To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Wnimanje! Gawra wirtualnego suwalskiego niedźwiedzia!

ilcattivo13 - 29 Maj 2016, 01:51

Głowicę refraktora to ja mam, ale skąd ja mam wziąć palnik? ;P: A może być tak, że sypnę tym prochem na rozpaloną kozę? ;)

Enyłej, mieliśmy jechać na strzelnicę na dwie, góra trzy godzinki, a wyszło sześć :D

Najpierw musiałem początkujących przeszkolić z obsługi pistoletu, potem zaczęła się zabawa - kilka celów, mozambiki, strzelanie w marszu, strzelanie multibłłłłcośtam na czas (trzy cele, dwa pierwsze na dwunastu metrach, trzeci na dwudziestu pięciu, do lewego trzy pociski z pozycji stacjonarnej, do środkowego trzy pociski w marszu, potem wymiana magazynka za środkowym, wychylenie się zza niego i trzy pociski do prawego - zająłem trzecie miejsce, strzelanie poszło średnio, ale miałem najlepszy czas) :D Mega fun :D A na koniec jeszcze zrobiliśmy sobie zawody w jak najszybszym przeładowaniu i oddaniu jednego strzału :D Od dziś, statyczne strzelanie pozostawiam olimpijczykom i *ejo* ;P: No i snajperom, ale oni mają mój szacun :D

A tak w ogóle, to stowarzyszenie się rozwija, dziś było na strzelnicy ponad dziesięć osób, szykują się co najmniej dwaj-trzej nowi członkowie :D

Aha - a na pięćdziesiąt metrów szło mi lepiej z szadołką niż niektórym z AKMSem :D Choć jak jeden z instruktorów z SG wbił pięć kul na stu metrach w czterocentymetrowe kółko, to ździebko mi się słabo zrobiło ;P: Znaczy, że jednak można ;P:

konopia - 29 Maj 2016, 18:42

odnośnie stali, płaskownik chciałem kupić, 900 x 40 x 8 mm i nie kupiłem chcieli za niego prawie 20 funtów :shock: a tobie udało się tyle stali za 500 pln kupić.
ilcattivo13 - 30 Maj 2016, 13:10

Jakie 500? Gdzie ja napisałem, że stal kosztowała mnie 500 pln? ;P:
Za samą stal zapłaciłem ~180 pln ;) Pięć stów to poszło na wszystko - stal, sklejkę, tarcze do szlifierki i stówę dla brata za spawanie ;) Farbę zawłaszczyłem mamuśce - puszka stoi od roku i zaraz się przeterminuje ;)

Enyłej, chyba będę musiał ten stół lekko przerobić, bo dopiero jak go skończyliśmy spawać i postawiliśmy, to się okazało, że jest tak gigantyczny, że nie mogę przez niego sięgnąć do kontaktu na ścianie ;P: A na dodatek na tej samej ścianie nad stołem miała wisieć płyta z mocowaniami na narzędzia ;P: W obecnej sytuacji musiałbym włazić na niego, żeby cokolwiek zdjąć z wieszaków lub żeby wpiąć wtyczkę do gniazdka ;P:

Chociaż... W sumie to stół będzie stał w rogu pomieszczenia, więc wieszaki na narzędzia mogę zrobić na bocznej ścianie :) A do gniazdka podpiąć na stałe przedłużacz z rozgałęziaczem :D

:D
*******************************
Ciąg dalszy zabawy ze śmieciami. O ósmej rano dzwoni telefon, pani z magistratu przeprasza za nieodebranie śmieci w piątek i mówi, że dziś obowiązkowo odbiorą. Między 10:00 a 11:00. Minęła 13:00, a śmieci dalej stoją ;P: No cóż, chyba jednak napiszę pisemko do WIOŚu. W końcu dlaczego tylko u mnie ma śmierdzieć? ;)

ilcattivo13 - 30 Maj 2016, 21:23

Zadzwoniłem przed 15-tą do magistratu, że jak do 17-tej śmieci nie znikną, to pójdzie skarga do WIOŚ i pomogło :)
Fidel-F2 - 30 Maj 2016, 22:52

Mój Ty bohaterze.
ilcattivo13 - 31 Maj 2016, 13:03

Dziękuję :) Ale jakby co - jestem zajęty :D
ilcattivo13 - 9 Czerwca 2016, 00:10

Pomalowałem konstrukcję stołu - w piątek lub sobotę wpadnie przyjaciel, to pomoże mi zamontować blat :D
Co do farb, nie kupujcie lakierów do metalu z Lidla. Marka "Baufix", czy jakoś tak. Dziadostwo to niesamowite. Miałem kiedyś taki stary, ruski lakiero-sprej do metalu, i tamten w porównaniu do tego niemieckiego badziewa, to było mistrzostwo świata. Dobrze krył, szybko schnął, mało śmierdział. A przy tym bałerfiksie waliło jak z zakładu fryzjerskiego po dwudziestoczterogodzinnym maratonie prostowania włosów u Murzynek :/ Normalny zdrowy houou. W dodatku w tej kobylastej puszce lakieru było tyle, że nie starczyło nawet na pół oblecenia konstrukcji, a bardzo oszczędnie go używałem. Wiem, że w takim szpreju część miejsca zajmuje "ładunek miotający" i rozcieńczalnik, ale tu miałem wrażenie, że farba była do nich tylko drobnym dodatkiem. Dlatego na drugi dzień poszedłem po stalochron i było po problemie :) Puszka 0.6l wystarczyła na dwukrotne pomalowanie stali, tak po chłopsku, na grubo, z zaciekami ;P: W sumie, to jeszcze z setka mi została w puszce, może przeciągnę raz jeszcze górną krawędź - tam, gdzie się będzie imadło i prasy montowało :)

A poza tym, kupiłem w Łobi trójczłonową drabinę, na stronie była po 318, dałem 279 peelenów, i zacząłem wyścig na śmierć i życie z pierzastymi szkodnikami :) Jak na razie, na każdą kobiałkę czereśni, które one zeżarły, lub zwaliły na ziemię, ja zeżarłem dwie kobiałki ;P: Nie mam już szkliwa na zębach i czuję się jak biogazownia, ale dopóki nie zbliżam się do otwartego ognia i dopóki wszystko na strychu mam porządnie uziemione, nie powinno być problemu ;P:

fealoce - 10 Czerwca 2016, 06:35

Nienawidzę Cię! w Wawie czereśnie wciąż absurdalnie drogie (26 PLN na bazarku, 30 PLN w Lidlu).
ketyow - 10 Czerwca 2016, 09:00

U nas czereśni tyle, że nie ma już mocy przerobowych, żeby się nimi zająć i nie ma komu zrywać ;P: Ale co jakiś czas sobie wyskakuję na taras po kilka :twisted: Ptaki nie ruszają, bo się kota boją.
fealoce - 10 Czerwca 2016, 10:02

ketyow, Ciebie też nienawidzę! ;P:
Luc du Lac - 10 Czerwca 2016, 10:06

felaoce - kurde, gdzie te czasy gdy czereśnie były w cenie wiśni ?
teraz mamy jakieś absurdalne ceny po 30 zł /kg (we Wro tyż)

Agi - 10 Czerwca 2016, 12:54

Kupiłam dziś czereśnie po 5 zł/kg.
Rafał - 10 Czerwca 2016, 13:29

Ktoś tu się o lincz dopomina :wink: :lol:
ilcattivo13 - 10 Czerwca 2016, 17:21

fealoce - polecam się na przyszłość :D

U nas są po dwie dychy, więc przy tym przeliczniku, to dziś rano śmieciarze zabrali jakieś dwie stówki w owocach (dwanaście dużych szufli, prawie pół worka na śmieci), które uszkodziły i zwaliły na ziemię ptaki. No i od rana natłukły już kolejne trzy-cztery dyszki. A mamuśka się wciąż upiera, że taki fruwający nad drzewem sztuczny sokół, to były zły wydatek :/ Ekonomistka, pfff... :roll:

A w ogóle, to jak ten świat jest okrutnie urządzony... Zaraz oślepnę od przeżarcia czereśniami, a tu mamuśka przywiozła pierwsze truskawki z działki, pół kobiałki. I trzeba było zjeść makarony z truskawkami. Wieczorem ma przyjść przyjaciel na wieczór filmowy, mam schłodzone siedem buteleczek Czarnej fortuny i drugie tyle Perły, na czerwone mieszane, a nie mam gdzie tego zmieścić... Houou, normalny zdrowy houou...

Edit: Agi - a Ty przypadkiem nie mieszkasz na wsi?

Agi - 10 Czerwca 2016, 17:53

ilcattivo13 napisał/a
Edit: Agi - a Ty przypadkiem nie mieszkasz na wsi?

Mieszkam, ale wczesne czereśnie już się skończyły, z wydatną pomocą szpaków, a późne jeszcze zielone. A te po 5 zł za kilogram kupiłam w mieście na targowisku.
Ze swoich owoców mam truskawki i poziomki.

ilcattivo13 - 10 Czerwca 2016, 18:21

A, już myślałem, że mieszkasz na wsi i nie masz własnych drzewek :)
Żebym miał ciut większą działkę pod domem, to też bym sobie zdywersyfikował dostawy czereśni :)

ilcattivo13 - 12 Czerwca 2016, 13:02

W nocy znowu obudził mnie pociąg jadący po dachu. Łomot był taki, jakby stado szkieletów w drewniakach galopowało w tę i z powrotem. W pewnym momencie odgłosy zatrzymały się przy oknie dachowym w toalecie. Podkradłem się do niego, a potem otworzyłem i wyjrzałem za nie tak szybko, jak tylko potrafiłem (próby powolnego, cichego otwierania nie skutkują - bydlaki są naprawdę czujne i momentalnie znikają). Na krawędzi dachu siedziały dwie zaskoczone kuny :)
Znaczy, moi "ukochani" sąsiedzi od monopolu mają na strychu nie tylko stada ptactwa, ale i kuny. Ale jak ktoś trzyma otwarte okna w wykuszach przez calutki rok, to pewnie nie może być inaczej.

"Apropo" sąsiadów od monopolu - wspominałem, że parę tygodni temu powiesił się ich młodszy syn, lat 36? Zostawił żonę i dzieciaki. Pracował jako przedstawiciel handlowy, najpierw w Sobieskim, potem w jakiejś alko-hurtowni (dlatego sklep tak dobrze prosperował, kupowali alkohol taniej, niż największe sieci supermarketów). Rok czy dwa lata temu zwalił się po pijaku ze schodów i groził mu paraliż. Znaczy, chyba można tak powiedzieć w sytuacji, w której lekarze dają tylko 5% szans na wyzdrowienie? Ale był cud, chłop wyzdrowiał, wrócił do roboty. A teraz się powiesił.
Tak sobie podsumowałem ich rodzinne osiągnięcia. Jak się czternaście lat temu wprowadzałem, to już handlowali wódą z przemytu. Potem w 2005 zalegalizowali biznes. Przez te dziesięć lat stara K. (skrót od nazwiska, nie od jej funkcji życiowej) została wzorcową alkoholiczką - ogólnie wygląda jak bezdomne z Centralnego, a z twarzy to pewnie jeszcze gorzej. Stary K. alkoholikiem był, już jak się tu wprowadziliśmy. Odkąd go znam, żył w pięciotygodniowych cyklach: dwa tygodnie chlania, trzy tygodnie leczenia wątroby w szpitalu. Ze dwa lata temu wrócił z roboty (cieciował, wcześniej była kierownikiem w Tepsie, ale go wywalili za przekręty) tak pijany, że sam sobie obie nogi zmiażdżył (postawił samochód na podjeździe i poszedł otwierać garaż, a samochód stoczył się na niego). Starszy syn kuleje (chyba nawet nie daje rady już jeździć samochodem), bo też miał wypadek po pijaku. O młodszym już pisałem. A córka, najmłodsza z rodzeństwa, chyba niedawno skończyła trzydzieści lat, a wygląda na lekko przechodzoną pięćdziesiątkę. Choć jej pijanej jeszcze nigdy nie widziałem. Ale to pewnie dlatego, że od lat nie mieszka ze starymi.

Enyłej, wygląda na to, że odkąd ich znam, całe ich życie krąży wokół alkoholu. I staczają się z roku na rok coraz bardziej. Staczają, a jak przekraczają krawędź, to wymierają. Ciekawe, ile jeszcze lat im zajmie to wymieranie...

A najlepsze jest to, że pewnie na następny rok magistrat przedłuży im koncesję. Bo dlaczegóż by nie... Podatki płaca...

Luc du Lac - 12 Czerwca 2016, 15:11

zabawna rodzinka ...
wdowa też hobbystka ?

ilcattivo13 - 12 Czerwca 2016, 15:34

Wdowa nie, chyba jedyna normalna osoba w tej rodzinie. Choć przyznam, że już od paru miesięcy jej nie widziałem.
Luc du Lac - 12 Czerwca 2016, 15:48

ilcattivo13 napisał/a

A najlepsze jest to, że pewnie na następny rok magistrat przedłuży im koncesję. Bo dlaczegóż by nie... Podatki płaca...


Zdyscyplinowani alkoholicy? Ciekawostka

ilcattivo13 - 12 Czerwca 2016, 21:15

Alkoholik, to nie znaczy od razu, że pór-anarchista spod mostu ;)
Luc du Lac - 12 Czerwca 2016, 21:36

No wiesz, alkoholik wyda wszystko na nektar, raczej nie myśli perspektywicznie
Opłata koncesji to niemałe pieniądze
A tam tyle gąb do napojenia ....

ilcattivo13 - 13 Czerwca 2016, 09:51

Alkoholik alkoholikowi nierówny. Jeden musi chodzić nagrzany non stop, innemu wystarcza pół litra pod dobranockę ;)
Kruk Siwy - 13 Czerwca 2016, 10:13

A z innej beczki - w drodze do Suomi odwiedziliśmy okolice gawry dźwiedzia. Znaczy Suwałki, zjedliśmy obiad (zastanawiałem się co prawda, czy nie wpaść na kartacze) i pomknęliśmy dalej. Za cztery miechy będziemy przelatywać w druga stronę.
ilcattivo13 - 13 Czerwca 2016, 11:58

Serio? I nie można było napisać/zadzwonić i się umówić na krótkie widzenie? Zwłaszcza, że obecnie jestem 24-godzinnie dyspozycyjny? Zraniliście moje uczucia, Kruku.
Kruk Siwy - 13 Czerwca 2016, 12:25

Siebie też zraniłem, ech ta śliwowica... Ale niestety, gościnnym dżwiedziem jesteś, a my mieliśmy jeszcze spory szmat drogi przed sobą. Do Rygi. Nureczka bardzo poganiała, bo następnego dnia mieliśmy dość wcześnie zarezerwowany prom w Talinnie, a nasze jeździdło dało nam nieźle w kość. W tej Rydze padliśmy na potwarze.

W drodze powrotnej zastanawiamy się nad noclegiem. W Kownie, czy w Suwałkach... No, ale dopiero jesienią.

ilcattivo13 - 13 Czerwca 2016, 19:41

Mimo wszystko, mogliście chociaż zadzwonić, to byśmy spotkali się gdzieś na mieście, przy obiedzie :)

Trzymam za słowo, z tą jesienią ;)

ilcattivo13 - 16 Czerwca 2016, 11:59

Mamuśka znów ma napad dobroczynności. Od dziesięciu dni mieszka u nas moja siostra cioteczna. Chora na schizofrenię paranoidalną (i nie bierze leków), a w dodatku tępa jak głaz narzutowy i naiwna tak, że już bardziej nie można. Ale stoi na wyższym niż ja szczeblu rozwoju, bo w Siedlcach dali jej magistra.

Oby do Nidzicy...

Fidel-F2 - 16 Czerwca 2016, 15:40

no i co ten magister?
ilcattivo13 - 17 Czerwca 2016, 10:00

Mamuśka uważa, że jak ktoś nie ma magistra, to jest podludziem :)


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group