Powrót z gwiazd - Koty, psy i inni pierzasto-futrzaści ulubieńcy.
Kai - 12 Maj 2012, 18:31
ihan, koty to bardzo zagadkowe stworzenia, ale zawsze wracają tam, gdzie im dobrze. Czasem zajmuje im to trochę więcej czasu, ot i tyle. Dlatego je kocham, bo są kompletnie nieprzewidywalne. Kot, który podrapał i pogryzł każdego, kto go próbował wyczesać, u mnie się... wydłużył i rozmruczał. Kwestia szczotki, nie mnie - właściciel mi ciągle dziękuje A co do wracania - wracają i po miesiącu.
Adrianna - 12 Maj 2012, 19:44
U mnie na podwórku zbudowano budkę kotu, który się przypałętał kiedyś tam. I już chyba drugi rok pomieszkuje. Głównie opiekuje się nim jedna sąsiadka (sama właścicielka trzech kotów), ale też i inni. Czasem znika na dłużej (kot, nie sąsiadka), strasznie często przychodzi z podrapanym pyskiem (łobuz straszny, sam zaczyna, widziałam! ), ale trzeba przyznać, że zadbać o swoje umie.
Podwórkiem rządzi. Że koty tej sąsiadki się go słuchają i bez jego pozwolenia nie wrócą do domu, to już wiedziałam. Ale jak kiedyś zobaczyłam, jak gania po podwórzu psa, który mi sięga powyżej pasa, to normalnie zeszłam
Jeden z takich barwniejszych mieszkańców mojego osiedla
Kai - 13 Maj 2012, 20:18
Oglądałam właśnie odcinek "Pokochaj koty" - muszę spróbować zrobić takiego kotka z kociej sierści. Wydaje się niezbyt trudne.
Lis Rudy - 13 Maj 2012, 20:24
Kai, a moja żona obejrzała zajawkę programu o psach, którego tytuł brzmiał "Czemu warto mieć psa i dlaczego jest być to bokser". Jak to usłyszałem to ryknąłem śmiechem. A podobno zapraszał na oglądanie wielki facet otoczony/przywalony przez takie 3 stwory
e: poprawka
Godzilla - 13 Maj 2012, 21:02
Kai, mąż rano wyczesał kotę. Chyba pół koty zostało na szczotce. Nic tylko filcować.
Kai - 13 Maj 2012, 21:19
Ja czeszę już praktycznie codziennie. Kładę się na kanapie i zaraz jest meldowanie się - oczka wielkie, uszka w górę i MIAU! Po czym biorę szczotkę, czeszę przy akompaniamencie mruczenia na 3 pas (zwykle wychodzi pełna szczotka) i kocisko się układa, wyczesane, uspokojone, szczęśliwe... do jutra.
Godzilla - 16 Maj 2012, 13:55
Wygląda na to, że przybył nam kolejny kot dochodzący, rudasek. Przylazł dziś razem z syjamkiem, ale nie wszedł do środka, tylko czekał na balkonie. Mała wyniosła mu miseczkę z jedzeniem. Ależ się do niej dorwał!
Kai - 16 Maj 2012, 14:04
Musiał być biedaczek wygłodzony.
A tu kot zrelaksowany:
...oczywiście na moim fotelu, na moich spodniach (bez nich nie ma frajdy się rozwalić, szkoda, że dwunożna przestała nosić czarne )
Godzilla - 22 Maj 2012, 12:29
Kocia gościnność ma swoje granice. Simka toleruje syjamka, ale jak dziś przyszedł rudas, to usłyszałam tylko takie groźne "mauuuuu", i rudy już dreptał pod drzwiami balkonu prosząc żeby go wypuścić.
charande - 23 Maj 2012, 13:48
Dla mnie to i tak niezwykłe, że toleruje na swoim terenie nawet jednego obcego kota.
A u mnie znów koci cyrk. Kocicy coś się przestawiło w łebku i obszczała stertę czystych ciuchów męża, które czekały na wyprasowanie Zauważyłam to z chyba kilkudniowym opóźnieniem, kiedy już zdążyło wyschnąć, dojrzeć i przeniknąć przez wszystkie warstwy Szkoda, że Jerzy jest teraz za granicą, bo chciałabym zobaczyć jego minę...
Rafał - 24 Maj 2012, 09:41
Jakaś dziwna akcja ostatnio pokazała się na kilku portalach, jacyś ludzie umieszczają taką informację:
Cytat | PILNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Sytuacja jest tragiczna. Zapadła decyzja o likwidacji schroniska w Józefowie, 600 psów i 30 kotów ma być UŚPIONYCH! Błagam was rozpowszechniajcie te wiadomość. Może ktoś wziąłby na dom tymczasowy jakiegoś zwierzaka. Bedziemy tez zbierać karmę, pieniądze na hoteliki, by choć troche ich uratować Artur Starosz nr tel. 668249268 Ula Kurek 880822051 Błagam Cię rozsyłaj . Dla Ciebie to tylko skopiowanie tej wiadomosci ale dla tych biednych zwierzat to szansa na dalsze i lepsze zycie |
Rozpleniło się to niczym piramida finansowa. A tymczasem idzie akcja w drugą stronę:
Cytat | Od kilku dni na portalu społecznościowym Facebook oraz innych forach, pojawia się informacja dotycząca zamknięcia naszego schroniska i uśpienia 600 psów.
Ponieważ otrzymujemy mnóstwo maili i telefonów w tej sprawie, postanowiliśmy umieścić krótkie sprostowanie.
Powyższa informacja nie jest prawdą. Co więcej, schronisko w Józefowie nie jest autorem tego tekstu.
Informacja ta pojawiła się w ubiegłym roku i krążyła po FB. Nigdy nie była udostępniana ani na naszym fanpage'u, ani na oficjalnej stronie www czy stronie wolontariuszy.
Schronisko rzeczywiście miało poważne problemy, część z nich pozostała, wiele psów nadal od dawna czeka na swoje nowe domy, ale nigdy nawet nie brano pod uwagę tak drastycznych rozwiązań, jakim jest uśpienie psiaków.
Osoby podane w kontakcie nigdy nie potwierdziły prawdziwości tych informacji. Nie znamy autora tej notatki.
Będziemy wdzięczni za dementowanie pojawiających się plotek !
W związku z tym prosimy również o udostępnienie tej informacji!
autor: ze strony schroniska - ip: 93.105.43.68 |
Gdybyście zatem trafili na takie info z wezwaniem o pomoc - ignorujcie.
Godzilla - 24 Maj 2012, 09:54
To nie ostatnio, ja się dałam nabrać na to parę miesięcy temu. Widać widmo krąży po Internecie i nie zdycha.
dzejes - 24 Maj 2012, 10:27
Rafał napisał/a | Jakaś dziwna akcja ostatnio pokazała się na kilku portalach, jacyś ludzie umieszczają taką informację: |
To już lata w sieci od co najmniej roku.
Agi - 24 Maj 2012, 22:25
Spotkałyśmy na psacerze jeża. Kama była bardzo zawiedziona, że zamiast uciekać przed nią zwinął się w kolczastą kulkę. Zero zabawy.
Teraz sama sobie odbija piłkę na korytarzu.
Godzilla - 24 Maj 2012, 22:41
Jeże są fajne.
http://naszejeze.org/
Kruk Siwy - 25 Maj 2012, 00:20
A u nas psy je zabijają. Pasjami.
Godzilla - 25 Maj 2012, 10:49
Dlatego nie lubię psów. Są duże, ludzie je spuszczają ze smyczy, i niech się strzeże wszystko co żyje. Niektóre mają naprawdę mordercze instynkty.
Agi - 25 Maj 2012, 10:52
Godzilla napisał/a | Niektóre mają naprawdę mordercze instynkty. |
Kama nie wykazuje takich skłonności, czasem tylko kotu kota pogoni, ale też bez zajadłości.
Kruk Siwy - 25 Maj 2012, 10:53
Prawda. Co prawda mniej mordują niż koty, ale zawsze.
Edit. Do Godzilli było.
Godzilla - 25 Maj 2012, 11:49
Piszę że czasami. Kot dobierze się do myszy, wróbla, gołębia. Zresztą musi być na dworze chowany, bo moja kocica to zbyt wielki kanapowiec na takie zabawy. Pies, jak mu w nawyk wejdzie, będzie zagryzać koty, jeże, zające, czyli ma szersze zainteresowania. Gacuś moich rodziców goni inne psy, ale nie słyszałam, aby rzucał się z zębami na inne gatunki, natomiast osobiście ratowałam kiedyś życie piwnicznemu kotu, na którego rzucił się pies sąsiadów. Wyjątkowo obrzydliwy egzemplarz, czarny zapuszczony pudel, śmierdzący tak, że w windzie długo nie dawało się wytrzymać jak nią jechał. Atak był błyskawiczny i bezszelestny. Zdążyłam się tylko ustawić mu na drodze, tak że się wpakował na moje nogi, i zanim mnie ominął, kot zwiał do piwnicy.
Kai - 25 Maj 2012, 11:52
Wczoraj spotkałam kota maszerującego z myszą w pyszczku, ale to jednak coś innego, niż pies rzucający się na wszystko, co żywe, bo to bawi jego pana. A jeśli nawet go nie bawi, to nie pomyśli, żeby psa powstrzymać, w końcu to tylko jakieś obce zwierzę, co to szkodzi, że zagryzie.
Kruk Siwy - 25 Maj 2012, 11:54
Tak bywa. Ale to jak zawsze wina właścicieli (chyba że pies bezdomny). Moniuś Pucka pewnie by kota zalizał, gdyby kot pozowlił. Moje dwa serdle z lubością ganiają kota, ale każdy kot sprawił by im manto, gdyby chciał.
Ja lubię ptaki i zawsze goniłem koty by ich nie mordowały. Choć to ich naturalna drapieżnicza cecha.
Kai - 25 Maj 2012, 11:55
A tu się zgadzam, że to głównie wina właścicieli. Po psie mojego kolegi koty w liczbie trzech sobie łażą, czasem na nim przysiądą i nie ma bata, żeby się psisko choć ogonem odmachnęło.
merula - 25 Maj 2012, 12:15
Godzilla napisał/a | Kot dobierze się do myszy, wróbla, gołębia. |
no nie wiem. kotka moich dziadków przynosiła wiewiórki, zające i bogini wie jakie jeszcze umiarkowanie duże stworzenia, bo nie wszystkie resztki zostawiała w miejscach widocznych. nie mówiąc nawet o ptaszkach. a koty jednak częściej łażą luzem i mają więcej okazji do polowań niż psy, nawet te domowe kiciusie, które są wypuszczane na całe godziny z domu.
myślę, że protest wzbudza to, że teoretycznie udomowione i ucywilizowane stworzenie jednak poluje i zabija, a wydaje nam się, że nie powinno już mieć w sobie tego instynktu.
Agi - 25 Maj 2012, 12:17
Moim zdaniem psy częściej polują z głodu, a koty dla zabawy.
merula - 25 Maj 2012, 12:18
dokładnie. pies nie bawi się upolowaną, jeszcze żywą zdobyczą.
Lynx - 25 Maj 2012, 13:43
Moja odziedziczona psica Frytka przez dosyć długi czas, zanim Mama ją przygarnęła, była zdana tylko na siebie i nauczyła się polować. Do dziś dnia jak ma okazję, to na naszej "psiej łące" próbuje coś złowić. Dlatego oba psy mają dzwoneczki przy obróżkach.
Oba gonią koty jak koty uciekają, ale nie ma problemu z odwołaniem towarzystwa spod drzewa, na którym schronił się kot.
Żeby nie było- domowe koty są nietykalne i mają pierwszeństwo do "michy".
nureczka - 25 Maj 2012, 16:56
Godzilla napisał/a | Są duże [...] i niech się strzeże wszystko co żyje. Niektóre mają naprawdę mordercze instynkty. |
Podobnie jak ludzie. Dlatego nie lubię ludzi.
jewgienij - 25 Maj 2012, 18:38
merula napisał/a | dokładnie. pies nie bawi się upolowaną, jeszcze żywą zdobyczą. |
Bo pies zje nawet kupę, i to szybko.
Kot się bawi, ale nie z okrucieństwa, bo zwierzęta nie są okrutne. Lubi polować, takie stworzonko bardziej go bawi jako uczestnik polowania niż obiad na stole.
ed. Powtórzyłem o kotach w sumie, co napisaliście wyżej
Wycofuję tę kupę i psa, bo miały być w obronie kotów, których nikt w gruncie rzeczy nie zaatakował.
dzejes - 25 Maj 2012, 18:58
jewgienij napisał/a | Lubi polować, takie stworzonko bardziej go bawi jako uczestnik polowania niż obiad na stole. |
Powiedz to wszystkim dzikim kotom.
|
|
|