Powrót z gwiazd - Rozmowy religijne
Chal-Chenet - 10 Lipca 2009, 13:23
dalambert napisał/a | czy mam przez to rozumieć , że Szanowny Kolega nawpuszczał jakichś ściągniętych z sieci głupawych wiców antychrześcijanskich i teraz uznał , ze to byla o nim mowa |
No przecież skoro ja wrzucałem pare obrazków związanych z religią, to jest logiczne, że to także o mnie mowa.
Kostucha Drang napisał/a | a mieszanie do dyskusji rodziców adwersarza to juz prawdziwe dno kolego ! |
Owszem, to miało być niskie. Gdyż sformułowanie: "Rozmaici debile dla zabawy wklejają tam np. obrazki - kpiny z Jezusa, Biblii itp." jest w moim odczuciu również dnem. Masz prawo do nazywania użytkowników debilami? Jeśli tak, to ja mam prawo powiedzieć, że możesz tak mówić do swoich rodzicieli.
dalambert napisał/a | jak spróbowali w Danii pokpić z Machometa to im zaczęły muslimy robić z tyłków jesień średniowiecza i nagle przestalo być postępowo i zabawnie |
I co, chciałbyś, żeby tu też tak było?
Już i tak po części jest, szczerze się boję, że we wrześniu może pójść coś nie tak i kolejne oszołomy, tym razem nie antykatolickie, tylko te bez przedrostka "anty" zablokuja koncert Marduka, powołując sie na jakieś niedefiniowalne uczucia religijne. Skoro próbują odwołać koncert Madonny, bo w tym dniu jest jakieś święto kościelne, to wszystkiego się można spodziewać. A kogo to obchodzi? Koncert jest gdzie indziej i zgarnie swoją publiczność, uroczystości w kościołach też gdzie indziej i również będą mieli swoją publikę. Jedno drugiemu nie koliduje, ale protestować trzeba...
Podobna sprawa była w Kłodzku, gdzie chcieli bodajże odwołać koncert Kultu, bo w tekście jest napisane coś o innym wierzeniu. Paranoja.
Kostucha Drang napisał/a | a to ? - śmieszne ? |
To akurat trochę mniej niż ten z obrazem i figurami tanecznymi. (Tego pierwszego, który pokazujesz nie widzę, mam czerwony "X" zamiast obrazka.)
Kostucha Drang napisał/a | Jak inaczej nazwac kolesia którego to smieszy? |
Ależ nazywaj jak chcesz. Oczekuj tego samego w zamian.
Edit. Składnia.
Fidel-F2 - 10 Lipca 2009, 13:34
Kostucha Drang napisał/a | kpiny z Jezusa, Biblii itp. Czemu ? Bo można. | a niby czemu nie? święty jakiś czy co?
dalambert - 10 Lipca 2009, 13:42
Coż zawsze mówiłem, ze ten wątek właściwie powiniem się nazywac "Ateistyczne wice postepowych i zadziornych Forumowych picusów"
Bawcie sie dobrze!
baranek - 10 Lipca 2009, 13:43
rzecz w tym, że bóg chrześcijan nie ma poczucia humoru, więc oni również nie bardzo.
ale zmykam, bo dalambert znowu będzie pisał, że palę księży i zabijam kościoły, czy jakoś tak.
Rafał - 10 Lipca 2009, 13:45
No cóż, mnie to nie rusza, każdy sam sobie wystawia laurkę, uodporniłem się chyba. Mam za to ochotę przeprowadzić eksperyment i powrzucać na forum zdjęcia ośmieszające homoseksualistów, szydzące z brudasów czyli Arabów, kawały poniżające Żydów tak zabawnie mordowanych przez nazistów, zdjęcia dzieci polaczków jak je mołojcy z UPA na pół wzdłuż żywcem porozcinały - wszak to takie zabawne i postępowe i nikt się przecież na niedefiniowalne uczucia nie powoła. A jak powoła to debil, a kto by się tam debilem przejmował.
Ale nie zrobię tego eksperymentu, bo na samą myśl obrzydzenie mnie bierze. No i trzeba koniecznie skasować z regulaminu pkt.9: Cytat | 9. Niedopuszczalne jest umieszczanie na łamach forum (...) treści faszystowskich, wulgarnych, propagujących przemoc, obrażających uczucia religijne, naruszających prawa innych osób itp. | Skoro jest martwy, albo niedefiniowalny to po co go na siłę trzymać?
baranek - 10 Lipca 2009, 13:50
zawsze uważałem, że z tym obrażaniem uczuć religijnych to przegięcie. bo właściwie i tak odnosi się to do jednej, jedynie słuszniej religii. a jakby się na forum ktoś z bractwa Henryka Kriszny albo Jasia Ratafaraja, albo wyznawca poglądu, że marcherka też ma duszę, to trzeba by było w ogóle w cholerę wszystko zamknąć. bo zawsze ktoś mógłby się poczuć urażony.
dalambert - 10 Lipca 2009, 14:05
baranek, to znaczy, ze powiedziec komuś jesteś arogancki dureń to beeee i krawat od modów,
a powiedziec jesteś katol i zacofaniec to wyraz postępowej myśli i światłych poglądów i mody dają: Orderbronsztajna z brylantowym łagrem
ps. Zapoczątkujcie może wąteczek pod wdzięcznym tytułem:
"Dopieprzamy Kościołowi bośmy jurni, piękni, zdrowi !!! Hu, Ha!!!"
ja to wrzucę do ignorów a Wy będziecie mieli miejsce do wygłupiania się do woli
Easy - 10 Lipca 2009, 14:12
Rafał napisał/a | ośmieszające homoseksualistów |
Ha, taka jazda była, że aż pani Miłada Jędrysik (felieton w Wyborczej "Chamskie dowcipy o gejach obrażają nas wszystkich") musiała przepraszać w moim imieniu?
Pani Miłado, dziękuję bardzo, ale jestem z ciemnogrodu i mnie to akurat śmieszyło.
baranek - 10 Lipca 2009, 14:14
ja tam sam wiem, że jestem arogancki dureń nie trzeba mi mówić.
ale twierdzenie, że religia, która praktycznie nie zmienia się od dwóch tysięcy lat, że nie jest zacofana? można i tak.
Anonymous - 10 Lipca 2009, 14:14
Rafał napisał/a | No cóż, mnie to nie rusza, każdy sam sobie wystawia laurkę, uodporniłem się chyba. |
A mnie rusza, mimo że niewierząca jestem. Rozumiem wkurzenie z powodu prób odwołania koncertów, ale wulgarnego obśmiewania czyichś wartości i ważnych dla kogoś symboli już nie. Sama wzruszam ramionami, jak ktoś szydzi z moich prywatnych poglądów, ale czy nie milej się żyje, okazując sobie nawzajem trochę szacunku?
Easy - 10 Lipca 2009, 14:17
baranek napisał/a | ale twierdzenie, że religia, która praktycznie nie zmienia się od dwóch tysięcy lat, że nie jest zacofana? można i tak. |
Dziękuję bardzo za taką religię, która zmienia się pod byle kaprysem.
hrabek - 10 Lipca 2009, 14:18
Uprasza się o natychmiastowe podniesienie poziomu dyskusji. Zaprzestanie inwektyw w szczególności i na początek!
Anonymous - 10 Lipca 2009, 14:20
baranek napisał/a | ale twierdzenie, że religia, która praktycznie nie zmienia się od dwóch tysięcy lat, że nie jest zacofana? |
A uważasz, że wyznawanie uniwersalnych wartości takich jak miłość bliźniego to oznaka zacofania? Bo poza tymi głównymi zasadami to mam wrażenie że KK zmienia się i to bardzo - czasem nawet na bardzo, czego się tu czepiałam zresztą.
baranek - 10 Lipca 2009, 14:22
Miria, a mnie dla naprzykładu, nazywa się mordercą, bo uważam, że kilkudniowy zarodek nie jest człowiekiem. i jestem zwolennikiem metody in vitro. i jakoś nie drę szat z tego powodu, i nie lamentuję, że jestem obrażany i poniżany, i nie krzyczę, że pewnie ino myk i zapłoną stosy. więc może stosujmy jednakową miarkę do wszystkich, albo zamknijmy w cholerę ten wątek. bo czego byś tu nie napisała, ktoś poczuje się urażony w swych wartościach. a dalambert szczególnie
i nie lubię "Wyborczej". nigdy nie kupowałem i nie czytałem. ale - uwaga!, od samego początku kupuję "NIE". pluj dalambercie! o tu na klatę. nie na twarz, bo jak mi zachlapiesz okulary, nie będę mógł odpowiedzieć.
nawiasując, mnie też nie podobają się niektóre wypowiedzi walczących ateistów. kiedy emocje biorą górę nad rozumem, wychodzą straszne brednie.
dalambert - 10 Lipca 2009, 14:27
Ależ drogi baraneku, czytaj i kupuj co chcesz jako Ci się pasie......
Anonymous - 10 Lipca 2009, 14:29
baranek, zawsze znajdą się tacy, co by przeciwników najchętniej spalili na stosie - po jednej i po drugiej stronie. Stosy jakoś nie płoną, więc po co na siebie pluć? Argumentować można, nie zgadzać się, dyskutować sobie ciekawie, co nie raz miało tu miejsce ale kierowanie się zasadą "jakiś katolik nazwał mnie mordercą to ja teraz ich wszystkich nazwę zacofańcami" nie nie przekonuje.
baranek - 10 Lipca 2009, 14:29
baranek... się pasie... czuję się urażony.
Rafał - 10 Lipca 2009, 14:35
baranek napisał/a | baranek... się pasie... czuję się urażony. | Rogi do góry! Paragraf 9 konwencji forumowej cie ochroni
Marcin Robert - 10 Lipca 2009, 14:42
baranek napisał/a | ale twierdzenie, że religia, która praktycznie nie zmienia się od dwóch tysięcy lat, że nie jest zacofana? można i tak. |
Jaką religię masz na myśli, bo chyba nie chrześcijaństwo?
baranek - 10 Lipca 2009, 15:03
Miria, to nie tak.
z tego co tu czytam wnioskuję, że "obrońcy wiary" [to nie sarkazm, brakuje mi po prostu innego określenia] każdą wypowiedź na tamat tej wiary, czy też kościoła jako instytucji, traktują jak osobistą obrazę. co w sumie można zrozumieć. tylko jak w takim razie prowadzić tę dyskusję?
"obrońcy wiary" [to w dalszym ciągu nie jest sarkazm] zarzucają "poganom" i "innowiercom", brak szacunku dla symboli ich wiary. nie żywię szacunku dla krzyża. dla mnie to tylko dziwnie przycięty kawałek drewna. mogę chyba o tym napisać?
potrafię uszanować fakt, że ktoś ma inne niż moje poglądy. ale zakładam, że jeśli pojawia się w tym wątku, to jest gotów o tym rozmawiać.
zgadzam się, że poziom dyskusji zmienia się co chwilę i momentami czuje się pod nogami dno. ale wydaje mi się, że tak jest w każdej dyskusji. nie wszystkie argumenty są na poziomie i nie wszystki są przekonywujące.
tak, uważam chrześcijaństwo za religię zacofaną. chociaż to nie jest najlepszy przymiotnik. ale moim zdaniem, każda religia to, między innymi, próba wyjaśnienia praw rządzących światem. i religia chrześcijańska wszystko bardzo ładnie wyjaśnia. i pochodzenie świata. i pochodzenie człowieka. i pewnie parę innych spraw, które w tym momencie nie przychodzą mi do głowy. tylko, że te wyjaśnienia były dobre tysiąc lat temu. dzisiaj już trochę jakby nie przekonują.
moja córka będzie chodziła na religię. nie wiem jak wytłumaczę jej różnice między tym co usłyszy od pani katechetki a tym co usłyszy od pani od biologii. albo fizyki.
dalambert - 10 Lipca 2009, 15:24
baranek napisał/a | nie wiem jak wytłumaczę jej różnice między tym co usłyszy od pani katechetki a tym co usłyszy od pani od biologii. albo fizyki. |
Ależ to proste pani Katechetka informuje o istnieniu kucharki,
a Panie od Fizyki i Biologi tylko podają przepisy na gotowanie obiadu
Anonymous - 10 Lipca 2009, 15:33
baranek napisał/a | z tego co tu czytam wnioskuję, że obrońcy wiary [to nie sarkazm, brakuje mi po prostu innego określenia] każdą wypowiedź na tamat tej wiary, czy też kościoła jako instytucji, traktują jak osobistą obrazę. |
E tam, to tylko jedna osoba tak ma chyba.
baranek napisał/a | obrońcy wiary [to w dalszym ciągu nie jest sarkazm] zarzucają poganom i innowiercom, brak szacunku dla symboli ich wiary. nie żywię szacunku dla krzyża. dla mnie to tylko dziwnie przycięty kawałek drewna. mogę chyba o tym napisać? |
Jasne, że możesz. Ale to co innego, niż celowe obśmiewanie symboli religijnych, brukanie ich w celu dowalenia katolikom, nie uważasz? A ten problem się w wątku pojawił. baranek napisał/a | dzisiaj już trochę jakby nie przekonują. |
Nauka kK się zmienia właśnie. Nie wydaje mi się, żeby nauka fizyki i biologi kolidowała z nauką religii. Masz konkretny przykład na taki przypadek?
Marcin Robert - 10 Lipca 2009, 16:00
Miria napisał/a | Nauka kK się zmienia właśnie. |
Wszystko się zmienia. Dzisiejsze chrześcijaństwo to coś zupełnie innego niż to, co spotkalibyśmy w I w. n.e.
Virgo C. - 10 Lipca 2009, 16:23
baranek napisał/a | nie wiem jak wytłumaczę jej różnice między tym co usłyszy od pani katechetki a tym co usłyszy od pani od biologii. albo fizyki. |
Że to metafora taka
Rafał - 10 Lipca 2009, 16:40
baranek napisał/a | różnice między tym co usłyszy od pani katechetki a tym co usłyszy od pani od biologii. albo fizyki. | Na Biologii nie znam się za bardzo, ot poziom LO. Fizyką troszkę się interesuje i możliwe, że wiem nieco więcej niż poziom LO, teologią i pokrewnymi interesuje się od niedawna i możliwe, że też znam temat pobieżnie, ale różnic żadnych nie stwierdziłem. A nawet wprost przeciwnie. Jeśli widzisz jakieś różnice, to może, hm, pora się dokształcić? - i to całkiem serio bez cienia złośliwości piszę, bo widzi mi się, że z teologią (szeroko i popularnie pojętą) to u ciebie coś nie teges.
baranek - 10 Lipca 2009, 16:57
pewnie nawet bardzo nie teges. tyle co pamiętam z moich lekcji religii. a to w sumie już ze trzydzieści lat minęło. a dokształcenie się zawsze, bardzo chętnie, bo z wykształceniem tyśmy się w sumie rozminęli troszkę. wiecie mnie chodziło o powstanie świata właśnie, że może jednak niekoniecznie w siedem dni. o człowieka, że ewolucja i takie tam. pewnie się wygłupiłem, ale w sumie nie pierwszy i nie ostatni pewnie raz.
bo że panie katechetki różne są i różnie tłumaczą... nie tak dawno było głośno o takim nauczaniu dzieci. jeden Gluś stłukł w domu szklankę i wpadł w histerię. że był zły i że do piekła pójdzie. lekarza musieli rodzice wzywać. a wszystko "dzięki" religii w przedszkolu. ale to oczywiście ekstremalny przypadek .
aha, o to między innymi prowadzę tę rozmowę, żeby się czegoś nauczyć, dowiedzieć. a z tego co się zorientowałem - jest szansa.
ihan - 10 Lipca 2009, 16:57
Na religii dziecko żadnej teologii uczyć się nie będzie. Co najwyżej pokoloruje obrazki, nauczy się na pamięć różnych przykazań i modlitw, pozna historię Jezusa. Lekcje religii niestety nic z teologią i stawianiem pytań oraz poszukiwaniem na nie odpowiedzi wspólnego nie mają.
Virgo C. - 10 Lipca 2009, 17:47
Easy napisał/a | Nie czytałem tego wywiadu i jestem ciekaw, czy faktycznie jest tak, jak pisze Semka. |
Możesz nadrobić.
http://wyborcza.pl/1,7524...ala_swiatu.html
Z ciekawości przeczytałem i w sumie nic czego bym się nie spodziewał po obejrzeniu Borata. Jazda po bandzie to jego żywioł i w sumie z jego poglądami jako osoby prywatnej nie ma to nic wspólnego. A takie krzyki jak u Semki tylko napędzają mu widownie do kin.
Adanedhel - 10 Lipca 2009, 18:16
Tym razem powiem, że chyba nie macie się o co kłócić. Ot, sezon ogórkowy.
Gustaw G.Garuga - 10 Lipca 2009, 22:20
Żart żartowi nie jest równy. Są żarty ze smakiem i żarty niesmaczne, są żarty piętnujące pewne zjawiska, żarty dla samego zdrowego śmiechu i żarty złośliwe. Nie można ustanawiać ogólnej zasady w rodzaju "żarty z religii są niedozwolone", bo skończy się wylaniem dziecka z kąpielą i na dodatek wsadzeniem go wraz z wanienką do jednego worka. Osobiście zlinkowany obraz z Jezusem i Snickersem mam za niesmaczny. Jeśli sfotografowany włącznik światła to autentyk - widywałem różne dewocjonalia i nie zdziwiłbym się, gdyby ktoś w dobrej wierze takie coś wyprodukował - to trudno mówić o czyimkolwiek żarcie; śmieszy skala pomyłki i nieświadomości wytwórcy. Z kolei "duńskie karykatury" słusznie krytykowały wojowniczy islam i jako takie mają pełne prawo bytu, zwłaszcza w naszej kulturze.
|
|
|