To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Koty, psy i inni pierzasto-futrzaści ulubieńcy.

Martva - 31 Grudnia 2011, 20:33

U mnie koty się lekko jeżą i chodzą na zaniepokojonych łapkach. Varys huki ignoruje i nawet głowy nie podnosi póki co, a zawsze była histeria, bieganie po domu i skomlenie. Ale podejrzewam że biedaczek jest już po prostu głuchawy.
dalambert - 31 Grudnia 2011, 21:05

Moniasty zadziuplował się w łazience, trzeba mu było posłanko i ulubioną poduszeczkę podrzucić, ale teraz wylazł zwabiony zapachami ze stołu i tradycyjnie żebrze kolo stołu i okupuje swój tapczanik :)
Godzilla - 31 Grudnia 2011, 21:07

U nas spokój. Na dworze coś tam trzaska, ale okna są dość szczelne, Simka śpi na kanapie zwinięta w rozkoszny kłębuszek.
Kruk Siwy - 31 Grudnia 2011, 21:08

Chyba Twój tapczanik.
Nitj'sefni - 31 Grudnia 2011, 21:15

nureczka napisał/a
Strzelanie to ZUO!


Prawda.
Mój pies, kiedy zaczynają strzelać, chodzi z jednego pokoju do drugiego, w zależności od tego gdzie jest ciszej. Ale generalnie znosi to spokojnie. Kiedyś miałem jednak bardziej nerwowego psiaka i nie wytrzymał... zawał serca.

Pucek - 31 Grudnia 2011, 21:26

Kruk Siwy, wiadomo - Moniek kanis tapczanikus jest.
Plaster chałki z masełkiem odstresował i teraz pieseczek leży na środku tapczana do góry kołami i jeszcze merda ogonem. Normalka.

ihan - 31 Grudnia 2011, 21:29

Na moim kanarku żadne strzały nie robią wrażenia. Śmierdziel, który normalnie z tych strachliwych jest, też totalnie olewa, jak strzelali wczoraj po południu, nie zwracał uwagi. Mam tylko nadzieję, że ludzie, którzy robią Sylwestra w stajni, w której teraz stoimy, są odpowiedzialni i nic złego się nie wydarzy. Ciekawe jak koty stajenne.
Żelazny - 1 Stycznia 2012, 19:16

Kiedyś (wczesne lata osiemdziesiąte) mieliśmy w bloku psa. Normalnie to żył sobie na dworze gdzie też miał fajną ocieplaną budę, ale wystarczył chociażby odległy pomruk burzy a psiak siedział skulony na wycieraczce u sąsiada z samej góry. Było to skutkiem postrzału przez myśliwego. Pies miał na głowie pod skórą kilka ziaren śrutu - cud, że nie dostał po oczach... Dalej nie komentuję...
aniol - 1 Stycznia 2012, 20:09

Żelazny napisał/a
Było to skutkiem postrzału przez myśliwego. Pies miał na głowie pod skórą kilka ziaren śrutu - cud, że nie dostał po oczach... Dalej nie komentuję...


podzielam twoje oburzenie - tez uwazam ze likwidacja walesajacych sie po lesie psow powinna sie odbywac mozliwie humanitarnie - kulami, a nie srutem - to niepotrzebne znecanie sie nad zwierzeciem

nureczka - 1 Stycznia 2012, 20:53

Baaaardzo śmieszne. Bardzo.
aniol - 1 Stycznia 2012, 21:29

absolutnie nie mialo byc smieszne - jestem zwolennikiem odstrzeliwania walesajacych sie po lasach psow, nigdy tego nie krylem, natomiast strzelanie srutem do duzych zwierzat, ktore ma na celu wylacznie okaleczenie uwazam za barbarzynstwo i sadystyczne znecanie sie nad nimi
dzejes - 1 Stycznia 2012, 22:10

A ja jestem za likwidacją przyczyn powodujących, że te psy się tam wałęsają. Może być za pomocą odstrzału.
aniol - 1 Stycznia 2012, 22:16

sugerujesz strzelanie do durnych wlascicieli psów? nalezaloby rozszerzyc wtedy odstrzal tez na tereny zabudwane
pomysl nieglupi niestety nie przejdzie, a szkoda bo faktycznie przydaloby sie

dzejes - 1 Stycznia 2012, 22:36

Sugeruję na początek rolników wyznających zasadę "pies się sam wyżywi", bo to właśnie te przypadki są odpowiedzialne za praktycznie 100% szkód powodowanych przez "zdziczałe" psy.

A jeśli uważasz, że człowiek, który poszedł do lasu z psem i spuścił go tam ze smyczy (tak, niedozwolone) zasługuje na to, żeby patrzeć jak ten pies zostaje zastrzelony, a ten właśnie pies - na taką śmierć, to jesteś głupim bucem.

aniol - 1 Stycznia 2012, 23:04

dzejes napisał/a
Sugeruję na początek rolników wyznających zasadę pies się sam wyżywi, bo to właśnie te przypadki są odpowiedzialne za praktycznie 100% szkód powodowanych przez zdziczałe psy.

A jeśli uważasz, że człowiek, który poszedł do lasu z psem i spuścił go tam ze smyczy (tak, niedozwolone) zasługuje na to, żeby patrzeć jak ten pies zostaje zastrzelony, a ten właśnie pies - na taką śmierć, to jesteś głupim bucem.


taaa, o ile moge sie zgodzic z pierwsza czescia twojego postu - powaznym problemem jest opisana przez ciebie forma dokarmiania psow po wsiach (jakie proponujesz rozwiazanie? rowozenie karmy dla psow po zagrodach zeby ukrucic proceder?)no bo skoro nie odstrzeliwac?

a co do drugiej czesci - tak, jak ktos jest skonczonym kretynem i spuszcza psa zeby "sobie pobiegal" po lesie i generalnie g..no go obchodzi ze podczas begania piesek sobie zagryzie zajaczka albo zagoni na smierc ciezarna sarne (bo zazwyczaj tacy idioci rozumuja wg schematu - to przeciez mily piesek, on nikomu krzywdy nie zrobi, on sie chce tylko pobawic - szkoda ze zajaczek czy sarenka tego nie wiedza i jakos nie chca brac udzialu w zabawie*) to tak niech kretyn patrzy jak przez jego glupote ginie jego zwierze, jeszcze burakowi bym wystawil rachunek za amunicje

czy pies zasluguje? nie wiem wlasciwie jaka nute probujesz we mnie poruszyc, rozpatrwanie zachowania psa w kontekscie winy i kary? wzruszyc mnie chcesz?bez sensu zupelnie
ale ok jesli uwazasz ze zajaczek albo mlody bazant zasluguje na to zeby piesek w ramach rozrywki go zagryzl to jestes hipokryta
piesek dla zabawy moze zabijac, ale zabijac pieska juz nie wolno - pokrecona logika







* o milych i niegroznych pieskach juz kiedys pisalem - na moich oczach taki wlasnie milutki i kochany spaniel wyrwal synowi sasiada krolika z rak i rozszarpal, przy kretynskich komentarzach wlascicielki "on sie tylko tak bawi"

Matrim - 1 Stycznia 2012, 23:16

dzejes, jeszcze jedna taka odzywka (i nie obchodzi mnie tryb warunkowy) i dostaniesz ostrzeżenie. Dyskutujcie o problemie, a nie o sobie.
Agi - 1 Stycznia 2012, 23:19

dzejes, proszę powstrzymać się od inwektyw pod adresem anioła. Brak zgody na czyjeś poglądy nie upoważnia do takiego zachowania.
czterdziescidwa - 1 Stycznia 2012, 23:34

aniol napisał/a

a co do drugiej czesci - tak, jak ktos jest skonczonym kretynem i spuszcza psa zeby sobie pobiegal po lesie i generalnie g..no go obchodzi ze podczas begania piesek sobie zagryzie zajaczka albo zagoni na smierc ciezarna sarne (bo zazwyczaj tacy idioci rozumuja wg schematu - to przeciez mily piesek, on nikomu krzywdy nie zrobi, on sie chce tylko pobawic - szkoda ze zajaczek czy sarenka tego nie wiedza i jakos nie chca brac udzialu w zabawie*) to tak niech kretyn patrzy jak przez jego glupote ginie jego zwierze, jeszcze burakowi bym wystawil rachunek za amunicje

czy pies zasluguje? nie wiem wlasciwie jaka nute probujesz we mnie poruszyc, rozpatrwanie zachowania psa w kontekscie winy i kary? wzruszyc mnie chcesz?bez sensu zupelnie
ale ok jesli uwazasz ze zajaczek albo mlody bazant zasluguje na to zeby piesek w ramach rozrywki go zagryzl to jestes hipokryta
piesek dla zabawy moze zabijac, ale zabijac pieska juz nie wolno - pokrecona logika

* o milych i niegroznych pieskach juz kiedys pisalem - na moich oczach taki wlasnie milutki i kochany spaniel wyrwal synowi sasiada krolika z rak i rozszarpal, przy kretynskich komentarzach wlascicielki on sie tylko tak bawi


Tak, bo pewnie w miejscach gdzie mieszczuchy wyprowadzają swoje psy na spacer do lasu jest pełno saren i zajęcy. I te miejskie, wychowane na karmach psy jak wejdą do lasu to od razu złapią zająca albo będą ganiać sarnę. Akurat ciężarną, która wałęsa się na skraju lasu.

Jeśli tak rzeczywiście jest, to tak, wyprowadzanie tam psów powinno być ograniczone a na właścicieli nakładane takie mandaty, żeby im się odechciało.

Anioł: czy Twoja, skądinąd szlachetna wrażliwość na cierpienie zajęcy i saren odnosi się również do sytuacji, gdy te zwierzęta są ścigane i zabijane przez bandę pijanych myśliwych, którzy chcą sobie w ramach rozrywki pozadawać ból i śmierć?

dzejes - 2 Stycznia 2012, 02:22

Agi Matrim a gdzie byliście, gdy ten troll przyszedł do wątku zatytułowanego koty, psy..., wbił się w historię o postrzelonym psie ze swoją opinią i sam bez czapki po lesie chodził?
Agi - 2 Stycznia 2012, 07:32

dzejes, dyskutuj na płaszczyźnie poglądów, a nie obrażania wprost innego usera. To zasadnicza różnica. Mnie się poglądy aniola na temat strzelania do zwierząt nie podobają, ale niestety nie mogę zabronić mu posiadania, a nawet wyrażania takich poglądów.
Oddziel przedmiot dyskusji od osoby dyskutanta.

aniol - 2 Stycznia 2012, 09:41

czterdziescidwa napisał/a
[Anioł: czy Twoja, skądinąd szlachetna wrażliwość na cierpienie zajęcy i saren odnosi się również do sytuacji, gdy te zwierzęta są ścigane i zabijane przez bandę pijanych myśliwych, którzy chcą sobie w ramach rozrywki pozadawać ból i śmierć?


rozumiem ze wg ciebie w polowaniach bierze udzial wylacznie banda pijanych mysliwych? jesli tak to naprawde nie mamy o czym rozmawiac, moge ci conajwyzej pogratulowac trzezwego spojrzenia na mysliwstwo ( fakt, nie przecze ze tacy tez sie trafiaja, ale idac podobnym tokiem rozumowania mozna na podstawie tego artykulu http://wiadomosci.wp.pl/t...,wiadomosc.html uznac ze po polskich drogach jezdza wylacznie pijani i nacpani psychopaci ktorych jedyna rozrywka jest rozjezdzanie dzieci i staruszkow na przystankach)
nie przecze ze takie syuacje sie zdarzaja - ale uwazam je za karygodne, co wiecej od jakiegos czasu jestem coraz bardziej sceptyczny w stosunku do polowan jako formy rozrywki (ale jak najbardziej akceptuje odstrzal selekcyjny)

a i jeszcze jedno czterdziescidwa nie wiem czy zauwazyles ale pies jest drapieznikiem - i nawet te wychowane na kanapach i na karmach nadal drapieznikami pozostaja wbrew poboznym zyczeniom wlascicieli - puszczone luzem zaczynaja sie zachowywac jak drapiezniki - nie trzeba isc z nimi na obrzeza lasu - spojrz ile psow na osiedlowych trawnikach (dla zabawy oczywiscie) zaczyna gonic za kotami czy golebiami
i zaklinanie rzeczywistosci nic tu nie zmieni
a szczerze jak sobie wyobrazasz bieganie po lasach i polach z bloczkiem mandatowym i szukanie wlasciciela puszczonego luzem psa?
bo dzejes mocno przesadzil - nikt normalny nie bedzie wykonywal odstrzalu psa ktory jest w towarzystwie wlasciciela (tak tak wiem, zdarzalo sie - w mojej opinii bylo to ewidentne zlamanie przepisow przez mysliwego i powinno sie zakonczyc w sadzie) zwlaszcza ze przepisy chyba dosc wyraznie okreslaja warunki w jakich wolno strzelac do psow
no i wracamy do punktu wyjscia - jak nie odstrzal to co?

Fidel-F2 - 2 Stycznia 2012, 09:57

aniol napisał/a
no i wracamy do punktu wyjscia - jak nie odstrzal to co?
miesięczny pobyt w schronisku, w przypadku gdy w tym czasie właściciel się nie zgłosi lub nie znajdzie się chętny do przyjęcia psa, zastrzyk.
nureczka - 2 Stycznia 2012, 10:03

Myślistwo uważam za formę usankcjonowanego zboczenia.
Rozumiem, że przyroda jest jaka jest, zjadamy się nawzajem, mną też kiedyś robaki się pożywią, ale robienie sobie przyjemności i rozrywki z zabijania jest paskudne!

Pies biegający samotnie w lesie to może być zwierzak, który się zgubił.

aniol napisał/a
bo dzejes mocno przesadzil

Nie przesadził.

Zresztą już się na ten temat toczyła dyskusja w innym wątku.

Rafał - 2 Stycznia 2012, 10:11

Miałem cicho siedzieć, ale trudno.

Las to nie jest miejsce dla psa. Las jest miejscem na tyle szczególnym i ważnym, że powinien podlegać kompleksowej ochronie i powinny działać tam rygorystyczne przepisy określające co komu wolno. Zwierzęta żyjące w lesie wcale nie są gorsze od psa i nie służą do zabawy. Jeden zdziczały pies potrafi zdziesiątkować populacje dzikiej zwierzyny, nie mam bladego pojęcia dlaczego takiemu psu ma być wolno biegać po lesie i zabijać dla sportu wszystko co na drzewo nie ucieknie. Taki pies jest zagrożeniem dla lasu i trzeba go czym prędzej wytropić i odstrzelić. Trudno. A potem jak się da to odszukać właściciela i potraktować drakońską grzywną.

Co do myśliwych. Gdyby nie myśliwi, kto wie, może nie byłoby już zwierząt łownych w polskich lasach w ogóle. Koła łowieckie odpowiadają za zwierzęta w lasach, płacą odszkodowania jak ich podopieczni wyrządzą szkodę na polach, dokarmiają zwierzęta zimą i prowadzą całą planową gospodarkę łowiecką. Trochę szacunku dla ich pracy.

Edit: Tak, Fidel ma rację z tym miesiącem w schronisku, ale kto zapłaci za schwytanie i doprowadzenie psa do schroniska? Kto się tym zajmie? Organizacje ekologiczne? Towarzystwo opieki nad zwierzętami?

aniol - 2 Stycznia 2012, 10:12

nureczka - rozumiem ze o wedkarstwie masz taka sama opinie?


Fidelu - takie rozwiazanie sprawdzie sie w miescie - ale w lesie? :( nie widze tego

Fidel-F2 - 2 Stycznia 2012, 10:27

Rafał napisał/a
Edit: Tak, Fidel ma rację z tym miesiącem w schronisku, ale kto zapłaci za schwytanie i doprowadzenie psa do schroniska? Kto się tym zajmie? Organizacje ekologiczne? Towarzystwo opieki nad zwierzętami?
z czasem będą to grosze bo bezpańskich psów po prostu nie będzie

aniol napisał/a
Fidelu - takie rozwiazanie sprawdzie sie w miescie - ale w lesie? nie widze tego
bez znaczenia, z czasem bezpańskich psów nie będzie ani w mieście ani w lesie

nie jest to jakiś mój wymysł, widziałem to rozwiązanie w Irlandii tylko tam pies był usypiany po pięciu dniach pobytu w schronisku
przez dwa lata pobytu widziałem może z pięć samotnie wałęsających się psów

nureczka - 2 Stycznia 2012, 10:32

aniol napisał/a
nureczka - rozumiem ze o wedkarstwie masz taka sama opinie?

O polujących pod wodą z kuszą jak najbardziej.

Rafał napisał/a
ale kto zapłaci za schwytanie i doprowadzenie psa do schroniska? Kto się tym zajmie? Organizacje ekologiczne? Towarzystwo opieki nad zwierzętami?

Po raz kolejny postuluję odstrzał bezdomnych (ludzi). Opieka nad nimi też kosztuje.

nureczka - 2 Stycznia 2012, 10:38

Wiem, że nie pisze się posta pod postem ale w tym wypadku mam to gdzieś. Najwyżej zarobię pierwszy na tym forum krawat.

Nie będę się więcej wypowiadała na temat poglądów co poniektórych kolegów, bo to jak tłumaczenie miłośnikom Ojca Rydzyka, że nie mają racji. Sprawa beznadziejna.

Natomiast zauważę, że jest to wątek dla miłośników zwierząt, być może poparanych, ale kochających swoje czworonogi. Lubię tu zaglądać, a lada chwila będę musiała wrzucić go w ignory żeby się nie wkurzać.
Wcinanie się tutaj z uwagami o konieczności odstrzału psów uważam za skrajnie nie na miejscu.
Załóżcie sobie, do cholery, oddzielny wątek i tam propagujcie odstrzał kogokolwiek.

Rafał - 2 Stycznia 2012, 10:38

Mam wrażenie, że jest dobry moment na przypomnienie czym zajmują się myśliwi i co chronią. Znalazłem dobry cytyat:
Cytat
(...)mam nadzieje, że nawet jeśli ktoś nie popiera działań myśliwych i myśli kategoriami współczucia dla zabijanych zwierząt, niech ma świadomość, że nie jest łowiectwo wynaturzonym sportem, ale nauką i formą ochrony zwierząt dziko żyjących. Niech pomyśli o tym inaczej, kiedy w 30 stopniowy mróz zasiądzie przed telewizorem, kiedy rzesze polskich myśliwych wyruszają do kniei pomagać zwierzynie w przetrwaniu trudnego okresu. Proszę pamiętać, że człowiek poluje od wieków. Mój doskonały nauczyciel i jeden z najwybitniejszych współczesnych polskich specjalistów w dziedzinie łowiectwa, tak nauczał na wykładach: Jeśli kiedy ktoś będzie wątpił, iż łowiectwo jest najstarszym zajęciem człowieka głęboko tkwiącym w jego kulturze, psychice, jego najzwyklejszą atawistyczną potrzebą, niech pokaże wam choć jedno malowidło naskalne, na którym przedstawiono obieranie marchewki...
stąd: http://kola.lowiecki.pl/p...owpol/index.htm - część opisująca gospodarkę łowiecką.
Fidel-F2 - 2 Stycznia 2012, 10:39

nureczka, z całym szacunkiem, zachowujesz się nie fair


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group