Ludzie z tamtej strony świata - Sebastian Uznański
Czarny - 28 Sierpnia 2006, 17:07
"Łzy" Dębskiego zaliczyłem już w całości jako książkę, tak więc jeden konkurent odpada
Sebastian - 28 Sierpnia 2006, 18:00
Uff, nawet nie wiesz jak mi ulżyło... Co ja się od znajomych (ktorym młode wilki - mistrzów fantasy podrzucałem) nasłuchałem, że fajna ta twoja "zagubiona dusza" Sebek, ale "Łzy Nemesis" dopiero wymiatają. Przeczytałem wtedy Rafała. I najgorsze, że dranie mieli racje...
Anko - 1 Września 2006, 02:03
Hmm, powoli się dowiaduję, że czytałam więcej tekstów Sebastiana, niż mi się na początku przypomniało... Przecież i ja mam "Młode Wilki" na półce. Ale czytałam dawno, daaawno temu. Nawet nie pamiętałam, co tam dokładnie było, poza tym, że był fajny tekst o elfo-indianach i jeden głupawy, przywodzący na myśl kichowaty "Sekret Olsteriona". Teraz wyciągnęłam zakurzeńca z pudła i sprawdzam. O żeż! Zbiór opowiadań który nie ma nawet spisu treści! Ech, błędny skład wiecznie żywy... A, już widzę: Elfo-indianie to Guzek. Seksmisja klasy c to Szyda.
Znalazłam "Zagubioną Duszę"... Ups, nie pamiętam, no jak babcię w kapcie! Wiem, że to było o takiej czarownicy, co to chciała jednego i akurat nie dostała. Mam mgliste wrażenie, że tekst był raczej dobry.
Straszną mam sklerozę, no... A Ty wydałeś już tyle tych tekstów, że, no, tylko pozazdrościć, ale jakoś poprzypominać sobie nie mogę.
Czy to czasem nie był też jakiś Twój tekst, takie opowiadanie w "Science Fiction", gdzie dziewczyna miała taką śmieszną, siną obwódkę wokół pępka, a jakiś "krwawy hegemon" miał przyspawanego pępowiną chłopca do hmm... tzw. innych czynności? Jeju, no, nie przypomnę sobie, za Chiny ani za tureckie kazanie, ani za trzy zdrowaśki w piecu.
Jeśli powyższe słusznie Ci przypisuję (jeśli nie, to przepraszam, mea maxima culpa ), świadczy to tylko o tym, że dbasz o zapadające w pamięć, charakterystyczne szczególiki... Inne teksty, w tym samym czasie przeczytane, pewnie już zapomniałam do ostatniej literki... Taka autodefragmentacja + czyszczenie szarej masy we łbie.
Sebastian - 1 Września 2006, 12:07
"Zagubiona dusza" piękne czasy gdy pisałem czystą fantasy, tzn. jeszcze do każdej postaci nie dodawałem podejrzanych rurek, które prowadziły do skomplikowanego urządzenia, pilnowanego przez filozofującego robota. I potem krytycy szufladkują to jako klasyczne sf i tłumacz się człowieku, że ty tylko piszesz fantasy.
Masz całkiem dobrą pamięć to było o czarownicy... Choć wydaje się, że fabula tam była bardziej zakręcona... Ne powiem jak i w którą stronę, bo mnie Czarny zabije za spoilerowanie
Świt czarnego słońca który tak zapadł Ci w pamięć, choć raczej od strony pępka, nie wątków romansowych czy politycznych (a też takie były ) zdobył ku mojemu nie kończacemu się zdumieniu nominacje do Nautka w tej edycji.
Przypuszczam, że musiałaś czytać więcej moich tekstów. Jeżeli kojarzy ci się jakiś dziwaczny szczegół, to prawie na pewno moje. Kieruj się w przeszukiwaniu pamięci hasłem "rurki"
Anko - 1 Września 2006, 18:43
Sebastian: Cytat | Świt czarnego słońca który tak zapadł Ci w pamięć, choć raczej od strony pępka, nie wątków romansowych czy politycznych (a też takie były ) zdobył ku mojemu nie kończacemu się zdumieniu nominacje do Nautka w tej edycji. | O, qrde flak, ale blamaż. Zapomnieć treść nominowanego opka. W każdym twoim tekście, jak pamiętam, jest akcja i intryga. Ale tyle szczegółów, że mi się mylą. I tyle opowiadań na rok się czyta...
A że tak zapytam: skąd pomysł na "czarne słońce"? Bo (chyba przypadkowo) jest to dość częsty motyw w s-f lub para-s-f.
Sebastian - 1 Września 2006, 19:05
Właśnie, zaczynam się martwić, że bogactwo szczegółów w moich wizjach przesłania pospiesznie czytającemu czytelnikowi wszystko inne. Nie mam na myśli Ciebie Anko tylko tak ogólnie się zastanawiam od pewnego czasu czytając posty tu i tam. Był kiedyś powód do rozważań czy tworze pop papke czy chodzi mi o cosik więcej... Czy ktoś dostrzega filozoficzne pytania/problemy w moich tekstach, czy skłaniają do jakiejś refleksji? czy psychologia bohaterów jest skomplikowana, a interakcje między nimi złożonę i pokręcone? Czy socjologiczne tło opowiadań coś w was zostawia? Zwłaszcza jest to ciekawe, bo oba teksty które wdarły się do dziesiątki Nautka - Cerebro i elfka w I edycji i teraz świt czrnego słońca były właśnie aktywnymi rentgenami społecznymi. Jak to wygląda z Waszej strony? Serwuje tylko barwną papkę?
Tomcich - 1 Września 2006, 19:35
Dla mnie Twoje opowiadania (przynajmniej większa część) prowokują do zadawania sobie pytać. Wyczuwam czasem w nich pytanie o relacje pomiędzy istotą wyższą i człowiekiem. (ciekawym czy słuszne ) np. "Nie kupujecie lalek Barbie", czy "Pomagacze". Swego czasu zastanawiałem się nad "Cierniami" z jednej strony byłem zły na to opowiadanie z powodu braku wyjaśnien dotczących świata tego opowiadania (skąd oni się tam wzięli), a z drugiej zastanawiałem się nad treścią i pokazaną sytuacją w której ukazane jest popełnienie "judaszowej" zdrady. Dla mnie zdecydowanie więcej w nich pytań, niż barwnej papki - jak to określasz.
Sebastian - 2 Września 2006, 10:49
Dzięki Tomcich. Racja Relacje między istotą wyższą i człowiekiem były też zarysowane w Życzeniu śmierci. Natomiast faktem jest że czesto rzucam bohaterów w moje światy bez szegółowego wyjaśnienia, ma to swoje uzasadnienie. A Tobie to ktoś wyjaśnił, skąd się wziąłeś w Twoim świecie?
Sebastian - 2 Września 2006, 10:57
Co do Twjego pytania o "czarne słońce" Anko (wybacz że reszta odp dzisiaj, ale wczoraj zmęczony), cóż szukałem wizji plastycznej odpowiadającej mrocznemu emocjonalnemu klimatowi opowiadania. I wyobraźnia podsuneła mi między innymi właśnie czarne słońce. Interpretacje tego symbolu na różnorakich płaszczyznach zostawie jednak Czytelnikom, wysilcie się nieco Wtedy może też okaże się, dlaczego jest aż tak popularny wsród pisarzy sf...
Tomcich - 2 Września 2006, 10:59
Ja rozumiem, że świat "Cierni" służył tylko przedstawieniu sytuacji, bohaterów i ich wyborów, jednak udało Ci się stworzyć go tak interesującym, żę czułem niedosyt nie wiedząc nic o jego genezie w opowiadaniu.
Sebastian - 2 Września 2006, 11:09
To taki podstępnie podstępny podstęp autora. Niedosyt powoduje, że ma się ochote przeczytać więcej
Czarny - 2 Września 2006, 13:04
Przeczytałem opowiadanko Zagubiona dusza i teraz je zjadę
Spoko nie było tak źle. Po pierwsze co od razu bije po oczach, znając Twoje inne teksty, pomysły nie wysypują się co krok "z przeładowanej walizy". Ale to nie minus, choć akcja jest dość miałka i stereotypowa i dość przewidywalna (zdawałoby się ). I tu dochodzimy do zakończenia, które zaczyna się jak przewidywano, ale nagle zaskakuje czytelnika in plus
Mam wrażenie, że świat fantasy jest dla Ciebie nieco "zaciasny". Ograniczając się do pseudośredniowiecznego świata, tekst wyszedł dość przeciętnie (nielicząc zakończenia). Sama intryga rodowa przywodzi na myśl skojarzenie z Menzoberranzan drowów - nie wiem czy znasz opowieści z tego świata - nawet nazwisko pierwszego rodu: Banre - u Ciebie, Baenre - u drowów. Tyle, że tam jest matriarchat.
Ogólnie wyszło dobrze i trzeba zaznaczyć, że poziom podniosło w znaczącym stopniu zakończenie.
Sebastian - 2 Września 2006, 18:34
Cytat | Po pierwsze co od razu bije po oczach, znając Twoje inne teksty, pomysły nie wysypują się co krok z przeładowanej walizy |
Rzeczywiście, technike "przeładowanej walizy" zacząłem stosować stosunkowo późno, a Zagubiona dusza to mój szósty opublikowany tekst. Siódmym był słynny Cerebro i elfka i dopiero od tego czasu ktokolwiek zaczynał mnie kojarzyć A z "przeładowaną walizką" zaczynałem na poważnie eksperymentować... Bo ja wiem... Chyba napisanym pierwszy był Czas utraconych chwil - tam jest już dużo pomysłów, dygresje, drobne poboczne historie. Ale też prawda jest taka, że moje debiutanckie teksty z konieczności musiały być dość krótkie. Zwięzłość formy z konieczności ograniczała wysyp pomysłów, trzeba było chwycić jeden a dobry i konsekwentnie w minimum tekstu rozwinąć. Takie były np. Pomagacze - jeżeli mogę być z siebie dumny - to moje arcydziełko, jeżeli idzie o króciutki tekścik.
Cytat | Mam wrażenie, że świat fantasy jest dla Ciebie nieco zaciasny. |
To prawda. Na pewnym etapie mojej twórczości schematy fabularne, które oferowała tadycyjna literatura fantasy nie uciagnęły mojej wyobraźni. Pisałem co czułem, to co tworzyło się w głowie.. I nie było to fantasy. Nie jestem pewien, czy jest to klasyczne sf. Ja lubie twierdzić że to literatura oniryczna, psychodeliczna, surrealistyczna, ale to chyba też uproszczenie... W istocie gdy Maciek Parowski próbował zakwalifikowć Mesjanke i wyszło mu cyberpunk, fantasy i horror, z elementami fantastyki erotycznej i metafizycznej. Chyba coś z moje prozy chwycił tą definicją. Wole ją niż gdy ktoś twierdzi, że to po prostu klasyczne sf. Ale co ja się tam znam.. Jestem tylko pisarzem, a szuflady to dziedzina krytyków.
Cytat | Ograniczając się do pseudośredniowiecznego świata, tekst wyszedł dość przeciętnie (nielicząc zakończenia) |
Świat Zagubionej duszy był wzorowany nie tyle na średniowieczu ile czasach bardzo wczesnych. inspirowałem się wtedy pamięcią wykładów z religioznawstwa i tematyką szamanizmu, jako postawy rozwoju poźniejszych systemow duchowych. Co mam nadzieje widać - takie zabawki jak kocioł, odrodzenie itp. są włąsciwe szamanom. Mam nadzieje, że ktoś kto liznął religioznastwo miał troche frajdy.
Cytat | Sama intryga rodowa przywodzi na myśl skojarzenie z Menzoberranzan drowów - nie wiem czy znasz opowieści z tego świata - nawet nazwisko pierwszego rodu: Banre - u Ciebie, Baenre - u drowów. Tyle, że tam jest matriarchat. |
Racja czarny, mogłem się spodziewać, że erudyta wszędzie wychwyci kulturowe ślady. Ale i przeciez odważnie zostawiłem trop. Pod wlywem cyklu o ciemnych elfach byłem bardzo bardzo i widać to także w innych tekstach - np uwielbiam podziemne metropolie co widać w Pani igieł czy Ważniejszej sterownej. Uznałem ciemne elfy za wyjątkowo nośny symbol(nie tylko ja, robią kariere w grach komp np ostatnie heroes of mimV) - czyli mówiąc po ludzku świetny pomysł. Tyle że wykorzystany przez pisarza średniego talentu(nie żebym był lepszy, to opinia mnie - czytelnika), na dodatek ograniczanego regułami świata gry komputerowej. Napisać o mrocznych elfach na poważnie, nie tak infantylnie jak książki z owego cyklu - oto wyzwanie, które mnie nęci cały czas
Cytat | Ogólnie wyszło dobrze i trzeba zaznaczyć, że poziom podniosło w znaczącym stopniu zakończenie |
Dzięki ci za lekture i czas poświęcony wklepaniu tej krótkiej recenzji i mam nadzieje, będziesz zaglądał tutaj jak najczęściej, twoje uwagi były bardzo celne a rozmowa była dużą przyjemnością
Ausir - 7 Września 2006, 09:43
Sebastian napisał/a | Ależ wierz mi, w porównaniu z tym co będzie robił na kartach ksiązki tutaj został przedstawiony łagodnie jak pluszowy misiu z bajki dla dzieci...
(co nie zmienia faktu że narysowany jest fajnie) |
Będzie wszczepiał rurki? Okładka bardzo fajna, jak wszystkie Maniaka.
Sebastian - 7 Września 2006, 11:24
Ausir
Cytat | Będzie wszczepiał rurki? |
Kurcze, nie chiałbym zdradzić za wiele z treści... ale... Nie, nie będzie.
Patrząc z tej perspektywy ta postać to niewątpliwy przełom w mojej twórczości. Ale obiecuje jeszcze napisać coś z rurkami
gorat - 7 Września 2006, 13:14
Sebastian
Cytat | Ale obiecuje jeszcze napisać coś z rurkami |
Rurkami z kremem?
Co z opowiadaniami? Jest szansa na jakieś w bliskim terminie?
I czy jest możliwość, że zajmiesz się publicystyką - niekoniecznie cyklicznie?
Sebastian - 7 Września 2006, 13:34
krem będzie w osobnym opku, trzeba będzie czytać zestawem
Z opowiadaniami - kiepska sprawa, obawiam się. Na razie nic, poza Matką gromów ze zbioru fabryki (która nie jest właściwe opowiadaniem) się nie szykuje niestety... Zwłaszcza, że coraz bardziej mnie interesuje pisanie powieści. Podczas kreślenia światów "żałując za jutro" czułem że ta forma otwiera niewyobrażalne możliwości dla mojej wyobraźni. Jeżeli będą kiedyś opka - chyba raczej mikropowiesci. Nie wiem czy w pismach, czy w ewentualnych zbiorach książkowych - bo mikropowiesć to dla Redakcji magazynu wyzwanie objętości, którego niechętnie się podejmują
A co do publicystyki, kiedyś szukałem symboli i znaczeń w UBIKU, wraz z pismem inicjatywa umarła śmiercia naturalną... A że nie było szerokiego odzewu, nie walczyem o reanimacje rubryki gdzie indziej. Na inny cykl - nie szukałem po glowie pomysłów. Między innymi dlatego, nie otrzymałem dotąd z żadnej Redakcji interesujacej propozycji.
Sebastian - 14 Września 2006, 17:11
Dobra, zaczynam się troche denerwować... Wedle wszelkich znaków na ziemi i niebie moja pierwsza powieść jutro opuści drukarnie Wydawnictwa Dolnośląskiego i ruszy na księgarnie. W ciągu kilku następnych dni dostaniecie ją do rąk. Zapewne szczęściarze tacy jak mawete (pamiętałem o małej literze ) którzy posiadają zaprzyjaźnionych księgarzy otrzymają nieco wcześniej - jeżeli idzie o szybkość podróży książki z drukarni wiele bowiem zależy, jak często właściciel sklepu odwiedza hurtownie i czy pamięta by Żałując za jutro wrzucić do koszyka.
Uff, naprawde jestem ciekaw czy Wam się spodoba... kto by w takiej sytuacji się nie denerwował...
hrabek - 14 Września 2006, 17:44
Ja wrocilem na forum i prosze, od razu surprise - jutro powiesc. Ekstra. Przeczytalem to co redakcja wypisala na tyle okladki i... no nie wiem, czy mowic czy nie, jaka mysl mnie uderzyla. Moze lepiej nie powiem. Poczekam, kupie, przeczytam i dopiero wtedy sie wypowiem, nie bede opisywal wrazen na podstawie dwoch czy trzech zdan.
W kazdym razie wiem juz co jutro po robocie bede robil - zwiedzal empik :)
Sebastian - 15 Września 2006, 09:29
Witaj count
długo Cię nie było, ciesze się że zaglądnąłeś, mam nadzieje, że okładka jest ok.
Dziękuje wszystkim forumowiczom którzy podczas pisania powieści dodawali mi otuchy, byli ze mną gdy szukałem wydawcy. Mam nadzieje, że rezultat mojej pracy Wam się spodoba. Zapraszam do dzielenia się wrażeniami z lektury na forum
I...Hmm od tylu miesicy chiałem to napisać...
Zapraszam do lektury mojej pierwszej powieści!
hrabek - 15 Września 2006, 10:43
Podoba mi sie. Bardzo kolorowa. Ciekawi mnie, czy tak samo bedzie wygladac wydrukowana.
Dzisiaj chyba nie uda mi sie do empiku podjechac, jutro wstapie, ale moze to i lepiej, bo chociaz nigdy nie mialem okazji sie przekonac, to jakos wierzyc mi sie nie chce, ze niby dzisiaj premiera i tak od razu wszystkie ksiegarnie dzisiaj dostana.
Sebastian - 15 Września 2006, 11:41
Słuszny sceptycyzm co do prekości podróży książki- również się obawiam, że na weekend właścicielami powiesci będą tylko nieliczni szczęśliwcy, premiera oznacza opuszczenie drukarni, wiele zależy teraz od szybkości działania księgarzy, jeżeli nie mają zwyczaju codziennego zaglądania do hurtowni, trzeba będzie w tych miejscach poczekać dłużej nim książka pojawi się na półkach. Niemniej jednak premiera oznacza też info dla osób z mniejszych miejscowości - można już zamawiać przez księgarnie internetowe itd. i za kilka dni otrzymać kolorową przesyłkę z mam nadzieje interesującą zawartością.
Ciesze się, że Twój gust zaakceptował okładkę, zobaczymy jak będzie z tym co pomiędzy...
agrafek - 15 Września 2006, 11:52
He he - ja się nie martwię opóźnieniem, bo dzięki temu może powieść doczeka mojej wypłaty
Tak czy owak - gratulacje
Sebastian - 15 Września 2006, 11:57
Dzięki za te słowa, aczkolwiek poczekaj z gratulacjami, gdy będziesz po lekturze , wydanie książki to ledwie 10 procent sukcesu, pozostałe 90 procent, to żeby była to dobra książka... A to możecie stwierdzić tylko Wy- Czytelnicy...
agrafek - 15 Września 2006, 12:13
Na razie gratuluję:
Że Ci się udało powieść napisać, bo to przecież, nie w kij dmuchał. Zapełnić iles tam setek stron potrafi każdy, ale jeszcze satysfakcjonująco to poukładać to już coś.
Oraz - że Ci się ją udało wydać.
A jak będzie dobra, to też o tym napiszę. I pewnie będę się czepiał, bo ja już tak mam...
hrabek - 18 Września 2006, 10:33
Bylem w empiku w sobote. Poki co ni ma. Ktos juz widzial? A egzemplarze autorskie juz dotarly do Sebastiana, czy to pozniej sie dostaje? Nie wiem, niezorientowany jestem, nigdy nic nie napisalem, zeby mi jakis egzemplarz autorski przyslali...
Ausir - 21 Września 2006, 13:51
Zapraszam na spotkanie autorskie z Sebastianem na krakowskim konwencie Imladris w październiku .
Godzilla - 21 Września 2006, 14:02
Merlin już sprzedaje, info dałam w wątku "Nowości".
hrabek - 21 Września 2006, 14:51
Dzisiaj kolejne podejscie do empiku. Zobaczymy. Ale Sebastian cos wsiakl, chyba ma kupe pracy w zwiazku z wydaniem ksiazki. Moze upil sie ze szczescia w weekend i jeszcze nie wytrzezwial? :)
Ausir - 21 Września 2006, 14:52
Miejmy nadzieję, że do konwentu wytrzeźwieje .
|
|
|