Mistrzowie i Małgorzaty - Tomasz Bochiński
Tomcich - 27 Października 2006, 18:24
Kruk Siwy
Cytat | Ale wiesz... wszyscy to pamiętają. |
Nie pamiętasz Kruku, że ludzie najbardziej lubią to, co już dobrze znają. Ech, chciałbym, aby mi zaśpiewali dokładnie tę piosenkę na moim pogrzebie.
Kruk Siwy - 27 Października 2006, 18:40
Nie mogę Ci tego obiecać, boś znacznie młodszy ode mnie. Ale jeżeli kopniesz w kalendarz przede mną - zaśpiewają!!
Tomcich - 27 Października 2006, 18:56
Dzięki Kruku - wiedziałem, że na Mistrza Ceremonii można liczyć. Już widzę te tłumy forumowiczów śpiewających "Ostatnią posługę" w czasie mojej ostatniej drogi. Parafrazując znane powiedzenie - Umierać, nie żyć.
gorim1 - 27 Października 2006, 21:55
kruku chcesz mogę ci pokazać kilka rodzajów nagrobków z różnych epok
to też ci się może przydać ale pewnie i tam masz to w jednym palcu
Agi - 28 Października 2006, 02:19
Tu leży lekarz świętej pamięci
a wokół niego jego pacjenci
Kruk Siwy - 28 Października 2006, 09:46
Przerywając na chwilę te grabarskie nastroje chcę z przyjemnościa poinformować, że antologia Klubu Tfurców ukaże się na początku grudnia. Dwa grube tomy a w nich 20 opowiadań znanych Wam i lubianych autorów: Grzędowicz, Pilipiuk, Komuda, Wiśniewski, Kułakowska Kołodziejczak i wielu wielu innych.
No i oczywiście ukochany przez Was Kruk Siwy hehehe.
Zapowiada się niezła jazda bo w antoliogii nie jedna gwiazda...lśni.
Rafał - 28 Października 2006, 09:49
O! I to jest dobra wiadomośc
Fidel-F2 - 28 Października 2006, 14:25
Trudno to zaliczyć do kategorii pamięci masowej ale opowiem.
Pochodzę z Sandomierza, które to szlachetne miasto leży na glebach lessowych, cechą charakterystyczną tychże jest duża skłonność do tworzenia wąwozów i jarów. Jest taki nawet jeden dość znany - Wąwóz Królowej Jadwigi - długi i głęboki. Piękny chyba jest ostanio nie za bardzo bo niejeden uznał go za dobre miejsce coby coś zjeść, wypić i zostawić potem po sobie ślady biologiczne oraz przemysłowe. Ale ja nie o tym. Jest inny wąwóz, położony niedaleko podstawówki do której miałem przyjemność uczęszczać. Nie tak długi i płytszy zdecydowanie. Idąc lata temu tym wąwozem w jakim celu już nie pomnę, spostrzegłem wystający ze ściany fragment kości. Zacząłem odgrzebywać. Okazało się, że to kości ludzkie. Sądząc z ułożenia, dolna partia nieboszczyka leżała wciaż w ścianie, zaś górna została wymyta. znalazłem dwie kości udowe, strzałki( tak to się chyba nazywa) i garść kostek z dłoni. Znalezisko znajdowało sie ok 70-100cm poniżej krawędzi ściany wąwozu. Niestety nie dało się za bardzo kopać głębiej, wzdłuż krawędzi ciągnął się płot otaczający przyległą posiadłość. Ciekawostka był fakt, że jedna z kości udowych była ucięta ostrym narzędziem. Biorąc pod uwagę fakt, że wąwóz nie powstaje w ciągu kilku dni zakładam, że fragmenty truposza były bardzo wiekowe a kość została uszkodzona może mieczem/ toporem, może to był ślad po amputacji. Nie wiem. Nie sądzę, żeby w bliższych nam czasach przyszło komuś do głowy pochować trupa na krawędzi wąwozu. Nie było też jakichkolwiek śladów po trumnie czy innych przedmiotach. Do dawnego grodu, w prostej linii jest tak coś kole 1500-2000m.
Jak przywlekłem to do domu, mama kazała natychmiast wyrzucić. Oczywiście nawet mi to w głowie nie postało. Z kości kciuka zrobiłem sobie kolczyk, z reszty palców naszyjnik a udową nosiłem jako maczugę. Muszę przyznać, ze grono w moim liceum musiało być bardzo tolerancyjne bo poza żartami nikt nie wywierał na mnie żadnych nacisków. Leżą te kości teraz gdzieś w domu rodziców, nie wiem nawet gdzie ale nie pamiętam żebym wyrzucał.
Anonymous - 28 Października 2006, 18:36
Fidel, lepiej uważaj bo jeszcze Cię Kruk do terminu weźmie
gorim1 - 28 Października 2006, 19:24
fidelu to u ciebie w mieście roiliśmy spektakl na rynku :DDDDDD
zabawa fajna co do kości się nie dziwię że znalazłeś
pewnie to były pozostałości po najeździe tatarskim który spustoczył te miasto o ile się nie mylę nazwy tego jaru nie pamiętam wszystkich mieszkańców chowano właśnie tam
święty jakub i fara przy rynku aż tyle miejsca nie posiadały by wszystkich pochować
właśnie w świętym jakubie jest zachowany jedyny nagrobek rycerski z insygniami udziału w krucjacie wpasowany w posadzkę fajna jest w tym kościele grota czterdziestu (zostaliśmy wpuszczeni dominikanie to fajni ludzie) męczenników ehhh fajne miejsce też tam chce
Pako - 28 Października 2006, 19:37
Luszkie kości? kolczyk? Niee...
Osobiście... cóż.. uważam, że postępowanie było skrajnie nieodpowiednie, że zupełnie inaczej powinno się postąpić. Ale cóż... Nie.. kolczyk nie.. Ostatnio był o tym nawet akrtykuł (na onecie), że ludzie robią biżuterię z prochów zmarłych. Nie...
Kruk Siwy - 28 Października 2006, 20:39
Pako, uczniu mój słusznie prawisz. Opowieść Fidela-F2 m, jest ciekawa i aż dziw bierze, że nie zainteresował się nikt tym znaleziskiem (milicja, archeologowie). A takie traktowanie ludzkich szczątków... mam za naganne. I bardzo ale to bardzo niesmaczne.
Cóż dzieci (rozumiem, że Fidel-F2, był wtedy dzieckiem) to potwory.
dareko - 28 Października 2006, 23:53
Fidel-F2, profanacja zwlok, to delikatne okreslenie na to co opisales. Jestem zniesmaczony. Monck by juz trzonek od szpadla szykowal.
Kruk Siwy - 29 Października 2006, 00:04
dareko, gdyby ta akcja miała miejsce teraz to i owszem. Jednak jak zrozumiałem Fidel-F2, był wtedy pustogłowym smrodem. Owszem ktoś powinien mu wtedy ręcznie wytłumaczyć obrzydliwość takich czynów.
Chyba... że to prowokacja, w których zdaje się nasz rozmówca gustuje.
dareko - 29 Października 2006, 08:12
Kruku Siwy, bo ja wiem? Kazdy w mlodosci jakies glupoty robil, to fakt, ale.... Czy zauwazyles w tej wypowiedzi choc cien zawstydzenia?
Kruk Siwy - 29 Października 2006, 09:30
Nie. I jeżeli nie jest to głupawa prowokacja to masz rację. Temu dziecku nie zlano tyłka, a teraz jest już za póżno.
Ale jam tu bogiem i kończę dyskusję na ten temat. Możemy pogadać na SKOFie. O ile nie będzie przyjemniejszych tematów.
Kruk Siwy - 16 Listopada 2006, 18:38
hiejniu zadał mi dzisiaj dwa pytania:
a/dlaczego nie podaję rozwiązania zagadki literackiej mimo, iż znam odpowiedź.
b/dlaczego nie może dostać mojej książki nigdzie w Szczecinie.
A oto odpowiedzi:
a/ 1.Bo lubię.
2. Bardziej serio dlatego, że wyglądało iż Rafał zna odpowiedź i uznałem jego pierwszeństwo, a gorim go "wyścignął" na zakręcie.
3. Jeszcze bardziej serio to czytając fantastykę niemal od lat 40-stu a mając za sobą kilkunastoletnią prace w księgarni (czytaj nieograniczony dostęp do książek) stanowię nieuczciwą konkurencję. To że czasami jednak staję w szranki spowodowane jest tym, iż ja też lubię zagadki literackie i czasami nie zdążę sobie dać po łapie. Oczywiście nie znaczy to, że wiem wszystko. I na forum są ludzie którzy mają taką samą wiedzę albo i lepszą zwlaszcza w nowszej literaturze...
b/to dobre pytanie. I w Warszawie ludzie mają z tym problemy. Zwracalem uwagę Fabryce na to zjawisko - na chwilę się poprawiło. A teraz widzę że znowu zdechło. Niestety ktoś odpowiedzialny za dystrybucję daje ciała. Och gdyby nikt nie chciał kupować - to co innego. Ale książki znikają z lady (mówię o Empikach, bo to najłatwiej skontrolować) są niedostępne, a ludziska mają do mnie pretensję...
No ale co ja mogę. Autor chyba nie jest od biegania po księgarniach i wskazywania palcem - o tu nie ma!
I jeszcze jedno lokje mi ostatno opowiadała, że w jednym z EMPIków to nawet zamawiała a i tak jej nie przywieźli...
I tak to bywa czasem, nawet w Fabryce coś się zacina.
mawete - 16 Listopada 2006, 18:43
Nie w Fabryce tylko u Oleksiejuka...
Kruk Siwy - 16 Listopada 2006, 18:49
Teraz to prawie jedność.. hehe. Zdaje się Oleksiejukowi dali wyłączność na dystrybucję? Nespa? I dystrybutora też trochę trzeba sprawdzać. Albowiem kontrola najwyższą formą zaufania...
mawete - 16 Listopada 2006, 18:54
Kompania baczność!
Rozkaz...
Połączyć Fabrykę z Oleksiejukiem.
Ta jesss...
Kompania spocznij.
Wykonać.
//edit:
hjeniu - 16 Listopada 2006, 19:02
Acha, co się odwlecze... sprawię sobie prezent na Mikołajki
Ageres - 19 Listopada 2006, 22:16
Witam
Kruku Siwy, jakimś cudem trafiłem na to forum i jeszcze większym cudem w ten wątek
szybciutka rejestracja i już jestem
"Sen o Złotym Cesarstwie" na moim regaliku w szczególnym miejscu od lat się znajduje, każdemu kolesiowi od dawien dawna ją polecałem i pożyczałem jako wzór fantasy ... dla mnie to jedna z ważniejszych pozycji (jeśli nie najważniejsza!), czytałem ją już nie raz (co nie często mi się zdarza).
A teraz pytanko, które mnie nurtuje od bodajże 95r czy będzie dalsza część?? czy dowiem się co jest za murem?? O rany, prawdopodobnie już za chwilę się dowiem, widzę żeś online
normalnie dreszczy dostałem
ważny moment dla mnie... albo dół mariański będzie, albo nieopisana radość
zastanów się więc nad odpowiedzią, to może kogoś zaboleć
pozdrawiam
gorat - 19 Listopada 2006, 22:24
Jeden szczegół... Kruki nie lubią być głodne, trzeba je nakarmić Jak pójdziesz do wątku "Biją " w dziale Zadomowienie i dasz się (krwawo, hihi) obić, to Kruk Siwy odpowie chętnie, dokładnie ze szczegółami
Kruk Siwy - 19 Listopada 2006, 22:28
gorat, ma rację... do powitalni marsz! Potem pogadamy...
Ageres - 19 Listopada 2006, 23:04
przepraszam za wpadkę, nie wiedziałem, że tu takowe zwyczaje....
w powitalni byłem, bicie zaliczyłem (powiedzmy )
i czeeekam
Kruk Siwy - 19 Listopada 2006, 23:23
No to do naszych owieczek. Odpowiedź Cię raczej nie zadowoli. Otóż po opublikowaniu "Snu..." dostałem propozycję napisania kontynuacji. I owszem napisalem rzecz pod roboczym tytułem "Królowa Smoka i Tygrysa". Niestety w międzyczasie wydawnictwo praktycznie zbankrutowało i rozwiązało ze mną umowę.
Tekst był pisany pospiesznie i obarczony sporymi niedoróbkami. Żeby praca nad nim i późniejsza publikacja miały sens trzeba by wznowić "Sen..." A przypominam, że był to początek lat 90 tych. Autorzy polscy właśnie przegrali bitwę z zalewem anglosasów. Nikt nie miał ochoty nas publikować. "Królowa" powędrowala do szuflady. Kiedy sytuacja sie zmieniła wyjąłem ją i... zdrętwiałem. Po tych latach zobaczyłem jej wszelkie niedoskonałości. Wymagała by praktycznie napisania na nowo. A i tak efekt moim zdaniem byłby... wątpliwy.
"Królowa" wróciła do szuflady i tam już prawdopodobnie zostanie. Wolę napisać nową powieść niż przerabiać te zimne już zwłoki. Tedy odpowiedż brzmi: tak jest druga część i nie raczej się nie dowiesz co jest za murem. Przykro mi.
A propos: czytałeś moją najnowszą książkę "Wyjątkowo Wredna Ceremonia"? Tam są dwa opowiadania które powinny Ci się spodobać. Publikowałem je także wcześniej w Feniksie. Jak najbardziej nawiązują do "Snu..." choć nie do jego głównych bohaterów.
Ageres - 19 Listopada 2006, 23:47
Cytat | Tedy odpowiedż brzmi: tak jest druga część i nie raczej się nie dowiesz co jest za murem. Przykro mi. |
boli
i boli, że autor tak po macoszemu traktuje swoje dziecko ...
ale nadzieja tak szybko nie umrze.....
a cóż bym musiał zrobić aby przeczytać "Królową"??
Cytat |
A propos: czytałeś moją najnowszą książkę Wyjątkowo Wredna Ceremonia? Tam są dwa opowiadania które powinny Ci się spodobać. Publikowałem je także wcześniej w Feniksie. Jak najbardziej nawiązują do Snu... choć nie do jego głównych bohaterów. |
jeszcze nie, dziś się dowiedziałem, że w ogóle istnieje
Właśnie szukałem inf. o niej i tak tu trafiłem.
Kruk Siwy - 20 Listopada 2006, 00:01
Obawiam się, że nie istnieje możliwość przeczytania kontynuacji "Snu..." W obecnej postaci naprawdę nie nadaje się do prezentacji. No i istnieje tylko w formie papierowej, nie zamierzam teraz tego ani przepisywać ani skanować. Jednak masz rację - cień nadziei zawsze istnieje. Jeżeli wpadnę kiedyś na jakiś świeży ciekawy pomysł to być może wykorzystam "Królową..." lub jej fragmenty. Jednak nieprędko będę się nad tym zastanawiał. Ten i przyszyły rok mam już zaplanowany jeżeli chodzi o pracę nad tekstami.
I przy tym pozostańmy.
Oczywiście miło mi że moja powieść wywarła na Tobie takie wrażenie. Bo pisząc "Sen..." dałem z siebie wszystko na miarę moich ówczesnych możliwości. Jeszcze raz dzięki za słowa uznania.
Ageres - 20 Listopada 2006, 00:05
No dobra to inaczej...
a gdybym kiedyś, przypadkiem znalazł się w okolicy (na razie nie wiem jeszcze nawet jakiej ) to była by szansa na przejrzenie obecnej postaci "Królowej"?
Kruk Siwy - 20 Listopada 2006, 00:16
W takiej sytuacji odpowiadam swojemu młodemu: synu nie męcz ojca. Nie, stary to niemożliwe. To tak jakbyś, sorry chciał mnie koniecznie zobaczyć bez majtek. Niby nic a jakoś wstyd. Nie prezentuję nikomu swych niedorobionych, kalekich dzieci. Autor też ma prawo do pewnej intymności. Nespa?
Jednak co jakiś czas - średnio raz na miesiąc organizujemy w Wawie spotkanie. Mógłbym wtedy ewentualnie krótko Ci streścić o co biegało w "Królowej.." .Ewentualnie śledż ten wątek bo co jakiś czas jeżdżę na konwenty. I tam też chętnie z Tobą pogadam.
No dobra. To chyba wszystko co mogłem Ci powiedzieć.
|
|
|