 18 Czerwca 2010, 21:02

Redaktor ma redagować, a nie wykpiwać publicznie błędy autora. To trochę tak jakby ksiądz po spowiedzi wyszedł na ambonę i zaczął opowiadać co który spowiednik wyznał.
I jeszcze żeby ten redaktor tak sam był chociaż nieomylny.

joe_cool - 18 Czerwca 2010, 21:57

"Pożegnanie z Berlinem" Christophera Isherwooda. Krótka powieść złożona z kilku powiązanych ze sobą opowiadań. Na ich podstawie napisano scenariusz do "Kabaretu". Podobało mnię się.
nureczka - 18 Czerwca 2010, 22:34

Żerań napisał/a
Jeśli naprawdę kpiła sobie publicznie z autorów, to... no, ja po prostu nie wiem, co powiedzieć.

Sama na własne oczy widziałam i na własne uszy słyszałam, więc nie są to plotki. I dlatego właśnie ten przykład przytaczam. Rzeczy zasłyszanych, nawet od osób godnych zaufania, powtarzać, szczególnie publicznie, nie mam we zwyczaju.
Wiem też, że Jacek bardzo się przejął (nie ode mnie się dowiedział, ale "życzliwy" zawsze się znajdzie) - wbrew sarmackiemu wizerunkowi, szabli i kontuszowi, to człowiek bardzo wrażliwy.
A ONTOPOWO "Trylogia barokowa". Polecił mi Jarek Musiał. Na razie czytam tom pierwszy części pierwszej (składającej się też z trzech tomów :) ). Jak dotąd jest fajnie. Czy całość trzyma poziom okaże się w najbliższym czasie.

Anonymous - 18 Czerwca 2010, 22:48

Jeśli tak było (a nie mam powodów, by ci nie wierzyć), to w takim razie faktycznie wyszłoby...co najmniej niezręcznie. Ale zawsze warto wysłuchać też drugiej strony. A ontopicznie: a oczym to jest? Ta trylogia znaczy się.

A ja skończyłem kolejne opowiadania Carter. Świetna rzecz, bardzo polecam miłośnikom ambitnej literatury.

dalambert - 18 Czerwca 2010, 22:55

nureczka, Trylogia barokowa co to jest ? :?:
nureczka - 18 Czerwca 2010, 23:01

Powieść historyczna z przełomu XVII i XVIII w. Opowiada o narodzinach nowoczesnej nauki (ale w sposób fabularny, jak najbardziej). Wydaje mi się, że "trylogia" to właśnie te trzy tomy, które stoją u mnie na półce, a potem dzieło się rozrosło w "Cykl barokowy".
Aha, autorem jest Neal Stephenson.

Edit: Literówka.

Anonymous - 18 Czerwca 2010, 23:10

Aaaaaaaa, lol, tak to jest, jak podaje się inny tytuł. Faktycznie bardzo zacna rzecz. W pierwszej chwili nie skojarzyłem tytułu. Stephenson pisał to jako jedną książkę:-).
nureczka - 18 Czerwca 2010, 23:46

Żerań, to ja wprowadziłam dezinformację. Ale w piątkowy wieczór przed pracującym (jak zwykle) weekendem jestem nieco rozkojarzona.
Zgaga - 19 Czerwca 2010, 09:02

nureczka napisał/a
Powieść historyczna z przełomu XVII i XVIII w. Opowiada o narodzinach nowoczesnej nauki (ale w sposób fabularny, jak najbardziej). Wydaje mi się, że trylogia to właśnie te trzy tomy, które stoją u mnie na półce, a potem dzieło się rozrosło w Cykl barokowy.
Aha, autorem jest Neal Stephenson.

Aaaa... Już coś słyszałam. Polecali mi to. Trzeba będzie zajrzeć. Mam tylko nadzieję, że nie przekracza to mojej nikłej wiedzy.

Kai - 19 Czerwca 2010, 09:02

Zaatakowałam po raz kolejny Bernarda Cornwella, The Winter King. Bardzo wysmakowane, jak dla mnie i złośliwe :)
ketyow - 19 Czerwca 2010, 11:43

P. K. Dick, Inna Ziemia. Nie powaliło, zapowiadało się znacznie lepiej. Chyba zabrakło mu pomysłów na zrealizowanie wątków, które otworzył, można było zrobić coś naprawdę świetnego z takimi możliwościami stworzonymi sobie w książce, tymczasem skończyła się tak jakoś zwyczajnie i bez polotu. Ale czytało się nieźle (choć sam język był taki jakiś, mało bogaty). Dziwi jednak, że książka powstała w tym samym roku co Ubik, spodziewałem się, że to może jakieś jego początki twórczości.
dalambert - 19 Czerwca 2010, 11:50

Magda Kozak - Fiolet - niezłe i nieco "egzotyczne" jak przemyślę to się w wątku Madzik wypyszczę.
dzejes - 19 Czerwca 2010, 20:19

nureczka napisał/a
A ONTOPOWO Trylogia barokowa.


Straszne nudziarstwo IMHO.

Ozzborn - 19 Czerwca 2010, 22:09

Ostatnio czytam głównie lektury do egzaminów. Zatem antropologicznie:
Nigel Barley - Niewinny Antropolog oraz Plaga Gąsienic - książki o życiu plemienia Dowayów z gór Kamerunu, Cejrowski to to nie jest, ale w miarę ciekawe i parę śmiesznych rzeczy też się pojawiło. Napocząłem też Antropologię kultury Burszty, ale raczej już nie dokończę, bo już po egzaminie, a rzecz jest typowo podręcznikowa i strasznie topornie się to czyta, mimo, że dosyć syntetycznie podane.

Teraz czeka mnie jeszcze Historia Arabów Hittiego i Podstawowe ( :lol: dobre sobie - jedyne 700 str.) wiadomości o Islamie Daneckiego i wreszcie będę mógł wrócić do porządnych książek gdzie się ciukają mieczami i ciskają fajebolami ;P:

Anonymous - 19 Czerwca 2010, 22:51

Carrolla "Kraina chichów" po raz któryś, ale w ostatnim wydaniu (Rebisu). Nie wiem, kto tę powieść redagował, ale należałoby go wywalić na zbity pysk. Co i rusz natrafiam na powtórzenia, zaimki, zdania wielokrotnie złożone, gdzie przecinki szaleją, jak Brazylia w formie (i nie da się nad nimi zapanować); na zaburzenia podmiotowości... Chryste. Nawet Solaris, czy wczesna Fabryka, takich baboli nie sadzili.
dalambert - 20 Czerwca 2010, 10:15

Piekara - Charakternik - pełne rozczarowanie, zaczyna sie nieżle, jakoś się czyta, ale im dalej w las , tym mniej drzew :(


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group