Autostopem przez galaktykę - kosmiczne jaja albo po prostu dowcipy
Agi - 23 Marca 2010, 18:17 Przypomniał mnie się stary dowcip i nie chce się odczepić, to go Wam opowiem:
Stoi baca na progu chaty i kiwa się w przód i w tył.
Idzie turysta i pyta - Co robicie baco?
- Waham się.
- A czemu się wahacie baco?
- Bo byliśmy wczoraj na weselu, żonę i córkę zgwałcili, a mnie gębę obili.
Dziś są poprawiny, żona z córką chcą iść, a ja się waham.Witchma - 23 Marca 2010, 18:26 Mąż wraca z pracy.
- Kochanie, co dziś na obiad?
- Nic.
- Jak to? Wczoraj nic i dzisiaj też nic?
- Ugotowałam na dwa dni.Memento - 23 Marca 2010, 23:19 Co to jest: czerwone i szkodzi na zęby?
Cegła.Duke - 24 Marca 2010, 08:38 ketyow - 25 Marca 2010, 09:47 Witchma, okrutne
Ode mnie też coś. Od razu mówię, że nieprzyzwoite i uprzedzając: było!
W ogóle stare jak świat i nieśmieszne.hrabek - 25 Marca 2010, 09:54 keytow: usunąłem ten dowcip. Przesadziłeś. Za takie coś jeden użytkownik kiedyś pożegnał się z forum.
Poza zielonym u góry pozostawiam bez reperkusji, bo mam nadzieję, że nikt tego jeszcze nie widział.
Zastrzegam sobie prawo do późniejszej reakcji, jeśli ktoś zdążył przeczytać i poczuł się urażony.ketyow - 25 Marca 2010, 10:03 Było w spoilerze? Było. Jeśli ktoś poczułby się tym urażony, to z pewnością to właśnie byłoby w dowcipie najśmieszniejsze. Bez przesady, nawet nikogo nie obrażał -_-
Aha, i byłbym wdzięczny, gdybyś wreszcie nauczył się pisać mój nick.dalambert - 25 Marca 2010, 10:05
ketyow napisał/a
Aha, i byłbym wdzięczny, gdybyś wreszcie nauczył się pisać mój nick.
No nie1ketyow, Ty to masz WYMAGANIA Gwynhwar - 25 Marca 2010, 10:09 Dlaczego post Duke, jest pusty?
To raz, a dwa: przecież ketyow, ma rację. Po to zrobiliśmy spoilery, żeby każdy czytał na własną odpowiedzialność.Piech - 25 Marca 2010, 10:09 Ej, co się stało z linkiem podanym wczoraj przed Duke'a???
Chciałem wydrukować i pokazać swoim dzieciom.hrabek - 25 Marca 2010, 10:31 ketyow: przepraszam za nicka. Cały czas mi się wydawało, że poprzednia pisownia jest poprawna. Literki mi się przestawiły.
W spojlerze było tylko pół dowcipu.
Co do postu Duke'a to nie mam pojęcia. Nic więcej nie mieszałem.
EDIT: z tego co widzę, to imageshack przestał działać, a przynajmniej ta część, do której prowadził link Duke'a. Dlatego obrazek się nie wczytuje. Może pojawi się ponownie, jak naprawią.Piech - 25 Marca 2010, 10:34
hrabek napisał/a
Co do postu Duke'a to nie mam pojęcia. Nic więcej nie mieszałem.
Znalazłem ten obrazek:
http://www.iamboredr.com/...stupid_parents/ketyow - 25 Marca 2010, 10:35 Tak, w spoilerze było tylko pół dowcipu, WŁAŚNIE DLATEGO, że po przeczytaniu pierwszej połowy, znana była tematyka dowcipu i Ci, którym mogła się ona nie spodobać, mogli dowcip ominąć. W przypadku gdyby cały był w spoilerze, prawdopodobnie nie znając tematyki i tak wszyscy by zajrzeli, bo nie wiadomo by było czy mają go nie czytać czarni czy katolicy. Poza tym cofnij się parę stron wstecz - są tu dużo cięższe i bardziej obraźliwe dowcipy bez spoilerów.Kai - 25 Marca 2010, 10:44 Ten mnie rozwalił:
Odwróć się i zdejmij majtki!
- Nie, Leszek, nie chcę w du.ę!
- Nie bój się, Sylwia, to nie boli.
- A Ksenia mówiła, że boli!
- Ksenia się wierciła, nie mogłem trafić to i może zabolało.
- Leszek... wstydzę się...
- Sylwia, znamy się przecież od lat... Przecież nie możesz się mnie
wstydzić, Sylwia!
- To... to... to zamknij oczy, Leszek!
- Kurcze, jak zamknę, to nie trafię!
- Leszek, to weź jakoś... inaczej!
- Inaczej... inaczej! Otwórz usta! Weź do buzi, łyknij! Dobrze....
A teraz idź do poczekalni i powiedz, żeby weszła następna. - Ach te baby, jak one się boją szczepionki przeciw grypie
Tylko: tabletka i tabletka...
------------------------------------------------------------------------------------
<Hemohes> Wiesz, Kochanie, chyba masz nową ksywkę.
<Olcia> Jaką?
<Hemohes> Vista.
<Olcia> Jak śmiesz?!
<Hemohes> Ano: Na początku uważałaś mnie za idiotę myśląc, że lecę tylko na ładny interfejs, a nie mam pojęcia jak działasz wewnątrz. Masz ogromne wymagania, ciągle boisz się o bezpieczeństwo i dopóki Cię gruntownie nie skonfigurowałem nigdy mi na nic nie pozwalałaś... ;p
<Olcia> Ciesz się. Przynajmniej nie jestem jakaś open source szczerbaty.gif
------------------------------------------------------------------------------------
Informatyk widzi na ulicy gościa zamalowujacego napisy na płocie.
- Hej! To ty jesteś moderatorem?
------------------------------------------------------------------------------------
Mąż z żoną oglądają w telewizji horror.
Na ekranie pojawia się straszny, ociekający krwią potwór.
- O matko! - krzyczy żona.
- Teściowa? Faktycznie, podobna...
------------------------------------------------------------------------------------
- Abram, co tak śmierdzi w Twoim domu?
- Myślę, że to róża...
- Przekwitła?
- Nie, przebiera się...
------------------------
Bywa, że wszystko idzie jak po maśle - a tylko potem się
okazuje, że to była wazelina...
------------------------
Prawdziwy gentelmen to ktoś, kto kota zawsze nazwie kotem, choćby się
o niego potknął i upadł.
---------------------
Chodził ktoś z Was po Tatrach?
- Zależy po ilu...
---------------------
Ojciec z synem idą ulicą.
Dziecko całą drogę marudzi:
- Tato, kup mi lody, no kup mi lody, no kup...
Ojciec w końcu nie wytrzymuje:
- Ja też bym zjadł loda, ale pieniądze mamy tylko na wódkę.
----------------------------
- Kur**, co pan pchasz rękę do mojej kieszeni?!
- Zapałek szukam...
- Nie mógł pan poprosić?!
- Wstydziłem się.
----------------------------
Siedzą sobie dwie myszki polne i jedna mówi:
- Wiesz, poznałam wczoraj super faceta, jest taki przystojny, inteligentny, doskonale się dogadujemy, o wiesz, mam nawet jego zdjęcie - popatrz.
Druga mysz patrzy uważnie na zdjęcie:
- Przecież to nietoperz!
- Buuuuuuuu, a mówił, że jest pilotem!!!
---------------------------
Wieża: Żeby uniknąć hałasu, odchylcie kurs o 45 stopni w prawo.
Pilot: Jaki hałas możemy zrobić na wys. 35000 stop?
Wieża: Taki kiedy wasz 707 uderzy w tego 727, którego macie przed sobą...
Wieża: Jesteście Airbus 320 czy 340?
Pilot: Oczywiście, ze Airbus 340.
Wieża: W takim razie niech pan będzie łaskaw włączyć przed startem pozostałe dwa silniki.
Pilot: Dzień dobry Bratysławo.
Wieża: Dzień dobry. Dla informacji - mówi Wiedeń.
Pilot: Wiedeń?
Wieża: Tak.
Pilot: Ale dlaczego, my chcieliśmy do Bratysławy.
Wieża: OK w takim razie przerwijcie lądowanie i skręćcie w lewo...
Pilot Alitalia, któremu piorun wyłączył pół kokpitu:
-"Skoro wszystko wysiadło, nic już nie działa, wysokościomierz nic nie pokazuje...."
Po pięciu minutach nadawania odzywa się pilot innego samolotu:
-"Zamknij się, umieraj jak mężczyzna"
Pilot: Mamy mało paliwa. Pilnie prosimy o instrukcje...
Wieża: Jaka jest wasza pozycja? Nie ma was na radarze.
Pilot: Stoimy na pasie nr 2 i czekamy na cysternę.
Pilot: Prosimy o pozwolenie na start.
Wieża: Sorry, ale nie mamy waszego planu lotu, dokąd lecicie?
Pilot: Do Salzburga, jak w każdy poniedziałek...
Wieża: DZISIAJ JEST WTOREK
Pilot: No to super, mamy wolne...
Wieża: Wasza wysokość i pozycja?
Pilot: Mam 180 cm wzrostu i siedzę z przodu po lewej...
Wieża: Podajcie oczekiwany czas przylotu.
Pilot: Wtorek by pasował... Lotnisko Rhein-Main we Frankfurcie.
Ląduje angielski samolot,wyhamowuje,staje i stoi. Wieża każe mu kołować do terminala,
Anglik stoi. Wreszcie przyznaje się, że nie wie, w którą to stronę.
Wieża tłumaczy mu drogę, przy okazji wplata w tłumaczenie dużo
swoich opinii na temat cudzoziemców w ogóle, Anglików zwłaszcza, a
pewnego angielskiego pilota to już szczególnie, i kończy pytaniem:
-Nigdy nie latałeś do Frankfurtu?
-Anglik odpowiada: W 1944. Ale bez lądowania.
DC-1 miał bardzo daleką drogę hamowania po wylądowaniu z powodu
nieco za dużej prędkości przy podejściu. Wieża San Jose:
"American 751 skręć w prawo na końcu pasa, jeśli się uda. Jeśli nie, znajdź
wyjazd "Guadeloupe" na autostradę nr 101 i skręć na światłach w
prawo, żeby zawrócić na lotnisko.
American 702: Wieża, American 702 przełączamy się na Odloty. Jeszcze jedno:
po tym, jak się podnieśliśmy widzieliśmy jakieś martwe zwierzę na końcu pasa.
Wieża: Continental 635, macie pozwolenie na start, przejdźcie na
Odloty na 124,7. Słyszeliście co mówił American 702??
Continental 635:"Continental 635, pozwolenie na start odebrane, tak,
słyszeliśmy American 702, juz zawiadomiliśmy naszą firmę cateringową"
Wieża: Halo, lot 56, jeżeli mnie słyszysz, zamachaj skrzydłami...
Pilot: OK, wieża, jeżeli mnie słyszysz, zamachaj wieżą!
Mający wyjątkowo dużo pracy kontroler skierował 727 z wiatrem do zrobienia
okrążenia nad lotniskiem. 727 zaoponował: Czy ty wiesz, że zrobienie
okrążenia tym samolotem kosztuje nas dwa tysiące dolarów?? Kontroler
odpowiedział bez zastanowienia: Zrozumiałem i poproszę za cztery tysiące!
Mechanik z Panam 727 czekając na pozwolenie na start w Monachium, usłyszał
co poniżej:
- Lufthansa (po niemiecku): Kontrola, podajcie czas pozwolenia na start.
Kontrola (po angielsku):
- Jeżeli chcesz odpowiedzi, musisz pytać po angielsku.
Lufthansa (po angielsku):
- Jestem Niemcem, w niemieckim samolocie, w Niemczech. Dlaczego mam mówić po angielsku?
Nierozpoznany głos:
- Bo przegraliście tę cholerną wojnę!
Pilot do wieży: Mogę prosić o podanie czasu, tak z grubsza??
Wieża: Jest wtorek, proszę pana.
Pilot helikoptera do kontroli podejścia: "Tak, jestem 3000 stóp nad
namiarem Cubla." Drugi głos na tej samej częstotliwości: "NIE! Nie możesz!
Ja też jestem na tej samej wysokości nad tym samym namiarem!" Krótka
przerwa, po czym odzywa się głos pierwszego pilota (bardzo
głośno)"Ty idioto! Ty jesteś moim drugim pilotem!
Pilot: Wieża, co robi wiatr?
Wieża: Wieje. (śmiechy w tle)
Samolot linii SABENA zatrzymuje się za samolotem KLM-u na zatłoczonej drodze podjazdowej,
w oczekiwaniu na start. SABENA do KLM na częstotliwości kontroli:
"KLM, czwarty w kolejce na start, zgłoś się na 3030"
Po paru minutach SABENA woła znowu:
"KLM, trzeci w kolejce na start, zgłoś się na 3030"
Znów brak odpowiedzi, więc SABENA woła kontrolę:
"Wieża, powiedzcie maszynie KLM przed SABENA 123, żeby się do nas zgłosili na 3030".
I wtedy włącza się załoga KLM-u: "Wieża, powiedz SABEN-ie,
że profesjonaliści z KLM nie wchodzą na prywatne kanały, podczas gdy powinni
być na nasłuchu wieży." SABENA odpowiada na to: "Dobra wieża, nie ma
sprawy, tylko powiedz tym profesjonalistom z KLM-u, że nie zdjęli szpilek
blokujących podwozie." (chwila ciszy)
KLM: "Wieża, KLM 123 prosi o pozwolenie na powrót do bramki."
Wieża: "Airline XXX, wygląda na to, że macie otwarte drzwi
przedziału bagażowego" Kapitan (po szybkim sprawdzeniu kontrolek):
"A, dzięki wieża,ale patrzycie na nasze drzwi od APU*
Wieża: "OK, Airline XXX, macie pozwolenie na start"
Kapitan: "Pozwolenie na start, Airline XXX"
Wieża (podczas, gdy samolot kołuje do startu):
"Airline XXX, eee.... wygląda, że twoje APU gubi bagaż."
*APU, (jednostka zasilania pomocniczego) - pomocniczy silnik
dostarczający moc elektryczną, hydrauliczną lub/i pneumatyczną.
Usłyszane na częstotliwości BNA (lotnisko w Nashville, Tennessee):
Członek załogi: "Zaraz! Daliście nam takie wskazanie wysokościomierza,
jakbyśmy byli 15 stóp pod ziemią!"
Wieża: "No to peryskop do góry i kołować do rampy!"
Wieża: "... a tak dla informacji, byłeś trochę na lewo od linii centralnej podczas podejścia."
Speedbird: "Jak najbardziej. A mój drugi pilot był trochę na prawo."
Cessna 152: "Mój poziom lotu - trzy tysiące siedemset*."
Kontroler: "W takim razie skontaktuj się z centrum kosmicznym w Houston."
*370 tys. Stóp! Pilot-uczeń: "Zgubiłem się; jestem nad jakimś jeziorem i lecę na wschód"
Kontroler: "Zrób wielokrotnie skręt o 90 stopni, to będę mógł cię znaleźć na radarze" (krótka przerwa...)
Kontroler: "No dobra. To jezioro to Ocean Atlantycki.Proponuję natychmiast skręcić na zachód..."
Kontrola lotów lotniska O'Hare (Chicago): "USA 212,pozwolenie na podejście
do 32 lewy, utrzymaj prędkość 250 węzłów"
USA212: "Przyjąłem. Jak długo mam utrzymać tę prędkość?"
Kontroler: "Jak potrafisz, to aż do rękawa"
USA212: "No dobra, ale lepiej uprzedź kontrolę naziemną"
Kontroler: "USA 353, zgłoś się na częstotliwości 135,60, Cleveland Center."
Przerwa...
Kontroler: "USA 353, zgłoś się na częstotliwości 135,60,Cleveland Center!"
Przerwa...
Kontroler: "USA 353 jesteś jak moja żona, nigdy nie słuchasz!"
Pilot: "Center, tu USA 553, może gdybyś nie mylił imienia swojej żony, to by lepiej reagowała!"
Wieża: "Delta 351, obiekt na godzinie 10, odległość 6 mil! Delta 351:
"Podaj to inaczej! Mamy zegarki cyfrowe!"
Nieznany oficer sygnałowy do pilota marynarki po jego szóstym nieudanym podejściu do lądowania na
lotniskowcu: "Tutaj musisz wylądować, synu. Tu jest jedzenie."
Kiedy w Anglii wprowadzono Concordy na linie transatlantyckie,
wymyślono hasło mające chwalić prędkość samolotu. Brzmiało ono:
"Breakfast in London, lunch in New York". Natychmiast w formie
graffiti pojawiło się uzupełnienie: "Luggage in Bangkok*." *Bagaz w Bangkoku
Opóźniony start samolotu VIP'a Ala Gore'a z lotniska ALB w piątkowy
wieczór wkurzył cały ruch lotniczy na Północnym Zachodzie. Po
kolejnej zmianie informacji o oczekiwaniu na lądowanie, kontroler
zapytał: -"Commuter 5678, wytrzymasz jeszcze jakieś pół godziny?".
Na co uzyskał odpowiedź:
- "Tak, oczywiście, nie mam problemu z paliwem. Ale muszę
przestrzec, że już połowa moich pasażerów przeszła do obozu Republikanów."
Kontroler lotu: "Cessna G-ABCD podaj zamierzenia?"
Cessna: "Zdobyć zawodową licencję pilota i licencję lotów na instrumentach."
Kontroler lotu: "Miałem na myśli następne pięć minut, nie pięć lat."
Kandydat na pilota marynarki lecąc na instrumentach, zagubiony,
sfrustrowany, niechcący włącza radio zamiast interkomu, kiedy chciał
powiedzieć swojemu instruktorowi, że jego orientacja w sytuacji
opadła poniżej optimum: Uczeń (nadając w świat): "Sir, wszystko mi
się >cenzura<." Wieża w Whiting: "Samolot używający przekleństw,
zidentyfikować się." Instruktor (po krótkiej przerwie): "Mój uczeń
powiedział, że mu się >cenzura<, a nie, że jest głupi."
Kontroler lotu: "Widoczność pionowa zero."
Pilot: "W stopach czy w metrach?"
Pilot-uczeń zgubił się podczas samodzielnego lotu w terenie. Podczas próby
zlokalizowania samolotu na radarze kontroler lotów zapytał: -"Jaka
była twoja ostatnia znana pozycja?" Pilot-uczeń odpowiedział na to:
-"Kiedy ustawiono mnie do startu..."
Boeing 747 linii QANTAS wylądował na lotnisku deGaulle'a w Paryżu po tym,
jak Australia pokonała Francję w finale Pucharu Świata w rugby.
Samolot minął swoje podejście do stanowiska i musiał wykonać
dodatkowe okrążenie.
Wieża: "Qantas 123, macie jakieś problemy?"
Qantas 123: "Nie, po prostu wykonuję rundę zwycięzców!"
Wieża na Monachium II: "LH 8610 pozwolenie na start."
Pilot (LH 8610): "Ale my jeszcze nie wylądowaliśmy!"
Wieża: "Dobra, a niby kto stoi na pasie 26?"
Pilot (LH 8801): "LH 8801."
Wieża: "OK, to w takim razie wy macie pozwolenie na start!"
Rzecz dzieje się w piękny letni słoneczny dzień, opodal Lotniska Billund, w Danii.
Kontrola Billund: "Szybowce 82 i D5, podajcie pozycję i wysokość?"
Pilot 82: "Nad jeziorem, 6400 stóp." Pilot D5: "Ta sama pozycja, ta sama wysokość".
Kontrola (zimnym, suchym głosem): "To mam wyjąć raport o kolizji?"
Facet, o którym będzie mowa, był świetnym pilotem, ale nie bardzo potrafił
uspokoić pasażerów. Pewnego razu samolot lądujący przed nim rozwalił
sobie oponę podczas lądowania, a jej gumowe szczątki rozleciały się po
całym pasie. Polecono mu poczekać aż pas zostanie sprzątnięty. A oto
jego ogłoszenie do pasażerów: "Panie i panowie, obawiam się, że
będziemy mieli niewielkie opóźnienie w przylocie. Na dole zamknięto lotnisko do
chwili, gdy to, co zostało z ostatniego samolotu, zostanie usunięte."
Kontrola:
"Piper N444D, uwaga samolot, na godzinie drugiej, 500 stóp poniżej.
"Piper N444D: "Hm, widzimy jakieś zbliżające się do nas światełko..."
Kontrola: "Przypatrzcie się, za tym światełkiem jest pewnie samolot."
Pilot: "W jakiej jesteśmy odległości od innego samolotu?"
Kontrola: "Trzy mile."
Pilot: "Nam to nie wygląda na trzy mile!"
Kontroler: "Jesteście półtorej mili od niego, a on od was półtorej mili...razem trzy mile."
Pilot małego samolotu pocztowego miał dość swobodne podeście do
przepisowego słownictwa, prawdopodobnie z powodu znudzenia
rutynowymi,nocnymi lotami. Każdego dnia o 2:15 w nocy lądował na
małym lotnisku wywołując je:
- "Dzień dobry lotnisko Jones, zgadnij kto?"
Kontroler lotów też był znudzony, ale nalegał na zachowanie
prawidłowej terminologii i pouczał tego pilota codziennie jak
prawidłowo korzystać z radia. Lekcje nie przynosiły rezultatu i
pilot kontynuował swoje codzienne
pytania "zgadnij kto?". Tak było też pewnej nocy, gdy w radiu
zabrzmiało:
- "Dzień dobry lotnisko Jones, zgadnij kto?"
Kontroler, tym razem dobrze przygotowany, wygasił wszystkie światła
na lotnisku i odpowiedział:
- "Tu lotnisko Jones, zgadnij GDZIE!"
Od tej chwili komunikacja radiowa przebiegała najzupełniej prawidłowo...
Po każdym locie, piloci linii lotniczych są zobowiązani do
wypełnienia kwestionariusza na temat problemów technicznych,
napotkanych podczas lotu.
Formularz jest przekazywany mechanikom w celu dokonania odpowiednich korekt.
Odpowiedzi mechaników są wpisywane w dolnej części kwestionariusza,
by umożliwić pilotom zapoznanie się z nimi przed następnym lotem.
Nikt nigdy nie twierdził, że załogi naziemne i mechanicy są pozbawieni poczucia humoru.
Poniżej zamieszczono kilka autentycznych przykładów podanych
przez pilotów linii QUANTAS oraz odpowiedzi udzielone przez mechaników.
Warto zauważyć, że QUANTAS jest jedyną z wielkich linii lotniczych,
która nigdy nie miała poważnego wypadku...
P = problem zgłoszony przez pilota
O = odpowiedź mechaników
P: Lewa wewnętrzna opona podwozia głównego niemal wymaga wymiany.
O: Niemal wymieniono lewą wewnętrzną oponę podwozia głównego.
P: Układ automatycznego lądowania przyziemia bardzo twardo.
O: W tej maszynie nie zainstalowano układu automatycznego lądowania.
P: Coś się obluzowało w kokpicie.
O: Coś umocowano w kokpicie.
P: Martwe owady na wiatrochronie.
O: Zamówiono żywe.
P: Autopilot w trybie "utrzymaj wysokość"; obniża lot 200 stóp/minutę.
O: Problem nie do odtworzenia na ziemi.
P: Ślady przecieków na prawym podwoziu głównym.
O: Ślady zatarto.
P: Poziom DME niewiarygodnie wysoki.
O: Obniżono poziom DME do bardziej wiarygodnego poziomu.
P: Zaciski blokujące powodują unieruchomienie dźwigni przepustnic.
O: Właśnie po to są.
P: Układ IFF nie działa.
O: Układ IFF zawsze nie działa kiedy jest wyłączony.
P: Przypuszczalnie szyba wiatrochronu jest pęknięta.
O: Przypuszczalnie jest to prawda.
P: Brak silnika nr 3.
O: Silnik znaleziono na prawym skrzydle po krótkich poszukiwaniach.
P: Radar mruczy.
O: Przeprogramowano radar by mówił.
P: Po wyłączeniu silnika słychać jęczący odgłos.
O: Usunięto pilota z samolotu.
P: Samolot się wznosi jak zmęczony.
O: Samolot wypoczął przez noc. Testy naziemne OK.
P: Myszy w kokpicie.
O: Zainstalowano kota.dalambert - 25 Marca 2010, 11:02 ketyow, następnym razem jak Cię zeprze na dokopanie wierzącym rodakom to wstaw zamiast Chrystus Mahomet i zamiast ksiądz mułła i opublikuj - zobaczymy co się stanie i kto się będzie głośniej śmiał dzejes - 25 Marca 2010, 11:11 ketyow przestań już się użalać nad sobą.ketyow - 25 Marca 2010, 11:15 dzejes, próbujesz mnie podjudzać do walki? Tak to zabrzmiało, bo jest to dla mnie obraźliwe. Tak, poczułem się urażony. I tak, teraz jest to już użalanie nad sobą, więc jako niestosowanie się do polecenia moderatora dostanę krawat? Tylko co jest złego w użalaniu się nad sobą? Nie powinno Cię cieszyć, że jest mi źle?dalambert - 25 Marca 2010, 11:24 Tak mi źle , tak mi źle , tak mi łyso
Kiedy chce , a nie mogę być hurysą....
Nie ma to jak klasyka Easy - 25 Marca 2010, 11:32
dalambert napisał/a
zobaczymy co się stanie i kto się będzie głośniej śmiał
Nikt, dowcipy o katolikach są o wiele bardziej zabawne, pogódź się z tym.hrabek - 25 Marca 2010, 11:36 Następny post niebędący dowcipem zostanie ukarany ostrzeżeniem.Chal-Chenet - 25 Marca 2010, 11:51 ketyow, podeślij mi ten dowcip na pw, jak możesz.Duke - 25 Marca 2010, 12:23 Chamskie jak zwykle
Spoiler:
Dlaczego mezczyzni puszczaja baki mocniej niz kobiety?
Bo kobiety nie potrafia trzymac ust zamknietych wystarczajaco dlugo aby wytworzyc odpowiednie cisnienie.
Duke - 26 Marca 2010, 09:40 Pewien facet miał pierwszy raz trafić za kratki i miał wielkiego stracha przed więźiennym życiem i obyczajami. Poradził się więc adwokata jak tam bedzie i jak ma sie zachowywać. Adwokat doradza:
Musisz wejśc śmialo do celi rozejzeć się spokojnie nie mogą zobaczyć że się boisz i spokojnym tonem powiedź"Kopsnąć szluga dla pasera bo was paser sponiewiera" Wtedy wszyscy nabiorą respectu i bedą wiedzieli że kozak jesteś.
Facet postanowił posłuchać adwokata bo nic innego mu nie pozostało. Wchodzi do celi strażnik rygluje drzwi kolesiowi nogi się lekko ugieły bo na pryczach siedzi banda oprychów i patrzą się na niego groźnym wzrokiem.
No to facet rzuca tekst:
"Kopsnąć szluga dla pasera bo was paser sponiewiera"
Chwila napięcia, po chwili ze wszystkich prycz wyciągają się łapska, a w każdej paczka fajek. Tylko w kacie siedzi jakaś postać i nie zwraca na nowego lokatora uwagi.
No to facet już pewny siebie rozluźniony ciągnie dalej:
-"A ty gnojku nie częstujesz?? Coś Ci nie pasuje?!"
- Nie, Nie ja tu jestem cwelem.
-Taaa?! to zapamiętaj sobie cwaniaczku - od dziś JA tutaj jestem cwelem!mBiko - 26 Marca 2010, 22:19 Teksty lotnicze znałem już wcześniej, ale i tak bawią mnie niemal do łez.Fidel-F2 - 27 Marca 2010, 05:47 koresponduje z nimi ładnie dyskusja lotniskowca z latarniąRafał - 28 Marca 2010, 01:31 Durne jak but z lewej nogi, ale po nastu godzinach za kółkiem cos w rodzaju głupawki mnie ogarnęło i nawet takie coś z CB bawiło:
- Czym się różni nauczyciel od nauczycielki?
- Nauczyciel drapie się po dzwonku, a nauczycielka po przerwie.Fidel-F2 - 28 Marca 2010, 01:34 w podobnym stylu
Kiedy dziewczę zostaje studentką? Jak sie puści raz to jest dentka, jak drugi to dwudentka...aniol - 29 Marca 2010, 13:37 nie wiem czy kogos nie urazi wiec:
Spoiler:
Polska armia leci do Afganistanu. Na pokład samolotu odlatującego z Warszawy wchodzą żołnierze z kapitanem. Samolot startuje, kapitan zauważa smutek i łzy w oczach żołnierzy. Gdy samolot był w powietrzu dłuższą chwilę kapitan myśli sobie
- *beep* rozklejają mi się, z takich żołnierzy nie będzie pożytku.
Kapitan wiec postanawia ich umotywować I krzyczy
- Żołnierze! W Afganistanie albo my ich, albo oni nas! Daje, *beep*, 100 dolarów za każdą głowę Afgana!
W oczach żołnierzy pokazuje się radość, ekstaza I chęć walki...Zaczynają wznosić wojenne okrzyki I razem się nakręcać. Samolot powoli zniża się do lądowania, a żołnierze drą się jak zwierzęta, w oczach amok. Kapitan coś tam do nich jeszcze krzyczy, ale oni już nie słuchają, chcą krwi. Tylna cześć samolotu się otwiera,żołnierze wylatują jak rakiety i poszli w pola...
Kapitan myśli:
- Co to *beep* było?
Po godzinie wracają, worki pełne głów, na bagnetach głowy. Kapitan aż przysiadł z wrażenia... Po chwili krzyczy:
- Co wyście, *beep*, narobili!
A żołnierze:
- Ale panie kapitanie, Sam pan mówił 100 za głowę....
Kapitan spuścił głowę i wyszeptał
- To było, *beep*, międzylądowanie w Krakowie...
dalambert - 29 Marca 2010, 13:39 aniol, a za Krakusów to tylko po 50 dali ?aniol - 29 Marca 2010, 13:47 jako krakus z dziada pradziada, polece teraz Martvą: