To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Wnimanje! Gawra wirtualnego suwalskiego niedźwiedzia!

Rafał - 20 Listopada 2015, 09:14

No raczej bandyta nie pójdzie po legalną pukawkę do sklepu, on ją bez większych problemów sobie kupi na boku. Nie wiem jak wy, ale osobiście miałem kilka okazji nabycia w życiu, wydaje mi się, że gdybym chciał, to w ciągu niedługiego czasu mógłbym sobie coś zorganizować. IMO lewej broni jest full, a po wioskach to cuda mają. G.ówniarze po dyskotekach już się nie tłuką się sztachetami, a strzelają do siebie, bo jeden z drugim giwerę pod pachą nosi.
Naprawdę lepiej bym się czuł mając legalną pukawkę w chałupie, choćby to złudne poczucie było, ale zawsze.

Luc du Lac - 20 Listopada 2015, 09:41

w Stanach masz legalnej broni po pachy - kogoś to odstrasza ?:)
wprowadzenie broni do "normalnego" obrotu sprawi że każdy będzie miał broń - tylko że przestępca będzie przygotowany.


ps. temat był wałkowany z rok temu w odpowiednim wątku - proponuję sobie odświeżyć (ewentualnie przenieść dysku.) , bo tu mamy wątek o niedźwiedziach - a one jak wiadomo są pod ochroną.

Rafał - 20 Listopada 2015, 09:50

Póki co nielegalnej broni mam po pachy.

No, a dobry oftop nie jest zły, przynajmniej dopóki jakieś dźwiedzie nas nie pogonią :wink:

ilcattivo13 - 20 Listopada 2015, 10:03

Lo - astygmatyzm to nie problem :) Mam 1.75 na każdym oku i jakoś mi to nie przeszkadza w strzelaniu :) Poza tym i tak nigdy nie patrzysz na tarczę, tylko na przyrządy broni, a te masz na wyciągnięcie ręki (przy długiej ~30cm dalej) - tyle można zobaczyć nawet bez okularów :)
A nawet jakby Ci nie szło z amunicji kulowej, to zawsze zostają jeszcze obrzyny i śrut :D

test na oko wiodące/dominujące -> http://www.blog.bezokular...am-czy-nie-mam/ :)

Fidel - a pamiętasz, co było w Chotomowie?

Luc du Lac - czy mi się wydaje, czy Ty zwyczajnie odmawiasz ofierze prawa do obrony? Przecież bandzior się legalnością broni nie przejmuje i wszystkie ograniczenia uderzają tylko i wyłącznie w ofiary.

A co z Finami? Albo Szwajcarami? Ci pierwsi mają w domach kilka razy więcej broni, niż Polacy. W tym broń samoczynną. Jak to się ma do "złudnego poczucia bezpieczeństwa"?

Edit: był wałkowany, ale chyba nikogo nie udało ci się przekonać ;)

Lowenna - 20 Listopada 2015, 10:11

Ooo, system fiński! Wszyscy po maturze do woja! :bravo

Edytka: Luc, ale pamiętaj, że co stan to inne przepisy. Na ile się orientuję, to jednak legalna broń zmniejsza przestępczość.

Agi - 20 Listopada 2015, 10:24

Jestem przeciwna posiadaniu broni w domu. Przed bandytą przeciętny Kowalski i tak się nie obroni, a można uniknąć wielu tragedii. Na przykład takiej albo takiej.
Lowenna jako przyszła matka, co o tym myślisz?

Luc du Lac - 20 Listopada 2015, 10:24

Lowenna napisał/a

Edytka: Luc, ale pamiętaj, że co stan to inne przepisy. Na ile się orientuję, to jednak legalna broń zmniejsza przestępczość.


w USA wszędzie masz dostęp do legalnej broni - masakry w szkołach są zazwyczaj dokonywane za pomocą całkiem legalnie nabytej broni :)

nie chce mi się przekopiowywać - proponuje zajrzeć do wątku http://latajaca-holera.pl...der=asc&start=0

tu tylko fragmencik:

w 2013 w Polsce zabito coś kolo 590 osob w tym 30 !!! zastrzelono z broni palnej
w 2013 w USA zabito ok. 13 000 - 15 000 w tym 11 000 z haczykim zastrzelono (skąd rozrzut - w usa takimi statystykami zajmują się trzy instytucje : FBI, ichni odpowiednik GUS i pomocniczo OBOP, ale FBI ma inicjatywę. Wg danych FBI w 2013 był spadek przestępstw a wg. GUS wzrost)

ilcattivo13 - 20 Listopada 2015, 11:18

Lo, masz rację. Ostatnio gadałem z rusznikarzem, który przez lata mieszkał w USA. Na przykład w Chicago - można mieć broń, ale nie nie można jej wynosić z domu. Jeśli ktoś chce strzelać z własnej broni na strzelnicy, to musi napisać prośbę, bodajże do gubernatora, o pozwolenie na przemieszczanie się z bronią. Z tym, że jak ktoś ma takie pozwolenie, to jest odnotowany w policyjnej bazie danych, razem z danymi samochodów, i jeśli policjant spotka na ulicy samochód właściciela broni, to ma obowiązek zatrzymać go i skontrolować na okoliczność ewentualnego przewożenia broni (czy broń i amunicja są oddzielnie zapakowane i czy są odpowiednio zabezpieczone).

Agi - ale to jest cholernie wielki problem broni myśliwskiej. Na chwilę obecną pozwolenia na taka broń powinno się cofnąć większości myśliwych. Już nie chodzi o samo łamanie zasad przechowywania broni, tylko o picie na polowaniach. Ten ostatni przypadek dwunastolatka zabijającego rówieśnika to ewidentny przykład tego, o czym mówię. Myśliwy jedzie na polowanie w św. Hubertusa, jest popijawa, bo jeszcze nie słyszałem o trzeźwym myśliwym na polowaniu na św. Hubertusa, wraca do domu rano, rzuca broń w kąt i pada do wyrka. Przecież on cały czas z nabitą bronią łaził! I to już po polowaniu! Jeśli myśliwy robi coś takiego, to albo ma ewidentnie coś z głową, albo jest w sztok pijany.
Można by to było łatwo załatwić - każde polowanie powinno być zgłaszane na Policję i myśliwy przed polowaniem powinien przejść badanie alkomatem. I kontrolnie co któreś polowanie także po polowaniu. Mogę się założyć z każdym o każde pieniądze, że od razu skończyłyby się wypadki z bronią myśliwską. Albo przynajmniej ograniczyły w bardzo poważnym stopniu. Bo w sumie nie można wykluczyć, że jakiś inny myśliwy załatwiając się w krzakach będzie wyglądał jak żubr i zarobi brenekę.

Luc de Lac - przytaczałeś te dane, ale my Ci odpowiadaliśmy, że to wszystko są zabójstwa dokonywane prawie wyłącznie z nielegalnej broni :D
W Polsce nie było ani jednego zabójstwa z premedytacją dokonanego przy użyciu broni kupionej na pozwolenie na broń od wielu lat (ostatnie głośne to było zabójstwo Zauchy, ale to Francman strzelał - u nich można legalnie zastrzelić kochanka żony ;P: ). Zdarza się, że odpierdzieli coś policjantowi, gdy sobie popije i wygarnie do żony/teściowej, ale to są przestępstwa dokonywane z bronią służbową. O myśliwych i chlaniu pisałem. Ale z bronią kupioną w celach kolekcjonerskich czy sportowych takich przypadków zwyczajnie nie ma.

Kto normalny, a żeby dostać w Polsce pozwolenie na broń trzeba być normalnym, wiedząc, że każda legalna broń w Polsce jest przestrzelana i państwo przechowuje (znaczy, robi to bodajże Żandarmeria Wojskowa) trzy pociski wystrzelone z takiej broni w magazynie, użyje takiej broni do popełnienia przestępstwa?

Luc du Lac - 20 Listopada 2015, 11:38

Niedźwiedź: ?? jakiej nielegalnej ? w USA jest tyle broni że w ogóle nie ma sensu mówić o legalności, a wszystkie masakry w Europie (ostatnich lat) dokonano za pomocą legalnie nabytej broni (Breivik i reszta).
Agi - 20 Listopada 2015, 12:38

ilcattivo13, pod rękę nawinęły mi się akurat przykłady z bronią myśliwską ale może to dotyczyć każdej innej broni.
Edyta:
Znalazłam od razu po wrzuceniu do wyszukiwarki hasła "postrzelił brata"
Jeszcze jeden, to zdarzenia z ostatnich miesięcy.

Rafał - 20 Listopada 2015, 12:45

Hm, łuk, tak, łuk jest bardzo niebezpieczną bronią. Nawet swoją śmieszną dwudziestką dwójką z jakichś tam dwudziestuparu metrów piłkę do gry w nogę na wylot przebijam. Zgaduję, że można tym zrobić większą krzywdę i człowiekowi. Powinni zdecydowanie tego zabronić.

Albo kamień, weźmy taki kamień...

Lowenna - 20 Listopada 2015, 12:45

Agi, jeżeli zdecydowałabym się na broń w domu, to dzieciak ląduje na strzelnicy i ma nauczyć się wszelkich prawidłowych zachowań oraz obsługi. I jestem całym serduchem za obowiązkową służbą młodzieży po maturze. Obecnie mają 4-4,5 miesiąca wolnego i durne pomysły.
Luc du Lac, moja sio od 9 lat mieszka w usa, jej mąż jest piechociarzem. Broń posiadają i dobrze im z tym.

ilcattivo13 - 22 Listopada 2015, 13:01

Luc du Lac - w Polsce nie ma szans na takiego Breivika. Badania, które trzeba zrobić, odsiewają tak chorych ludzi. Samo badanie psychologiczne, dwuczęściowe, trwało 1.5h. Potem jeszcze psychiatra. Mamy jedno z najbardziej rygorystycznych praw odnośnie broni w skali całego globu. I sito jest naprawdę gęste.

Jakiej nielegalnej, się pytasz. U nas też jest od groma nielegalnej broni. Moje pytanie jest takie - skoro jest od groma nielegalnej broni, to dlaczego uderzać w tych, którzy mają ją legalnie, a nie w tych, którzy stwarzają rzeczywiste zagrożenie dla bezpieczeństwa, dla ludzkiego życia i zdrowia? Sorki, ale ja w tym sensu nie widzę żadnego.

Agi - ale to wszystko, bez wyjątku, to są wypadki z bronią spowodowane łamaniem zasad bezpieczeństwa. I całkowitym brakiem uświadamiania dzieci. Choćby w tym, że nie celuje się lufą w stronę ludzi. Najlepszy przykład to brat, który odkąd ma broń, opierdziela, i to solidnie, swojego małego syna, jeśli ten z zabawkowego pistoletu do kogoś mierzy. Sześć czy siedem lat, to może jeszcze troszkę za mało, żeby chodzić na strzelnicę i się uczyć strzelania, ale mały już jakieś zdrowe nawyki będzie miał.

Rafał - dokładnie. Kiedyś strzelając z łuku brata, z jakiegoś badziewa kupionego z 69.99 w supermarkecie, na dystansie ~50 metrów wbiłem strzałę zakończoną tępą ołowianą końcówką w ścianę z cegły.

Polska: w wypadkach samochodowych ginie co roku ponad trzy tysiące ludzi, w wyniku wypadków przy pracy w 2014 zginęły 262 osoby (ale przez większość lat po 2000 roku ginęło około 500), w wypadkach w szkołach też giną dzieci (wg. Gazety Prawnej średnio 43 rocznie - prawie 50% więcej, niż liczba zastrzelonych), śmiertelne błędy lekarskie - ostrożne szacunki to od 1000 do 5000 rocznie (wg. Harvard Medical Practice Study, bo u nas takiej statystyki się nie robi).

Wobec tego Bieńkowska od razu powinna zaangażować KE do podjęcia odpowiednich kroków w celu:
a. ograniczenia dostępu do samochodów (dozwolone będę tylko te z prędkością maksymalną 20km/h i w których będzie zastosowane specjalne zabezpieczenie uniemożliwiające oderwanie rąk od kierownicy w czasie jazdy lub przy włączonym silniku)
b. ograniczenia możliwości wykonywania zawodu lekarza dla wszystkich ze stopniem naukowym poniżej profesora zwyczajnego.
...
I tak dalej. Takie idiotyzmy można mnożyć w nieskończoność. I dokładnie taki debilny pomysł ma w dziedzinie pozwoleń na broń Bieńkowska i reszta KE.

Lo - też jestem za obowiązkowym przeszkoleniem wojskowym. Pokój pokojem, ale mając Ruskich za sąsiadów lepiej umieć się posługiwać bronią i nie musieć nigdy z niej korzystać w wiadomym celu, niż odwrotnie.

Z innej beczki - chwaliłem się już, że dzięki Alkowi udało mi się kupić Sotnie Łysego Iwanki w stanie idealnym? W ogóle nie była czytana. Za 26 zeta :D Na aledrogo gorzej wyglądające egzemplarze potrafią kosztować dwie stówy :D I wiecie co? Nie będę jej czytał :D W ogóle :D

Znaczy, kupię w Solarisie drugą, jak już Wojtek wyda, i tej będę używał. A pierwsze wydanie zostawię sobie jako jedną z gwiazd w kolekcji :D

feralny por. - 22 Listopada 2015, 14:55

ilcattivo13 napisał/a
też jestem za obowiązkowym przeszkoleniem wojskowym
Ja natomiast nie za bardzo...

Ale szkoda bić pianę, lepiej się pochwal jakie masz plany zakupowe.

Fidel-F2 - 22 Listopada 2015, 15:34

ilcattivo13 napisał/a
Z innej beczki - chwaliłem się już, że dzięki Alkowi udało mi się kupić Sotnie Łysego Iwanki w stanie idealnym? W ogóle nie była czytana. Za 26 zeta :D Na aledrogo gorzej wyglądające egzemplarze potrafią kosztować dwie stówy :D I wiecie co? Nie będę jej czytał :D W ogóle :D

Znaczy, kupię w Solarisie drugą, jak już Wojtek wyda, i tej będę używał. A pierwsze wydanie zostawię sobie jako jedną z gwiazd w kolekcji :D
też mam, wymieniłem się kiedyś z Romkiem Pawlakiem, widać nie cenił nadzwyczajnie, za jakąś historyczną z okresu średniowiecza
Romek P. - 22 Listopada 2015, 16:20

Cenił, cenił, tylko wie, że w dającej się przewidzieć przyszłości nie wróci do niej, a książki żyją, kiedy są czytane :)
Żałuję, że autor nie pociągnął tego dalej.

thinspoon - 22 Listopada 2015, 20:39

feralny por. napisał/a
ilcattivo13 napisał/a
też jestem za obowiązkowym przeszkoleniem wojskowym
Ja natomiast nie za bardzo...


Ja też nie. Na pewno nie w takiej postaci jak funkcjonowała ZSW.

feralny por. - 22 Listopada 2015, 20:42

No właśnie...
Luc du Lac - 22 Listopada 2015, 22:58

Wprowadzenie nowej formuły to praca na lata
Lowenna - 23 Listopada 2015, 08:56

Ale IMHO warto się zastanowić nad nową formą i zacząć jak najszybciej ją realizować.
Luc du Lac - 23 Listopada 2015, 09:05

pierwej muszą obmyśleć nową koncepcję wojny obronnej
Lowenna - 23 Listopada 2015, 09:23

Obecny program przedmiotu edukacja dla bezpieczeństwa to zasadniczo nauka pierwszej pomocy, godzina w tygodniu. Mnie na PO przynajmniej zakładać maski przeciwgazowe i sygnałów alarmowych uczyli...
ilcattivo13 - 23 Listopada 2015, 13:38

feralny por. napisał/a
Ja natomiast nie za bardzo...


Nawet gdyby to było zorganizowane jak w Szwajcarii? 18-21 tygodni intensywnego szkolenia, a nie mycia kibli szczoteczkami do zębów czy mierzenia budynków zapałkami :)

feralny por. napisał/a
Ale szkoda bić pianę, lepiej się pochwal jakie masz plany zakupowe.


Nie mam pisma w ręku, nic nie planuję ;)

Ale szafy oglądałem ;P: 1450 za szafkę na 10 szt. długiej, z półką na ammo i możliwością zamontowania na drzwiach uchwytów na krótką ;)
Choć wolałbym coś takiego -> http://www.metalkas.com.p...uloodporna.html :) Ładniej by się na strychu z wystrojem wnętrza komponowało :)

Lo - dowcipy ze słoniami to najlepsza rzecz na PO ;P: Z zatykaniem pochłaniaczy albo ze smarowaniem masłem wnętrza maski ;P: Ech, to se na wrati... :)

feralny por. - 23 Listopada 2015, 18:02

ilcattivo13 napisał/a
Nawet gdyby to było zorganizowane jak w Szwajcarii?
Gdyby babcia miała wąsy...

Tak jak byłem sceptyczny dla uruchamiania armii całkowicie zawodowej w taki sposób, w jaki to uczyniono, tak jestem sceptyczny w stosunku do obowiązkowego szkolenia wszystkich jak leci... To po prostu nie o to chodzi. Armia jest narzędziem o określonym przeznaczeniu (no może w Polsce nie do końca określonym) i ma być narzędziem skutecznym. Do tego potrzebuje odpowiedniej organizacji i systemu szkolenia, które mają zapewnić nie tylko utrzymanie odpowiedniego poziomu gotowości do podjęcia działań, ale także, a może i przede wszystkim zapewnienie odpowiedniej ilości wyszkolonych rezerw. I nie, tego się nie da zrobić urawniłowką polegającą na tym, że się przypadkowych ludzi zagoni na 3 miesiące do koszar i nauczy strzelać z kałasznika. Armia to nie jest tłum ludzi z karabinami, a wszystkie w zasadzie konflikty wskazują, że w razie wojny nie jest problemem brak zajęcy, tylko brak specjalistów.

And one more thing. Żaden system oparty na przymusie nie będzie działał poprawnie. Nie wiem jak Ty, ale ja doskonale pamiętam te wszystkie "szkoły", których głównym polem działania było wydawanie, za drobną opłatą, zaświadczeń dla WKU. Tu trzeba zachęt do ochotniczej, ale krótkoterminowej służby wojskowej. Trzeba takiego systemu, w którym młodemu człowiekowi będzie się opłacało odbyć kilkuletni kontrakt w armii, bo będzie miał z tego konkretne korzyści.

Zacna szafa.

ilcattivo13 - 23 Listopada 2015, 20:58

W sumie, to zawsze mi się podobał system z Kawalerii kosmosu - nie służyłeś, nie masz pełni praw obywatelskich :) Może takie coś by zdało egzamin? :)

Zacna, ale kosztuje tyle, że bez szóstki w totka mnie na nią stać nie będzie ;) Nic to, sprzedam tę, którą mam i kupię takie cacunio -> http://www.konsmetal.com/...0s10k-s1-os.php :) Znaczy, jak będę miał pozytywną decyzję ;)

Z innej beczki, oglądałem właśnie specjalny odcinek MaxTV, pierwszy raz w życiu go oglądałem, ale chyba zacznę oglądać częściej. Choć z niektórymi jego wywodami i tezami się nie zgadzam, i jak już się rozemocjonuje, to zaczyna prawie że bredzić, to jednak pokazuje rzeczy, jakich w naszych telewizjach nie pokazują. Jak z tym rzuceniem petardy i paniką tłumu przy kwiatach i zniczach. Albo z tym, jaką drogę odbył jeden z zamachowców, którzy się wysadzili. Ale najmocniejsze jest na samym końcu, od 26:30 - dziennikarz pyta dzieciaka, co sądzi o wszystkim. Grymas dziecka, kiedy jego ojciec mówi o kwiatach, jest bezcenny.

hrabek - 24 Listopada 2015, 09:53

feralny por. napisał/a
And one more thing. Żaden system oparty na przymusie nie będzie działał poprawnie. Nie wiem jak Ty, ale ja doskonale pamiętam te wszystkie szkoły, których głównym polem działania było wydawanie, za drobną opłatą, zaświadczeń dla WKU. Tu trzeba zachęt do ochotniczej, ale krótkoterminowej służby wojskowej. Trzeba takiego systemu, w którym młodemu człowiekowi będzie się opłacało odbyć kilkuletni kontrakt w armii, bo będzie miał z tego konkretne korzyści.


Ostatnio rozmawiałem z kolegami z różnych krajów, jak to u nich wygląda. I np. kolega z Kanady powiedział, że u nich służba zasadnicza jest dobrowolna, ale jeśli się na nią zdecyduje, to państwo po jej zakończeniu (trwa bodajże 2 lata) dokłada się do studiów (te są tam płatne, chociaż o wiele mniej niż w USA, ale wciąż jednak o wiele więcej niż możliwości przeciętnego młodego studenta). U nas nauka niby jest darmowa, ale można pójść tym tropem i też zastosować jakiegoś rodzaju celową zachetę finansową.

ilcattivo13 - 25 Listopada 2015, 10:30

hrabek - to ma sens, zwłaszcza w odniesieniu do uczelni technicznych i medycznych, których absolwenci najczęściej wybierają się za granicę do pracy.

Z innej beczki - listu ciągle brak... :/

ilcattivo13 - 5 Grudnia 2015, 09:28

Mam :D

Wielkie dzięki wszystkim kciukotrzymaczom :D

gorat - 5 Grudnia 2015, 11:36

Dołączasz zatem do ekipy?


ilcattivo13 - 9 Grudnia 2015, 09:09

Absolutnie. Ja jestem biały nieświeć i z cia... łaciatymi się nie zadaję ;)


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group