To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Koty, psy i inni pierzasto-futrzaści ulubieńcy.

Witchma - 8 Lipca 2012, 09:43

ihan, trzeba było zobaczyć Dakara na plaży :D
ihan - 8 Lipca 2012, 09:49

No, to musiało być niezłe.
Kai - 8 Lipca 2012, 10:24

Podejrzewam, że w ten sposób się chłodzą, może to łagodzi skutki upału, moja się tarza na przemian z proszeniem o czesanie, skórkę ma czystą, po prostu lubi jak jej przegrzebuję futerko w tym upale.
Lis Rudy - 8 Lipca 2012, 10:30

moje psisko w te upały prawie schodzi z gorąca. Na spacer zabieram 2 litrową butle wody bo bez tego to dostałby normalnie udaru, a i tak jak wracamy to włazi do łazienki, opiera się przednimi łapami o wannę i prosi o prysznic z chłodnej wody.
To nie jest normalna pogoda.

Anonymous - 8 Lipca 2012, 11:47

Nasz drapak można wyczyścić bez problemu wilgotną gąbką, wygląda jak nówka. Aczkolwiek czyścić trzeba w miarę często, bo sierści się na nim zbiera sporo.

Krochmal co wieczór czeka na sprzątanie kuwety. Żwirek kupujemy w ilościach hurtowych i trzymamy w wielkim plastikowym pudle. Jak tylko otworzę pudło, Krochmal wskakuje do środka i muszę poczekać parę minut, aż się odpowiednio wytarza. Dopiero potem można przystąpić do sprzątania. :)

Witchma - 14 Lipca 2012, 11:16

Duś właśnie mi przywalił bolącą nogę. No jak on nie wymruczy choroby, to już chyba nikt :)

P.s. Drapak został powitany z umiarkowanym entuzjazmem, ale chyba głównie przez nadmiar wrażeń związanych z nowym mieszkaniem, w którym wszystko jest strasznie ciekawe. Co nie zmienia faktu, że został juz obdrapany, budka zwiedzona, lina nadgryziona, więc chyba będzie dobrze :)

Kai - 14 Lipca 2012, 14:06

Kota domaga się czesania już 2-3 razy dziennie. Podchodzi, pyskuje i włazi na szafkę, gdzie leży szczotka, po czym wymownie trąca ją pyszczkiem i znów pyskuje.
Agi - 16 Lipca 2012, 20:17

Kama była bardzo nieszczęśliwa, że trzeba skrócić spacer, ale i tak udało nam się zmoknąć.

Witchma - 17 Lipca 2012, 09:32

Kai napisał/a
Kota domaga się czesania już 2-3 razy dziennie.


A mój się nienawidzi czesać :( Czasami ma dzień dobroci i chwilę wytrzymuje, a potem rzuca się na grzebień.

dalambert - 17 Lipca 2012, 09:37

Agi, i fota i Kama śliczne :D
Agi - 17 Lipca 2012, 09:48

Dziękuję dalambercie, okazuje się, że mój telefon ma nie najgorszy aparat fotograficzny. Kama powoli dochodzi do siebie po ciężkiej alergii, już przestała mi łysieć i odzyskuje formę.
Kruk Siwy - 17 Lipca 2012, 11:16

Odkryłaś na co była uczulona?
Agi - 17 Lipca 2012, 11:49

Odkryłam, na konserwanty w konserwie.
Kama nie chciała jeść suchej karmy, wymyśliłam, że dla odmiany kupię jej (z tej samej renomowanej firmy) jedzenie w puszkach. Bardzo jej smakowało, ale po dwóch dniach prawie sobie wygryzła dziurę na biodrze, tak ją zaczęła skóra swędzieć. Natychmiast pojechałam do weta. Zastrzyki, dwa tygodnie tabletek, kompletna zmiana karmy. Sierść wychodziła kłębami. Od kilku dni przestała linieć, a przede wszystkim zaakceptowała nową karmę.
Owczarki są niestety, jak to określiła pani doktor "tendencyjne".
Atos, nasz poprzedni owczarek miał uczulenie na świeże drewno.

Kruk Siwy - 17 Lipca 2012, 11:52

A tam tendencyjne. Gordona leczymy na alergię już któryś miesiąc. Tak się drapał, że pokrwawił pysk, uszy. Zmieniliśmy karmę dwa razy. Nic nie pomaga. Jest teraz cały czas na sterydach. Nie wiem, może na chemię gospodarczą jest uczulony?
dalambert - 17 Lipca 2012, 11:56

Agi, gotujemy rosołek na indyczej szyji / jest dość tania/, lub "dutka" z kurzęcia,
szyje starannie obieramy z mięska + włoszczyzna + kasza / może być pecak lub perłowa/ ewentualnie ryż i Moniasty wsuwa. aż mu uszy fruwają.
A rosołek dla celów własnych za zupy wszelakie.

Agi - 17 Lipca 2012, 11:59

Kruk Siwy napisał/a
A tam tendencyjne. Gordona leczymy na alergię już któryś miesiąc. Tak się drapał, że pokrwawił pysk, uszy. Zmieniliśmy karmę dwa razy. Nic nie pomaga. Jest teraz cały czas na sterydach. Nie wiem, może na chemię gospodarczą jest uczulony?

Po powrocie do domu wyślę Ci link do sklepu, gdzie teraz kupuję. Może ta będzie lepsza? Kamie pomogło i je z apetytem.
U niej to na pewno karma, objawy wystąpiły natychmiast po podaniu tego chemizowanego świństwa, a przeszły po odstawieniu i krótkim leczeniu.

Kruk Siwy - 17 Lipca 2012, 12:14

Dzięki.
Anonymous - 17 Lipca 2012, 12:19

My pewnej "renomowanej" karmy już nie będziemy kupować na pewno. Uczulenie pojawiło się i u psa (wielkie, bolesne bąble na poduszkach łap i między palcami) i u kota (wyłysienia i strupy na uszach, ciągłe drapanie). Diagnoza trochę trwała, bo problem z alergiami pokarmowymi jest taki, że po podaniu alergenu objawy pojawiają się szybko, ale po odstawieniu utrzymują się często przez długi czas, więc efekt widać było dopiero po paru tygodniach. Ale minęło już sporo czasu i wszystko jest w najlepszym porządku.
Agi - 17 Lipca 2012, 17:53

Kruk Siwy napisał/a
Dzięki.

Linkę wysłałam mailem.

Kai - 18 Lipca 2012, 19:42

Witchma, może zmień na szczotkę z kuleczkami na końcach drutów? Niejednego kota tym patentem się dało obłaskawić i przekonać do czesania.
Witchma - 18 Lipca 2012, 20:01

Kai, mam pół szafki akcesoriów do czesania. Szczotki z miękkim włosiem, średnio twardym, z kuleczkami, bez kuleczek, mam nawet dwie różne rękawice... Ten potwór po prostu nie lubi się czesać.
Najlepiej znosi grzebień z obrotowymi zębami.

nureczka - 19 Lipca 2012, 14:25

Mopsy rządzą:
http://www.demoty.pl/dieta-46887

dalambert - 19 Lipca 2012, 14:34

nureczka, ale jakiś mały tem mopsio,wyraźnie wymaga dokarmienia :wink:
Godzilla - 20 Lipca 2012, 12:31

Byłam na wsi. Uratowaliśmy bardzo małego jeża. Zdechłby jak nic, ale ogrzaliśmy, nakarmiliśmy i żyje.

Edit: o, taki duży. Zaczęło się od mleka na spodeczku, to był pierwszy rzut oka na stworzonko. Potem była cała historia. Spodeczek - zwyczajny, od szklanki z herbatą.


https://picasaweb.google.com/lh/photo/T0koyC0DPngYPw8WItKb-9MTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=directlink

ihan - 20 Lipca 2012, 22:31

Mieliśmy kiedyś w ogrodzie małe jeże. Dwa. Zabawne stworzenia. O ile przeciętne zwierze do snu wybiera sobie bezpieczne miejsce, to mały jeż po prostu zasypia tam, gdzie go sen zmorzy. Idzie sobie, idzie i nagle: bach, śpi. Rozczulająco mlaskają przy jedzeniu dżdżownic i świetnie węszą gdy wejdą na człowieka. Rozumki mają niewielkie, gdyż przerasta ich rozwiązanie problemu, co zrobić, gdy na ścieżce, którą zwykle chodzimy pojawi się przeszkoda. I że chodzenie pięć tupczących kroków w jedną i drugą stronę nie jest rozwiązaniem, bo czasem trzeba w jednym kierunków trochę więcej kroków przejść.

Agi, Kama nieodmiennie piękna. Oj, marzy mi się taki stwór (no dobrze, na trzecim miejscu po leonbergerze i kaukazie ;) )

Rafał - 21 Lipca 2012, 00:18

Jeże są fajne straszyciele. Nic tak nocą w lesie nie hałasuje jak buszujący w poszyciu jeż. Szukasz gdzieś tam latarką na poziomie metra, a tu taki kolczasty bąk pod nogami zasuwa. I nie wiadomo jak, nagle trzeba złazić z drzewa :lol:
Agi - 21 Lipca 2012, 02:46

ihan napisał/a
Agi, Kama nieodmiennie piękna. Oj, marzy mi się taki stwór (no dobrze, na trzecim miejscu po leonbergerze i kaukazie ;) )

Mieliśmy kilka lat temu sunię kaukaza. Driver przywiózł od kolegi małą, zabiedzoną, bo w sforze nie bardzo mogła dopchać się do miski. Niby była fajna, ale po niedługim czasie oddaliśmy ją dalej, gdy wespół z Atosem i Bellą (tak, wtedy krótko mieliśmy trzy psy, a wszystkie przygarnięte), poharatała mi ulubioną kotkę. Nie mam przekonania do kaukazów, a raczej zwyczajnie się ich boję.
Kama jest łagodna, posłuszna i cierpliwie znosi moją pasję fotograficzną :wink:

Agi - 22 Lipca 2012, 14:12

Drugą niedzielę z rzędu spędziłyśmy na wyprawie do lasu.
Kama opanowała już sztukę przyzwoitego zachowania się, nie muszę jej cały czas trzymać na smyczy.
Dzięki temu mam dziś kurki na obiad. :)

Kruk Siwy - 22 Lipca 2012, 14:29

Gdyby nie była taka grzeczna to może byście mialy Kurki na obiad.
Agi - 22 Lipca 2012, 14:30

Kurek nie przynosi, to była specjalność Belli. :mrgreen:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group