To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Koty, psy i inni pierzasto-futrzaści ulubieńcy.

Godzilla - 1 Lipca 2012, 12:38

Nasza sobie wyszła na balkon, ułożyła się pod rowerami wyciągnięta na całą długość i tak się relaksowała. Skoro było jej tam dobrze, to nie wyciągałam jej stamtąd na siłę jak szłam do kościoła, tylko postawiłam miseczkę wody. Chyba dobrze zrobiłam. Wody trochę ubyło a kocica leżała dalej w tym samym miejscu. Wcale nie wbiegła truchtem do domu jak nas zobaczyła.
Kai - 1 Lipca 2012, 12:42

Moja ma wodę przez cały czas, dwa razy dziennie zmienianą. Ale skoro czesanie przynosi jej ulgę, to będę czesać do upadłego. Inna sprawa, że jak porównałam jej włos z włosem innych kotów to tak prawie dwa razy dłuższy. Biedna kocina, ślicznie wygląda, powinna mieć na imię "Perełka", ale to musi być trudne, z takim kudłem...
Godzilla - 1 Lipca 2012, 12:43

Moja też ma wodę, ale w kuchni, tam gdzie jedzenie. Po prostu wystawiłam jej dodatkową miseczkę na balkon.
Kai - 1 Lipca 2012, 13:00

Chyba też powinnam, ale czy ta idiotka nie skoczy?
Miałam balkon osiatkować, ale wspólnota zarządziła remont, na świety nigdy. Nic nie mogę robic, bo włoże parę stówek a dziady mi zedrą.

Godzilla - 1 Lipca 2012, 13:02

Ja mieszkam nisko. To raczej do mnie wskakują osiedlowe burasy na miseczkę kradzionych chrupków ;)
Kai - 1 Lipca 2012, 13:16

kocham moje mieszkanie, jednak nie jest strasznie ciepłe :)

Burasów biorę każdą ilość, mam cały worek karmy dla takowych, ale na 2 piętrze?

Godzilla - 1 Lipca 2012, 15:11

Wygląda na to, że kota naprawdę preferuje +34 C nad +25. To znaczy wyleguje się cały czas na balkonie, raz pod rowerami a raz w drugim końcu, zamiast się schować w mieszkaniu. Miseczka z wodą się przydaje, pół już zostało wypite.
Kai - 1 Lipca 2012, 16:14

Ręka mi zdrętwiała, pół filmu Kota się wokół niej owijała, głaskałam po łapeczce i pod bródką. Mordor się walił, a ona spała :D
fealoce - 1 Lipca 2012, 18:45

Godzilla, ale jesteś pewna, że to nie jest legwan? :wink:
Godzilla - 1 Lipca 2012, 18:47

Zanadto się kłaczy.
nureczka - 1 Lipca 2012, 19:06

Dziś niezwykle ważne święto jest:

ihan - 1 Lipca 2012, 22:28

Ha, ha, nie wiedziałam, że ze Śmierdziela taki czaruś, bo on raczej z tych strachliwych osobników. W stajni obce konie, bo na czempionat przyjechały, Ś oddalił się z boksu i bardzo, bardzo go nowe koleżanki interesowały, wąchał, miział, czarował. Ale gdy zawołałam, że ma wracać, posłusznie, szybciutko do domku zawrócił. :mrgreen:
Martva - 1 Lipca 2012, 22:31

Martvię się. Mama powiedziała przez telefon że oba koty strasznie wychudły i ciocia zza ściany wymyśliła że mają robaki. jeśli moja matka przyznaje że ryżyk jest chudy (on zawsze był chudy, ale ona mówiła że na pewno ma otłuszczone narządy wewnętrzne), to znaczy że jest naprawdę chudy :(
Matrim - 3 Lipca 2012, 18:39

Lipton jest kot leniwy, głównie śpi, ale jak już sobie zrobi krzywdę, to porządnie. Rozharatał sobie tylną łapę, gdzieś na jakiejś siatce pewnie. Myśleliśmy, że wystarczy zastrzyk przeciwzakaźny i kropka, ale nieee... "Jeśli się nie zagoi samo, to będziemy szyć" - powiedziała pani weterynarka. - "A do tego czasu kołnierzyk i żadnego łażenia". No i siedzi teraz kotek w plastikowym kołnierzu, wygląda jakby uciekł z planu Domku na Prerii, obrażony jest na cały świat, ale ogólnie i tak robi to co zwykle. Czyli śpi. I dobrze, szybciej mu się zagoi.
Witchma - 3 Lipca 2012, 19:08

Matrim, miziaj biednego kiziaka.
fealoce - 3 Lipca 2012, 19:17

Ojej, i nawet nie próbuje ściągać tego kołnierza? :shock:
Matrim - 3 Lipca 2012, 20:18

Witchma, done :)

fealoce, pewnie że próbował :) Najpierw próbował się z niego wycofać i robił ośemki po podłodze. Potem próbował łapką, ale dodatkowa bandana na szyi trzyma dobrze. Musi się trochę przemęczyć, chociaż nie powiem, czasem jest zabawny ;)

fealoce - 3 Lipca 2012, 21:06

A, no to spoko. Bo gdyby nie próbował, to by znaczyło, że naprawdę źle się czuje. :wink:
Agi - 5 Lipca 2012, 21:39


Godzilla - 5 Lipca 2012, 22:10

Ale mu dobrze!
Witchma - 7 Lipca 2012, 12:19

Właśnie kupiłam Dusiowi wypasiony drapak, specjalnie dla kotków dużych (bo jednak standardowe półki 30x30 cm wyglądają przy nim dość śmiesznie...). Jak ten mały potwór tego nie doceni, to go gołymi ręcami uduszę, bo za te pieniądze mogłam mieć genialny żyrandol.
Godzilla - 7 Lipca 2012, 12:23

Ja mojej drapaków nie kupuję, ona drapie w poziomie i najbardziej sobie upodobała chodnik w przedpokoju. Niech jej będzie na zdrowie. Za to Buremu swego czasu kupiliśmy po kolei ze trzy drapaki i żaden się nie przyjął. Nawet spryskiwanie kocimiętką nie pomogło.
Kai - 7 Lipca 2012, 12:38

U mnie dwa drapaki plus dywan plus kanapa się sprawdzają.

Bogowie, KTO powiedział, że zwierzęta czują sympatię / antypatię? Pies koleżeństwa próbuje mnie zalizać, choć ja nie cierpię zbliżenia z psami... Tortura!

Godzilla - 7 Lipca 2012, 13:19

Rudasek, który niedawno tylko tak ukradkiem zaglądał do nas śladem syjamka, żeby podkraść trochę karmy, teraz na nasz widok miauczy piskliwie i leci do nas przez trawnik. Jest niemożebnie chudy, ale wspaniale skacze. Jednym susem ląduje na balkonie.
fealoce - 7 Lipca 2012, 13:37

Kai, a zgadnij: dlaczego on to robi? ;P:
Witchma - 7 Lipca 2012, 13:40

Godzilla napisał/a
Ja mojej drapaków nie kupuję, ona drapie w poziomie i najbardziej sobie upodobała chodnik w przedpokoju.


Takie coś może się sprawdzić :) My już mamy drugą matę (pierwsza się zużyła), jeździ z nami na wakacje :)

Kai napisał/a
U mnie dwa drapaki plus dywan plus kanapa się sprawdzają.


My też mamy dwa drapaki proste, ale jednego nawet nie będę zabierać, bo już jest bardzo zniszczony, a poza tym obiecałam Dusiowi nowy drapak w nowym mieszkaniu, a to pamiętliwa bestia. Takie cudo dostanie, tylko brązowe (mam nadzieję). W ogóle Duś jest pod tym względem wyjątkowy, nie drapie w ogóle mebli (tylko wycieraczkę, ale jest tak podobna do drapaka-maty, że nie mogę mu mieć tego za złe), za to uwielbia drapaki (ostatni drapał jeszcze zanim wyjęłam go z pudełka, w którym go przysłali :D ).

Anonymous - 7 Lipca 2012, 15:42

Witchma napisał/a
Takie cudo dostanie

Wypas! Nasze koty mają podobny w konstrukcji i go uwielbiają. Wykorzystują każdy element, drapak najwidoczniej zaprojektowany przez kocioluba, który wiedział, co robi. :)

ihan - 7 Lipca 2012, 18:41

Mnie kojarzy się z kurzozbieraczem :wink: , bo wyczyścić takie ustrojstwo niemożliwością jest. Koleżanka miała identyczny, ale jej domowe koty niezainteresowane były (może dlatego, że wychodzą z balkonu na zewnątrz, do ogrodu, a tam sporo fajniejszych rzeczy), więc wylądował u nas w stajni. Stajennym kotom zdarzyło się używać środkowych domków w czasie duuużych mrozów, ale poza tym był obchodzony z obojętnością. Wiadomo, drzewa, żywopłoty (zwłaszcza z zagnieżdżonymi tam ptakami) i ogrodzenia drewniane wybiegów są dużo ciekawsze.
Witchma - 7 Lipca 2012, 20:59

Miria, mam nadzieję, że mój też się zachwyci :D

ihan, bo kotom wychodzącym nie jest potrzebny drapak... a co do kurzu, to na szczęście mamy już odkurzacz i doświadczenie w dbaniu o higienę drapaków ;)

ihan - 8 Lipca 2012, 09:31

Witchma, pewnie tak. I muszę przyznać, że dużym dla mnie zaskoczeniem było, że koty uwielbiają się tarzać w piasku. Jakoś nigdy mi się nie kojarzyły.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group