Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - r+z=ż czyli wątek lingwistyczny
rybieudka - 2 Marca 2010, 12:54
19/20... jetem w szoku, bo w kilku miejscach zaznaczałem "na czuja"
Piech - 2 Marca 2010, 15:28
A propos, czemu Bułhakow, nie Bułgakow? W oryginale jest "g": Булгаков
dalambert - 2 Marca 2010, 15:30
Piech, bo Galina to Halina, a Xruszczew to Chruszczow
Piech - 2 Marca 2010, 15:33
A to ciekawe: Galiny nie kojarzyłem z Haliną.
Ale dlaczego stwardniać rosyjskie "g"? Ukraińcy tak mają, ale my przecież całkiem nieźle radzimy sobie z tą głoską.
Zgaga - 2 Marca 2010, 15:39
Piech napisał/a | A propos, czemu Bułhakow, nie Bułgakow? W oryginale jest g: Булгаков |
Bo w Polsce dla celów wydawniczych i innych nie ma jednolitej, przyjętej transliteracji i transkrypji, chociaż niby słownik ortograficzny PWN ją podaje:
http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629697
Ostatnio obserwuję dziwną tendencję do przejmowania transkrypcji angielskiej,np. Глуховский autor Metro 2033 występuje jako Glukhovsky.
Tym sposobem jakieś koszmarki nam powstają.
dalambert, imię Галина, występuje także u nas w formie Galina, np. Galina Czernaja
Rafał - 2 Marca 2010, 15:43
Rosyjska gromada to nasza gromada, ale ukraińska i białoruska hromada. Polska armata to ukraińska garmata, a rosyjska puszka. Za to Hitler w rosyjskim to Gitler. Za to polski Bóg to rosyjski Boh.
Sam Misza Bułhakow urodził się w Kijowie, kto wie, czy sam nie przedstawiał się jako właśnie Bułhakow.
Edit, babola strzeliłem: po rosyjsku bóg, to bog, nie wiem skąd mi się boh wzięło
nureczka - 2 Marca 2010, 16:20
Albowiem bo:
1. Takie są zasady transkrypcji (nie mylić z transliteracją) nazwisk.
2. Transliteracja г - "h" dotyczy nazwisk pochodzenia ukraińskiego. Bo w rosyjskim mamy Gorki, a nie Horki.
3. Bułhakow urodził się w Kijowie, więc się załapał na ukraińską transkrypcję
4. W języku istnieje zasada uzusu. Jakby się przyjęło Bółchakoff, to tak byśmy pisali.
Cytat | nie wiem skąd mi się boh wzięło |
Pewnie stąd, że tak się to wymawia
Piech - 2 Marca 2010, 17:34
...i wszystko jasne. Przydaje się to forum.
Walczymy jednak z angielskimi uzusami, bo Tchaikovsky to naprawdę potworek. A do tego jeszcze Pyotr.
nureczka - 2 Marca 2010, 18:00
Piech, święte słowa. Kiedyś rozmawiałam na ten temat z zaprzyjaźnioną polonistką. To co teraz napiszę, to raczej nasze domniemania niż wiedza, ale dlaczego by się nimi nie podzielić.
Po pierwsze, tendencja do używania transliteracji. Transliteracja obowiązuje, np. przy tłumaczeniu dokumentów, żeby się zgadzało chociażby z paszportem. Jest w tej sprawie dokładne rozporządzenie MSZ obowiązujące tłumaczy.
Po drugie, część nazwisk trafia do nas okrężna drogą. Np. jest taki piłkarz pisany Izmaiłov lub Izmaiłow, chociaż transkrypcja nakazuje Izmajłow (taką pisownię udało mi się przeforsować w przypadku Kiry Izmajłowej).
Po trzecie, niedouczenie piszących.
Po czwarte, snobizm i postawa pogardy dla "ruskich". I tak oto mamy nie tylko durną transliterację, ale i Związek Sowiecki. To ostatnie szczególne mnie bawi, bo niby pogardliwe ma być, a de facto zaśmieca język polski rusycyzmem. Toż mamy polskie słowo "radziecki" (jako że mamy i słowo "rada" a nie "совет" )
Edit: Ciekawa jestem, jakie jest zdanie innych forumowiczów w tej sprawie.
Agi - 2 Marca 2010, 18:27
nureczka napisał/a | Po czwarte, snobizm i postawa pogardy dla ruskich. I tak oto mamy nie tylko durną transliterację, ale i Związek Sowiecki. To ostatnie szczególne mnie bawi, bo niby pogardliwe ma być, a de facto zaśmieca język polski rusycyzmem. Toż mamy polskie słowo radziecki (jako że mamy i słowo rada a nie совет )
|
Zgadzam się z Koleżanką Nie używam słowa sowiecki, bo to pocieszne.
Nie jestem purystką językową, ale w miarę umiejętności staram się pisać poprawnie i nie posługuję się transliteracją tam, gdzie można zastosować spolszczenie.
Kruk Siwy - 2 Marca 2010, 18:45
Słowo "sowiecki" nie bawi mnie ani trochę. To po prostu pozostałość po II Rzeczypospolitej Tak wtedy mówiono, tak mówiły czynniki oficjalne. Ot, taka historyczna językowa skamienielina.
Agi - 2 Marca 2010, 18:48
Kruk Siwy napisał/a | tak mówiły czynniki oficjalne |
Dlatego tak mnie bawi używanie tego słowa. Taka przekora ze mnie.
Kruk Siwy - 2 Marca 2010, 18:51
Ale co tu zabawnego, bo dalej nie pojmuję?
Agi - 2 Marca 2010, 19:02
Przyjęcie przez "czynniki oficjalne" języka wroga, żeby okazać mu pogardę.
nureczka - 2 Marca 2010, 19:09
Agi, +1
Agi - 2 Marca 2010, 19:15
nureczka, ja mam specyficzne poczucie humoru.
nureczka - 2 Marca 2010, 19:17
Agi, albo nie takie znowu specyficzne, albo poznały się dwa unikaty, bo jak pisałam powyżej, mnie też wielce to bawi.
Kruk Siwy - 2 Marca 2010, 19:25
Słowo "radziecki" zostało zaproponowane w Polsce przez rusycystów dopiero w 1934. A upowszechnione za PRL-u. Jakoś ludziska musieli mówić na tych zza wschodniej granicy. Nie wiem czy Moskale było mniej śmieszne.
nureczka - 2 Marca 2010, 19:28
Kruk Siwy, bo słowa nie biorą się znikąd. Zawsze trzeba trochę czasu, żeby nowe słowo powstało. Na komputer też onegdaj mówiono maszyna licząca (to akurat było ładne), na odkurzacz elektroluks, a na Włochy - Italia.
mBiko - 2 Marca 2010, 20:31
A propos dziwolągów, znam repatriantkę zza wschodniej granicy noszącą nazwisko Jędrzejewska. Przez jakiś czas posługiwała się kartą pobytu na to nazwisko, a następnie otrzymała nowiuśki dowód. Jakież było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłem, że według tego dokumentu jej nazwisko zaczyna się od Y. Prawie rok walczyła, aby przywrócić prawidłowe brzmienie swojego nazwiska.
dalambert - 2 Marca 2010, 20:41
Kruk Siwy, nureczka, może jednak nie chodziło o poniżenie, ale o odróżnienie ruskich sowietow od polski - europejskich RAD instytucji istniejącej w samorządzie miejskim już na prawie magdeburskim tworzonych i będących autentycznymi samorządami od ruskiego słowa wytrychu kryjącego pod piękną nazwa totalitarne pice
feralny por. - 2 Marca 2010, 20:53
Pisanie nazw rosyjskich "z angielska" rozprzestrzenia jak zaraza i obawiam się, że już za późno żeby to zjawisko zatrzymać.
Kiedyś gdzieś widziałem taką oto sytuację:
Nagle okazało się, że pepesza to pistolet maszynowy nie Szpagina, lecz Shpagina i nie PPSz 41, lecz PPSh 41. Kiedy próbowano młodemu człowiekowi wytłumaczyć, że po polsku pisze się Szpagin i PPSz, ktoś zreplikował mniej więcej tak: "I co z tego, skoro po wpisaniu PPSz google wyrzuca 6000 odpowiedzi, a po wpisaniu PPSh 40000?"
Piech - 2 Marca 2010, 22:13
Słowo "radziecki" mi nie przeszkadza, ale nie zapominajmy o Polakach żyjących za granicą, którzy nigdy tak nie mówili. Rola Polonii to nie tylko kaleczenie języka anglicyzmami i innymi makaronizmami (o wiele lepiej robimy to w Polsce). Takie Radio Wolna Europa ma swoje miejsce historyczne i kulturotwórcze, a tam przez dziesięciolecia jego istnienia mówiło się "sowiecki" i "sowieci", i nijak inaczej by im to przez gardło nie przeszło. Paryska "Kultura" też raczej pisała o "sowietach".
Wydaje mi się, że obie formy są na miejscu.
Gustaw G.Garuga - 3 Marca 2010, 04:27
Cytat | A z innej beczki: na trzecie dziesięciolecie mówi się lata dwudzieste, na czwarte dziesięciolecie lata trzydzieste itd., ale czy poprawne jest mówienie lata zerowe i lata dziesiąte na dwa pierwsze dziesięciolecia? Bo np. dla mnie lata 1901-1910 to lata zerowe XX wieku, a lata 1911-1920 to lata dziesiąte XX wieku. |
Na lata 2001-2010 Anglicy wymyślili sobie The Noughties (nought to zero), choć są chyba jakieś rozbieżności co do wymowy.
19/20 - załatwiło pnie półdarmo i sczyszczenie, a może pół darmo i zczyszczenie
dalambert - 3 Marca 2010, 08:13
Panowie w różnych krajach różnie bywa.
Włosi używają okreslenia trecentto, quatrocetto, cinqcentto dla określenia czasów w histoii czy historii sztuki , dla nas to wieki XIV, XV, XVI, a nie lata trzechsetne, cztero czy pięcisetne.
Cóż mamy teraz okres i to na całym świecie zalewu angolskiego, byle się nie dać zwariować.
nureczka - 3 Marca 2010, 08:36
feralny por. napisał/a | I co z tego, skoro po wpisaniu PPSz google wyrzuca 6000 odpowiedzi, a po wpisaniu PPSh 40000? |
Booooooskie
Ambioryks - 3 Marca 2010, 11:11
Fidel-F2 napisał/a | niepoprawne bo w języku polskim nie ma takich pojęć, możesz powiedzieć 'pierwsza dekada' albo 'pierwsze dziesięciolecie' |
A skąd wiesz, że tak jest niepoprawnie? Z linku, który podałeś, to nie wynika. Ja tylko stosuję analogię - skoro mówi się "lata dwudzieste" i "lata trzydzieste", to logiczne jest, że mówi się "lata zerowe" i "lata dziesiąte".
A tak swoją drogą: nie wiem, kto wprowadził alogiczną zasadę, że mężczyzna mówi "poszedłem", a kobieta mówi "poszłam". Dlaczego kobieta nie mówi "poszedłam" lub dlaczego mężczyzna nie mówi "poszłem". Skoro kobieta mówi "poszłam", to mężczyzna powinien mówić "poszłem", a skoro mężczyzna mówi "poszedłem", to kobieta powinna mówić "poszedłam". Logiczne. Obecna nielogiczność wynika chyba tylko stąd, że o mężczyźnie mówi się, że poszedł, a o kobiecie, że poszła.
nureczka napisał/a | I tak oto mamy nie tylko durną transliterację, ale i Związek Sowiecki. To ostatnie szczególne mnie bawi, bo niby pogardliwe ma być, a de facto zaśmieca język polski rusycyzmem. Toż mamy polskie słowo radziecki (jako że mamy i słowo rada a nie совет ) |
Na to już zdążył odpowiedzieć Piech. Dodam tylko, że słowo "radziecki" w takim znaczeniu, w jakim używano go za PRL-u, to durny neologizm i redefinicja. Jak się czyta książki z lat 20. o Rosji sowieckiej, to zauważy się, że nikt tam nie pisze "radziecki", tylko wszyscy piszą albo "sowiecki", albo "komunistyczny", albo "bolszewicki", albo "czerwony". Za to w drugiej połowie lat 40. komuniści w Polsce zakazali używania słowa "sowiecki", więc od tego czasu używanie tej formy świadczy o komunizmie. Przymiotnik 'radziecki" nie ma negatywnych konotacji; często wręcz świadczy o sympatii dla Wielkiego Brata. Dlatego wolę używać słowa "sowiecki", jako ściślejszego i bardziej pierwotnego w tym znaczeniu.
Na Litwie w czasie I wojny światowej i w dwudziestoleciu międzywojennym też często używano słowa "taryba", czyli "rada", ale też w zupełnie innym znaczeniu niż używanym od 1940 r. przez litewskich komunistów. W ogóle to jeśli się nie mylę, to polski i litewski są jedynymi językami, w których komuniści zaadoptowali rodzime określenia na radę, a nie przeszczepili nazwę "sowiet" i "sowiecki", tak jak to zrobiono np. w Czechosłowacji czy na Węgrzech.
nureczka napisał/a | na odkurzacz elektroluks |
Tylko że "odkurzacz" jest po polsku, a "elektroluks" wziął się z nazwy firmy produkującej odkurzacze.
BTW, przed wojną często na samochód mówiono "samojazd" - co zresztą jest bardziej poprawne semantycznie.
Przed wojną również gramatyka, w tym odmiana przez przypadki przymiotników i imiesłowów przymiotnikowych, była bardziej logiczna niż później i niż teraz.
feralny por. napisał/a | Pisanie nazw rosyjskich z angielska rozprzestrzenia jak zaraza |
Prawda, ostatnio co chwila widzę nazwisko "Władimir Bieszanow" zapisane jako "Vladimir Beshanov", "Awtorchanow" jako "Avtorhanov" itd. Mnie to też mierzi.
Ziuta - 3 Marca 2010, 11:23
Mam na kierunku Białorusinkę Valryię. Nigdy nie pamiętam, jak to się pisze, odmiana tego to dla mnie czarna magia.
dalambert - 3 Marca 2010, 11:24
Ziuta, a nie można by po prostu "Walerciu miła"
Rafał - 3 Marca 2010, 11:50
Ew. "Panno Walerciu"
|
|
|